Admin - 13-06-2009 11:27:18

Dość dziwny budynek umieszczony na skale
Budynek ten do dziś robi duże wrażenie wśród budowniczych
Urzęduje tu Mizukage

Mei Terumii - 01-12-2009 14:58:08

Wchodzę do biura jak dama, z trudem próbując ukrywać ogarniające mnie podniecenie i radość
Kapelusz kładę na sofie a potem przeglądam wszystkie szafki i biurko
Wreszcie staję przed wielkim oknem i patrzę na wioskę
Uśmiecham się i zamykam oczy

Mei Terumii - 01-12-2009 15:02:58

Stałam tak przez jakiś czas, ale potem uświadomiłam sobie, że przede mną dużo pracy
Poza tym, chciałam jeszcze dokończyć trening
Ruszyłam do podziemnego kompleksu, w którym dokończę trening

Mei Terumii - 02-12-2009 15:19:03

Niestety, nie mogłam spokojnie trenować, bo co chwilę dostawałam jakieś papiery które musiałam przeglądać i inne drobne sprawy do załatwiania
Pierwsze więc, co chciałam załatwić dla siebie to jakaś sekretarka, która mogłaby mi trochę z tym pomóc

Mei Terumii - 05-12-2009 12:21:55

Jedna z moich pierwszych decyzji dotyczyła wyboru ochrony dla siebie
Postanowiłam na to stanowisko zatrudnić Ao i Chōjūrō
Ao to Jounin specjalizujący się w tropieniu, posiada zdolności Sensora i tajną broń
Chōjūrō zaś jest jednym z 7 Mistrzów Miecza, który będzie siłą ofensywną w naszej drużynie
Teraz wystarczyło z nimi pogadać

Mei Terumii - 07-12-2009 15:22:16

Siedziałam w biurze
Jestem już umówiona z pierwszym z ochrony - Ao
Miał tu przyjść lada moment

Mei Terumii - 11-12-2009 14:22:40

Około południa ktoś puka do drzwi
- Wejść. - zaprosiłam gościa do środka
Kiedy wszedł do biura okazał się być nim Ao, Shinobi na którego czekałam
- Jak pani kazała, już jestem. - powiedział ukłaniając się lekko

Mei Terumii - 11-12-2009 14:25:06

- Usiądź. - powiedziałam wskazując głową na fotel koło biurka
Ao rozsiadł się na nim i spojrzał w moją stronę
- Tak więc, o co chodzi? - spytał
- Jak pewnie wiesz, jestem świeżo upieczoną Mizukage. Jedną z pierwszych rzeczy, jaką muszę zrobić jest skompletowanie sobie dwóch ochroniarzy. - wyjaśniłam opierając się na fotelu

Mei Terumii - 11-12-2009 14:28:12

Ao drgnął lekko
- I chce pani mnie na to stanowisko? - spytał z lekkim zdziwieniem i niedowierzaniem w głosie
- Tak, zgadza się. - odparłam sięgając po jego Rejestracyjną Kartę
- A mogłaby pani wyjaśnić, dlaczego akurat ja?
- To proste. Wystarczy spojrzeć na twoją Kartę. - odparłam wyciągając do niego rękę

Mei Terumii - 11-12-2009 14:30:43

Ao sięgnął po kartę
- No dobra, ale jaśniej? Co takiego o tym zaważyło?
- Jesteś doświadczonym Shinobi. Masz na koncie ponad 100 misji i długoletnie doświadczenie bojowe. Poza tym, cenią cię za wysoką inteligencję i zdolności. - wyjaśniłam zabierając kartę spowrotem
- Rozumiesz już?
- A kogo wybierze pani jako drugiego?

