Mała polana blisko Kryjówki
Otoczona jest przez szeroki las a niedaleko płynie mała rzeczka

Przychodzę tu kilkanaście minut po 14
- Spóźniłeś się. - powiedział z głębi lasu znajomy głos
- Sprawy trochę się przedłużyły.
- Nie musisz mi się tłumaczyć.
- Od czego zaczynamy?
- Musimy zrobić plan treningów. Czyli co, gdzie i o jakiej porze.

- Ja już jakiś tam plan zrobiłem. - powiedział Orochimaru wychodząc z głębi lasu
Podszedł do mnie bliżej
Po chwili wyciągnął z sakiewki jakąś kartkę
Przyjrzałem jej się

- Trochę trzeba poprawić? - spytał Sannin
- Tak, zmodyfikujemy go trochę.
Orochimaru wyjął pędzel i atrament
Wziąłem go
Zacząłem zastanawiać się nad planem
Wraz z Sanninem

Za jakąś godzinę mieliśmy cały plan
Wszystko było gotowe
Była 15:30

Poniedziałek - Taijutsu
10-13, 15-19

Wtorek - Ninjutsu
10-13, 15-19

Środa - Genjutsu
10-13, 15-19

Czwartek - Doujutsu / Hebijutsu
10-14 Dou, 15-19 Hebi

Piątek - Umiejętności
10-13, 15-19

Sobota - Posługiwanie się przyrządami / Strategia
10-14 Przyrządy, 15-19 Strategia

Niedziela - Inne (Przeklęta Pieczęć, Chakra...) / Motoryka Ciała
10-14 Inne, 15-19 Motoryka

- Dziś mamy Niedzielę, zaczniemy trenować według planu od jutra. Weź tę kartkę.
- Dobra. - wziąłem kartkę i wstałem
- Zbieram się. - dodałem po chwili i odszedłem
Szedłem w kierunku swojego pokoju

Przychodzę na polanę o 10
Rozejrzałem się za Orochimaru
Po chwili i on pojawił się
- Wybacz lekkie spóźnienie. - powiedział
- Nie ważne. Zaczynajmy. - odparłem mu
- Zaczniemy od tego, że pokażesz mi co umiesz. Potem pomyślimy, co podszlifować.

Pokazałem mu moje wszystkie techniki Taijutsu
- Goukena nie ma co szkolić, to nie twój styl. Skupmy się na twoim autorskim. - powiedział po chwili
W dniu dzisiejszym nie nauczyłem się niczego, po prostu pokazywałem Sanninowi swój styl
Jak funkcjonuje, jego mocne strony i te słabsze
Wiedzieliśmy już czego się nauczyć i jakie nowe techniki opracować
Nie będę szczegółowo opisywał, skracam to jak się da bo nic ciekawego się nie działo
Poszedłem spać około 22

Przychodzę tutaj minutę przed 10
Dziś czas na trening Ninjutsu
Orochimaru pojawił się jak zwykle chwilę po czasie
Zaczęliśmy od pokazania mu co w tej dziedzinie potrafię
Tak też ten dzień minął

Potem przemyśleliśmy co wytrenować a co podszkolić
Nie będę tak dokładnie opisywać, przynajmniej tych pierwszych dni
A poza tym, nie za bardzo mam wenę i staram się pisać w miarę kompatybilnie z czasem rzeczywistym, dlatego staram się wyrabiać pisząc na forum np. we wtorek, tak jak w czasie realnym mamy wtorek
Położyłem się dziś spać około 22

Przychodzę na trening
Dziś jedna z moich ulubionych dziedzin Sztuki Shinobi - Genjutsu
Wiedziałem, że od Orochimaru niewiele się tego nauczę, bo on nie posiada Sharingana, a ja używam właśnie technik spod jego znaku
Tak samo, a nawet gorzej, było zresztą z Doujutsu

Po chwili zjawia się Sannin
- Dobrze, a więc dzisiaj Genjutsu. To nie będzie takie proste. - powiedział
- Wiem. Ale mam to. - powiedziałem wyjmując zwój
- Czyżby tajemny zwój z Świątyni Nakano?
- Tak, to własność klanu Uchiha. Ale nie licz na to, że ci go sprezentuję albo coś w podobie.
- Nie martw się o to, drogi Sasuke. Skoro to masz, to po co ci moja pomoc w Genjutsu?
- Muszę na kimś trenować. Ty nieźle się nadajesz, jesteś dość odporny na Genjutsu.

