Itachi - 23-05-2008 11:07:14

Domek ma 5 pomieszczeń

-Pokój (mój) ma:łózko,fotel,stolik,szafa
-Pokój(Pusty) ma:Łóżko,fotel,szafę,stolik
-Kuchnia ma: lodówkę,kuchenkę,stół i 2 krzesła
-Salon ma: duży televizor,kanapę,radio
-Łazienka: to co ma łazienka

Itachi - 07-06-2008 23:01:29

Przychodze do domu
Wchodze pocichutku do pokoju Hinaci i Kłade na stoliku pudełeczko z pierścionkiem i liścik
Poprawiam Hinaci kołdrę i odchodzę spać

Itachi - 08-06-2008 19:00:17

słysze ze cos czytasz półgłosem ubieram sie szybko i ze "wstydu" wychodze z domu

Itachi - 14-06-2008 11:25:07

Ja siedze na drzewie przed domkiem i patrze na twoją reakcje

Hinacia - 14-06-2008 15:30:28

Na początku jestem zdziwiona apotem lekko się uśmiecham i rumienię. Siadam na krzesełku i się uśmiecham=)

Itachi - 14-06-2008 21:23:38

JA spadam z drzewa z wielkim chukiem
Ałłć...

Hinacia - 15-06-2008 12:14:40

Szybko biegnę do ciebie wystraszona. Nic ci się nie stało?

Itachi - 15-06-2008 12:28:13

wstaje z ziemi i mówie: yyy... to znaczy nie raczej nie a puźniej kłade sie na ziemi i patrze na gwiazdy

A na karteczce pisze to co chciałabyś ojrzeć odemnie

Hinacia - 15-06-2008 17:05:23

Ale to ty ją napisałeś- napisz, co pisze=)

Itachi - 15-06-2008 17:39:53

ahhh...
To trudne co mam ci powiedziec... ale moze mi sie uda to powiedziec...
Czy...czy...czy...
Nie to dla mnie zatrudne ahh

Lepiej jak poprostu dam ci Ten pierścionek inic nie bede mówił

Hinacia - 15-06-2008 20:12:25

Nie ma tak łatwo:P


Napisz, to zobaczymy=)

Itachi - 15-06-2008 20:27:35

yyy....
Czy...ty...wyjdziesz...zzzzzz....a...
ahh nie moge

Itachi - 16-06-2008 17:30:31

mnie...

NIe!
Powiem tylko że sie w tobie zakochałem wstaje daje buźiaka w policzek tobie i mówie: dzieki za troske a potem odchodze

Hinacia - 16-06-2008 20:31:38

Cała się rumienię...
Biorę ręcznik i idę do gorących źródeł pomyśleć

Itachi - 17-06-2008 19:54:24

Ja ide do domku rozbieram sie i kłade do łóżka lekko sie smieje
POtem mam cudowne sny :p

Hinacia - 17-06-2008 20:05:09

Odświeżona wbiegam do domu. Wchodzę do twojego pokoju... i trochę się smucę kiedy widzę, że śpisz.
Poprawiam twoja kołdrę i daję buziaka w policzek. Potem szybko, ale na palcach, biegnę do swojego pokoju i się przebieram. Leżę i myślę.

Itachi - 17-06-2008 21:53:40

Ja sobie drzemałem lekko i usłyszałem otwierające sie drzwi wiec sie obudziłem
PO twoim wyjściu Uśmiecham sie i szepcze: Kocham i zasypiam
po 2 godzinach budze sie i ide na zewnątrz kłade sie na trawie i patrze na gwiazdy

Hinacia - 18-06-2008 14:25:22

Budzę się i wychodzę na dwór. Wystraszona, patrzę, że leżysz na ziemi.
Bignę do domu i przykrywam cię kocem. Idę zrobić śniadanie

Itachi - 18-06-2008 16:46:46

YYY... ja nie spałem
ale ok usnułem
budzę sie rano mmmm... czuje coś pysznego
Wchodzę do kuchni

Itachi - 20-06-2008 09:45:46

I mówię:
Ale jestem głodny!
Po czym idę pod prysznic

Hinacia - 20-06-2008 13:13:19

Jem śniadanie i wychodzę na dwór pochodzić po śniegu, który cały czas pada.