Mei Terumii - 11-12-2009 14:35:16

- Mam na oku kilku kandydatów. Sam spójrz. - powiedziałam i przysunęłam w jego stronę kilka kartek
Ao wziął je i przejrzał
- I co ty na to?
- Trudny wybór. Ale jego nie brałbym pod uwagę. - odparł i podsunął mi kartę Chōjūrō
- Dlaczego? - spytałam zaciekawiona
- Ma za małe doświadczenie bojowe. Nie brał udziału w wielu bitwach, nie wie, co to prawdziwa walka na śmierć i życie. Poza tym, jest Członkiem 7 Mistrzów Miecza, a większość z nich to Nukenini. Nie można mu ufać.

Mei Terumii - 11-12-2009 14:38:14

- A mnie się wydaje trafnym wyborem.
- Jak pani uważa, ale ja bym na niego nie postawił.
- Ale to ja dokonuję wyborów, prawda? - spytałam uśmiechając się
Ao opuścił głowę pokonany i położył kartę na biurku
- Tak więc ustalone. Zgadzasz się, prawda?
- Taa, zgadzam się. - odparł i wstał
- Będę się zbierał. Mam kilka ważnych spraw na głowie. - powiedział i pożegnał się
Wyszedł z pomieszczenia i oddalił się

Chōjūrō - 09-01-2010 17:40:12

Przychodzę tu wreszcie na umówione spotkanie
Pukam do drzwi i czekam

Mei Terumii - 09-01-2010 17:55:23

Słysząc pukanie odwróciłam się w stronę drzwi
- Proszę. - odparłam i patrzałam na wchodzącego gościa

Chōjūrō - 18-01-2010 11:31:38

Otworzyłem drzwi i nieśmiało wszedłem do środka
Spojrzałem na Mei i jeszcze bardziej się onieśmieliłem

Mei Terumii - 18-01-2010 11:33:07

- Proszę, wejdź. Usiądź. - powiedziałam i uśmiechnęłam się szeroko
Sama wstałam z fotela i usiadłam na biurku odsłaniając prawie całe nogi
- Wiesz pewnie, w jakiej sprawie się z tobą umówiłam, prawda? - spytałam nie przestając się uśmiechać

Chōjūrō - 18-01-2010 11:34:18

Usiadłem na kanapie i wlepiłem wzrok w ziemię
- Tak. Zostałem poinformowany. Ale zdziwiło mnie to. - odparłem

Mei Terumii - 18-01-2010 11:37:15

- Dlaczego? Przecież jesteś silnym Shinobi, to oczywiste, że chcę cię mieć jako swojego ochroniarza! - odparłam zdziwiona
Spojrzałam na Chōjūrō namiętnym wzrokiem i uśmiechnęłam się ponętnie

Chōjūrō - 18-01-2010 11:39:49

Napotkałem wzrok Mizukage i od razu wlepiłem wzrok w ziemię zalewając się rumieńcem
- No nie wiem... Nie myślę, że jestem takim silnym Shinobi... A pani potrzebuje silnej obstawy...

Mei Terumii - 18-01-2010 11:41:37

Wstałam i ruszyłam w kierunku kanapy
Potem usiadłam bardzo blisko Chōjūrō prawie siadając mu na kolanach i założyłam nogę na nogę
Spojrzałam na niego
- Uwierz mi... jesteś bardzo silny, tylko o tym nie wiesz. Uwierz w siebie. - odparłam i uśmiechnęłam się aby dodać mu otuchy

Chōjūrō - 18-01-2010 11:49:36

Spojrzałem na Mizukage
*Ma wspaniały uśmiech...* myślę i uśmiecham się nieśmiało
- Skoro pani tak mówi... To zgadzam się.
*Ochronię jej piękny uśmiech! Jeśli tylko będę potrafił...*

Mei Terumii - 18-01-2010 11:51:49

Uśmiecham się
- Widzisz, od razu lepiej... Musisz tylko ciągle w siebie wierzyć. I mów mi po imieniu, dobrze? - mówię i zbliżam się do Chōjūrō coraz bardziej
Biodrami już go dotykam, potem zbliżam twarz do jego