- Mam pod sobą przecież kilku Shinobi. Możemy ich wykorzystać.
- Nie chciałbym ci przerzedzić szeregów.
- Nie martw się o to. Mam duże zastępy.
- Skoro tak. Dobrze więc, niech i tak będzie.
- Nie dojdą tu jednak dziś. Do tego czasu przedstaw mi swoje umiejętności w tym zakresie.
Zacząłem więc mu opisywać wszystkie moje jutsu, oraz te, których mam zamiar się nauczyć

Byłem jednak ostrożny
Uważałem, żeby przypadkiem nie poznał prawdziwego sekretu Sharingana
Którego zresztą i tak nie ma w tym zwoju, ale są w nim wskazówki
Ogólnie przebywanie z Orochimaru w aktualnej sytuacji jest niebezpieczne, ale musiałem podjąć ryzyko

O 13 skończyliśmy pierwszy trening
Godzinę później zjedliśmy obiad
Kolejną godzinę potem wznowiliśmy trening (w sumie to ciężko to nazwać treningiem)
Resztę dnia spędziłem czytając swoje zwoje i książki, które miał Orochimaru

Przychodzę lekko spóźniony
- Dzisiaj to ty się spóźniłeś. - powiedział Sannin stojący po środku polany
- Zaczynajmy. - odparłem mu
Doujutsu będę trenował tak samo jak Genjutsu, czyli sam uczył się teorii, a w praktyce będę używał ich na Orochimaru

Dzisiaj trening trwa do 14, a kolejny zaczyna się o 15
HebiJutsu od podstaw przedstawił mi Sannin podczas drugiej sesji
Nie uczyliśmy się jeszcze technik, ale dowiedziałem się na czym polegają te jutsu

Na dzisiejszym treningu razem z Sanninem wybrałem umiejętności, które mam opanować
Będzie wśród nich na pewno np. perf. kontrola Chakry
Rozplanowałem także trening na kilka dni

Kiedy skończyliśmy poszedłem z Kabuto do wioski
Kabuto miał kilka spraw do załatwienia a ja poszedłem z nim dla rozrywki
W bazie niewiele ciekawego się działo

8 DZIEŃ - SOBOTA
Dziś również przychodzę na polanę o 10
Trening 4 godzinny z przyrządami, a potem kolejne 4 godziny strategii
W przyrządach będę przede wszystkim trenował miecznictwo

9 DZIEŃ - NIEDZIELA
O 10 jestem na polanie
Dziś czas na trening różnych innych rzeczy, jak np. posługiwanie się własną Chakrą czy Pieczęcią
Sannin odpieczętuje mi ją podczas kolejnego treningu
O 15 trening motoryki ciała, czyli ćwiczenia kondycji, szybkości, zręczności itp.

O 19 skończyliśmy trening motoryki
Podczas niego ustatliliśmy plan ćwiczeń, czyli jakie ćwiczenia mam wykonywać i ile razy
Potem miałem czas wolny
Poszedłem sobie do wioski

Miałem farta, że w Oto nie ma ANBU
Tak musiałbym się cały czas ukrywać
Nie zapominajmy przecież, że jestem zbiegiem i muszę prawie cały czas żyć w ukryciu
To stawało się bardzo uciążliwe

Przychodzę na polanę o 10
Dzisiaj kończę Hayabusa Washi, zostało mi 5h treningu
Akurat dziś się z tym wyrobię

Ok, kończę trening na dziś
Jutsu ukończone
Teraz idę do swojego pokoju nieco poczytać :>

O 10 już tu jestem
Czekam na rozpoczęcie nowego treningu
Zaczynam dziś naukę Chidori Eisou: Bunsan
Dzięki temu, że umiem już Chidori Eisou, trening nowej techniki zajmie mi 1,5 dnia

Trening zajmie 36h
Dziś będę trenował bez ustanku i bez przerw
Zaczynam o 16, kończę jutro o 8 (ukończę wtedy 16h)

Dzisiaj plan treningowy ulega zmianie
Postanowiłem sam go zmienić, aby jednak nie ćwiczyć Doujutsu przy Orochimaru, co może mieć fatalne następstwa
Zrobiłem sobie malutką przerwę w treningu Chidori (zostało mi jeszcze 2h do końca dzisiejszej sesji) i napisałem nowy plan

Poniedziałek - Taijutsu
10-13, 15-19

Wtorek - Ninjutsu
10-13, 15-19

Środa - Genjutsu
10-13, 15-19

Czwartek - Dzień wolny
Doujutsu będę opanowywał sam, bez wiedzy Sannina

Piątek - Umiejętności
10-13, 15-19

Sobota - Strategia / Posługiwanie się przyrządami
10-14 Strategia, 15-19 Przyrządy

Niedziela - Inne (Przeklęta Pieczęć, Chakra...) / HebiJutsu
10-14 Inne, 15-19 Hebi

