Kimimaro - 09-06-2012 16:15:29

Jest to główne pomieszczenie, tutaj zbierają się członkowie Sound Five, by uzgadniać różne sprawy.

Yoshi Hyuuga - 04-07-2012 22:33:40

Wchodzę do środka czekając, aż ktoś wyjdzie ze swojego pokoju. Słyszałem, że Sound Five ma nowego członka, ale to Lidera oczekiwałem.

Kimimaro - 04-07-2012 22:36:28

Wszedlem do glownej kwatery i spojrzalem chlodno na mezczyzne.
- Czego chcesz? - zapytalem.

Yoshi Hyuuga - 04-07-2012 22:40:48

- Potrzebuję Cię. Chcę rozwinąć pieczęć do 2 poziomu.

Kimimaro - 04-07-2012 22:41:45

- Rozumiem, pokaz swoja pieczec. I chodz za mna - mowiac to ruszylismy do Laboratorium.
(Kolejny post w Laboratorium)

Batel - 18-11-2017 12:39:29

Wchodze do budynku organizacji i oczekuje aż lidsr organizacji wyjdzie na spotkanie ze mną.

Kimimaro - 19-11-2017 22:39:45

Moje życie od momentu turnieju w Kusa należało do wyjątkowo spokojnych. Oto-Gakure bardziej zainteresowało się Sound Five, a to doprowadziło, że większość mojego czasu skupiało się wokół organizacji i badań. Wraz z Yakuchim i Tenosu staraliśmy się jeszcze bardziej ulepszyć narkotyk Seishingan, jednak bezskutecznie. Ostatecznie jedyne co osiągnęliśmy, to kilka informacji na temat samego działania pieczęci, które dostarczył nam Kenpachi. Był to kolejny dzień, w którym upewniałem się, że pracującym w laboratorium nie zabraknie odpowiednich składników, by próbować dalej ulepszyć narkotyk lub stworzyć osobny specyfik o lepszych właściwościach. I wtedy właśnie podszedł Yakuchi.
- Liderze, ktoś przyszedł i chciał z Tobą rozmawiać. - uniosłem wzrok znad zwoju i spojrzałem na badacza delikatnie zdziwiony. Dawno nie mieliśmy gości w siedzibie.
- Rozumiem. - odezwałem się krótko i zwinąłem zwój, by odłożyć go na bok. Skierowałem się spokojnym krokiem w stronę głównej kwatery. Gdy przekroczyłem próg, od razu ujrzałem wyjątkowo młodego, czarnowłosego chłopaka. Zatrzymałem się kilka metrów od niego, jednak nie przyglądałem mu się jakoś specjalnie. Nie kojarzyłem go i nie wiedziałem czy powinienem. Jeżeli był posiadaczem przeklętej pieczęci, to powinien od razu zauważyć, że również ją posiadam - znaki w gruncie rzeczy nie różniły się zbytnio.
- Jestem Kimimaro Kaguya, lider Sound Five. W jakim celu przychodzisz? - przedstawiłem się, aby nie było wątpliwości, że rozmawia z właściwą osobą. Moim zdaniem nie wyglądałem na kogoś, kto mógłby być liderem organizacji.

Batel - 20-11-2017 15:05:00

-Witaj Kimimaro nzywam się Batel. Chciałem dołączyć do twojej organizacji i rozwinąć swoją przeklętą pieczęci jaki swoje umiejętności korzystania z niej. - Powiedziałem mu co miałem do powiedzenia i stanąłem w ciszy i oczekiwałem aż otrzymam od niego odpowiedź.

Kimimaro - 20-11-2017 16:01:30

Nie powinienem być zaskoczony, że jeżeli ktoś już trafił do tej siedziby, to jest posiadaczem przeklętej pieczęci. Jednak i tak byłem lekko zdziwiony. Przez długi czas byłem jedynym właściwym członkiem organizacji, gdyż badaczy liczyłem bardziej jako personel. Kenpachiego nie uznawałem za jednego z nas - był tutaj tylko dlatego, że miał rodzinę wśród badaczy. Shigeru dawno zmarł, a ja sam nie posiadałem żadnych informacji na temat nowych nosicieli pieczęci.
- Rozumiem, witaj Batel. Zanim przejdziemy dalej chciałbym zobaczyć znak Twojej Przeklętej Pieczęci. Chciałbym też nieco dowiedzieć się o Tobie - ile masz lat, z jakiej wioski pochodzisz i jak często korzystałeś z pieczęci. Tyle na początek wystarczy. - potrzebowałem nieco informacji, aby zrozumieć sytuację potencjalnego członka Sound Five. Młodsze organizmy lepiej radziły sobie z przeklętą pieczęcią, zaś sprawa wioski była oczywista - jeżeli był uciekinierem, to warto było to wiedzieć. Oto-Gakure przestało być już wioską dla Nukeninów i jedynie niektórzy otrzymywali schronienie. W zależności od ich przewinień. Co do używania pieczęci, to jasnym było, że częstsze używanie równało się z większym wyniszczeniem organizmu. To wskazywałoby czy potrzebna mu jest terapia, czy obejdzie się bez niej.

Batel - 20-11-2017 18:01:01

- Dobra zaczynimy tego o co zapytałeś mnie na początku obecnie mam 15 lat niegdyś byłem shinobi z konohy ale opuściłem ją ,gdy otrzymałem swoją pieczęci przez przypadek podczas wykonywania misj. Po opuszczeniu wioski usłyszałem o twojej organizacji i postanowiłem dołączyć najpierw do Oto Gakure a potem do twojej organizacji.  Znakiem mojej Pieczęci jest niebo i jeszcze nigdy nie użyłem jej w walce to ,chyba wszystko o co pytałeś. - Opowiedziałem mu skróconą historie swoich poczynani, rzadko o sobie opowiadam ponieważ wole zachować swoje przeżycia tylko dla siebie. Dziwnie poczułem się mówiąc mu otym ale powiedziałem mu to tylko dla tego by dołączyć do organizacji i lepiej pojąć znaczenie mojej przeklętej pieczenić.