Chōjūrō - 18-01-2010 11:53:24

Szybko zrywam się z kanapy
- Muszę iść! Do widzenia! - mówię i wybiegam z biura
Jestem na takie rzeczy zbyt nieśmiały
*Na pewno dam radę?* myślę idąc korytarzem

Mei Terumii - 18-01-2010 11:55:16

Przez chwilę jeszcze zostaję w takiej pozycji
*A było tak blisko... Cholercia* myślę i wracam do szarej rzeczywistości
Mam jeszcze dużo papierkowej roboty

Uchiha Izuna - 18-01-2010 15:29:27

Usłyszeliście pukanie do drzwi
Po chwili wchodzi tam mały piesek xD http://img16.imageshack.us/img16/9449/bisuke.jpg
-Witam jestem wysłannikiem Hatake Kakashiego mam dla szanownej Mizukage ważna wiadomość....
(jesteście trochę zdziwieni że pies mówi xD)

Mei Terumii - 18-01-2010 20:18:02

Patrzę zza biurka na gadającego psa
Patrzę tak jakąś chwilę
- Ale słodki piesek! - mówię i podbiegam do niego
Zaczynam go głaskać i biorę zwój
- No proszę... do czego to doszło. Moja pierwsza poważniejsza akcja jako Mizukge. - mówię i nadal głaszczę psa

Uchiha Izuna - 18-01-2010 20:41:03

Pies nie ukrywa swojego zadowolenia i zaczyna merdać ogonem xD

Mei Terumii - 18-01-2010 20:45:34

Kładę zwój na szafce
- Poczekaj chwilkę, dam ci coś smacznego. - mówię i uśmiecham się promiennie do pieska
Daję mu kilka krakersów i głaszczę
- Dobry piesek - mówię i nadal się uśmiecham

Uchiha Izuna - 18-01-2010 20:51:18

-Dziękuje bardzo Pani miła -mówi
Następnie zajada merdając ogonem ;)