Dzisiaj trening Genjutsu
Będę je trenował z podwładnymi Orochimaru (będę je na nich próbował)
Spróbuję opanować Shikumi no Jutsu (nauka trwa 6,5h)

Zaczynam naukę o 10, kończę o 16:30

Trening na dziś się skończył
Jutro mam "dzień wolny" na niby, aby uśpić czujność Sannina
W Doujutsu będę trenował po kryjomu, w różnych porach dnia
Dzisiaj mam już czas wolny, ale znalazłem sobie zajęcie na dziś

Przychodzę tu ponownie
Miałem fart, bo Sannin gdzieś poszedł i nie prędko wróci
Będę mógł w spokoju potrenować Doujutsu
Poćwiczę dziś SENZAIMONO NO JUTSU (moje autorskie jutsu)
Trening trwa 2 dni, zacznę o 19:30, kończę jutro o tej samej porze

13 DZIEŃ - CZWARTEK
Skończyłem trening pół godziny temu
Wyczerpany, bo nie jestem przystosowany do takiego długiego treningu
Miałem małe przerwy, ale naprawdę malutkie tylko żeby coś zjeść
Połowa treningu za mną, jutro czas na umiejętności

Przychodzę na polanę
Sannina jeszcze nie ma
Musiałem jeszcze przemyśleć co mam dziś trenować, bo szczerze mówiąc, nie zastanawiałem się nad tym długo ;p

Podjąłem decyzję, kiedy akurat na polanie zjawił się Sannin
- A więc, co dzisiaj trenujemy? - spytał
- Kontrole Chakry.
- Hmm... to może trochę potrwać. Ale, skoro tak chcesz, to zaczynajmy.
Zaczynam o 9:50, kończę jutro o tej samej porze

Zrobiłem sobie malutką przerwę, bo nie najlepiej się czułem
- Sasuke, w tym tempie zejdziesz z tego świata już lada dzień...
- Zajmij się sobą samym...
- Nawet ty nie dasz rady trenować tyle czasu bez przerwy. Daj sobie dziś spokój. Wczoraj też trenowałeś cały dzień.
Zdziwiłem się, bo przecież trenowałem w ukryciu
- Hehe... Myślałeś, że nie wiem? - spytał
Nie odpowiedziałem mu

Wstałem i zawiązałem pieczęć
- To moja sprawa. A teraz, wybacz. - powiedziałem i wznowiłem trening

Zrobiłem sobie małą przerwę w treningach
Musiałem odpocząć i coś zjeść
Nagle obok mnie pojawił się Kabuto
- Witaj, drogi Sasuke. - przywitał się
- Czego chcesz? - spytałem
- Mam dla ciebie prezent.

Nie odpowiedziałem mu a jedynie przyjrzałem się owiniętemu jakimś materiałem przedmiotowi
- Co to jest? - spytałem
- Podarunek od Lorda Orochimaru.
- Przy mnie nie musisz się tak o nim obnosić.
- Nie zmieniajmy tematu, Sasuke.
- Czy to moje Tsurugi? - spytałem
- Nie, nie do końca twoje i nie do końca Tsurugi. - odparł z lekkim uśmieszkiem

- Czyli?
Kabuto do końca odwinął materiał
Ujrzałem ładny śnieżnobiały miecz, podobny do Katany, lecz nie do końca nią był
Miał też trochę z Samurajskiego Miecza
- To dla ciebie. - oznajmił Kabuto

- Niby z jakiej okazji? - spytałem
- Na czas, kiedy twoja Katana będzie konserwowana...
- Tsurugi. - wtrąciłem
- Niech ci będzie. Na ten czas możesz używać tej... tego miecza.
- Nie potrzebuję go. Poradzę sobię bez ostrza.
- Pan Orochimaru nalega, abyś to przyjął.
Nie odpowiedziałem mu

- Takich samych używają Shinobi z Kumo-Gakure. Ludzie mówią, że są najlżejszymi i najszybszymi ostrzami na świecie.
Wstałem i złapałem miecz który Kabuto mi rzucił
Faktycznie był bardzo lekki
- Jest tylko jeden mankament... - ciągnął Kabuto
Ja wtedy obróciłem się z mieczem i ciachnąłem drzewo
Zdziwiłem się, że cięcie było takie płytkie