Kimimaro - 21-11-2017 16:21:49

Przeklęta Pieczęć nigdy nie była darem. Niewielu otrzymywało ją z własnej woli, jednak wielu żałowało tej decyzji. Nie należałem do tych osób, ale tylko z prostego powodu - nie używałem jej, posiadałem informacje na jej temat i wiedziałem jak przeciwdziałać skutkom ubocznym. Dla kogoś, kto dopiero otrzymał Przeklętą Pieczęć ta moc wydaje się być doskonała - pozwala na wiele, jednak za cenę nie tylko zdrowia fizycznego, ale także psychicznego. Im częściej się jej używało, tym bardziej zatracało się ludzkie odruchy. Dobrze, że ludzie słyszeli o Sound Five - dzięki temu mogli sami się zgłaszać, a organizacja była w stanie im pomóc.
- Rozumiem. Zatem opuściłeś wioskę, jednak trafiłeś do Oto, by zapanować nad Przeklętą Pieczęcią. To pomoże wyjaśnić Twoją sprawę między wioskami. Kraj Dźwięku przestał być azylem dla Missing-ninów - możemy uznać, że zostaniesz w Oto-Gakure, by zająć się Przeklętą Pieczęcią. Dzięki temu unikniesz problemów z Konohą. - odezwałem się na sam początek odnośnie sprawy opuszczenia wioski. Może i niewiele to obchodziło samego Batela, ale mnie - jako lidera organizacji - to już inna sprawa. Wolałem nie mieć zmartwień, których mogłem uniknąć.
- Zatem posiadasz Przeklętą Pieczęć Nieba? Moja jest zupełnym przeciwieństwem - posiadam Przeklętą Pieczęć Ziemi. Nie jesteś pierwszym posiadaczem jej, którego odnotowaliśmy, dlatego posiadam nieco informacji na jej temat. Skoro nigdy jej nie uruchamiałeś, to mogą Ci się przydać. Istotnym faktem jest to, że Twoja pieczęć skupia się równomiernie na zastrzyku chakry i wzmocnieniu aspektów fizycznych. Nie dominuje żadnego z nich, zatem możliwości jest wiele. Nie wiem czy jesteś świadom, ale Przeklęta Pieczęć posiada swoje poziomy. Zwykły znak, to poziom naznaczenia, a uruchomienie jej, to poziom pierwszy. W sztuczny sposób możliwe jest rozwinięcie jej do poziomu drugiego, który oczywiście wiąże się z większą mocą, ale również większymi skutkami ubocznymi. Sound Five pracuje nad tym, by wyeliminować te problemy. - podstawowe informacje były niezbędne, bym mógł przyjąć Batela w swoje szeregi. Musiał przynajmniej mieć zalążek wiedzy o tym jaką moc posiada i do czego dąży Sound Five. Resztę nadrobi sam - wytłumaczą mu to badacze w laboratorium i zapiski w zwojach.
- Naturalnie zostajesz przyjęty do Sound Five. Pozwól za mną, pokażę Ci siedzibę i wytłumaczę resztę. - po tych słowach wskazałem ręką, by ruszył za mną i samemu udałem się na obchód. - Tutaj są laboratoria, w których pracujemy nad specyfikami zmniejszającymi efekty uboczne korzystania z pieczęci. Naszym wynalazkiem jest Tekiyō Jogai - dwie tabletki. Czerwona i fioletowa. Pierwszą zażywa się przed uruchomieniem pieczęci i zapewnia przygotowanie organizmu na zastrzyk mocy, a drugą zażywa się zaraz przed wyłączeniem pieczęci lub tuż po jej wyłączeniu - spowalnia organizm, aby nie odczuł tak mocno nagłej utraty siły oraz wzmacnia nieco zdolności regeneracyjne. Jedno opakowanie jest dla Ciebie - wytwarzanie Tekiyō Jogai kosztuje, zatem używaj pieczęci rozważnie. - chwyciłem pudełko z dwoma tabletkami i podałem Batelowi. - Dalej znajduje się pięć pokoi - zajęty jest tylko pierwszy, gdyż ja tam mieszkam. Reszta jest pusta i możesz wybrać który chcesz. Strój Sound Five nie jest obowiązkowy, ale mile widziany, by reprezentować organizację. Znajdziesz go w pokoju. Jakieś pytania? Chcesz się czegoś dowiedzieć? A może przetestować pieczęć? - i czekałem na odpowiedź nowego członka organizacji. Jeszcze nie znaliśmy się i nie próbowałem nawet tłumaczyć mu dokładniej co trzeba zrobić i na czym skupiliśmy swoje badania - na wszystko przyjdzie odpowiednia pora. Najpierw musiał się zaklimatyzować.

Batel - 21-11-2017 18:34:30

Starałem uprzątnąci sobie wgłowie co Kimimaro mi powiedział dzięki jego szczątkowym informacjom na temat pieczęci. Wiem że jeszcze nigdy nie użyłem swojej pieczęci ale bardzo mnie zaciekawiło jej rozwinięciena poziom drugi. Postanowiłem wybrać swój pokój i zadać kilka pytani Kimimaro:
-Wezme drugi pokój...- stałęm przez chwile w ciszy aby zadać mu jedno z bardzej nurtujących mnie pytani. Dołączenie do Sound Five miało rozwiązać moje pytania na temat pieczęć ale dało mi mase nowych.
-mówiłeś coś o rozwinięciu pieczęć na drugi poziom na czym to polega i czy pomożesz mi to osiągnąć ?- Stałem w milczeniu i czekałem cierpliwe na odpowiedź ,ponieważ bardzo nurtowało mnie to pytanie.

Kimimaro - 22-11-2017 17:17:22

Nie byłem zaskoczony tym, że Batel interesował się drugim poziomem pieczęci. Od mocy dało się uzależnić, bo dawała ona władzę i na odwrót. Rozumiałem to i dlatego tak ostrożnie postępowałem nie tylko jako ninja, ale także lider Sound Five i osoba, która o Przeklętych Pieczęciach wie najwięcej.
- Drugi poziom Przeklętej Pieczęci jest znacznie niebezpieczniejszy dla użytkownika, niż pierwszy. Poziom pierwszy sprawia, że nachodzą na nasze ciało znaki, jednak nie zmienia się ono zbytnio oprócz większej sprawności. Poziom drugi to coś zupełnie innego. Oprócz jeszcze większego zastrzyku siły dochodzi przemiana ciała, która może przyjąć różne formy. Skrzydła, ogony, rogi - to tylko część ze znanych mi zmian. Taka "mutacja" ciała to ogromne obciążenie dla organizmu i dlatego właśnie powstrzymałem się od osiągnięcia drugiego poziomu. Mogę Ci pomóc osiągnąć drugi poziom, jednak nie teraz - nie kiedy jeszcze nie znasz swojej pieczęci. Musisz mieć silne ciało, by przeżyć przemianę na drugi poziom. - odpowiedziałem spokojnie na pytania Batela bez wchodzenia w szczegóły odnośnie podawania narkotyku, zamykania w pojemniku i tak dalej. To wszystko wymagało dopracowania. - Coś jeszcze? - zapytałem, gdyby nowy członek organizacji chciał się dowiedzieć czegoś jeszcze.

Batel - 22-11-2017 18:46:48

-nie to tyle, jak byś mie szukał jestem w swoim pokoju.- Kończąc rozmowę odwróciłem się od niego i udałem się do swojego pokoju.

Yato - 01-02-2018 21:20:02

Wchodzę do budynku organizacji i czekam aż nie spotkam się z przywódcą organizacji o której tyle słyszałem. Z tego co mówili  posiadają  największą wiedzę w zakresie korzystania z przeklętych pieczęci.

