Admin - 06-06-2009 11:50:05

Bardzo nowoczesne i rozbudowane miasto. Jest ono opuszczone, ponieważ prawie nikt nie wie jak się tam dostać. Zbudowano je w przeszłości, lecz zostało opuszczone i zamieszkane przez Koty-Ninja. Przewodzi nimi Elder Cat. Jest to stara babka, która dawniej współpracowała z Klanem Uchiha. Koty dostarczały klanowi ekwipunku podczas wojen. Do dziś praktycznie tylko członkowie klanu potrafią się tam dostać i zawsze mogą liczyć na pomoc Kotów.

Admin - 13-06-2009 16:43:18

Goniąc Kabuto dotarłem aż tu
Widziałem go jak wchodził do miasta
Ruszyłem za nim i dyskretnie go śledziłem

Admin - 13-06-2009 16:46:18

Ogólnie zdziwił mnie fakt, że tu dotarliśmy
Nie wiem, po co Kabuto miałby tu przychodzić
Możliwe, że ma tu gdzieś swoją siedzibę
Wydaje mi się jednak, że Koty by go stąd przegoniły

Admin - 13-06-2009 16:51:36

Możliwe też, że wszystkich powybijał i zajął ten teren
Ruszyłem dalej i obserwowałem go cały czas
Szedł uliczką

Admin - 13-06-2009 16:54:23

Nagle wszedł do jakiegoś budynku
Straciłem go z oczu
Szybko zrobiłem klona i zamaskowałem go
Na wszelki wypadek klon zrobił także Henge

Admin - 13-06-2009 16:56:03

Klon ostrożnie ruszył w kierunku budynku
Kiedy zniknął w budynku i ja ruszyłem bliżej
Byłem już blisko, kiedy nagle poczułem że klon zniknął
Ktoś go zaatakował i został potraktowany wiązką prądu
Wszedłem ostrożnie do środka

Admin - 13-06-2009 17:03:21

W środku było bardzo ciemno i nic nie widziałem
Włączyłem Sharingan i rozejrzałem się za źródłem Chakry
W ten sposób odkryłem postać w ciemnościach
Rzucił we mnie kilka kunaiów, których z trudem uniknąłem (było ciemno)

Admin - 13-06-2009 17:05:24

Użyłem Chidori i rozjaśniłem budynek
Tym, kto mnie zaatakował był Kabuto
- Czego chcesz? - spytał
- Wiesz, co się stało z Orochimaru, prawda?
- A więc jednak w końcu się dowiedziałeś.
- O czym?
- Że Orochimaru znowu żyje...

Admin - 14-06-2009 09:53:07

Ta wiadomość nieźle mnie zszokowała
Na chwilę zamilkłem i nie dawałem znaku życia
- Nie myślałem, że aż tak się tym przejmiesz. - powiedział Kabuto
- Jak to się stało? - spytałem
- Może niech sam ci opowie?
- Jest tutaj?
- Niiee, jest w swojej bazie. Idziesz ze mną?

Admin - 14-06-2009 09:55:24

- Po co tu przyszedłeś? - spytałem
- Potrzebuję nowych ciał. Nie dość, że ja muszę uzupełnić skład to jeszcze pan Orochimaru potrzebuje nowych delikwentów do swoich badań.
- Więc, jak widzisz, wszystko wróciło do dawnej normy. - dodał po chwili
- A więc, jak będzie? - spytał ponownie
- Chodźmy. - odpowiedziałem i razem zeszliśmy do piwnicy w budynku

Admin - 14-06-2009 10:24:57

W piwnicy stał jakiś zamaskowany koleś
Obok niego leżały cztery worki ze zwłokami w środku
- No, nareszcie. - powiedział do Kabuto
- Wybacz, że kazałem ci czekać.
Kabuto podszedł do worków i wyjął swój zwój
- Cholera, nie starczy mi miejsca na wszystkich.
- Będziesz musiał targać. - odparł nieznajomy
- Dobra, ja spadam. Mam jeszcze dużo ważnych spraw na głowie. - mówiąc to nieznajomy zniknął

Admin - 14-06-2009 10:26:14

Kabuto zapieczętował trzy trupy
- Tego będę musiał nosić własnoręcznie. - powiedział
Wziął worek na plecy i kierował się w stronę wyjścia
- Idziemy. - dodał

Admin - 14-06-2009 10:33:41

- Gdzie macie teraz swoją kryjówkę? - spytałem nagle idąc obok Kabuto
- W Kusa-Gakure, ale niedługo będziemy znowu zmieniać. Jak zwykle, co jakiś czas.
- A tak właściwie, to po co chcesz się widzieć z panem Orochimaru? - dodał po chwili
- Mam do niego kilka spraw.
- Skoro nie chcesz o tym opowiadać, twoja sprawa.
- Dowiesz się w swoim czasie. - odparłem i szedłem dalej

Admin - 14-06-2009 15:31:07

- W tym tempie będziemy tam szli i szli... - powiedziałem nagle
- Aż tak ci się spieszy? - spytał Kabuto
- Nie moglibyśmy przyspieszyć? - spytałem
- Dobra, ale jeśli ty będziesz targał tego trupa.
- Jeszcze czego? To twój truposz i noś go sobie sam.
- Więc nie narzekaj, bo jest cholernie ciężki.
- Lepiej, żeby cię tu nie zobaczyli. Straż od razu cię zgarnie. A chyba wiesz, ile w tym kraju jest strażników.