- Są tak lekkie, że aż za lekkie. Użyli lekkich metalów, które nie są wystarczająco ciężkie i twarde, żeby wykonywać głębokie cięcia. Zabawne...
- Co takiego?
- Jego nazwa. Omoi...
- Ciężki?
- Dokładnie tak. - odparł uśmiechając się
- Nada się. Mimo wszystko. - odpowiedziałem
Kabuto wyciągnął coś jeszcze z materiału
- Weź jeszcze to. - powiedział i rzucił mi pochwę na miecz
Złapałem ją i przypiąłem do pasa
Potem schowałem miecz i docisnąłem go żeby nie wyleciał

- Dzięki. - powiedziałem do Kabuto
- Chyba pierwszy raz słyszę to z twoich ust. - odpowiedział uśmiechająć się perfidnie jak zwykle
Ja odpowiedziałem mu podobnym uśmiechem
- Dobra, muszę lecieć. - skończył i zniknął
Ja odłożyłem na bok resztki jedzenia i wznowiłem trening
Przede mną jeszcze dużo pracy

Kończę trening
Zmęczony prawie nie mogę się ruszać
Jednak, trening był zbyt intensywny
Kładę się pod drzewem i leżę
A zaliczyłem dopiero 1/3 treningu Perf. Kontroli Chakry

15 DZIEŃ - SOBOTA
Kończę trening
Zmęczony prawie nie mogę się ruszać
Jednak, trening był zbyt intensywny
Kładę się pod drzewem i leżę
A zaliczyłem dopiero 1/3 treningu Perf. Kontroli Chakry

Za kilka minut mam wytyczony kolejny trening
Na szczęście nie tak intensywny jak poprzednie
O 10 zaczynam strategię

O 10 zaczęliśmy nowy trening, strategiczny
Czyli jak używać swoich technik i zdolności najumiejętniej tak, aby wygrywać
Lekcje teorii też są bardzo ważne

Byłem właśnie w trakcie treningu Miecznictwa
Używałem mojego nowego miecza, z którym nawet nieźle mi się współpracowało
Sannin nie towarzyszył mi tym razem, musiał załatwiać jakieś sprawy

Uczyłem się nowych cięć i pchnięć
Byłem coraz szybszym i skuteczniejszym miecznikiem
Oczywiście taki krótki trening nie doprowadzi mnie do perfekcji
Po jakimś czasie na polanie pojawił się Kabuto z jakąś torbą

- Witaj, Sasuke. Mam coś dla ciebie. - powiedział
- Znowu? Co tym razem?
- Tak, wiem. Za bardzo cię rozpieszczamy z Panem Orochimaru. Ale to było jego polecenie, a wiesz, ja jako jego...
- Do rzeczy. - przerwałem mu
- Jak zwykle konkretny, ehh. Czy ty kiedyś prowadziłeś normalną rozmowę?
- Jak zwykle dociekliwy, co? To nie ważne.

- No, skoro tak uważasz. Nie chcę przeszkadzać w treningu. - powiedział i odwrócił się
Chciał odejść, ale powstrzymałem go
- Czego chciałeś? - spytałem
Zatrzymał się
Przez ramię rzucił do tyłu ową torbę
- Co to jest? - spytałem

- Torba. - odparł
- Odpuść sobie tę ironię. - odparłem mu
- Są tam przeróżne lekarstwa i specyfiki.
- Na co mi to?
- Pan Orochimaru kazał ci to dać. Ma to ci pomóc w szybszym treningu. Nie będziesz tak szybko się męczył i będziesz mógł dłużej trenować.
Podniosłem torbę i otworzyłem ją
Kabuto miał rację

W torbie faktycznie było pełno jakichś tubek, opakowań i buteleczek
Rzuciłem torbę w miejsce z moimi rzeczami i wznowiłem trening
- Przyda ci się to, uwierz mi. No, chyba, że chcesz ułatwić Panu Orochimaru zadanie.
Spojrzałem na niego z wiadomym wzrokiem ^^
- Dobra, dobra, już lecę. Uważaj na siebie. - powiedział i zniknął
Chyba wiem o co mu chodziło z tym dziwnym zdaniem

Nie ma co się oszukiwać, wszyscy to wiedzieliśmy
Sannin na pewno będzie się starał przejąć moje ciało ponownie
Ale, nie uda mu się to, nie pozwolę na to
Przecież nie przychodziłbym tu bez wcześniejszego przygotowania

Nie rozwodząc się więcej nad nieistotnymi sprawami wznowiłem swój trening
Miałem teraz jeszcze większą motywację
A te leki na razie sobie daruję, bo kto wie, co Kabuto mógł tam podosypywać
No w końcu bezwonne i bezsmakowe trucizny to jedna z jego wielu specjalności

Skończyłem trening o 19
Wziąłem swoje rzeczy i poszedłem do kryjówki
Byłem nieźle zmęczony, odczuwałem jeszcze skutki wcześniejszych treningów
Jutro też czeka mnie trochę pracy, ale nie aż tak dużo jak np. wczoraj
Zajrzałem raz jeszcze do torby Kabuto

