Walczymy na arenie po której prawej stronie jest las bambusowy a po lewej jezior.

Przychodzę na arenę i czekam na oponęta.

Wchodze powoli na arenę i widze swego przeciwnika. Czekam na jego ruch.

Wyciągam swój sztylet i przyjmuje postawę obronną.

Wyciągnąłem 3 shurikeny poczym rzuciłem je w strone przeciwnika.

Wyskakuje ponad twoje shurikeny i po czym podniosłem swoją rękę do góry i wymówiłem nazwę techniki Raiton: Hiraishin po wylądowaniu na ziemi szarżuje w twoim kierunku i staram uderzyć cię w brzuch.

Aktywuje swoje byakugan. Po zobaczeniu twojej szarży poczekałem. kiedy już byłeś na wystarczajacej odległości Użyłem techniki Juuken. Odskoczyłeś na pare metrów, poczym wziąłem mały oddech i ustawiłem się na pozycję do walki.

Po odskoczeniu wyłączyłem Raiton: Hiraishin i używam Shouton: Suishou Tou by wytworzyć 6 kunaii po czym wyskakuje w góre i rzucam je w następujący sposób jeden w twoją prawą drugi w lewą kolejne przed i za ciebie a ostatnie dwa w ciebie.

Po zobaczeniu zagrożenia ze wszystkich stron, nie miałem wyboru. Użyłem ponownie techiniki Juuken.

Używam Kesshou No Yoroi by pokryć całe swoje ciało kryształową zbroją i czekam na twój ruch.

Kiedy zobaczyłem jak fioletowy kryształ tworzy się wokół twego całego ciała postanowiłem użyć techniki Hakke Kuushou. Wyprowadziłem dużą fale powietrza w twoją stronę.

Wyskakuje w góre by uniknąć twojej techniki po wylądowaniu na ziemie zrzucam swoją zbroje i siadam na ziemie po czym używam Shouton: Suishou Rou No Jutsu.

Kątem oka zobaczyłem jak coś wyrasta z ziemi, po zauważeniu szybko zareagowałęm i odskoczyłem w bok po czym rzuciłem 4 shurikeny w twoją strone.

Wyskoczyłem w górę by uniknąć po wylądowaniu na ziemie użyłem Raitingu Bunshin No Jutsu by przywołać 10 klonów po czym kazałem im zatakować.

Kiedy zobaczyłem klony zmierzające w moją stronę ponownie użyłem techniki Hakke Kuushou. Wyprowadziłem dużą fale powietrzną w kierunku twoich klonów. Po pozbyciu się twych klonów, zacząłem szarżować w twoją strone poczym użyłem techniki Juuho soushiken. Po byciu na odpowiedniej odległości skierowałem cios w twój brzuch.

Odskoczyłem od twojego ataku i odwracam się plecami do ciebie podnoszę prawą ręke do góry i gdy opuszczam arenę mowie:
-Dobra walka musimy jeszcze kiedyś zawlczyć żegnaj

-No fajna walka, troszeczke krótka. Dopiero zacząłem się rozkręcać.
Odparłem śmiechem. Po czym jescze powiedziałem:
Widzimy się na następnej naszej walce, może w całkowicie innych okolicznościach. Żegnaj!

na te słową odparłem:
-ja nawet się nie rozkręciłem- i opuściłem arenę