Yoshi Hyuuga - 26-07-2012 23:42:03

Teren na którym walczymy to polana, obok jest jeziorko. Czekam na twój ruch, byłem na polanie długo przed Tobą.

Kimimaro - 26-07-2012 23:46:31

Staję przed Tobą i wyciągam sobie z ramienia kość - Hokkotsu no Yaiba. Rozglądam się i również czekam.

Yoshi Hyuuga - 27-07-2012 00:01:49

- Mam zacząć, tak? Ehh... - wyszeptałem do siebie i zastanowiłem się nad kolejnym ruchem. Naokoło ciebie pojawia się krąg i w momencie wyrastają ściany z chakry Raiton.

Kimimaro - 27-07-2012 00:04:31

Gdy tylko pojawił się krąg błyskawicznie odskoczyłem na bok wyskakując z niego i strzeliłem z drugiej ręki dwie serie po 5 pocisków Tenshi Sendan.

Yoshi Hyuuga - 27-07-2012 00:06:35

Zasłoniłem się tarczą. Wyciągam miecze. Używam Rakurai Dangan i pojawiam się za Tobą, włączając w locie Byakugan. Staram się uderzyć w punkt witalny. Miecz jest naładowany żywiołem Raiton.

Kimimaro - 27-07-2012 00:10:42

Gdy próbowałeś mnie zaatakować z pleców wyszła mi kość i zablokowała Twój miecz, z mojego ciała wysuneły się w tym samym momencie malutkie igiełki i wystrzeliłem je we wszystkie strony, gdy miałeś zablokowany miecz - Hone Hari. Porozcinało Cię i powbijały się. Następnie obróciłem się i zaatakowałem cię kością, którą trzymałem w ręce.

Yoshi Hyuuga - 27-07-2012 00:12:36

Kiedy mnie atakowałeś, dotknąłem ziemi udając, że się podpieram. Wpuściłem chakrę i zanim kość zdążyła mnie dotknąć, spod Ciebie wystrzelił słup ognia. Nie miałeś szans uniknąć. Jestem lekko zraniony. Włączam poziom I.

Kimimaro - 27-07-2012 00:20:44

Stworzyłem na sobie Hone no Yoroi, dostałem ogniem, lecz nie poparzyło mnie zbytnio z powodu podskórnej zbroi.
Zeszła ze mnie skóra, lecz po chwili znów się pojawiła. Byłem trochę poparzony. Odskoczyłem w locie zmieniłem kość w chakram i cisnąłem nim w Ciebie, zanim dotknąłem ziemi miałem już w ręce drugą kość i wystrzeliłem na Ciebie znów  2serie po 5 pocisków z drugiej reki.

Yoshi Hyuuga - 27-07-2012 00:26:21

W jednej ręce miałem tarczę, którą odbiłem pociski i chakram. Pojawił się okrąg wokół Ciebie. Przewidziałem, że odskoczysz i użyłem SHOUTEN KAEN TAMA. W stronę, w którą odskakiwałeś.

Kimimaro - 27-07-2012 00:33:09

Użyłem Hayaku Onore i wysłałeś ogień w inne miejsce, gdyż schowałem się za Twoją tarczą. Wykonałem klona i ruszyliśmy w Twoją stronę, klon biegł przodem. Wystrzeliłem w Twoją stronę pięć kościanych pocisków co pozwoliło Cię zająć, klon w tym momencie użył Tsubaki no Mai zalewając cię setką ataków, wydłużając potrzebnie kość.

Yoshi Hyuuga - 27-07-2012 00:42:51

Kiedy był już blisko, odparłem pierwsze 2 ciosy Hakke Tama, po czym użyłem ognistego Kaitena, który odbił pociski i rozwalił Twojego klona.
- Łatwo nie jest... - powiedziałem do Ciebie. Stworzyłem klona. Klon użył Rakurai Dangan, pojawiając się za Tobą. Z II poziomem użyliśmy Chidori z 2 stron. Musiałeś wyskoczyć do góry, a zza moich pleców czekał na ten ruch kolejny klon. Użył Rakurai Dangan prosto w Ciebie.

Kimimaro - 27-07-2012 00:46:49

Użyłem Karamatsu no Mai i uderzając we mnie znikł. Odrzuciło mnie to, zrobiłem salto i stanąłem kilkanaście metrów przed Tobą i Twoim klonem z chidori.
- Nie jest również z tej strony. - odpowiedziałem,gdy złapałem chwilę czasu. Stworzyłem podskórnie Hone no Yoroi, czułem, że może być źle. W ręce nadal miałem kość, czekałem na Twój ruch, nie mogłem się narażać atakując pierwszy.

Yoshi Hyuuga - 27-07-2012 22:38:58

Naokoło mnie pojawił się okrąg. Błysnął, po czym pojawiły się elektryczne ściany. Usiadłem i połknąłem pigułkę wzmacniającą.