Przychodzę na polanę
Dzisiaj potrenuję trochę z Przeklętą Pieczęcią
Najpierw tylko Sannin musiał mi ją "uruchomić" na nowo
Zawiązał jakieś pieczęcie i zaczął wykonywanie jakiejś techniki

Potem przyłożył mi dłoń do Pieczęci
Zaczęła bardzo piec
Po chwili poczułem, że mogę jej na nowo używać
Włączyłem ją aby to sprawdzić
Faktycznie, już teraz wszystko działało jak należy

O 12 zacznę trening Senei Jashu
Trwa on 19h i będzie trwał do jutra do 6 rano

17 DZIEŃ - PONIEDZIAŁEK
Skończyłem trening

Dziś poniedziałek, więc czas na Taijutsu
Opracuję dziś nowe, własne combo
Nazywa się Nekodan
Trening trwa 13h, zaczynam o 11, kończę o 24

Postanowiłem ponownie zmienić swój plan ćwiczeń
Zmiana głównie dotyczyła dnia nauki Genjutsu
Postanowiłem go "formalnie" przerobić na dzień wolny, bo Sannin i tak by mnie nie nauczył niczego w tym zakresie
Nowe Genjutsu będę ćwiczył w ukryciu, aby nie odkrył siły mojego Sharingana

Poniedziałek - Taijutsu
10-13, 15-19

Wtorek - Dzień wolny
Genjutsu będę opanowywał sam, bez wiedzy Sannina

Środa - Ninjutsu
10-13, 15-19

Czwartek - Dzień wolny
Doujutsu będę opanowywał sam, bez wiedzy Sannina

Piątek - Umiejętności
10-13, 15-19

Sobota - Strategia / Posługiwanie się przyrządami
10-14 Strategia, 15-19 Przyrządy

Niedziela - Inne (Przeklęta Pieczęć, Chakra...) / HebiJutsu
10-14 Inne, 15-19 Hebi

18 DZIEŃ - WTOREK
Przespałem się trochę i zaraz wznowiłem nowy trening
O 6 zaczynam trening Kushiyomi, kończę go o 9 jutro
Zaliczę wtedy 27h treningu ogólnego

19 DZIEŃ - ŚRODA
Po małej przerwie wznawiam trening
Dzisiaj Ninjutsu, więc zaczynam Chidori Nagashi: Terepo-To
Trening trwa 1,5 dnia
Zaczynam od teraz, kończę jutro o tej samej porze

Zrobiłem sobie małą przerwę
Otworzyłem torbę od Kabuto (postanowiłem jednak z niej skorzystać)
Musiałem zaryzykować, bo nie mogłem w obecnym stanie kontynuuować treningów
Wypiłem kilka łyków jakiegoś leku
Smakował okropnie, więc chyba był dobry xd

Ten specyfik od Kabuto rzeczywiście działał
Odzyskałem nieco energii i mogłem trenować dalej
Nie wyczułem żadnych obcych substancji w organizmie, więc wszystko działało jak należy

20 DZIEŃ - CZWARTEK
Wznawiam kolejny trening
Tym razem Doujutsu, więc zaczynam Jigen Nottori (kolejna moja własna technika)
Jutro o tej samej porze kończę

Zrobiłem sobie małą przerwę
Czas na kolejną dawkę lekarstwa Kabuto
Wypiłem całą fiolkę od razu
Po chwili poczułem się lepiej i mogłem trenować znowu
Ale, jak już tak odpoczywałem to postanowiłem załatwić coś jeszcze

Zagwizdałem specjalnym gwizdkiem
Wystawiłem rękę i poczekałem chwilę
Nagle na niebie pojawił się sokół, który wylądował na mojej ręce
Przywiązałem mu do nogi zawiniętą w rulon małą kartkę
Po chwili kazałem mu odlecieć, tak też zrobił

Rzuciłem torbę znowu pod drzewo
Po chwili wznowiłem swój przerwany na chwilę trening
Jeszcze trochę zostało mi do ukończenia 1 sesji

Po jakimś czasie sokół znowu zaczął krążyć na niebie
Zauważyłem go i gwizdnąłem
On zleciał niżej i wylądował na niskiej gałęzi
Podszedłem do niego i odwiązałem kartkę zwrotną u jego nogi
Potem odesłałem go

Wróciłem jak najszybciej do treningu
Kartkę schowałem do kieszeni

21 DZIEŃ - PIĄTEK
Skończyłem trening na dziś
Zabieram swoje rzeczy i idę do pokoju
Wziąłem jeszcze trochę tych lekarstw, zdaje się, że pomagają
Dzisiaj jest szansa na odpoczynek, trening jest lżejszy
A w między czasie udam się do miasta