Mayumi - 15-03-2014 18:35:21

Po kilku minutach dotarłam do siedziby. Była trochę dziwaczna, ale na swój sposób imponująca. Jak to zwykle bywa, zatrzymali mnie najpierw strażnicy, a później ochroniarze budynku upewniając się, że nie jestem kimś podszywającym się za Mayumi. W końcu stanęłam przed drzwiami jej gabinetu, które otwarli mi strażnicy stojący obok. Po wejściu zobaczyłam wyglądającą na młodszą niż ja dziewczynę o blond, a może nawet rudawych włosach. Jej postura wskazywała, że jest niesamowicie delikatna. Czy ktoś słaby może być Kage? Coś tutaj nie grało, kryła jakąś tajemnicę. Pomieszczenie było dosyć spore, za biurkiem siedziała zapewne Kazuyuki ubrana w zwyczajne, dziewczęce ciuchy. Obok drzwi stał jeden ochroniarz.
- Siadaj, ostatnio zabiegana jesteś, pewnie i zmęczona. - powiedział swoim dosyć wysokim, dziewczęcym i miłym głosikiem. Na jej ustach widniał lekki uśmieszek. Podeszłam do fotela i bez słowa zdjęłam z pleców Hiramekarei, który oparłam o jej biurko, zaraz obok siebie. Usiadłam, a nawet rozsiadłam się i również lekko uśmiechnęłam.
- Sporo o mnie wiesz... Dlaczego mnie wezwałaś? - zapytałam nadal nie mogąc uwierzyć, że ta słodka, urocza, młoda dziewczyna posiada stanowisko Mizukage.
- Widzę, że nie przejmujesz się autorytetami. To dobrze, sama już mam dość tego traktowania mnie specjalnymi taryfami. - rzuciła i zaśmiała się następnie przechylając i zakładając nogi na biurko. Ten charakter również nie pasował do stanowiska. Była podobna do mnie, a ja do niej. Nikt o zdrowych zmysłach takiej osoby, by nie wybrał na władczynię.
- Co do tego dlaczego Cię wezwałam... krótko mówiąc awans. Porządnie urosłaś w siłę od egzaminu na Chuunin'a. Pewnie na świecie jesteś jednym z najsilniejszych w tej randze, zatem podnoszę Ci poprzeczkę. Oficjalnie zostajesz Jounin'em. Gratuluje. - na te słowa, aż podniosłam się trochę, a oczy otwarły mi się niesamowicie szeroko. Znów jestem na równi z Akirą! Teraz nie będzie się wywyższał prawiczek pieprzony.
- Dziękuje! Wiedziałam, że dostrzeżesz moją siłę! - powiedziałam dosyć głośno z uśmiechem na twarzy i znów oparłam się wygodnie. 
- Spokojnie, nie myślałam, że aż tak się ucieszysz. Ale to nie wszystko o czym chciałam pogadać. - spojrzałam na nią pytająco i poprawiłam swoją pozycję. - Zdobyłaś dwójkę członków do Mistrzów Miecza, prawda? - zapytała, a ja wyszczerzyłam się lekko ukazując swoje ząbki.
- Szybko docierają do Ciebie informacje. Tak, można powiedzieć, że kilka chwil temu. - odpowiedziałam patrząc na nią, zdjęła nogi z biurka i spojrzała na mnie dosyć poważnie.
- Co zamierasz? Dawniej Siedmiu Mistrzów Miecza było elitą Kiri-Gakure do specjalnych zadań. Co teraz? - kolejne pytanie. Widocznie miała nadzieję, że pójdę w ślad poprzedników. Nie tym razem.