Admin - 14-06-2009 15:32:15

- Spokojnie. - odparł krótko Kabuto idąc dalej
Rozejrzałem się dookoła
Nikogo nie było widać
Szedłem dalej obok Kabuto

Admin - 14-06-2009 15:38:55

- Po drodze wstąpimy jeszcze do Otafuku. Mam tam pewien interes. - powiedział Kabuto po chwili
- Jasne. - odparłem niezbyt zachwycony tą wiadomością
- A gdzie u ciebie entuzjazm? Będziesz mógł się zabawić, bo trochę tam posiedzimy.
Nic mu nie odpowiedziałem
- Nie mów mi, że nie lubisz się bawić. Nie wyglądasz na takiego.
Uśmiechnąłem się ironicznie i szedłem dalej

Admin - 28-08-2009 17:57:44

Chodzę sobie po mieście i szukam Jugo czy Karin
Widzę jak ktoś stoi na dachu jednego z budynków
Rozpoznaję Karin i wskakuję po budynkach na dach
Podchodzę do niej od tyłu dyskretnie i po chwili kładę jej rękę na ramieniu aby zwrócić jej uwagę
Ona błyskawicznie obraca się i wymierza cios w brzuch
Zatrzymałem uderzenie lewą ręką
- Co?! To ty, Sasuke? Czemu się tak zakradasz? - spytała nieco zdenerwowana

Admin - 28-08-2009 18:00:10

- Nigdy się tak nie skradaj jak jestem skupiona i wyszukuję Chakr. - dodała po chwili odwracając się znowu w stronę lasu
- Masz coś? - spytałem stając obok niej i patrząc w to samo miejsce
- Na szczęście nadal nic. Jesteśmy niezagrożeni, najprawdopodobniej niewielu potrafi dotrzeć do tego miejsca.
- Tak, niewielu wie o jego istnieniu. Klan Uchiha utrzymywał jego położenie w tajemnicy. - odparłem

Admin - 28-08-2009 18:25:12

- Czemu zrezygnowaliście z tego miejsca? - spytała
- Jest to magazyn z ekwipunkiem którego używał mój klan. Ja korzystam z niego do dziś.
- Podczas Wielkiej Wojny także?
- Także.
Karin się uśmiechnęła
Spojrzałem na nią
- Chyba po raz pierwszy tak swobodnie ze mną rozmawiasz. - powiedziała z lekkim rumieńcem na twarzy
Nie odpowiedziałem jej i spojrzałem znowu w las

Admin - 28-08-2009 18:27:54

- Gdzie Jugo? - spytałem
- Poszedł gdzieś do lasu. Wiesz, jak on lubi te swoje spacerki i pogawędki ze zwierzętami. Aż ciężko sobie wyobrazić, że potrafi tak łatwo wybuchnąć i zmienić się w maszynę do zabijania.
Znowu jej nie odpowiedziałem, gdyż nie uznałem tego za konieczne
- Mogę o coś spytać, Sasuke? - spytała z coraz większym rumieńcem
Chyba wiedziałem o co jej chodzi, łatwo było ją rozpracować
- O co chodzi? - spytałem

Admin - 28-08-2009 18:31:19

- Podobam ci się? - spytała zdejmując powoli okulary
Znów odpowiedziałem jej milczeniem
Nawet na nią nie spojrzałem
- Zawsze zgrywasz takiego chłodnego, niedostępnego. Kiedy w końcu się przede mną otworzysz?
- Mam ku temu powody. A, poza tym, zajmuje się ważniejszymi rzeczami niż czymś takim.
- Nie można żyć opierając się jedynie na nienawiści i chęci zemsty. Musisz...
- Wiem, co muszę zrobić. Zabić. To właśnie przez nich moje życie wygląda tak, jak wygląda. - odparłem bardziej chłodny niż zwykle

Admin - 28-08-2009 18:37:01

- Tak, ale gdyby nie to, prawdopodobnie nigdy byśmy się nie spotkali...
- Nie sprowadzaj wszystkiego do tak przyziemnych spraw. Nie wiesz co oznacza stracić wszystko co się miało do tej pory.
- A myślisz, że ja mam kogoś bliskiego? Jedyną bliską mi osobą był Orochimaru, który tylko mnie wykorzystywał. Ale, kiedy nie ma się do kogo zwrócić, komu poświęcić swój czas to zawsze wychodzi na to samo...
- Więc chcesz teraz zyskać nową więź. - powiedziałem i przypomniałem sobie niechcący o Naruto
- Życie samemu na tym świecie nie ma najmniejszego sensu, powinieneś o tym wiedzieć.
- Co ty możesz o tym wiedzieć?! Byłaś sama od zawsze, nie masz pojęcia co to oznacza wszystko stracić. - odparłem i znowu przypomniałem sobie o Naruto
Wtedy, podczas tej walki powiedziałem mu dokładnie to samo

Admin - 28-08-2009 18:38:37

- Sasuke... - powiedziała cicho i chciała złapać mnie za rękę
Odsunąłem ją jednak szybciej i odwróciłem się
- Przepraszam, nie chciałam tego. - dodała podchodząc do mnie
- Kontynuuj patrol - odparłem i zniknąłem

Sasori - 13-09-2009 11:27:36

Wchodzę sobie spokojnie do miasta jako Hiruko
Miałem tu interes do załatwienia i miałem nadzieję zastać tu pewną osobę...
Szedłem rozglądając się po mieście

Juugo - 13-09-2009 11:30:06

Szedłem sobie spokojnie ze skowronkiem na ramieniu
- I jak, przyjacielu? Masz coś? - pytałem go łagodnym głosem
Nagle ptak błyskawicznie odleciał
Tak, jakby się czegoś przestraszył

Juugo - 13-09-2009 11:33:13

Nagle obok mnie pojawiła się Karin
Ona akurat była na patrolu
- Co się stało? - spytałem
- Mamy gościa... - odparła krótko rozglądając się dookoła

