Dobra stoje w postawie defensywnej z Kunai'em. Plansza to Arena Egzaminu na Chunina.

Wyciągam Zetsumei i stoję wyprostowany

Biegne na Ciebie, przenikam Cię, jestem za Tobą i Cię koszę i odbiegam.

Odskakuje a w miejscu gdzie ja stałem leży kunai z notką
Bum!

Łał, prawie mnie trafił. Aaaaaa noga mi się pali. Sytuacja zneutralizowana. Chowam Kunai. I bigne na drzewo i Cię obserwuje. Następna odpowieć będzie jutro.

Stoje w miejscu chowam Zetsumei
żeby było trudniej
Stoje w mniejscu

Robię pare Bunshinów i biegne na Ciebie z Kastetami na rękach.

Dzięki sharingan odróżniam Bunshiny
dotykam ich a one znikają
Unikam twoich ciosów

Nieźle. Odskakuje na 5 metrów. I myśle co zrobić. Wchodzę pod ziemie za pomocą mojej techniki i nie widzisz mnie.

Twoja chakra jest do wyczucia
Mam "przeczucia" gdzie sie znaajdujesz
Stoję w miejscu

A tu nagle wyskakuje na Ciebie i Cię atakuje. To był klon. Prawdziwy ja złapałem Cię Kagemane no Jutsu. Stoisz nieruchomo. Biegniemy w stronę drzewa. Jak myślisz co się stanie. Ty wpadasz na drzewo, a ja w ostatniej chwili Cię puszczam. Uderzyłeś w drzewo.

Zauważyłem że to klon
Nie zrobiłem sobie nic z niego
Zauważyłem biegnący cień
Wyrzuciłem bombe świetlną i odwróciłem sie rozproszyła cień
-Mam cie!
Biegnę na ciebie

Tym pośpiechem nie zauważyłeś, że bomba mi nic nie zrobiła i że nie mam cienia. Klon. Tymczasem ja jestem ukryty w drzewach i przygotowuje się. Nieźle grasz.

Dźięki wkońcu za leżenie nie dostałem spec. Jounina :D :)
(Bomba świetlna miała tylko rozproszyc cień)
Wyciągam z kabury kunai kręce nim na palcu
I rzucam w miejsce gdzie sie ukryłeś
-Przed sharingan trudno sie ukryć...-Powiedziałem Wydzielasz chakre przez co spowalniam twoje ruchy i je przewiduje...Musisz wymyślić strategie...
-Mała rada NIe patrz mi w oczy... Przez oczy moge wiele zdziałać... -Dodaje
I stoje nadal w miejscu

Wyłania się z ziemi 10 klonów. Okrążyły Cię. Ty sobie nic nie robisz, bo wiesz, że to klony. I biegne na Ciebie z Kastetami. Robie wślizg w ziemie i się w niej ukryłem. Tymczesem moje klony złapały Cię w Kagemane no Jutsu. Stoisz nieruchomo, ponieważ za Tobą (Gdzie twój Sharingan nie dosięga) stoje ja. Złapałem Cię.

Bunshiny nie moga wykonywać jutsu -Musisz za pamiętać
bunshiny również znikają po dotknięciu czego kolwiek... Jakby to były Kage Bunshiny to tak ale nie zwykłe
Więc nie złapałeś mnie w Kage mane
Wyskakuje w górę
Rzucam w miejsce gdzie ty jesteś granat dymny Nic nie widzisz później rzucam 2 kunai z notkami w dym
Spadam na ziemie

Wiem, ale to była iluzja żeby Cię zmylić, a byłem styłu gdzie Twój Sharingan mnie nie zobaczył. Dobra nie ma sprawy, wracamy do walki. Bum! Wszystko wybuchło. A mi nic się nie stało, schowałem się pod ziemie. Ałłł. Głowa mnie boli od tego wybuchu. Dobra wyłarze, gdy nie ma dymu.

Stoje sobie nie daleko
Czekam na twój ruch

Myslałem, że ty teraz coś zrobisz. Dobra myślę co by tu zrobić. Aaaaa. Wtrafił mnie shuriken, tyle, że nie Twój. Ktoś się wtrącił do Naszej walki. Znów najazd na Konohę.

Ja jestem w Oto ty w konoha arena walk jest miesjcem poza światem shinobi-zapamiętaj :)
Więc nie ma zadnego shurikena
Biegnę na ciebie
Prześlizuję sie po między tobą a na plecach przyklejam ci urządzenie do wysysania chakry...

Padam na ziemie...


Żart, Kunai'em je strącam i... Padam...

Żart, wyssałeś mi chakrę, nie energie, odbiegam od Ciebie w drzewa, zbieram chakrę jaka mi została i Padam...

Żart.

Eeee...
Więc nie masz prawie chakry i nie upadasz tak?
Bo sie pogubiłem

Jestem od Ciebie jakieś 10m i mam mało chakry.

Dobra to koniec walki :)
Fajnie się walczyło
I znikam

Nie ma za co, też dziękuje za walkę.