- Jak wiesz pewnie, ta organizacja nie posiada lidera, ale pozwoliłam sobie ją trochę zreformować. Najsilniejszy ma więcej do powiedzenia, a aktualnie ja jestem tam na tym stanowisku. Od dzisiaj nie należymy do żadnego z krajów i jesteśmy samodzielną grupą Mistrzów Miecza. - odpowiedziałam patrząc na nią równie poważnie, co Ona na mnie.
- Kryjówkę macie jednak w Kraju Wody, a to mój teren i ja sprawuję tutaj władzę. W dodatku miecze należą do tego kraju. - lekko zaśmiałam się na te słowa i oparłam lewą dłoń o Hiramekarei.
- Nie znasz praw własnego kraju? Jest mi wolno założyć własną organizację, z własną siedzibą na terenie kraju i nie możesz wymagać ode mnie niczego. To tak jakbyś twierdziła, że dom, który wybudował sobie mieszkaniec należy do Ciebie. Dopóki Mistrzowie Miecza nie są Twoimi wrogami, nie możesz zrobić nic, a nasze zachowanie jest neutralne. Co do mieczy... Hiramekarei należy od tego momentu do mnie, lecz gdybym zginęła to wraca do Mistrzów Miecza, którzy są niezależni. Zatem nie masz prawa do nich. Dawniej były Twoje, lecz wszystkie zostały zgubione. Strażnik je zebrał i przekazał organizacji, a później ja dołączyłam i zostałam prawowitą posiadaczką. Zatem nie masz nic do gadania. - zakończyłam szczerząc się i ukazując swoje kły. Musiałam samej sobie przyznać, że świetnie to rozegrałam. Kazuyuki nie miała żadnego argumentu przeciwko mnie. Długo milczała patrząc na mnie groźnie, a następnie roześmiała się i znów założyła nogi na biurko.
- Lubię Cie! Masz gadane i potrafisz nawet własnej Mizukage tak dogadać. Nieźle, ale wiedz jedno... zawsze Kraj Wody może przekonać was jakąś ofertą, a jeżeli tylko zrobicie coś co wejdzie w interesy kraju, to zniszczymy was, a Ty zginiesz pierwsza, jako zdrajczyni. Nie zapominaj, żę cały czas jesteś Kunoichi Kiri-Gakure. - powiedziała milutkim głosem, chociaż druga część wypowiedzi do takich nie należała.
- Też Cię lubię... jesteśmy podobne. Zaskakująco podobne. - odparłam nadal szczerząc się szkaradnie. Kazuyuki nagle wstała i spojrzała na mnie z lekkim uśmiechem.
- Przy okazji... starszyzna zmusza mnie do posiadania ochroniarza. Zostajesz nim, ale nie przejmuj się to tylko formalność. Nie będziesz nigdzie za mną chodzić, ani nic. Robię to tylko, by się odczepili. - lekki mnie to zdziwiło, widać było, że ma silny charakter i ciężko ją przekonać do czegokolwiek.
- Spoko, to ja spadam, bo w Konosze kilka spraw pewnie do załatwienia mam. - powiedziałam i złapałam lewą ręką za Hiramekarei, który założyłam na plecy. Następnie się odwróciłam i stanęłam jeszcze na chwilę w drzwiach. - To do zobaczenia, Kazuyuki. - rzuciłam i znikłam za rogiem, następnie opuściłam siedzibę, by udać się do Konohy.