Skończyłem na dziś trenowanie strategii
Teraz czas na małą przerwę
W tym czasie załatwię tę sprawę
Idę do wioski

Przyszedłem spóźniony
- Co tak późno? - spytał Sannin
- Musiałem coś załatwić. Zaczynajmy trening. - odparłem
Zaczęliśmy trening Miecznictwa

Skończyłem trening na dziś
Ale postanowiłem zacząć też trening jutrzejszy
Na szczęście nie zmęczyłem się aż tak przy Miecznictwie
Jutro umiejętności, więc kończę Kontrolę Chakry
Zaczynam teraz, kończę jutro o tej samej porze

22 DZIEŃ - SOBOTA
Skończyłem trening Kontroli Chakry

Zaczynam trening
Na początek ćwiczenia z Przeklętą Pieczęcią
Pomoże mi to w lepszej jej kontroli i używaniu
Będę wtedy z nią bardziej kompatybilny

O 12 zacznę trening Jagei Jubaku
Trwa 16h, więc skończę o 4 rano jutro

Zaczynam trening

24 DZIEŃ - PONIEDZIAŁEK
Skończyłem trening o 4
Potem jeszcze trochę się przespałem i odpocząłem
Dzisiaj Taijutsu

O 10 przyszedł czas na trening
Dziś nie będzie żadnej nowej techniki
Będę po prostu trenował swoje jutsu aby były bardziej skuteczne

Akurat miałem przerwę
Postanowiłem przesłać komuś jedno z tych lekarstw od Kabuto
Karin sprawdzi ten specyfik i okaże się, czy mi nie zaszkodzi
Wysłałem do niej specjalnego sokoła-posłańca, który wysłał jej buteleczkę

Ok, trening skończony na dziś
Podszlifowałem swoje Taijutsu
Jutro czeka mnie trudniejszy trening
Postanowiłem przejść się do wioski

Przejdę się też do naszej kryjówki w Opuszczonym Mieście
Porozmawiam sobie z Karin o tych lekarstwach i wydam nowe polecenia drużynie

Przyszedłem na polanę
Postanowiłem zacząć nowy trening już dziś
Kolejne autorskie jutsu, tym razem Sharingan Ayakarada no jutsu
Zaczynam teraz, kończę jutro o 10
Zaliczę wtedy 14h

Kończę trening i zaraz potem po przerwie zaczynam kolejny
Jest to znowu Genjutsu, Sharingan Mefubi no Jutsu
Kończę jutro o tej samej porze

26 DZIEŃ - ŚRODA
Kończę trening

Musiałem przystopować z tymi treningami
Nawet lekarstwa już mi nie pomagały
Dziś trening nie będzie taki ostry, poćwiczę tylko kilka godzin
Na razie mam przerwę

Zaczynam trening
Wznawiam Chidori Eisou: Bunsan
Dzisiaj tylko 5h treningu, skończę o 17

Skończyłem kilka minut temu
Teraz idę wziąść prysznic (jak zwykle po treningach) i idę do Kryjówki Hebi

Kończę dziś jedno ze swoich Doujutsu
Będę trenował cały dzień, od teraz do jutra o tej samej porze

28 DZIEŃ - PIĄTEK
Kończę trening

Dzisiaj znów muszę zwolnić tempo
Poćwiczę tylko kilka godzin
Byłem naprawdę zmęczony i aktualnie odpoczywałem i regenerowałem siły

Koniec odpoczynku na dziś
Wznawiam trening Perfekcyjnej Kontroli Chakry
Został mi jeszcze jeden dzień, ale nie dam rady tyle przećwiczyć znowu
Potrenuję 5h od teraz

Skończyłem niedawno
Koniec treningów na dziś
Idę teraz się wykąpać

Dobra, przejdę się jeszcze dzisiaj do Hebi, z nudów ;p

Wracam z wioski w miarę szybko
Postanowiłem że potrenuję jeszcze trochę w nocy
Jutrzejszy trening to Przyrządy i Strategia, ja poćwiczę sobie Miecznictwo od teraz do powiedzmy jakiejś 4 rano
Potem się prześpię

29 DZIEŃ - SOBOTA
Skończyłem treningi o 4 rano
Potem pospałem sobie i obudziłem się około 10
Idę na trenowanie strategii

Jakiś czas temu zacząłem trenować z przyrządami
Rzucam sobie Kunaiami, Shurikenami itp.
Potrenowałem też trochę Miecznictwo
Coraz lepiej pracowało mi się z nowym Chokutō
Ale jednak nie ma to jak stary dobry Tsurugi i chciałem go odzyskać jak najprędzej
Nie wiedziałem nawet co Sannin z nim robi