Kimimaro - 27-07-2012 22:52:02

Jako, że byłem kilkanaście metrów od Ciebie, a Ty siedziałeś i brałeś pigułkę to użyłem Kage Bunshin, a później Hayaku Onore i gdy tylko klon pojawił się przed Tobą użył Tsubaki no Mai zalewając siedzącego Ciebie gradem dźgnięć, wydłużając odpowiednio kość i zmieniająć jej kształt.

Yoshi Hyuuga - 27-07-2012 23:04:59

Ziemia pod Tobą się załamała. Zacząłeś spadać nie widząc dna. Brałem pod uwagę taki przebieg sytuacji, więc użyłem na Tobie genjutsu, podczas ataku popatrzyłeś w moje oczy. Nie obeszło się niestety bez ran, ale przeciwnik był unieruchomiony na kilka sekund. Zdążyłem stworzyć klona i podmienić się z nim, a sam się schowałem.

Kimimaro - 27-07-2012 23:08:11

Klon po chwili wyszedł z genjutsu i spróbował zaatakować Twojego klona, ja stałem nadal w tym miejscu co stałem i widziałem, gdzie się ukrywasz. Nie byłem zmęczony, ani nie straciłem chakry, gdyż moje KG prawie nie używa jej. Czekałem na Twój atak, zdawałem sobie sprawy, że widzisz mnie nawet z ukrycia.

Yoshi Hyuuga - 31-07-2012 18:41:03

Pojawia się okrąg naokoło Ciebie. Atakują Cię moje klony, jeden z góry, drugi zza twoich pleców. Wychodzę i wystrzelam z rąk wiązki z chakry. Mogłeś zrobić unik tylko w jedno miejsce, tam właśnie wystrzeliłem wiązki. Oberwałeś, masz zablokowane 64 tenketsu.

Kimimaro - 01-08-2012 01:23:25

Poprzez kolejne użycie owego okręgu nauczyłem się jak działa, nie ruszyłem się, stworzyłem na całym ciele igiełki z kości i wystrzeliłem na wszystkie strony niszcząc klony. Zostałem uwięziony w klatce, Twoje użycie jutsu mające zablokować mi tenketsu nie powiodło się, gdyż zniwelowała je Twoja własna technika. Nadal miałem użyte Hone no Yoroi, Karamatsu no Mai i w ręce kość. Czekałem dalej.

Yoshi Hyuuga - 01-08-2012 16:22:11

Wyłączyłem klatkę dosłownie na ułamek sekundy. Użyłem Rakurai Dangan, po czym dotknąłem pod Tobą ziemi wylatując poza klatkę. Zrobiłem to podczas Rakurai Dangan, więc nie miałeś możliwości nawet się zorientować. Klatka się zamknęła zanim zdążyłeś zauważyć cokolwiek. Mogę Cię teraz wysadzić.
- To jak? Uznajesz moje zwycięstwo czy może mam uaktywnić jutsu? - powiedziałem powiększając ilość chakry wkładaną w jutsu. - Nie wyjdziesz. A jeżeli spróbujesz się ruszyć, wysadzę Cię z taką siłą, że będziesz miał marne szanse na przeżycie.

Kimimaro - 01-08-2012 17:27:13

Klatka ma 10x10, użyłeś tego koło mnie, a po wcześniejszym użyciu udało mi się określić wielkość słupa ognia. Hayaku Onore na koniec klatki, by nie dostać za mocno (nadal mam na sobie Hone no Yoroi więc nie bałem się jakichś wybuchów albo średnich poparzeń), stworzyłem klona po za klatką i Kawarimi z nim.
- Nie bądź pewien! - powiedziałem wyciągając sobie żebro w biegu w Twoją stronę. Żebro zmieniłem w wygiętą katanę, gdy już byłem blisko wykonałem Tsubaki no mai, jedną ręką robiłem cięcia, a drugą pchnięcia. Oczywiście wszystko błyskawicznie. Mam nadal Karamatsu no mai, więc gdy tylko był spróbował uniknąć pchnięcia dostałbyś wyciągniętymi kośćmi z mojego przedramienia.

Yoshi Hyuuga - 01-08-2012 18:23:31

Obrywam bardzo dużo razy, krwawienie powoli mnie wykańcza. Nagle zamieniam się w kłębek dymu, a ty zostajesz przebity od tyłu mieczem. (Osoba, z którą walczyłeś, to był klon. Ja siedziałem w krzakach i odpoczywałem obmyślając plan.) Dzięki Rakurai Dangan udało mi się Ciebie zranić. Wyciągnąłem miecz, a ty popatrzyłes w moją stronę próbując zadać cios. Złapałem Cię w genjutsu podstawiając się pod Twój wzrok w ostatniej chwili. Zacząłeś spadać, a ja Przebiłem Cię kilka razy mieczem. Kiedy byłeś jeszcze chwilę w Genjutsu, użyłem pieczęci i Chidori z ciemnej chakry. Jesteś mocno zraniony i sparaliżowany. Przeszukałem okolicę, nie był to Twój klon. Pod Tobą jest kolejna pułapka, jesteś w klatce, tym razem mniejszej, bo 2x2. W środku klatki czeka na Ciebie mój klon. Gdy się budzisz, stoi nad Tobą mój klon z załadowanym Chidori. Ja stoję znowu poza klatką.