Sasori - 13-09-2009 11:33:52

Przechodziłem akurat obok jakiegoś wielkiego budynku
Nadal nigdzie ani śladu żadnej żywej duszy
Skręciłem w lewo i szukałem dalej

Juugo - 13-09-2009 11:36:13

- Kto to? - spytałem
- Ta Chakra... Jest taka... zła. Tak, zła. Przerażająca.
- Powiadom Suigetsu. Ja wyjdę mu na przeciw.
- Jest kilkanaście metrów stąd, na północny zachód, przy administracyjnym. - powiedziała i zniknęła po chwili
Pobiegłem w tamtą stronę

Juugo - 13-09-2009 11:38:20

Pobiegłem zgodnie ze wskazówkami od Karin
Blisko celu zatrzymałem się i stanąłem za ścianą
Po chwili podleciał do mnie mój mały przyjaciel
Dowiedziałem się od niego o intruzie i jego dokładnej lokalizacji
Był w tym samym miejscu co ja, na równoległej ulicy

Sasori - 13-09-2009 11:39:12

Szedłem sobie dalej spokojnie
*Może powinienem był najpierw pójść do niego?*
Postanowiłem jednak że sprawdzę jeszcze kilka uliczek

Juugo - 13-09-2009 11:40:57

Zakradłem się po cichu na drugą ulicę
Nie wiedziałem z kim przyjdzie mi się zmierzyć, jednak musiałem go zatrzymać, tak, jak obiecałem to robić dla dobra sprawy
Wyjąłem kunai i rzuciłem nim w jeden z budynków
Tuż obok stał mój cel

Sasori - 13-09-2009 11:41:50

- O! W końcu cię znalazłem. - rzuciłem widząc kunai wbity w mur
Odwróciłem się i ujrzałem jakiegoś szczeniaka

Juugo - 13-09-2009 11:42:46

- Kim jesteś? Czego tu szukasz? - rzuciłem dwa podstawowe pytania mierząc rywala wzrokiem
Niewiele mi mówił jego wygląd

Sasori - 13-09-2009 11:44:58

- To nie z tobą chcę rozmawiać, wybacz. - odpowiedziałem i odwróciłem się spowrotem
Ruszyłem przed siebie
*Widocznie go tu nie ma...*

Juugo - 13-09-2009 11:45:59

- Stój! - krzyknąłem uruchamiając Pieczęć
Pobiegłem na przeciwnika frontalnie bardzo szybko
Tuż przed nim wyskoczyłem i kopnąłem go mocno

Sasori - 13-09-2009 11:46:41

Zablokowałem cios lewą ręką a potem odrzuciłem przeciwnika
- Tak spieszno ci umierać w tak młodym wieku? - spytałem poważnie

Juugo - 13-09-2009 11:47:31

Wylądowałem bez problemu na nogach
- Ponawiam swoje pytanie. - odparłem nie zwracając uwagi na jego pogardliwe odzywki

Sasori - 13-09-2009 11:47:58

- Cholerny szczeniak... - powiedziałem cicho i zaatakowałem go ogonem Hiruko

Juugo - 13-09-2009 11:48:30

Odskoczyłem w bok a potem trzema kunaiami rzuciłem w przeciwnika
Potem odskoczyłem do tyłu

Sasori - 13-09-2009 11:49:21

Ogonem bez problemu odbiłem noże
- Cóż za ignorancja...
Schowałem ogon i uruchomiłem wyrzutnię senbonów z ust

Juugo - 13-09-2009 11:51:55

Na plecach utworzyłem wielkie działo (częściowa przemiana aktywowana)
Odrzut wyrzucił mnie w powietrze i uniknąłem ataku
Wylądowałem na dachu

Sasori - 13-09-2009 11:52:36

- Tylko na tyle cię stać? - spytałem z pogardą w głosie wysyłając ogon na przeciwnika

Juugo - 13-09-2009 11:53:54

Pobiegłem wprost na ogon
On po chwili zatrzymał się tuż przede mną
Pociągnąłem linkami i odsunąłem go
Potem z wielkim impetem kopnąłem od dołu w głowę przeciwnika
Ona odleciała i z hukiem walnęła o mur

Sasori - 13-09-2009 11:54:56

- A niech cię. Znów ten sam numer... Kunaie z linkami - mówiła moja odczepiona głowa unosząc się w powietrzu

Juugo - 13-09-2009 11:56:18

*Kuglarz? W takim razie, gdzie on jest? W środku?*
Zastanawiałem się obserwując kukłę

Sasori - 13-09-2009 11:57:04

- Pieprzone stare numery. Odbijając kunaie ogonem obwiązałeś go linkami niewidocznymi dla oka... - mówiła nadal moja odczepiona głowa wisząc w powietrzu

Juugo - 13-09-2009 11:58:04

Nagle doznałem przebłysku
*Już... Chyba wiem, kim on jest...*
Nie spodziewałem się tu kogoś takiego kalibru

Sasori - 13-09-2009 11:58:46

Nagle moja głowa obróciła się i uciętą szyją zwróciła się do przeciwnika
- Zdychaj! - krzyknąłem a z szyi zaczęły wylatywać Senbony

Juugo - 13-09-2009 11:59:51

Utworzyłem na wielkiej pięści odrzutowe działko
Zaparłem się nogami a działo odepchnęło Senbony podmuchem

Sasori - 13-09-2009 12:00:25

Nagle od tyłu zaskoczyłem przeciwnika atakiem ogonu
Przedziurawiłem go

Juugo - 13-09-2009 12:01:38

Ktoś zablokował uderzenie
- Nie licz na to! - krzyknął porywczy Suigetsu uśmiechając się ironicznie do przeciwnika jak zwykle
Odbił mieczem cios a ogon poleciał w bok
Potem wbił miecz w ziemię i oparł się na nim
- Czego tu? - spytał patrząc na przeciwnika