Tenzo - 27-02-2018 14:59:00

Gdy wróciłem do wioskie odrazu przyszedłęm do siedziby oragnizacji, wszedłem do środka i odrazu skierwałem sie do głownej sali. W wielkim pomieszczeniu dostrzegłem młodego chłopaka stojącego pod jednym z filarów miał na sobie czarne kimono, dłuższe czarne włosy częściowo spięte w kucyk, czymś co z pewnością zwracało uwage w jego wyglądzie były niebieskie oczy lecz nie takie jak u wiekszosci ludzi, te były niczym jezioro skute lodem. Podszedłem do chłopaka spokojnie
- Witaj... Nazywam sie Tenzo przyszedłem zobaczyć się z liderem Sound Five

Yato - 27-02-2018 15:08:16

Spojrzałem na Tenzo posiadał  dość nietypowym kolor włosów jak i bardzo nietypowe oczy. Powiedziałem do niego:
- Ja jestem Yato również oczekuje na spotkanie z liderem sound five. Ty czego od niego oczekujesz?- Zapytałęm się go aby poznać bliżej jego intencje.

Tenzo - 27-02-2018 15:11:40

- Mam kilka pytań do niego... długo już czekasz?

Yato - 27-02-2018 15:16:03

-Oczekuje go już trochę. Niestety narazie nie ma zbyt wiele czasu.- Mówiąc to rzucałęm krótkimi spojrzeniami po sali.
- Wiem żę to nie łądnie się pytaci innych ludzi o takie rzeczy ale twoje oczy są dość nie typowe co ci się w nie stało?

Tenzo - 27-02-2018 15:23:03

Już po tak krótkie rozmowie widzłem iż chłpak jest bardzo spokojna osobą nie szukającą zwady. Dlatego postanowiłem że opowiem mu nieco o sobie
- To Byakugan doujutsu nazywane tez wszechwidzącymi białymi oczami... pozwala mi zobaczy naprawdę wiele. Yato skoro już tak długo czekasz to pewnie zacząłeś nie nudzić co powiesz na mały sparing?

Yato - 27-02-2018 15:25:02

-Czemu nie rozruszam trochę kości walczymy tylko w TaiJutsu czy z technikami?- Odpowiedziałem z chęcią zrobienia czegoś niż tylko czekać na lidera organizacji.

Tenzo - 27-02-2018 15:26:09

- Jak wolisz - pozostawiłem Yato możliwość wyboru

Yato - 27-02-2018 15:28:51

- A więc w walce używamy technik.- mówiąc to poszedłem na przeciwległy róg sali na wprost od Tenzo. - Powiedz kiedy będziesz gotowy- Powiedziałęm do niego pół krzykiem. I oczekiwałem ąz powie że będziemy mogli zaczynać.

Tenzo - 27-02-2018 15:36:31

Wtrakcie twojej podróży na przeciwny róg sali miałem już otwarte 2 bramy o czym nie widziałeś, w momecie gdy kazałeś mi powiedzieć kiedy możemy zacząć uśmiechnąłem sie szyderczo i powiedziałem
- Teraz
Statystyka twojej percepcji na tyle odbiegała od statystyki mojej szybkości że widziałeś jak pojawiłęm sie przed tobą zadałem ci dwa proste lewe by następnie posłać cię na kamienne płytki sali potężnym prawym sierpem którym trafiłem prosto w twoją szczękę. Po okolo 15 minutach odzyskałeś przytomność a ja zapytałęm
- Kontynuujemy? - i uśmiechnąłem się przyjacielsko

Yato - 27-02-2018 15:40:15

- Nie trzeba- po tych słowach podniosłem się z ziemi. - co to za interesująca siła?- Spojrzałęm na Tenzo i oczekiwałem odpowiedzi.

Tenzo - 27-02-2018 15:47:11

- Zwyczajne Taijtusu - na podstawie tego jak Yato przyjal moj cios bylem wstanie okreslic jego sile
- Widze ze jesteś jeszcze nie doświadczonym shinobi... jeżeli mogę zapytać z jakiego powodu się tu znalazłeś?

Yato - 27-02-2018 15:49:42

- Ponieważ chcę przyłączyć się do sound five.- powiedziałę to tenzo bez większego zawachani z tego powodu że odpowiedział na moje pytanie wcześniejsze pytanie

Tenzo - 27-02-2018 15:52:42

Odpowiedz była tak jak się spodziewałęm Yato wydawał się być szczerą osobą a to najbardziej szanuje w ludziach więc też nie zamierzałem go okłamywać jeżeli o coś zapyta.
- Wiec jesteś posiadaczem przeklętej pieczęci, czy mógł byś mi coś o niej powiedzieć? - mówiąc to wskazałem na pieczęć znajdującą się na jego szyji

Yato - 27-02-2018 15:59:03

- Jestem użytkownikiem przeklętej pieczęć ale nie z własnej woli. Jedyne rzeczy o których wiem o pieczęciach jest to że otrzymanie ich jest bolesne oraz że wprowadzają na ciało wzmocnienia przy czym je modyfikują w większym bądzi mniejszym stopniu. - mówiąc to z największym spokojem jaki kiedykolwiek był u mnie widziany.

Tenzo - 27-02-2018 17:46:37

Tak jak myslalem chlopak nie wiedzial za wiele na temat mocy jak otrzymal nie pozostalo mi nic wiecej niz czekac z nim na lider sound five.
- Pozwol ze dam ci przyjacielska rade jak chcesz troche dluzej pozyc to nie kozystaj z tej mocy

