Ok, arena to polana z lasem naokoło
Włączam Cursed Seal i patrzę na ciebie

Nie patrz tak, bo Cię oczy zabolą. Dobra, zaczynamy. Wyciągam Kastety i czekam na Ciebie.

- Kogo zaboli to zaraz zobaczymy - odpowiedziałem uśmiechajac się
Wyciągam Kunai i ruszam z nim na ciebię
Pieczęć zwiększa moją prędkość

Kit. Hiru Banshō Bōka no Jutsu. Jestem w ziemi, wyłaniam się za Tobą i Cię kopię (Nie za mocno).

Pieczęć wyostrza zmysły, więc poczułem lekkie wstrząsy pod ziemią
Przyspieszyłem i podskoczyłem
Zmieniłem rękę na wielką pięść i uderzyłem nią w ziemię
Ziemia popękała a ty wyszedłeś na zewnątrz

I tak miałem zamiar wyjść. Kage Bunshin na Jutsu. Dwa klony. Jeden się chowa. Drugi rusza na Ciebie. A ja wykonuje pieczęcie.

Widzę gdzie biegnie ten który się chowa
Widzę też jak drugi na mnie biegnie
Wyciągam Shuriken i biegnę z nim również na klona
Kiedy ma mnie już uderzyć blokuję cios wielką pięścią i Shurikenem niszczę go

Zniszczyłeś klona... Akurat tuż przed nosem masz Hosenke. To były pieczęcie Hosenki. Chronisz się pięściom, która została zniszczona. Prawie nic Ci się nie stało. Lekkie draśnięcie ognia jedynie. Czekam z Kastemi na Twój ruch.

Zauważyłem kule lecące na mnie
Trudno tego nie zauważyć
Ochroniłem się ręką i odskoczyłem w bok
Pięść nie zniknęła

Masz twardą pięść :). A ja nadal na Ciebie czekam.

- Stworzyłem ją Przeklętą Pieczęcią. Musi być twarda.
Stałem w miejscu i czekałem
Wolałem nie ryzykować

Cały ja. Ja nadal sobie stoje. Dobra. Biegne na Ciebie i rzucam Shuriken'ami.

Wyrzucam swoje Shurikeny i blokuję twoje
Wszystkie upadają i wbijają się w ziemię

Jestem przed Tobą i szarżuje Cię Kastetami.

Robię drugą wielką pięść
Blokuję jedną ręką a drugą uderzam cię w brzuch
Odlatujesz kilka metrów do tyłu
Potem kiedy leżysz ja skaczę na ciebie i kiedy jestem blisko ziemi uderzam cię wielką pięścią w brzuch
Plujesz krwią a ja odskakuje

Pierwszy cios mi zadałeś, ale drugiego uniknołem. Sztrzelam Hosenką.

Odskakiwałem i unikałem
Jedną kulą oberwałem, ale tylko lekko mnie musnęła
Cofam się

Robię klona, rzuca w Ciebie kunai'ami. A ja idę w drzewa.

Odskakuje daleko w bok
- To nie wystarczy

Klon czeka na twój ruch, a ja obserwuje Cię z drzewa.

- Myślisz, że cię nie widzę? Mylisz się...
Widze was obu i planuję atak
Nie robiłem poza tym nic

- A myślisz, że ja nic nie planuje.

Klon przygotowuje pięczęcie.

Obserwuje go i dokładnie widzę co robi
Niczym mnie nie zaskoczy

- A szkoda

Strzela Hosenką. A ja zeskakuje z drzewa i biegne do klona.

Biegnę frontalnie na kule ognia
Zasłaniam się moimi dwoma pięściami
Ogień nie wiele im zrobi, są bardzo twarde
Potem wyskakuje w górę
Jedną pięścią atakuję klona, on znika
Drugą uderzam ciebie
Odlatujesz kilka metrów w tył

Eeeeeeeeeeeee, co ty tu napisałeś, ja nie jestem Sasuke. Pomyliłeś się z tematami. Klon zniszczone, osłoniłem się jakoś kastetami. Jakoś żyje, myślę co zrobić.

Fakt, pomyliły mi się karty, sorry
Stoje w miejscu i obserwuje cię

Nic się nie stało, czekam na Twój ruch. Mam załozone Kastety.

Ja także stoję
Czekam i obserwuje cię
Zamieniam jedną z pięści na topór

Ja nadal na Ciebie czekam.