Kimimaro - 01-08-2012 18:39:23

Miałem na sobie Hone no Yoroi, miecz nie wszedł głęboko, lecz zostałem i tak przebity.Wyplułem trochę krwi. W tym momencie włączyłem przeklętą pieczęć, późne jej użycie pozwoliło mi na dłuższą walkę. Nie odwracałem się, tylko użyłem O no Hone, wbijając Ci w brzuch kościany ogon i oplatając cię nim. W tym momencie dalszy Twój plan zawiódł, gdyż nie mogłem się obrócić z Tobą, stworzyłem klona, a on użył Hany, tworząc półtorametrowe wiertło z kości, które wbił Ci z w plecy. Zaraz po tym, pociągnąłem Cię ogonem i nabiłem na już mocno wydłużone kości z pleców. Wydłużyłem je dzięki przeklętej pieczęci. Byłeś cały poprzebijany. Wątpiłem, by był to klon, gdyż użyłeś ich zbyt wiele i zbyt wiele technik. Użycie kolejnego klona i na nim techniki mogłoby skutkować osiągnięciem limitu, szczególnie, gdy włączyłeś przeklętą pieczeć na drugi poziom tak szybko.

Yoshi Hyuuga - 06-08-2012 23:40:14

Dzięki przeklętej pieczęci miałem trochę więcej chakry, wystarczająco, żeby zrobić klona i podmienić się z nim. Z drugiej strony przebiłem Cię mieczem naładowanym Kangekihą, byłeś przekonany, że to mój limit, więc za późno zareagowałeś. Odskoczyłem na bezpieczną odległość, rzucając kunai w Twoją stronę.

Kimimaro - 06-08-2012 23:45:59

Poprzez to, że mój klon nie musiał zaatakować Ciebie,gdyż tamto był klon miał czas mi pomóc.
Twoja Kangehika mnie nie poraziła, gdyż Hone no Yoroi zostało wzmocnione dzięki przeklętej pieczęci, a dzięki Karamatsu kości zgęstniały blokując Twój miecz. Stałem do Ciebie przodem więc zdążyłbym zauważyć.
Gdy Ty zaatakowałeś mnie, mój klon użył Hone keimusho z drugiej dłoni i zostałeś uwieziony w kościanej klatce, w tym momencie użył Hany, by Cię przebić. Pomimo zablokowania miecza i tak zostałem trochę porażony, lecz nie na tyle by mnie sparaliżować. Ogólnie byłem poparzony i słabo porażony. Miałem pełno sił dzięki niedawno włączonej pieczęci.

Yoshi Hyuuga - 06-08-2012 23:57:20

Użyłem Rakurai Dangan przelatując obok klona. Pojawiłem się obok Ciebie. Użyłem Shouten Kaen Tama, co musiało Cię mocno poparzyć. Z racji na Twoją obronę obrażenia były zniwelowane. Znowu odskoczyłem na bezpieczną odległość zawiązując pieczęci. Jestem na tyle daleko, że nie jesteś w stanie dosięgnąć mnie swoim jutsu. Biorę kolejną pigułkę wzmacniającą. Powoli osiągałem limity ale dzięki pigułkom i pieczęci mam jeszcze trochę chakry na kilka jutsu.

Kimimaro - 07-08-2012 00:21:17

Zacząłeś zawiązywać pieczęci, odskoczyłem na bok i użyłem Hayaku Onore. Strumieniem ognia zniszczyłeś mojego klona razem z Haną. Pojawiłem się niedaleko Ciebie i złapałem Cię swoim ogonem oplatając i wbijając kolec w klatkę piersiową, następnie cię pociągnąłem i nabiłem na moje wydłużone żebra.

Yoshi Hyuuga - 07-08-2012 00:26:04

Zdążyłem się podmienić zanim głębiej mnie przebiłeś.
- Wygrałeś. Mam nadzieję, że zginiesz w następnej. - Powiedziałem, kładąc się na ziemi.

Kimimaro - 07-08-2012 00:38:06

- Dzięki. - powiedziałem i uklęknąłem odpoczywając.
Przeklęta pieczęć się wyłączyła po chwili, a ja wstałem i chwiejnym krokiem odszedłem.

olejek pomarańczowy kochamypokemony nocowo opinie