Kimimaro - 27-02-2018 17:52:11

[html]<p align="justify"> Powoli zbliżał się moment, w którym należało rozwinąć Przeklętą Pieczęć Kenpachiego na drugi poziom. Wciąż nie znaliśmy dokładnych właściwości, ale na pierwszym stadium zdawała się nie wpływać na organizm. Yakuchi, Tenosu i sam nosiciel stwierdzili, że warto zaryzykować, jednak ja podchodziłem do tego znacznie bardziej sceptycznie. Była to moc, która w głównej mierze niszczyła. Większość naznaczonych osób umierała przy samym procesie formowania się pieczęci, a jeżeli przeżyli, to spora część wyniszczała albo ciało, albo umysł i później ciało od korzystania z mocy. Nazwa nie była tylko po to, by brzmieć... silnie. Przeklęta Pieczęć. Przeklęta. Nasze postępy w Sound Five były powolne, ale znaczne. Aktualnie już mogliśmy zminimalizować wpływ pierwszego poziomu na organizm, zwiększyć przeżywalność i zmniejszyć wyniszczenie ciała przy próbie osiągnięcia drugiego poziomu, no i skrócić sam rytuał o dwanaście godzin. W przypadku tak marnej sytuacji, jaką jest Przeklęta Pieczęć był to spory krok w przód, aczkolwiek wciąż niewystarczający. Byłem świadomy tego, co dzieje się w Oto-gakure. Wioska straciła swego asa w rękawie, a Ayame zdawała się zainteresować Sound Five. Było to niepokojące, gdyż zapewne liczyła na stworzenie własnego oddziału nosicieli Przeklętej Pieczęci. Na coś takiego nie mogłem się zgodzić. Mogłem za to wykorzystać jej zainteresowanie w inny sposób, jednak do tego potrzebowałbym samemu wyjść z inicjatywą oraz pewnych przesłanek, że mój plan jest warty... inwestycji. Problematyczna sprawa. Nie chciałbym wdrażać go w życie, ale jednocześnie wiedziałem, że muszę to zrobić, bo inaczej może być gorzej. Aktualnie to ja byłem za sterami tego, co mogło się wydarzyć, lecz jeżeli będę zwlekał... może pojawić się rozkaz Kage i zostanę zmuszony do innego działania.
- Przemyśl to, Kimimaro. - odezwał się Yakuchi, a ja jedynie kiwnąłem głową. Wiedziałem, że jestem oczekiwany przez kogoś, więc nie chciałem dłużej kazać im czekać. Ruszyłem w tamtą stronę. Tak, musiałem przemyśleć czy próba rozwinięcia Przeklętej Pieczęci Kenpachiego to rozsądny ruch.
Wszedłem do sali, gdy akurat czarnowłosy młodzieniec tłumaczył nieco o istocie pieczęci. Moje kroki były ciche, spokojne, więc nawet nie zauważyli mnie kiedy pojawiłem się w dosyć zacienionym pomieszczeniu. Od razu w oczy rzuciła mi się pieczęć, którą posiadał na karku - standardowym miejscu, najbardziej pospolitym, bo i najłatwiejszym. Młodzieniec kierował swe słowa drugiej osobie, również mężczyźnie, chociaż niewiele starszemu niż on sam. Białe włosy, wyjątkowo jasna karnacja i białe oczy. Wyglądał z pewnością specyficznie, a jego ubiór odsłaniał sporą część ciała. Nie widziałem jednak nigdzie znaku pieczęci, a przecież w związku z nią przychodzili tutaj ludzie.
- W dużym uproszczeniu masz rację. - odezwałem się spokojnie i zbliżyłem do przybyłych. - Witam, jestem Kimimaro. Co Was tu sprowadza? - dodałem po chwili i spoglądnąłem to na jednego, to na drugiego. O ile jednej odpowiedzi się spodziewałem i przewidywałem jak będzie brzmieć, o tyle co do drugiej nie mogłem być pewien. </p>[/html]

Yato - 27-02-2018 19:24:56

Odwróciłem się zobaczyłem mężczyznę wyglądał na trochę starszego ode mnie powiedzaiłę 
-Nazywam się Yato. Kimmimaro więc to ty jesteś przywódcą sound five więc pewnie wiesz że chcę dołączyć do organizacji. - nówiąc te słowa spoglądałem na niego w oczekiwaniu na odpowiedź.

Tenzo - 27-02-2018 21:42:51

- Nazywam sie Tenzo, moj powod przybycia tu pewnie nie jest dla ciebie tak oczywisty jak mojego przedmowcy... Lecz pozwol ze wstrzymam sie od rozmowy do czasu az skonczycie formalnosci przyjecia do oragnizacji - mowiac to chacialem zasugerowac Kimimaro iz wolal bym z nim porozmawiac na osobnosci, po czym spojrzałem na trzymającego się za szczękę Yato *chyba za mocno go uderzyłem* - Przyłóż sobie lód żebyś za bardzo nie opuchł - powiedziałem i uśmiechnąłem się

Kimimaro - 28-02-2018 18:12:24

[html]<p align="justify">A jednak. Dwie osoby o różnych celach. Nosiciel Przeklętej Pieczęci, który chciał dołączyć i tajemniczy nieznajomy o równie tajemniczej sprawie. Zmierzyłem wzrokiem Yato, a później przeniosłem wzrok na Tenzo, któremu kiwnąłem głową jedynie, że rozumiem o co chodzi. Jeżeli nie chciał dzielić się informacjami z potencjalnym członkiem Sound Five, to nie miałem zamiaru zabierać go wewnątrz siedziby, aby dzielić się z nim jakąkolwiek informacją. Nie każdy musiał przychodzić w pokojowych celach.
- Wiem? Najwyżej się domyślam. - odparłem Yato, gdyż jego słowa zabrzmiały tak, jakby był sławny z tego, że chce stać się częścią organizacji. Zdradzała go pieczęć. Każdy kto miał trochę oleju w głowie i nosił na sobie znak Przeklętej Pieczęci trafiał tutaj prędzej czy później. Ta moc była zbyt niszcząca.
- W takim razie musisz zaczekać, aż skończę rozmowę z Yato. - powiedziałem Tenzo i wskazałem ręką młodzieńcowi, aby ruszył za mną. Następnie spokojnie odwróciłem się i ruszyłem korytarzem dalej. Jak już oddaliliśmy się znaczny kawałek, to dopiero przerwałem milczenie.
- Yato, muszę zadać kilka pytań na wstępie. Zadam je na raz, aby nie przedłużać. - odparłem i zatrzymałem się w półmroku długiego korytarza, który jedynie gdzieniegdzie był oświetlony. - Muszę nieco poznać Cię. Ile masz lat? Skąd pochodzisz? Jak często korzystałeś z Przeklętej Pieczęci? Jak ją uzyskałeś i przez kogo? To na początek. - powiedziałem przyglądając się nietypowemu znakowi, jaki znajdował się na karku młodzieńca. Nie widziałem jeszcze takiej pieczęci, ale istniało ich tak wiele, że ciężko było się dziwić, iż istnieje nowa.</p>[/html]

Yato - 28-02-2018 18:25:20

- Mam 15 ,Pochodzę z Oto, z pieczęci nie korzystałem ani razu. Otrzymałem ją podczas wykonywanie misji rangii C przez tajemniczą osobę ,której twarzy nie widziałem otrzymanie pieczeci nie było moim marzeniem ale cóż. Masz jeszcze jakieś pytania?- Powiedziałem Kimimaro wszystko poza tym od kogo otrzymałem pieczęć obiecałem że nikomu nie zdradzę jej tożsamości.