Jeszcze trochę mi zostało do potrenowania, a jak skończę wszystko co mam w planach to zaczynam realizować swój plan
Zabicie Orochimaru jest jego integralną częścią
Zrobiłem sobie małą przerwę i odpocząłem trochę

W między czasie przyszedł do mnie Sannin
Dał mi też mały prezent
Był to mały zwój przywołania
Pomyślałem sobie że może się kiedyś przydać i zachowałem go

Skończyłem trening na dziś
Teraz pójdę sobie do wioski

30 DZIEŃ - NIEDZIELA
Dziś mija dokładnie miesiąc mojego pobytu u Sannina
Niedziela, więc treningi z cyklu "Inne"
Potrenowałem Pieczęć a potem do HebiJutsu
Zacząłem teraz naukę Hebi Bunshin no Jutsu, kończę o 1:30 w nocy

Od przyszłego tygodnia już porzucam treningi zgodne z planem
Teraz będę trenował tak jak będę chciał, nie ma konkretnej dziedziny której będę trenował w danym dniu
Dzięki temu szybciej się uwinę
Mam mnóstwo niepodokańczanych Genjutsu i Doujutsu, muszę się tym zająć

31 DZIEŃ - PONIEDZIAŁEK
Koniec treningu i koniec wakacji
Dzisiaj dokańczam swoje Genjutsu, będę ćwiczył cały dzień od teraz

32 DZIEŃ - WTOREK
Skończyłem jakiś czas temu
Dzisiaj nie mam zamiaru zwalniać tempa
Biorę więcej leków niż zwykle i zaczynam kolejny maraton

33 DZIEŃ - ŚRODA
Zaczynam kolejny trening
Zażyłem kolejną sporą dawkę leków

34 DZIEŃ - CZWARTEK
Zaczynam kolejny trening, tym razem lżejszy
Po tej serii jestem bardzo zmęczony, ale nie mam czasu do stracenia
Na szczęście mam jakieś tam zasoby Chakry i mogę się jeszcze wspomagać Pieczęcią

35 DZIEŃ - PIĄTEK
Czas na kolejny trening, znowu nieco lżejszy
Wyraźnie kończył mi się czas, więc musiałem się sprężyć

Robie sobie co jakiś czas małe przerwy
Jest ciężko, ale nic nie poradzę
Czas, w którym Sannin musiał zmienić ciało zbliżał się nieubłaganie

36 DZIEŃ - SOBOTA
Niedługo zaczynam kolejny trening
Będzie nieco krótszy i łatwiejszy

31 DZIEŃ - NIEDZIELA
Dziś czas na małą przerwę
Byłem naprawdę wyczerpany i gdyby teraz przyszło mi walczyć z Sanninem pewnie zginąłbym w niezbyt pięknym stylu
Dlatego idę do wioski i wypoczywam

Wznawiam trening po przerwie

32 DZIEŃ - PONIEDZIAŁEK
Treningi trwają dalej
Już prawie skończyłem, jeszcze kilka dni

33 DZIEŃ - WTOREK
Treningi trwają

34 DZIEŃ - ŚRODA
Jak wyżej ^^
Choć dzisiaj mam więcej wolnego, muszę odpocząć
Teraz trenuję przeważnie walkę mieczem i używanie Pieczęci i Sharingana

35 DZIEŃ - CZWARTEK
To samo co wczoraj

36 DZIEŃ - PIĄTEK
Dzisiaj więcej przerwy, mniej treningów
Zwyczajnie nie dałbym rady

Podczas treningów zauważyłem że coraz rzadziej widuje się z Sanninem
Prawie cały czas gdzieś wychodził bez słowa
Dziwne też było to, że długi czas nie zmienialiśmy kryjówki
Zwykle robiliśmy to co dwa tygodnie, a teraz już ponad miesiąc w tej samej

Coraz częściej zacząłem obmyślać swoje dalsze plany, jako że wysoko sobie mierzę ^^
Problemów było coraz więcej, atmosfera się zagęszczała
Muszę być bardzo ostrożny w swych działaniach

Treningi tutaj właściwie mogłem już skończyć
Postanowiłem jeszcze jednak trochę potrenować
Uśpię nieco czujność Orochimaru i zaatakuję z zaskoczenia

37 DZIEŃ - SOBOTA
Trenowałem dalej z wieloma małymi przerwami w trakcie
Lekarstwa Kabuto prawie mi się już skończyły, ale powinno jeszcze wystarczyć na jakiś czas