Mayumi - 20-05-2015 17:53:28

Krótki spacer doprowadził mnie do siedziby Mizukage, gdzie zostałam zatrzymana przez strażników. Szybko sprawdzili mnie i mogłam wejść dalej. Byłam obserwowana na każdym kroku - jak zresztą w każdej siedzibie Kage. Dotarłam w końcu do drzwi od gabinetu, przy których stała dwójka ochroniarzy. Otworzyli je dla mnie i weszłam spokojnie do środka. Na fotelu siedziała Kazuyuki z założonymi nogami na biurku czytając jakiś zwój. Zwinęła go i spojrzała na mnie uśmiechając się lekko, a następnie kiwając głową ochroniarzowi wewnątrz, aby wyszedł. Ten wykonał rozkaz, a drzwi za mną się zamknęły.
- Siadaj, rozgość się. Dawno się nie widziałyśmy. - powiedziała radośnie, a ja powoli zdjęłam z pleców Hiramekarei i oparłam go o ścianę zaraz obok fotela naprzeciwko mebla, za którym siedziała Mizukage.
- Daruj sobie. Wiem po co mnie wezwałaś. - odparłam beznamiętnie, a ta ściągnęła brwi ze sobą w grymasie nieprzyjemnego zdziwienia.
- Nie jesteś tą samą Mayumi, którą widziałam ostatnio. To przez walkę z Itachim? - zapytała wracając do uśmiechu, a następnie schylając się po zwój na biurku. Niestety była zbyt niska, aby tego dokonać mając założone nogi, więc musiała je opuścić i pochylić się, by znów wrócić do swojej pozycji.
- Można tak powiedzieć. Do rzeczy - fundujesz mi pranie mózgu? - zapytałam rozsiadając się wygodnie na fotelu, a ta zaśmiała się głośno.
- Chętnie! Chętnie! Wolałabym pogadać ze starą Mayumi niż tą aktualną - nudną jak wszyscy tutaj. - powiedziała rozwijając zwój i rzucając szybko na niego okiem. Zaraz go zwinęła i rzuciła mi, złapałam go, był dosyć gruby. Rozwinęłam, a następnie zaczęłam czytać, lecz szybko przestałam. Były to wszystkie informacje o mojej aktywności w Konosze, a także przepisane słowo w słowo to, co powiedziałam na przesłuchaniu oraz dodatkowe inne raporty. - Szybko dostałam to wszystko. Widocznie nie ufali Ci od samego początku albo są bardzo skrupulatni w papierkowej robocie. - powiedziała zakładając ręce za głowę.
- O Konosze wiele można mówić, ale raczej ufali mi. - odparłam, a Kazuyuki wzruszyła ramionami i usiadła prosto.
- Krótko - nie wyciągniemy z Ciebie informacji, ani nie usuniemy Ci pamięci, bo jesteś moim ochroniarzem i znaną kunoichi z Kraju Wody. To by znaczyło, że popełniłam porządny błąd, a tego nie chcę. W dodatku czuję, że jakbym wyciągnęła z Ciebie informacje, to Konoha, by się wkurzyła, bo w końcu wykradłaś ściśle tajne dane. Ostatecznie jedynie z odgórnego rozkazu, a zatem mojego zostajesz wyrzucona z Oininów. - powiedziała, lecz nawet się nie zdziwiłam. Przewidywałam, że tak się stanie, lecz najgorszy był fakt, że nie miałam teraz sposobu na zaspokajanie swojej żądzy mordu. Musiałam znaleźć inny sposób.
- Nie wydajesz się być zasmucona tym faktem. - powiedziała z uśmiechem Kazuyuki i przeczesała swoje włosy palcami.
- To było do przewidzenia. A co ze stanowiskiem ochroniarza? - zapytałam z nadzieją, że z tego też zostanę zwolniona, lecz Mizukage pokiwała głową zaprzeczając.
- W tej kwestii zostajesz. Cholerna starszyzna nalega na ochroniarza, a jak bym Ciebie zwolniła to pewnie, by sami chcieli mi przydzielić kogoś, kto mnie na krok nie odstąpiłby. Ty nie chcesz być przy mnie, a ja nie chcę mieć ochroniarza przy sobie, przez co jest idealnie. Pojawiaj się tylko jak będą jasne rozkazy ode mnie. A to pewnie będzie bardzo, bardzo rzadko. - odparła widocznie zirytowana. Nagle mój klon znikł, bo wykonał swoje zadanie. Ułożył broń jak być powinna, lecz razem z nim dotarły do mnie informacje, że zwyczajnie moje mieszkanie jest całe zakurzone i zaniedbane. To znaczyło jedno - Akiry nie było.
- Gdzie jest teraz Spec. Jounin Akira Kotatsu? - postanowiłam zapytać zdziwiona, że nie ma go tak długo. Stan mieszkania wskazywał na bardzo długą nieobecność, a zawsze sprzątał mi jak mnie nie było. Może to ostatnia nasza kłótnia tak na niego zadziałała?
- Akira Kotatsu wraz z dwójką innych Jouninów jest na specjalnej misji rangi S. - odparła Kazuyuki, a ja podniosłam się lekko z fotela.
- Jakiej specjalnej? Jaki jest jej cel? Tylko nie pieprz, że tajne, to mój przyjaciel. - źle mi brzmiała ta specjalna misja rangi S, musiałam wiedzieć.
- Ty masz przyjaciół? Kto z Tobą wytrzyma? - zaśmiała się Mizukage, a później pokiwała dłonią, żebym nie mówiła nic więcej. - Wiesz, niektórym się nie podoba, że zdobyliśmy kontynent i tamte tereny są atakowane. Co ciekawe - zarówno za ninja z innych wiosek jak i Kiri-Gakure. W dodatku pojawiła się osoba, która żyć nie powinna i chce zniszczyć Kraj Wody, a w szczególności jego władzę. No, więc starszyzna nie zgodziła się, abym ja to załatwiła, więc wysłaliśmy najzdolniejszych ninja. W sumie powinni już wrócić, ale Akira zawsze potrafił się spóźnić z grupowymi misjami nawet o tydzień albo dwa. - wytłumaczyła resztę, a ja podniosłam się z fotela.
- Zatem wysłałaś Akirę, aby wykonał czarną robotę? Zabił kogoś kto żyć nie powinien, a kto to dokładnie? - zapytałam zaciekawiona.
- Pewna czarnowłosa dziewczyna, która aktualnie walczy kosą. Więcej Ci powiedzieć nie mogę. - odparła, a ja założyłam na plecy Hiramekarei.
- To ja spadam. - powiedziałam i ruszyłam do drzwi.
- Wpadnij jak znormalniejesz, bo teraz jesteś cholernie nudna. - rzuciła za mną Kazuyuki, a ja wyszłam z siedziby i skierowałam się do swojego mieszkania.

(Dalej w mieszkaniu Mayumi)

hotel spa ciechocinek