Kimimaro - 28-02-2018 18:48:11

[html]<p align="justify">Kolejny nosiciel, który nie użył swojej mocy ani razu. Im więcej takich było, tym lepiej. Sound Five dzięki temu mogło zapobiegać zniszczeniom, jakie byłyby powodowane w organizmie poprzez uruchomienie jej. Cóż, może nie zapobiegać, ale minimalizować je. To, że pochodził z Oto znacznie wszystko ułatwiało.
- Rozumiem. Zatem nie wiesz jeszcze jak działa Twoja Przeklęta Pieczęć, zaś ja, muszę przyznać, nie rozpoznaję tego znaku. Najpewniej jest to nowy rodzaj Przeklętej Pieczęci, którego jeszcze nie widzieliśmy i nie posiadamy na jego temat informacji. - powiedziałem i ruszyłem w stronę laboratorium. - Przeklęta Pieczęć to klątwa, której nie potrafimy jeszcze odwrócić. Nie znamy sposobu, aby zdjąć ją. Sound Five w aktualnej formie zrzesza nosicieli Przeklętej Pieczęci, aby zapobiegać zniszczeniom w ich organizmie. Moc, jaką oferuje pieczęć jest godna zainteresowania, ale każde jej użycie wpływa nie tylko na nasze ciało, ale również umysł. Pieczęć posiada... zabrzmi to banalnie, ale negatywną moc, która wpływa na użytkownika. Aktualnie wpływa na Ciebie na poziomie Naznaczenia. Podstawowy poziom, który jedynie delikatnie wzmacnia nosiciela. Posiadasz też pierwszy poziom, który w zależności od pieczęci może bardziej skupiać się na zdolnościach fizycznych lub bardziej na chakrze. Istnieje też drugi poziom, który osiąga się w sztuczny sposób. Wzrost siły jest gigantyczny, ale wyniszczenie jest równie wielkie. Głównie to za sprawą zmian w organizmie. Drugi poziom często "mutuje" nasze ciało. Przemienia je. Zmienia się kolor skóry, oczu, włosów, wyrastają nowe części ciała, często są to rogi, czasami ogon, szpony, a nawet skrzydła. Im większa zmiana, tym większe skutki uboczne. - postanowiłem wytłumaczyć trochę na temat pieczęci, gdyż Yato z pewnością nie posiadał tych podstawowych informacji. Skoro miał dołączyć, to musiał też mieć wiedzę. Wszedłem do laboratorium. Wewnątrz oczywiście pracował Yakuchi i Tenosu.
- Naszym wynalazkiem jest Tekiyō Jogai - dwie tabletki. Czerwona i fioletowa. Pierwszą zażywa się przed uruchomieniem pieczęci i zapewnia przygotowanie organizmu na zastrzyk mocy, a drugą zażywa się zaraz przed wyłączeniem pieczęci lub tuż po jej wyłączeniu - spowalnia organizm, aby nie odczuł tak mocno nagłej utraty siły oraz wzmacnia nieco zdolności regeneracyjne. Jedno opakowanie jest dla Ciebie - wytwarzanie Tekiyō Jogai kosztuje, zatem używaj pieczęci rozważnie. - chwyciłem dwa pudełka z dwoma tabletkami i podałem je Yato. - Staraj się nie korzystać z Przeklętej Pieczęci tak długo, aż okaże się to niezbędne. Im masz silniejsze ciało i umysł, tym mniej niebezpieczne jest korzystanie z tej mocy. Chciałbym też, aby pierwsze Twoje uruchomienie Przeklętej Pieczęci odbyło się tutaj, abyśmy mogli zbadać mocne i słabe strony Twojego rodzaju Przeklętej Pieczęci. - dodałem i podszedłem pod Tenosu, który spojrzał na mnie w oczekiwaniu na słowa.
- Oczywiście zostajesz przyjęty. Cele Sound Five powinieneś już znać - zrzeszanie nosicieli, badania nad Przeklętą Pieczęcią, minimalizacja jej negatywnych wpływów i maksymalizacja siły, jaką można z niej uzyskać. Tenosu zaprowadzi Cię do Twojego pokoju, który możesz zająć. Znajdziesz w nim również strój, który nie jest obowiązkowy, ale mile widziany. Warto reprezentować organizację. - i w tym momencie Tenosu wskazał ręką, aby Yato ruszył za nim i sam skierował się ku wyjściu.
- Za mną. - odparł, ale jeszcze na chwilę musiałem wstrzymać nowego członka Sound Five.
- Pójdę porozmawiać z Tenzo. Jeżeli masz jakieś pytania - nie wahaj się pytać czy Tenosu, czy Yakuchiego albo mnie, gdy będę miał czas. - i po tych słowach ruszyłem już do białowłosego. Długi korytarz przemierzyłem spokojnym krokiem, aż ujrzałem znów ujrzałem salę, w której zazwyczaj czekali zainteresowani organizacją.
- Zamieniam się w słuch. - powiedziałem, zbliżając się nieco bliżej Tenzo. Wyglądał na młodszego, zatem nie wiedziałem na ile to co powie okaże się dla mnie interesujące lub korzystne. Zależy w jakim celu tutaj przybył.</p>[/html]

Tenzo - 28-02-2018 19:13:42

- Na poczatek udziele ci pewnych informacji w przyjacielskim gescie. W Kraju Dzwieku istnieje grupa niec podobna do twojej organizacji... Zrzesza ludzi posiadajacych moc przekletych pieczeci, a co ciekawsze na jej czele stoi czlowiek ktory dysponuje kinjutsu ktore pozwala na jej nalozenie, interesujace prawda? oczywiscie wiem wiecej na temat owej organizacji i ich sposobów działania, lecz zanim zdradze ci reszte informacji dotyczacych tej grupy chcial bym cie lepiej poznac. Co mozesz mi osobie opowiedziec Kimimaro? - Patrzyłem prosto w jego oczy, bylem ciekawy jaka osobą jest przywódca 5 Dźwięku.

Kimimaro - 28-02-2018 19:22:10

[html]<p align="justify">Spokój na mojej twarzy został zachowany, lecz wewnątrz poczułem niemałe zaskoczenie, gdy usłyszałem informacje od Tenzo. Nie wiedziałem na ile były one prawdziwe, ale skoro pofatygował się tutaj, to musiał w nie przynajmniej wierzyć. Nieco mniej, ale wciąż, zaskoczyło mnie pytanie o... mnie. Ja byłem... nikim ciekawym. Nie rozumiałem dlaczego białowłosy zainteresował się mną. Chciał sprawdzić jakiego typu osobą jest lider organizacji, aby ustalić na ile może sobie pozwolić? Nie wiedziałem, ale zamierzałem podejść do tematu ostrożnie.
- Zrzesza czy nakłada je wbrew woli, by później wykorzystać nosicieli jako swoich żołnierzy? - postanowiłem sprecyzować różnicę, która dzieliła Sound Five i tamtych. Słowo "nosiciel" też było istotne. - Zanim powiem coś o sobie muszę mieć pewność, że to co mówisz jest prawdą. Skąd masz te informacje? - zadałem pytanie, delikatnie mrużąc oczy. Mógł przecież wyssać z palca całą tę historię i wymagać ode mnie czegoś w zamian. Wolałem pozostać nieufny, niż nazbyt ufny. Tak było bezpieczniej nie tylko dla mnie, ale także organizacji.</p>[/html]