38 DZIEŃ - NIEDZIELA
Powoli kończę z treningami
Kiedy trenuję właśnie miecznictwo widzę jak na niebie krąży jakiś ptak
Po chwili zleciał na dół i wylądował mi na ramieniu
Miał na nodze jakiś rulon, czyli była to wiadomość

Wziąłem kartkę i odwinąłem ją
Ptak odleciał
Odczytałem ją
Po chwili schowałem i poszedłem w stronę granicy

39 DZIEŃ - PONIEDZIAŁEK
Treningi trwają

40 DZIEŃ - WTOREK
Jak wyżej ^^
Treningi u Sannina trwają...
Dowiedziałem się podstępem, że do kolejnej Transmigracji zostało Orochimaru pół roku

Nie mogłem aż tyle czasu czekać
Miałem inne ważne sprawy na głowie
Tym bardziej, że u Sannina już wiele się nie nauczę...

Poszedłem sobie na mały spacerek
Musiałem się zrelaksować przed kolejnymi treningami

41 DZIEŃ - ŚRODA
Trenuję dalej

42 DZIEŃ - CZWARTEK
Trening trwa dalej

43 DZIEŃ - PIĄTEK
Dokładnie tak jak wczoraj
Robie sobię co jakiś czas przerwy oczywiście, a tak to trenuję bez ustanku

44 DZIEŃ - SOBOTA
Treningi trwają
Postanowiłem jednak trochę sobie przedłużyć pobyt u Sannina, mam jeszcze trochę do treningu
Trenuję tak ostro żebym potem nie musiał tego robić, bo nie będę miał czasu

Nagle obok mnie pojawił się Orochimaru
- Mała przerwa? - spytał
- Gdzie masz mój Kusanagi? - spytałem go jedynie olewając jego pytanie
- Spokojnie, już prawie z nim skończyłem. A ty swoje treningi też już kończysz?
- Nie. - odparłem krótko i chciałem zabrać się do wznowienia treningu
Nagle jednak zatrzymałem się i o czymś sobie przypomniałem
- Opowiesz mi w końcu jak tu wróciłeś? - spytałem patrząc mu w oczy

- Nie patrz na mnie tym wzrokiem, proszę cię.
Zmrużyłem lekko oczy
- A jak uważasz? Co ty o tym myślisz?
- Uciekłeś przez Hydrę.
- Poprawnie. A co dalej? - pytał zaciekawiony mojej odpowiedzi
- Wróciłeś pod postacią małego Białego Węża do Kabuto.
Dojrzałem u Sannina błysk w oku

- Potem on jakimś cudem przywrócił ci twoją postać. Może to Biały Wąż, nie wiem. Albo te twoje resztki w jego ciele. Już ich nie posiada.
Sannin nie odpowiadał, a lekko się uśmiechał
- Myślałem też przez chwilę, że przejąłeś jego ciało, ale kiedy go zobaczyłem to wykluczyłem to od razu.
- Łatwość i prostota, z jaką rozwiązujesz kolejne zagadki mnie zaskakuje, Sasuke. Wszystko się zgadza. - mówił uśmiechając się perfidnie

45 DZIEŃ - NIEDZIELA
Treningi trwają dalej
Nie spuszczam z tonu

46 DZIEŃ - PONIEDZIAŁEK
Dokładnie tak samo jak poprzednio

47 DZIEŃ - WTOREK
Trenuję dalej

48 DZIEŃ - ŚRODA
Dzisaj więcej odpoczynku
Muszę pozałatwiać parę spraw, a poza tym nie mam już praktycznie sił żeby trenować na wysokich obrotach

49 DZIEŃ - CZWARTEK
Treningi zaczynają się na nowo
Wczorajsza przerwa wystarczyła, zregenerowałem siły i mogłem na nowo ćwiczyć

50 DZIEŃ - PIĄTEK
Mały jubileusz - to już 50 dzień ;p
Dzisiaj też trochę poodpoczywam, ale potrenuję nieco oczywiście

51 DZIEŃ - SOBOTA
Dzisiaj więcej treningu, mniej odpoczynku

52 DZIEŃ - NIEDZIELA
Dzisiaj za to więcej poodpoczywam :>

Jakoś w południe otrzymałem dziwną wiadomość
Przyniósł mi ją jeden z ptasich posłańców Jugo
Ostrzegał mnie, że jakiś Shinobi może się tu niedługo zjawić
Domyślałem się o kogo mogło chodzić, ale tutaj raczej nie odważy się wejść

Postanowiłem przejść się na mały spacer
Pójdę też do Opuszczonego Miasta