Sasori - 13-09-2009 12:02:54

- Kolejne pełzające robactwo? - spytałem wysyłając nić Chakry do głowy
Podciągnąłem ją tu i umocowałem spowrotem
Po chwili ogon także wrócił na miejsce

Juugo - 13-09-2009 12:03:56

- Hej! Hej! Nie za dużo sobie pozwalasz na nie swoim podwórku? - pytał Suigetsu
Ja stałem spokojnie obok niego
Pieczęć jakby co miałem wyłączoną

Sasori - 13-09-2009 12:04:27

- Odbieram to jako potwierdzenie... - odparłem przyglądając się obu przeciwnikom

Juugo - 13-09-2009 12:05:15

- Chodź no tu tylko! Jak ci zaraz... - Suigetsu się wydzierał ale mu przerwałem
- Spokojnie. Chyba wiem, jak możemy skończyć ten śmieszny spór.

Sasori - 13-09-2009 12:06:17

- Chętnie wysłucham. - odparłem znudzony sytuacją

Juugo - 13-09-2009 12:06:49

- Przyszedłeś tutaj do Sasuke, prawda? - spytałem
Jednocześnie nie zauważyłem, a pojawiła się Karin

Sasori - 13-09-2009 12:07:16

- Tak, w rzeczy samej. Gdzie go znajdę?

Juugo - 13-09-2009 12:07:39

- Nie ma go tutaj. Ty jesteś Sasori, prawda?

Sasori - 13-09-2009 12:08:14

- Tak, to prawda. Poszukuję go jako Członka Akatsuki, a nie waszej bandy. Mam z nim sprawdę do obgadania.

Juugo - 13-09-2009 12:08:35

- Przebywa akurat u Orochimaru. Tam go znajdziesz.

Sasori - 13-09-2009 12:09:22

- Hm? Dobrze słyszę, Orochimaru? Hehe, no proszę. Ale obawiam się, że niezbyt się tam ucieszą z mojej wizyty.

Juugo - 13-09-2009 12:11:01

- To masz problem, koleś. My nigdzie się nie ruszamy. - wtrącił Suigetsu
- Ktoś musiałby go poinformować. - dodała Karin
- Ja to zrobię. Wyślę mu wiadomość poprzez pocztę lotniczą... - mówiąc to na moim ramieniu wylądował mały ptak

Sasori - 13-09-2009 12:13:23

- Dobrze. Powiadom go, że będę czekał przy granicy. - powiedziałem przechodząc spokojnie obok was

Juugo - 13-09-2009 12:13:38

- A można wiedzieć, w jakiej sprawie? - spytał Suigetsu

Sasori - 13-09-2009 12:13:53

- Nie, nie można. Nie twoja sprawa. - odpowiedziałem idąc powoli przez ulicę
Po chwili wyszedłem z miasta

Juugo - 13-09-2009 12:19:40

Suigetsu zrobił wściekłą minę i zamachnął się swoim mieczem
Karin stojąca obok złapała za obręcz w tasaku
- Spokojnie, człowieku. Chcesz zginąć?
Suigetsu wyrwał miecz
- Heh! Zginąć? Dobre sobie, rozwaliłbym go.
Karin zaśmiała się głośno
- Chociaż nie, idź. Idź i zdechnij w końcu, tak będzie lepiej. - odparła mu śmiejąc się
Suigetsu wziął zamach i chciał uderzyć Karin
Złapałem miecz i uspokoiłem Suigetsu

Juugo - 13-09-2009 12:22:05

Po chwili poszedłem za Karin
Suigetsu umocował miecz na plecach i także ruszył
Teraz czas na jego patrol

Juugo - 26-09-2009 16:43:02

Patrol aktualnie ma Suigetsu
Ja stałem na dachu budynku i rozglądałem się po okolicy
Lubiłem tu przebywać, bo ten widok zawsze był warty cennego czasu

Juugo - 26-09-2009 16:44:22

Usłyszałem jak ktoś poruszał się za mną
Odwróciłem się
Była to Karin, biegła szybko w moją stronę
- Mamy problem! - powiedziała zdyszana
- Co jest? - spytałem
- Mamy nieproszonego gościa - odparła wiążąc pieczęć

Juugo - 26-09-2009 16:46:57

- Znasz go? - spytałem
- Tak, tak się akurat składa, że go znam.
- Kto to?
- Jeden z ochrony OtoKage. Spotkałeś się z nim już kiedyś, zresztą Suigetsu też.
- No właśnie, Suigetsu. Musimy go powiadomić.
- Zostaw go, mi na nim nie zależy. Musimy zlikwidować go we dwójkę, Suigetsu będzie przynętą. Tak się składa, że jest niedaleko niego.

Juugo - 26-09-2009 16:48:12

- Widzisz go?
- Jego nie, ale jego Chakrę.
- Chodźmy. - odpowiedziałem i zeskoczyłem z dachu
Karin zaraz za mną
Potem pobiegła do celu, ja trzymałem się kawałek za nią

Juugo - 26-09-2009 16:50:38

Suigetsu był niedaleko naszego gościa i prawdopodobnie nic o nim nie wiedział
Musieliśmy się pospieszyć aby zdążyć na czas
Po chwili dotarliśmy na miejsce
Zaczailiśmy się niedaleko niego w koronie drzewa
Chodził spokojnie po ulicy i rozglądał się
Suigetsu był tuż za zakrętem