Tenzo - 28-02-2018 19:30:06

- Naklada oraz zrzesza sam powinienes wiedziec jak potezna moca dysponują pieczecie i jak latwo jej ulec, a informacje posiadam gdyz spotkalem sie gdy podrozowalem nastepnie wlaczylismy i zabrali mi 2 bliskie osoby w tym jedna naznaczajac znakmiem wiec sam rozumiesz powod mojego przybycia tutaj. Odrazu mowie nie jestem twoim wrogiem a zarazem obaj mozemy sobie bardzo pomoc... - mowilem to spokojnym glosem by przekonac do siebie kimimaro gdyz nie mialem wobec niego wrogich zamiarow

Kimimaro - 28-02-2018 19:45:28

[html]<p align="justify">Wydawał się wierzyć w to co mówi, a więc postanowiłem mu zaufać. Źle mnie zrozumiał - nie traktowałem go jak wroga, a jedynie jako potencjalne zagrożenie. Było to rozsądne podejście do każdego, kto nie był naprawdę pewnym. Chroniło przed wieloma nieszczęściami, które potrafiły się objawiać pod naprawdę różną postacią. Raz kłamstwa, raz zdrada, raz wykorzystanie. Różnie bywało. Świat pozostawał miejscem niebezpiecznym, gdyż wypełnionym przez ninja. Każdy miał własne cele, a powoli pojawiało się więcej buntowników, których zamiary były bardzo niejasne.
- Nie traktuję Cię jak wroga, ale w tym momencie nasza rozmowa jest jak... spotkanie biznesowe. Każdy stara się ugrać dla siebie jak najwięcej. Jednocześnie też muszę uważać, aby nie zostać oszukanym. Reprezentuję nie tylko siebie, ale również Sound Five. - wyjaśniłem, aby nie było dalszego nieporozumienia.
- Zauważyłem, że Yato oberwał przy Twoim małym pokazie siły. Nie powiem Ci jaki mam charakter, gdyż sam go najlepiej określisz. Jeżeli jednak chcesz wiedzieć coś o mnie... - w tym momencie nieco zsunąłem z ramion swój strój organizacji i wskazałem dłonią na klatkę piersiową, na której był też znak pieczęci. - ...to uderz tak mocno, jak tylko chcesz. - moje ręce opadły i czekałem na cios. Byłem przygotowany - zbroja z kości powstała już pod skórą, a chakra i wystające z podeszwy kości miały utrzymać mnie w miejscu, aby siła uderzenia mnie nie przesunęła. Nie chciałem podawać mu informacji jak na tacy. Jeżeli rzeczywiście mogliśmy sobie pomóc, to liczyłem, że ma na tyle rozumu, by samemu wywnioskować coś o mnie.
- Nie wahaj się. - dodałem już przygotowany. Podał mi informacje, a ja nie chciałem pozostać mu dłużny skoro pytał o mnie. Może rozmawialiśmy na zasadzie korzyści, ale mimo wszytko wolałem być na tej przyjaznej nocie. Sound Five nie szukało wrogów, a jeżeli Tenzo mówił prawdę, to nawet już jeden sam się znalazł.</p>[/html]

Tenzo - 28-02-2018 19:52:19

- Ziemia... - Powiedziałem tonem jakby bylo to poprostu nic nie znaczac slowo lecz wiedzialem przywodca sound five zrozumial iż wiem. Przyjąłem pozycje Gouken Ryuu by wyprowadzic jak najsilniejszy prosty cios w mostek kimimaro, bez wahania wyprowadziłem uderzenie na tyle mocne by lekko go mogło go przytkac lecz gdy tylko moja piesc spotkala sie z jego cialem czulem jakby uderzyl w ściane
- Kekkei Genkai... tak? - powiedziałem spokojnie

Kimimaro - 28-02-2018 20:06:42

[html]<p align="justify">Ziemia. Proste słowo, a jednak wskazywało na to, że Tenzo posiadał wiedzę na temat Przeklętych Pieczęci, a przynajmniej tych bardziej typowych i znanych. Wpływało to pozytywnie na moją ocenę naszej przypuszczalnej współpracy w przyszłości. Nie musiałbym tłumaczyć mu wszystkiego od samych podstaw. Tylko... czego on oczekiwał? Tak czy inaczej - nastąpiło uderzenie. Oczywiście niczego nie poczułem ze względu na Hone no Yoroi. Zaraz po uderzeniu z mojej klatki piersiowej wyszło kilka żeber skierowanych tak, jakby celowały w ramię Tenzo, ale oczywiście nie zamierzałem go zranić. Był to tylko pokaz, który miał przynieść białowłosemu garść informacji o mnie, o które pytał wcześniej. Nie byłem zbyt interesujący, ale moje zdolności klanowe to co innego. Zresztą praktycznie to ja nimi byłem, gdyż to ja je rozwinąłem i wciąż rozwijałem.
- Zgadza się. - odparłem, a żebra wsunęły się do środka. - Jestem prawdopodobnie ostatnim użytkownikiem Shikotsumyaku. - dodałem, by poznał również nazwę moich zdolności. Poprawiłem ubranie i dokładnie przyglądnąłem się Tenzo. Nie znałem jego siły, ale potencjał z pewnością w sobie posiadał. Uderzenie wyprowadził z odpowiednim stylem, ale także posiadał wiedzę. Jeżeli dodać do tego charakter, to okazywał się osobą, która mogłaby osiągnąć wiele, gdyby tylko odpowiednio mocno tego chciała.
- Przejdźmy do konkretów. Podałeś mi te informacje, a ja mogę odpowiedzieć, że chętnie zajęlibyśmy się zlikwidowaniem tego nierozsądnego rozdawcy Przeklętych Pieczęci oraz przyjęciem wszystkich nosicieli naznaczonych przez niego pod swoje skrzydła, by nie zniszczyli swego ciała. Ale czego oczekujesz ode mnie? Czy właśnie pomocy w rozprawieniem się z nimi? I co miałeś na myśli mówiąc, że możemy sobie pomóc. - postanowiłem postawić sprawę jasno, aby nie przedłużać rozmowy zbędnymi podchodami. Wydawało się, że mogłem mu zaufać, więc postanowiłem chociaż częściowo tak zrobić. Wciąż nie znałem motywów, które nim kierowały, chociaż wspominał o dwóch bliskich, których stracił przez tamtą organizację. Czy naprawdę kierowała nim chęć zemsty albo ratunku?</p>[/html]

