Arena ma 3 drzewa palmowe i parę  dziur.
Kolejność : Zetsu potem Ja

Pojawiam się wyrastając z ziemi kilka metrów przed tobą
Patrzę w twoją stronę a po chwili rozglądam się po arenie

Na początek zdejmuję ciężarki i wyjmuję Wakizashi, Odskakuję na 30 metrów i czekam na ruch

Uśmiecham się szyderczo i chowam się pod ziemią
Nie wiesz teraz gdzie jestem, mogę pojawić się wszędzie

Wskakuję na jedno z drzew i rozglądam się po okolicy

Nagle coś chwyta cię za kostkę
Z drzewa wystaje moja ręka
Rzucam cię na bok i po chwili znowu znikam

Staje na ziemi, myślę nad czymś, robię Tsuuga i rozwalam wszystkie drzewa

Nic z tego, nie znajdujesz mnie a ja nadal jestem gdzieś ukryty

" Nie możesz chować się przez całą walkę " mówię w myślach.
Każe psu zrobić BAKURETSU KOINU, a sam chwytam Kunaia w ręke i czekam

Pojawiam się kilkanaście metrów przed tobą
- No, dalej, dzieciaku! Na co czekasz? - mówiła "biała połowa"
- Zamknij się - odparła "czarna połowa"

Na to czekałem
- Bierz go!! . Klon Pupil od razu rzuca się na ciebie
Ja za nim robię TSUUGA

Zamykam muchołówkę i znowu wtapiam się w ziemię
Pojawiam się kilkanaście metrów dalej na prawo
- Tutaj jestem!

Klon mojego pieska skręca w twoją stronę ja zatrzymuję Tsuugę i rzucam kunaiem w klona, on wybucha i pełno kunai leci w ciebie

Muchołóka zamyka się tworząc pancerz
Kunaie wbijają się w nią lecz mnie nic się nie dzieje
Patrzę się w twoją stronę i zasadzam w tobie ziarno

Rzucam tabletkę mojemu psu, a on robi  JINTEKI NINPOU rozgryzając to "ziarno" i uwalniając mnie

Nie rzuciłeś tabletki, bo masz skrępowane ruchy
A nawet jeśli, to i tak pies nie jest w stanie przegryźć takiej skorupy
Tak więc tkwisz w pułapce a ze skorupy utworzył się mój klon
Zaczął wysysać ci Chakrę

Pożałuje tego ale w tej skorupie upuszczam małą bombę, skorupa się rozsadza, wyskakuje ze skorupy i robie Kawariami no Jutsu.

Oberwałeś w rękę którą upuściłeś bombę i nie możesz nią ruszać, więc nie wykonasz już w tej walce pieczęci
Ja użyłem swojego oka aby cię poszukać
Po chwili miałem cię już na widoku i wszedłem pod ziemię

Używam Tsuuga do wkręcenia się w ziemie i odszukania cię

Wtedy ja wyskakuję z ziemi i siadam sobie na pieńku
- Ehhh, to strata czasu...
- Zamknij się i skup, nie wolno nie doceniać przeciwnika
Spojrzałem na psa
- Smakowity kasęk...

Mój pies robi BAKURETSU KOINU ja pojawiam się za toba wpycham cię w klona psa i oberwałeś kunaiami

Oberwałem kunaiami i teraz leżę na ziemi
Po chwili "sflaczałem" i okazało się, że leży tam teraz tylko moja skóra
Sam wyskoczyłem z ziemi kilkanaście metrów dalej

Czyli muszę użyć GIJYUU SHIKYAKU NO JUTSU NINPOU. Biegnę  na ciebie i około 5 metrów przed tobą robię Tsuuga

Otwieram muchołówkę i utwardzam ją minerałami z ziemi
Kiedy jesteś tuż obok zamykam ją uniemożliwiając ci ruch
Wtedy miażdżę ci kości

Hah, może mam połamane kości ale spuściłem do muchołówki małą bombę ona się otworzyła a ja odskoczyłem.

Czarna połowa oderwała się w porę od białej, zostawiając ją na pastwę losu
- Niezły ruch. Nie doceniałem cię. - powiedziałem i wtopiłem się w ziemię
Byłeś teraz łatwym celem z pogruchotanymi kośćmi

Używam Bunshin no Jutsu x2 i biegam po całej arenie dla zmyłki, w ręku trzymam wakizashi

Nie, nie zawiązałeś pieczęci, zapomniałeś już o załatwionej ręce?
A już na pewno nie biegasz z pogruchotanymi kośćmi

Pidchodze do tej porzuconej połówki przykładam do jego gardła Wakizashi i mówię
-Koniec walki.
Poobijany wychodzę z areny

- Śnij dalej... - powiedziałem cicho i pojawiłem się przed tobą
Z ręki uformowałem kilka pnączy i owinąłem je wokół twojej szyi
Zacząłeś się dusić

Jak sobie chcesz pies robi  BAKURETSU KOINU, rozbija się głową o ciebie kunaie powbijały się w ciebie pnącze mnie Puściło a ja zrobiłem Tsuuga na tobie. Teraz leżysz na ziemi i przykładam Wakizashi do twojego gardła
- Chyba teraz koniec? co?, pomagam tobie wstać

Wcale nie koniec, jestem odporny na ból
Pnącza trzymają dalej
Wtedy nagle Biała Połowa ożyła dzięki Chakrze którą wyssał wcześniej używając Houshi no Jutsu
On unieruchomił psa
- No dalej, powiedz to...

Używam BANNOU kopie cię w twarz teraz jesteś w powietrzu i robię Tsuuga na tobię

Pnącza wydłużają się i nadal trzymają, więc zatrzymuję cię i nie robisz Tsuuga, choć w powietrzu byłem jakby co
Dorabiam więcej pnączy w obydwu połowach
Teraz jesteście w kokonach
Tam miażdżę wam ciała
- Tylko nie zmiażdż go za bardzo, nie będę jadł z ziemi...

Miotam się tsuugą w kokonie

Próbuję utwardzić kokon
- Dobra, pies już jest załatwiony
Biała połowa uchyliła kokon i wyjęła ledwo żywego psa
Rzuciłem go na ziemię

W kokonie łącze Tsuugę z HAKABAKASHII, próbuje go rozwalić

Zmieniłem nogi w korzenie
Teraz pobieram z ziemi jeszcze więcej minerałów
Kokon utwardza się
Biały zaczął konsumpcję psa

No gdy już Biały go dotknął pies okazał się klonem i wybuch, powbijał kunaie w niego"wtedy gdy byłeś odporny na ból klon przetrwał"

Ah, a więc tak, niestetety to niemożliwe, bo:
- kokon miażdżąc go zniszczył by klona już tam, a to się nie stało
- wtedy kiedy zaatakował mnie wcześniej, klon się uaktywnił, więc zniknął, nie mógł przetrwać

Mojego psa więc tam dawno nie było, ale wracając do walki.
Tsuugą zsuwam kokon na ziemie ( cały czas w nim jestem ) i pędze w twoją stronę ( razem z kokonem )

Koniec walki, nikt nie wygrał ani nie zremisował, walki nie było