Juugo - 26-09-2009 16:54:53

Nagle nasz gość zatrzymał się
Karin zdziwiła się i po chwili zawiązała pieczęć
Nie wiedziałem o co jej chodzi
- Ej, wy tam! Wyłazić! - krzyknął Shinobi
- Cholera, za późno - powiedziała cicho Karin
Wyskoczyłem z korony drzewa i stanąłem naprzeciw przeciwnikowi

Juugo - 26-09-2009 17:09:03

Karin po chwili zaraz za mną
- Za późno się zorientowałam. - powiedziała patrząc na Shinobi
- Ty także jesteś Shinobi Sensorem? - spytał
Karin nie odpowiedziała mu
- Czego tu szukasz? - spytałem
- A, takiego jednego, niejakiego Uchiha Sasuke.
Oboje z Karin nieco się zdziwiliśmy

Juugo - 26-09-2009 17:11:22

- Dowiem się po dobroci gdzie go znajdę? - spytał Shinobi
Karin zawiązała szybkie pieczęcie ale ja ją powstrzymałem
- Rozumiem, że nie... - mówił
Teraz on zawiązał pieczęcie i wystawił przed siebie obie ręce

Juugo - 26-09-2009 17:24:50

Złapałem Karin w pasie i odskoczyłem z nią w bok
Po chwili w miejsce na którym przed chwilą staliśmy trafił pocisk skumulowanego ciśnienia
- Hej! Zabieraj te łapska! - krzyczała i próbowała mi się wyrwać
Puściłem ją a ona zawiązała pieczęć
Po chwili wyrzuciła kilka Bomb Dymnych w stronę przeciwnika
To była tylko dywersja, bo teraz zaczęła swoją technikę
- Nie zobaczy ani nie wyczuje... - powiedziała cicho

Juugo - 26-09-2009 17:38:41

Potem klepnęła mnie w ramię
- Okej, teraz możemy zaatakować z zaskoczenia. - powiedziała a po chwili dodała - Idź po Suigetsu, ja zajmę się tym tutaj.
- Jesteś pewna? Poradzisz sobie?
Karin się wściekła i nic nie powiedziała
Ja to zrozumiałem i poszedłem po Suigetsu

Juugo - 26-09-2009 17:40:34

Pobiegłem po Suigetsu
Razem zaatakujemy przeciwnika z zaskoczenia
Karin tymczasem wyskoczyła z dymu na przeciwnika
Wyciągnęła dwa Kunaie i pobiegła na Shinobi

Juugo - 26-09-2009 17:42:03

Shinobi pobiegł na nią i kopnął w bok
Karin zablokowała a po chwili odpowiedziała tym samym
Wtedy to przeciwnik ją zablokował i złapał jej nogę
Karin puściła nogę rywala i oparła się rękoma o ziemię
Potem obróciła się w powietrzu i drugą nogą kopnęła przeciwnika w podbródek

Juugo - 26-09-2009 17:44:20

Wtedy on puścił a Karin wpakowała w niego Kunaie
Odskoczyła do tyłu i przyglądała się przeciwnikowi
On wstał i wyciągnął Kunaie
- Jesteś ostrzejsza niż myślałem. - powiedział uśmiechając się i ścierając krew z kącika ust
- Tak się jednak składa, że nie biję kobiet, więc mam problem. - dodał po chwili
- Zamkniesz się w końcu?! - spytała podirytowana i zawiązała pieczęć
Użyła swoich Chakrowych Skalpelów

Juugo - 26-09-2009 17:46:36

Rzuciła się przed siebie kawałek przed przeciwnikiem
Potem wylądowała na rękach i odbiła się
Przeleciała nad przeciwnikiem ale on wtedy wysłał słup ciśnienia i podrzucił ją w powietrze
Wtedy Karin wydłużyła Skalpele i trafiła przeciwnika
Nie udało mu się ich rozproszyć swoją techniką więc musiał odskoczyć
Kiedy Karin była tuż przy ziemi wytworzył pod ziemią eksplozję i Karin oberwała

Juugo - 26-09-2009 17:49:28

- Niesłowny jesteś, zresztą, jak każdy mężczyzna. - powiedziała stojąc niezauważona za przeciwnikiem
- Co?! Myślałem, że wykryję cię bez... - chciał dokończyć ale Karin przerwała mu monolog uderzając go skalpelem w plecy
Poprzerywała mu przy tym kilka mięśni
On się przewrócił a Karin stanęła na nim i śmiała się
- Heh! I ty niby szukasz Sasuke? Wolne żarty!

Juugo - 26-09-2009 17:51:23

Nagle Shinobi wybuchł zadając spore obrażenia Karin
Odleciała do tyłu trafiając w drzewo
- Co? Niemożliwe...
- Myślałaś, że tylko ty to potrafisz? - spytał tym razem tryumfujący przeciwnik
Już miał ją uderzyć, kiedy nagle obronił ją Suigetsu
- Zapamiętaj sobie Karin, to pierwszy i ostatni raz! - powiedział uśmiechając się w swoim stylu i blokując mieczem cios przeciwnika

Juugo - 26-09-2009 17:53:34

Wtedy Shinobi odskoczył do tyłu wiążąc pieczęcie
Wysłał pocisk ciśnienia wprost na Suigetsu i Karin
Wtedy wkroczyłem ja blokując uderzenie Ciężką Pięścią
- Ilu was tu jeszcze wyskoczy, co? - pytał Shinobi wyraźnie podirytowany sytuacją w jakiej się znalazł

Juugo - 26-09-2009 17:56:28

- Hej! Nie za dużo sobie pozwalasz na nieswoim podwórku?! - krzyczał Suigetsu który zawsze szybko daje się podpuścić w takich sytuacjach
Ja wyłączyłem Pieczęć i pomogłem Karin wstać
- Daruj sobie! Sama sobie poradzę... - mówiła ale przerwała jej fala bólu z rany na biodrach
Miała upaść ale złapałem ją
- Nie zaczynaj znowu! - nadal się buntowała ale nie zwracałem na to uwagi
- Może powiesz nam czego chcesz od Sasuke? - spytałem