Tenzo - 28-02-2018 20:17:02

- Mozemy sie wymienić... zaintereswoala mnie twoja zdolność klanowa jeżeli pozwolisz mi pobrać próbki ja dam ci coś czego pewnie szukasz - powiedziałem gdyż nadszedł czas odsłonić wszystkie karty - Kimimaro wyboraz sobie przekleta pieczek ktora w znacznie mniejszym stopniu uszkadza twoje ciało, przechodzac do konkretow storzylem przekleta pieczec w ktorej zredukowalem szkody jakie wyrzadza nosicielowi tym samym czyniac ja calkiem bezpieczna w uzytkowaniu jezeli zgodzisz sie przekazac mi twoje zdolnosci klanowe ja przekaze ci ta wiedze uczciwa wymiana nieprawdaz? poza tym doloze jeszcze do tego wszystkie informacje na temat grupy o ktorej rozmawialismy - spokojnie czekalem na odpowiedz kimimaro

Kimimaro - 28-02-2018 20:30:00

[html]<p align="justify">Nie spodziewałem się, że właśnie tego będzie oczekiwał Tenzo. Jednak bardziej niż chęć pobrania próbek mojego Kekkei Genkai zaskoczyła mnie druga część wypowiedzi. Wychodziło na to, że ten młody chłopak potrafił nakładać Przeklętą Pieczęć i to w dodatku taką, która nie szkodziła. Ciężko mi było uwierzyć w to wszystko. Chwilę milczałem i ruszyłem wzdłuż sali, zastanawiając się. Przy końcu zatrzymałem się i spojrzałem ponownie na białowłosego, by udzielić mu odpowiedzi.
- Wybacz, ale nie wierzę w Twoje słowa. Zbadałem dziesiątki Przeklętych Pieczęci i każda wpływała negatywnie na ciało oraz umysł nosiciela. Sound Five ma swoje sposoby, które jedynie minimalizują wpływ, ale nie neutralizują zupełnie. Potrzebuję jakiegoś dowodu, abym mógł Ci uwierzyć. W świetle mojej wiedzy, Twoje słowa wydają się naprawdę nieprawdopodobne. - odparłem i lekko westchnąłem. - Po za tym, moje Kekkei Genkai jest ciężkie do przyswojenia. Ostatni, który tego próbował zginął w męczarniach, gdy jego ciało było dziurawione przez kości. - dodałem po chwili, ale nie chciałem kończyć wszystkiego negatywnie. Jeżeli rzeczywiście posiadał sposób na zniwelowanie skutków ubocznych korzystania z Przeklętej Pieczęci, to mogła być to nieoceniona informacja dla organizacji. Byłem w stanie oddać sekret swych zdolności, aby skorzystało na tym całe Sound Five.
- Jak tego dokonałeś? Jeżeli jesteś w stanie mi udowodnić, że rzeczywiście jest jak mówisz, to oddam Ci jedną z moich kości i krew, abyś mógł je zbadać. - i zamilkłem w oczekiwaniu na kolejną odpowiedź. Nie miałem wiele do stracenia, a nawet... nic. Najwyżej pojawiłby się drugi posiadacz moich zdolności klanowych. Nie uważałem je za święte, a cały mój klan był martwy. Zresztą i tak brzydziłem się nimi, zatem nie czułem przeciwwskazań, by podzielić się Shikotsumyaku. W najgorszym wypadku ja otrzymywałem wiedzę, a Tenzo tracił życie tak, jak Shigeru.</p>[/html]

Tenzo - 28-02-2018 20:42:00

- Uczyłem się u zrodla ze tak sie wyraze... po spotkaniu z tamtymi ludzmi stwierdzilem iz do walki znimi bede potrzebowal wiedzy na temat ich mocy wiec wyroszylem w podroz. Spedzilem naprawde wiele czasu na podrozowani po kryjowkach orochimaru az wkoncu znalazlem miejsce gdzie narodzila sie wasza moc i przeklenstwo. Widzialem jak bliska osoba cierpial przez nakladanie pieczeci i posiadajac informacje jak wielkie szody wyrzadza ona w ciele nosiciela stwierdzilem jezeli odnajde swoja przyjaciolke bede chcial jej pomoc by pieczec nie zniszczyla jej ciala, i tak wykorzystywojac notatki zostawione przez Orochimaru stworzylem calkowice nowe pieczeci oraz stworzylem technike pozwalajaca mi przerabiac te juz gotowe lecz wybacz ale nie podziele sie nia z toba poniewaz ryzyko stosowania jej bez odpowiedniej wiedzy na temat fuuinjutsu jest zbyt duze, ale zawsze ci pomoge jezeli bedziesz potrzebowal przerobic czyjas pieczec. dobry uklad nie sadzisz? Wglasz na osbe szczera a to najbardziej cenie sobie w ludziach - czekalem na odpowiedz kimimaro

Kimimaro - 28-02-2018 21:28:47

[html]<p align="justify">Tenzo z minuty na minutę mnie zaskakiwał. Prawdopodobnie wiedział więcej na temat Przeklętych Pieczęci, niż ja sam. Orochimaru. Jak ja dawno nie słyszałem tego imienia. Ponownie jego osiągnięcia na coś się przydały, chociaż tym razem miało z nich wyniknąć więcej dobrego, niż złego. Jeżeli wszystko było takie, jakim przedstawił to Tenzo. Zaproponowany układ był naprawdę dla mnie korzystny, chociaż nie miałem zamiaru nakładać pieczęci. Znacznie ciekawsza byłaby technika do ich przerabiania, ale białowłosy musiał być świadomy swego asa w rękawie, gdyż na wstępnie zaznaczył, że nie podzieli się nią. Podał powód braku wiedzy o Fuuinjutsu, chociaż rozumiałem, że chodzi tak naprawdę o to, że gdybym uzyskał tę technikę, to nie potrzebowałbym jego. Jeżeli miał wyłączność na swoje jutsu, to gwarantował sobie, że w razie potrzeby będę musiał poprosić go o pomoc, a w zamian sam mógłby oczekiwać tego samego. Było to zabezpieczeniem i to wyjątkowo rozsądnym. Na tyle, że nabrałem do Tenzo szacunku. Nie miałem zamiaru próbować wyciągnąć od niego technikę do przerabiania pieczęci, gdyż byłoby to niczym naplucie mu w twarz. Szacunek do swego rozmówcy był niezbędny, a szczególnie, gdy ten okazywał się osobą naprawdę tego wartą.
- A Ty na inteligentną. To cenię najbardziej. - odparłem na sam początek i podszedłem nieco bliżej. Wystawiłem w jego stronę dłoń, aby uściskiem przypieczętować umowę. - Zgadzam się. Otrzymasz niezbędne próbki, abyś mógł opracować moje Kekkei Genkai dla siebie. W zamian chcę informacji na temat tamtej organizacji i techniki do nakładania lepszych pieczęci. Sprawę z poprawianiem uznajmy za gest przyjaźni. Chciałbym, abyś w przyszłości poprawił Przeklętą Pieczęć wszystkich chętnych członków Sound Five. Oczywiście w zamian możesz czegoś wymagać. Chcę, aby nasz układ był sprawiedliwy i rozsądny. - podsumowałem całą umowę, aby wszystko na koniec było jasne i oczekiwałem na uścisk dłoni. Nie wiedziałem jeszcze na ile jego umiejętności są naprawdę na takim poziomie, jak to przedstawiał, ale byłem dobrej myśli, gdyż Tenzo okazywał się osobą godną zaufania w tym przypadku.</p>[/html]

Tenzo - 01-03-2018 13:16:38

Odrazu uscisnalem reke Kimimaro na znak dobicia targu i powiedzialem - Czy mozemy przejsc do poparawiania pieczeci twoich ludzi gdyz nie ma co zwlekac - powiedzialem do kimimaro z usmiechem.
- Kimimaro tak jak mowilem dlugo podrozowalem i chcialbym zapytac jak teraz wyglada sytuacja w Oto, niebawem Ayame wysle mnie na kolejna misje i znow nie zdaze nawet dobrze zagrzac miejsca w wiosce. Jak wyglada teraz sytuacja w wiosce? - zapytalem Kimimaro gdyz ciekawilo mnie jak wyglada sytacja w Oto i czego moge sie spodziewac.

Kimimaro - 05-03-2018 01:29:07

[html]<p align="justify">A zatem umowa została przypieczętowana uściskiem dłoni. Może Tenzo nie był tego świadomy, ale dla mnie taki układ był wiążący i w razie konieczności egzekwowałbym swoje... należności. Jednak w jakiś sposób nieco mu zaufałem, a raczej miałem wobec niego nadzieję. Był osobą, która na to, zdawało się, zasługiwała. Gdy usłyszałem pytanie odnośnie poprawiania pieczęci, to chwilę zastanowiłem się kto powinien skorzystać na tym jako pierwszy. Nie chciałem eksperymentować na innych, więc zamierzałem najpierw zapytać i przedstawić propozycję. Jeżeli nie byłoby chętnych, to wtedy spróbowałbym ja. Tak czy inaczej - na moje usta wypłynął delikatny uśmiech, by odwzajemnić ten Tenzo. Następnie wskazałem ręką, aby ruszył za mną i powoli skierowałem się w głąb siedziby.
- Oczywiście. Pozwól, że uprzednio zapytam swych podwładnych czy nie chcą skorzystać z Twej oferty jako pierwsi. - i szedłem powoli korytarzem, wsłuchując się w rytmiczne kroki naszej dwójki i pytanie białowłosego, które nieco mnie zdziwiło. Chwilę milczałem, nie wiedząc jak na nie odpowiedzieć. Dotychczas nie zwracałem wielkiej uwagi na wioskę, gdyż była dla mnie ot schronieniem i niczym więcej. Nie wiązałem z nią wspomnień, ani znajomości. Liczyła się jedynie organizacja i sprawa, której się poświęcałem.
- Nie pokładam w Oto-gakure swego zainteresowania. Z rzadka dowiaduję się o sytuacji w Kraju Dźwięku. Nie wiem więcej, niż większość ninja stąd. Itachi Uchiha przestał być częścią Oto, a więc as w rękawie Ayame przepadł, toteż zapewne zacznie niedługo szukać nowej znaczącej siły. Ugrała ostatnio dosyć dużo - Kraj Dźwięku stał się normalnym krajem na równi z innymi, a dodatkowo nasze tereny powiększyły się po wojnie z Ise. Wydaje mi się, że sytuacja jest dosyć stabilna, gdyż Oto nie ma wrogów. Jedynym problemem jest brak narzędzia, którym można by straszyć, a jakim był Itachi i jego Akatsuki. - i powoli zbliżaliśmy się już do kwater. Jeżeli dobrze pamiętałem, to Batel powinien wciąż znajdować się w swoim pokoju. Postanowiłem jako pierwszego go zapytać o chęć poprawienia Przeklętej Pieczęci, gdyż wyrażał znaczne zainteresowanie siłą pochodzącą od tej klątwy. Wiedziałem, że prędzej czy później zacznie korzystać z niej częściej, a więc musiałem też zadbać, aby nie zniszczył swego ciała lub, co ważniejsze, psychiki.</p>[/html]

Tenzo - 05-03-2018 09:53:53

Idąc z Liderem Sound Five uważnie słuchałem co mówi nagle padły słowa które mnie zainteresowały "Akatsuki" i "Uchiha Itachi" który był Asem w rekawie Ayame. Poczekałem aż Kimimaro skończy mówić gdyż niekulturalnie było mu przerywać. Gdy skończył mówić nadeszła moja kolej
- Jeżeli mogę zapytać kim jest Uchiha Itachi oraz jego Akatsuki? - zapytałem idąc spokojnie za nim.

Kimimaro - 23-03-2018 01:20:32

Byłem zaskoczony, że nie słyszał o Uchiha Itachim. Wydawało mi się, że o zagrożeniu jakie nadchodzi ze strony Akatsuki słyszał każdy ninja, szczególnie ten z wioski. Widocznie jego sława w ostatnich latach spadła. Albo Tenzo nie był dostatecznie poinformowany w sprawach światowych. Szedłem spokojnie korytarzem razem z nim.
- Uchiha Itachi, morderca swego klanu z Konohy. Lider przestępczej organizacji Akatsuki, która gromadzi Bijuu w nieznanym celu. - powiedziałem spokojnie tak, jakbym coś cytował. - A przynajmniej tak mi powtarzano. - dodałem.
Zatrzymaliśmy się przed pokojem Batela. Chciałem porozmawiać z nim w samotności, aby to on się jeszcze zgodził na próbę poprawienia pieczęci. Nie chciałem decydować za niego, bo w gruncie rzeczy nie wiedziałem jakie są umiejętności Tenzo w rzeczywistości, gdyż tego jeszcze nie widziałem.
- Zaczekaj chwilę. - powiedziałem do Tenzo i zapukałem do środka. Nie czekając na odpowiedź wszedłem i zastałem trenującego Batela. Gdy mnie zobaczył to podniósł się z ziemi. Przywitaliśmy się i zacząłem mu opowiadać o możliwości poprawienia jego pieczęci i rozwinięcia jej na drugi poziom. Wiedziałem, że Batel był zainteresowany tą siłą, gdyż o nią pytał już wcześniej. I nie myliłem się, gdyż on bez zastanowienia się zgodził. Wyszedł razem ze mną do Tenzo.
- Ruszajmy do laboratorium. Moi eksperci muszą się temu przyjrzeć. - powiedziałem i ruszyliśmy wszyscy w stronę laboratorium.

//Dalej w Laboratorium

internet krzeszów weekend w spa Ciechocinek