Juugo - 26-09-2009 18:00:27

- Nie twoja sprawa. Chcę z nim po prostu pogadać, to tajne informacje. - odparł Shinobi
- Czekaj. Skoro jesteś Sensorem, to czemu go po prostu nie wykryjesz? - spytała wtrącając się Karin
Shinobi nie odpowiedział i zamilkł
- Heh, chyba właśnie zrobiło mu się łyso. - wtrącił się Suigetsu trzymający miecz przed sobą
Wtedy Shinobi pojawił się tuż przed nim i przeciął go w połowie
Suigetsu upadł w dwóch kawałkach
Wtedy on ruszył w moim kierunku

Juugo - 26-09-2009 18:04:03

- Zaraz wszystkiego się dowiem... - powiedział do nas i zawiązał pieczęć
W tym samym czasie Suigetsu zdążył się "naprawić" i uderzył przeciwnika
On jednak zablokował
- Wyczuję każde drgania powietrza w atmosferze. Usłyszałem cię bez problemu.
*Czyli jednak nie jest sensorem* pomyślała Karin *Chciał żebyśmy tak myśleli i specjalnie dał mi się wtedy zajść od tyłu... Pytanie tyko, po co*
Suigetsu naparł mocniej i prawie się przełamał przez blok
Wtedy jednak Shinobi użył odpychającej fali i odrzucił od siebie Suigetsu

Juugo - 26-09-2009 18:06:05

- No dobrze, widzę, że mi się nie uda. Ale i tak go znajdę. A was chciałem przy okazji sprawdzić.
- To nie ma sensu... - mówiła jakby do siebie Karin
- Ma sens, uwierz mi. - odparł Shinobi i po chwili rozpłynął się w powietrzu
Suigetsu jeszcze przez chwilę patrzał się w miejsce w którym stał Shinobi
Po chwili wziął swój miecz i umocował go na plecach
- Muszę dokończyć patrol - powiedział i odszedł

Admin - 27-09-2009 10:36:17

Po kilkunastu minutach drogi przybyłem do Miasta
Nie widziałem nikogo na straży i pokierowałem się w stronę kryjówki
Nagle dostrzegłem Karin wychodzącą zza zakrętu
Kiedy mnie zauważyła pobiegła w moją stronę
- A więc jednak. - powiedziała rzucając mi się na szyję
- Gdzie reszta? - spytałem jak zwykle olewając jej zachowanie

Admin - 27-09-2009 10:39:09

- Nie mam pojęcia, chyba gdzieś się szwędają... - odparła
- Kim był ten Shinobi? - spytałem
- Ochroniarzem OtoKage. Znam go, kiedy pracowałam z Otokage pomagał nam. Zajął miejsce tego kolesia z Kumo...
- Czyli to ta sama osoba - powiedziałem idąc do przodu
Karin szła kawałek za mną

Admin - 27-09-2009 10:45:40

- Spotkałeś się z nim wcześniej? - spytała
- Zaczepił mnie w wiosce.
- Co on ma do ciebie?
- Pewnie chodzi mu o Kage.
- Rozumiem. Czyli chyba łączy ich coś więcej. Ty też byś tak walczył o mój honor? - spytała rumieniąc się
- Ochronię cię, kiedy będzie trzeba.
Karin jeszcze bardziej się zarumieniła i złapała mnie za rękę
- Chodzi mi tylko o zrealizowanie mojego celu, do którego jesteś niezbędna. - odparłem idąc dalej

Admin - 27-09-2009 10:50:50

- Och, Sasukeee, jesteś taki... - miała dokończyć ale złapałem ją i odskoczyłem do przodu
Uchroniłem ją od ataku nieprzyjaciela
Był to pocisk ciśnienia
- Wiedziałem, że prędzej czy później tu wrócisz, Sasuke. - powiedział znajomy głos dobiegający z dachu jednego z budynków

Admin - 27-09-2009 10:52:53

- Co się dzieje do cholery? - pytała zdziwiona Karin wstająca z ziemi
Przyjrzałem mu się
To bez wątpienia był on, Ao
Wyjąłem zwój i rozłożyłem go na ziemi
On po chwili zeskoczył na dół napędzany wysokim ciśnieniem

Admin - 27-09-2009 10:55:28

Odskoczyłem do tyłu, Karin nie zdążyła zdezorientowana
Ao złapał ją i unieruchomił
- Mam twoją dziewczynę, co teraz? - pytał śmiejąc się
Zignorowałem go i robiłem swoje
Wyskoczyłem i wyciągnąłem przy tym miecz
Wziąłem zamach i chciałem go ciąć, ale zasłonił się Karin
Ja przy tej okazji użyłem Shunshina i pojawiłem się za nim
Z tyłu kopnąłem Ao w plecy i wygiąłem do tyłu
Karin wydostała się

Admin - 27-09-2009 10:57:13

- Szybkie Dansou. - powiedział Ao wytwarzając wokół siebie podmuchy ciśnienia
Trzymałem go nadal ale po chwili nie mogłem już dłużej i puściłem
Odleciałem do tyłu i wylądowałem jakoś
Użyłem Hitawami i zaatakowałem go kilkoma kulami ognia
On wytworzył jakby kopułę ciągle wypuszczanego ciśnienia i odparł mój atak

Admin - 27-09-2009 11:02:48

*Wszechstronna zdolność* pomyślała Karin i zawiązała pieczęć
Ja stworzyłem Chidori i pobiegłem z nim na Ao
Wtedy Karin również ruszyła na niego i zaatakowała go Chakra no Mesu
On odepchnął nas falą uderzeniową
Potem wytworzył wokół siebie aurę i zmienił swoją strukturę ciała
Wytworzył coś na wzrór wilka a sam znajdował się w środku

Admin - 27-09-2009 11:09:02

Ruszył na mnie z wielką prędkością
Biegł jak prawdziwy wilk tylko o wiele szybciej
Nie miałem sposobu, który pozwoliłby mi się przebić przez jego obronę, prawdopodobnie żaden żywioł nie jest w stanie
Nawet Genjutsu nie zadziała, bo ani razu nie spojrzał mi w oczy
Pozostaje mi Doujutsu...

Admin - 27-09-2009 11:38:15

Odskoczyłem z trudem w bok
*Ale to zbyt ryzykowne*
Włączyłem Pieczęć aby lepiej unikać uderzeń
Karin wycofała się z mojego polecenia
Potem serią szybkich ataków zostałem sprowadzony do muru
Oparłem się o niego plecami a kiedy przeciwnik pobiegł na mnie niesamowicie szybko chcąc zakończyć walkę ja użyłem mojego Doujutsu

Admin - 27-09-2009 11:42:00

Z oka poleciała mi krwawa łza
Otworzyłem je ukazując Kalejdoskop
Przeciwnik nadział się z impetem na kilka ognistych kolców
- Co?! - spytał nie wierząc w to co się stało
Właśnie ktoś przebił się przez jego barierę i zabijał go
- Co to... jest... do cholery? - pytał z trudem a aura wyłączyła się samoistnie
Karin patrzyła z boku z przerażeniem na twarzy
*Niesamowite...* myślała sobie

Admin - 27-09-2009 11:44:57

Zamknąłem oko czując ból
Złapałem się za nie a technika zniknęła
Ao upadł na ziemię z przebitymi czterema punktami witalnymi (serce, nerki, płuca, kręgosłup)
Karin podbiegła do mnie kiedy klęknąłem
- Nic ci nie jest?! - spytała przerażona przyglądając mi się

Admin - 27-09-2009 12:09:09

- Nie... Mnie nie. - odparłem ścierając krew
- Co z nim zrobimy? - spytała Karin patrząc na ledwo żyjącego Ao
- Zabij go. - odparłem krótko wstając
- Co? Zawsze mówiłeś, że jedynymi osobami, które chcesz zabić, są...
- Zrób to. - powiedziałem ostrzejszym tonem i skierowałem się do wyjścia z Miasta

Admin - 27-09-2009 12:11:30

- Dobrze. Skoro tego chcesz... - powiedziała cicho
Ja to słyszałem ale nie zwróciłem uwagi
Wyszedłem z Miasta i poszedłem do Wioski

Admin - 02-10-2009 19:18:27

Szedłem sobie powoli przez miasto
Wieczór był zimny i wiał lekki wiaterek
Mimo to było całkiem przyjemnie
Wskoczyłem na najwyższy dach i usiadłem sobie na krawędzi

Admin - 02-10-2009 19:23:55

Siedziałem tak już kilka minut
Patrzałem w niebo, było pełne gwiazd
Nagle zauważyłem jedną spadającą
Uśmiechnąłem się ironicznie i położyłem na plecach

Juugo - 02-10-2009 19:25:33

Pojawiłem się kilka metrów za Sasuke
Podszedłem trochę bliżej
- Hej, Sasuke. - przywitałem się

Admin - 02-10-2009 19:26:07

Usiadłem spowrotem
- Co tu robisz? - spytałem nie odwracając wzroku

Juugo - 02-10-2009 19:26:48

- Mam zwiad, zobaczyłem, że tu siedzisz więc postanowiłem się przywitać. - odpowiedziałem i usiadłem obok Sasuke

Admin - 02-10-2009 19:27:43

Potem nie odezwałem się już do Juugo
Nadal patrzałem w niebo, nie byłem ani trochę senny

Juugo - 02-10-2009 19:28:19

Spojrzałem również w niebo
- Dużo dziś gwiazd. - odezwałem się nagle
- Chciałem ci podziękować. - dodałem po chwili

Admin - 02-10-2009 19:29:04

- Nie masz za co dziękować. - odparłem
- Nie uwalniałbym cię bez powodu, prawda? - dodałem

Juugo - 02-10-2009 19:30:16

- Jest za co. Dzięki tobie nie tylko odzyskałem wolność. Powoli także zaczynam panować nad sobą, a to jest dla mnie najważniejsze. Naprawdę mi go przypominasz...

Admin - 02-10-2009 19:31:15

Spojrzałem na Juugo
- Nie gwarantuję ci, że to, co będzie się niedługo działo pomoże ci nad sobą zapanować. - odparłem

Juugo - 02-10-2009 19:31:54

- Tak, wiem. Czeka nas ciężka przeprawa. Jesteś pewien, że tak małym oddziałem damy radę?

Admin - 02-10-2009 19:32:47

- Spokojnie. Jestem pewien. - powiedziedziałem i wstałem na nogi
- Dokończ zwiad. - dodałem odwracając się

Juugo - 02-10-2009 19:34:03

- Robi się. - odparłem także wstając
- Miłej nocy. - dodałem i zeskoczyłem na dół
Do końca zostało mi jeszcze kilka godzin

Admin - 02-10-2009 19:34:57

Odszedłem powoli
Nigdzie mi się nie spieszyło
Pochodziłem sobie jeszcze trochę po Mieście

Admin - 04-10-2009 13:34:49

Stałem na zewnątrz obok drzwi oparty o mur
Po chwili zza rogu pokazał się Suigetsu
- O, już wstałeś? - spytał podchodząc do mnie
- Masz wszystko? - odpowiedziałem mu pytaniem
- Nie, nie wszystko. Ale w miarę dużo. Powinno nam wystarczyć. - mówiąc to sięgnął do sakiewki

Admin - 04-10-2009 14:03:19

Potem przekazał mi to
Wziałem i przejrzałem
- Musimy pouzupełniać. - powiedziałem chowając po chwili do sakiewki
- Da się załatwić. - odparł Suigetsu rzucając uśmieszek
- Kiedy zaczynamy? - spytał po chwili kiedy odszedł na kilka kroków
- Z tego co widzę, chyba jutro. Dziś nie damy rady. - odparłem idąc w przeciwną stronę

Admin - 04-10-2009 14:06:30

Czyli jednak nie damy dzisiaj rady
Musimy mieć więcej, tyle co teraz nie wystarczy na sprawne zrealizowanie planu
A na chama przecież nie będę się tam pchał
Poszedłem sobie na spacer po lesie

Admin - 04-10-2009 14:16:55

Byłem już kawałek za Miastem
Szedłem powoli, nigdzie mi się nie spieszyło
Nagle wyczułem czyjąś obecność niedaleko mnie
Po chwili usłyszałem za sobą wołanie
To bez wątpienia był głos Karin

Admin - 04-10-2009 14:20:53

Zatrzymałem się i odwróciłem
Faktycznie to była ona, biegła w moją stronę
- Znalazłam cię. - powiedziała kiedy już stała obok mnie
- Dla ciebie to nie powinien być problem. - odparłem od niechcenia
- Mam coś dla ciebie. - powiedziała i wyjęła kilka kartek z sakiewki
Wziąłem je od niej i schowałem po chwili
- Dobra robota. - odparłem

Admin - 04-10-2009 14:29:53

Powoli zacząłem odchodzić w dalszą drogę
Karin podbiegła do mnie i zarzuciła rękę na szyję
Głowę oparła o moje ramie i szła tak obok mnie
- Kiedy w końcu odpuścisz? - spytałem
- Oj, daj już spokój, przecież wiem, że tobie się to podoba. - odparła uśmiechając się

Admin - 04-10-2009 16:35:01

Nie odpowiedziałem jej
- Mam propozycję. - odezwała się nagle po chwili ciszy
Spojrzałem na nią
- Może przestałbyś być w końcu taki chłodny, nieprzystępny? To by nam ułatwiło nasze relacje...
- Nie jest łatwo pozbyć się cechy, którą zyskało się już od najmłodszych lat. A poza tym, jeśli chcę osiągnąć swój cel muszę być bezwzględny.
Karin widocznie zafascynowała się tą odpowiedzią i na jej twarzy pojawił się jeszcze większy rumieniec
- Nie. Tak jak teraz. Tak jest najlepiej. - odparła bardziej się przymilając

Admin - 04-10-2009 16:43:06

- Dobrze. Dam ci czas. Jeśli nie chcesz być ze mną, rozumiem, może jest dla ciebie za wcześnie na miłość. Ale chociaż...
Spojrzałem się na nią znów
- Może byśmy chociaż to zrobili? - spytała niepewnym głosem bardzo zakłopotana
Spojrzałem się ponownie przed siebie i uśmiechnąłem się ironicznie
- Nie chciałbyś iść ze mną do łóżka? - spytała z nieco zasmuconym głosem
- Przecież ostatnio sama wskakujesz do mojego. - odparłem

Admin - 04-10-2009 16:46:18

- A mówiłeś kiedyś, że chcesz odbudować klan?
Spojrzałem na nią
- To znaczy, nie chodzi mi o dzieci, po prostu... - wydawała się być coraz bardziej zakłopotana, przerwałem jej
- Zdaje się, że teraz twoja kolej na patrol, zgadza się? - spytałem
- Ehh... Tak, masz rację. Do zobaczenia. - pożegnała się i zawiązała pieczęć
Po chwili byłem sam

Admin - 04-10-2009 17:46:12

Skończyłem spacer i wróciłem do Miasta
Nie było za ciepło ale taka właśnie pogoda to moja ulubiona ;d
Zanosiło się na deszcz
Teraz chodziłem po mieście

Admin - 04-10-2009 17:48:20

Usiadłem sobie na dachu
Tym razem na innym niż zwykle ;p
Patrzałem w niebo
Nagle na czoło kapnęła mi kropla deszczu
Po chwili rozpadało się na dobre, istna ulewa

Admin - 04-10-2009 19:05:44

Mnie to nie zraziło, siedziałem dalej
Przesiedziałem tak kilkanaście minut, deszcz nie ustępował
*Niebo nadal płacze* pomyślałem sobie i zamknąłem oczy
Położyłem się na plecach i wpatrywałem się nadal

Admin - 04-10-2009 19:08:28

Dołem przechodziła akurat Karin, dostrzegła mnie
Wskoczyła na dach krzycząc
- Sasuke! Co ty robisz? Chcesz się przeziębić? Wstawaj! - krzyczała podnosząc mnie
Wstałem bez jej pomocy
- A poza tym, muszę jeszcze obejrzeć twoje nogi. Musimy je nadal leczyć, inaczej nie dojdziesz do siebie. - dodała po chwili
Szliśmy razem ulicą

Admin - 04-10-2009 19:16:30

- Ale zimno... - powiedziała nagle
Zdjąłem swój płaszcz i narzuciłem na nią
- Nie musiałeś... - powiedziała widocznie szczęśliwa
Nie odpowiedziałem jej i szedłem dalej
Po chwili weszliśmy do naszego budynku

olejek pomarańczowy kochamypokemony nocowo opinie