Itachi - 20-06-2008 14:41:34

Wychodze z pod przysznica ide do pokoju sie przebrac w swój codzieny strój
Robie sobie bułkę zjadam ja i robie małego katonka na śnieg po czym siadam na trawe

Hinacia - 20-06-2008 15:39:04

Widzę, że siedzisz na trawie, więc zaczynam się śmiać i mówię: a co to, nie lubi się zimy?- i rzucam w ciebie śnieżką

Itachi - 20-06-2008 15:46:28

dostaje kulką
heh wole katonki :p czyli lato
Biore 2 gałki śniegu i rzucam nimi w ciebie

Hinacia - 20-06-2008 15:55:31

obrywam, więc wchodzę na drzewo i trzęsę gałęziami. Leci duużo śniegu=)

Itachi - 20-06-2008 16:33:51

śnieg mnie przygniatuje powoli sie z niego wydrapuje :D

Hinacia - 20-06-2008 19:27:17

śmieję się i chcę zeskoczyć z drzewa ale jest ślisko i spadam

Itachi - 20-06-2008 21:17:22

dobrze ze mam zawsze sharingana włączonego szybko wyskakuje ze śniegu i cię łapie
Szepcze prawie nie usłyszalnie:Kocham cię
I patrze sie na ciebie trzymając cię na rękach

Hinacia - 20-06-2008 22:09:02

Patrzę ci w oczy i lekko się uśmiecham...
Mówię: dziękuję... Potem daję ci szybkiego buziaka w policzek i cię przewracam. Turlamy się w śniegu=)))

Itachi - 20-06-2008 22:12:11

Turlam sie z tobą
i się śmieje
puźniej leżysz na mnie i jako pierwsza od długiego czasu widzisz moje prawdziwe oczy bez sharingan ale niestety z nimi jestem  ślepy
ale patrze sie na ciebie jakbym cie widział

Hinacia - 20-06-2008 22:20:55

Mówię: śliczne masz oczy=)
i leżę dalej. Miło mi się leży:)

Itachi - 20-06-2008 22:30:43

Heh
zamykam oczy i całuje cie w usta i nadal otwieram oczy z sharingan i patrze na ciebie: Piękna jesteś

Hinacia - 20-06-2008 22:36:53

Mówię dziękuję i teraz ja cię całuje. Potem lekko się się podnoszę i mówię: no i kto teraz jest speszony?=)

Itachi - 20-06-2008 22:38:49

no tak
Ale jest cuuuuuuuuuuuuuuuuuuudownie!!!
ahh...
stracilem całe siły
ledwo sie podnoszę

Hinacia - 20-06-2008 22:41:58

Pomogę ci wstać i mówię: Ja jeszcze chwilkę tu pobędę, jak chcesz, to możesz iść już do domu.
Wbiegam na małą górkę i się kładę. Na chwilk jeszcze wstaję, żeby wysłać ci całusa=)

Itachi - 20-06-2008 22:44:53

Uśmiecham sie i ide do kuchni robie dla nas gorącą czekoladę najlepsze co moze byc w zimie
Cekam na ciebie

Hinacia - 20-06-2008 22:49:40

Robi mi się zimno więc przychodzę do domu za zapachem czekolad. Siadam w kuchni i pytam się, czy mogę

Itachi - 20-06-2008 22:53:38

Oczywiście ze możesz podaje ci Kubek i siadam przed tobą
Możesz sie przeziębić przyniosę ci koc a może później idź wykąp sie w gorących źródłach albo w wannie

Hinacia - 20-06-2008 23:00:36

Nie idź po nic, lepiej się wykąp i idź spać bo się przeziębisz. Ja zaraz pójdę pod prysznic.

Itachi - 20-06-2008 23:03:46

NIe nie moge spać za dużo przeżyć
Pije czekolade sobie powoli

Hinacia - 20-06-2008 23:09:40

W taki razie ja biorę prysznic(troszkę śpiewam=)), przebieram się w piżamkę i idę do swojego pokoju. Zatrzymuję się w połowie drogi, podbiegam do ciebie, całuję w policzek i mówię: Dobranoc, Itachi. Miłych snów, po czym uśmiecham się i biegnę do swojego pokoju=)

Itachi - 20-06-2008 23:11:22

Mówie dobranoc kolorowych snów
ide siadam sobie w pokoju i patrze ana pełnie ksieżyca

Itachi - 21-06-2008 14:53:18

Zasnołem...
Budze sie rano strasznie zaspany ide sie umyć
Wchodze do kuchni i robie nam śniadanie

Hinacia - 21-06-2008 15:07:03

Wyglądam przez drzwi i kiedy się obracasz, szybko biegnę się przebrać. Kiedy wracam, ty ciąglę coś pichcisz, więc podbiegam cichutko i zasłaniam oczy. Cicho szepczę, na wpół się śmiejąc: Zgadnij, kto to=))

Itachi - 21-06-2008 15:35:38

To nie trudne Hinacia!
Twojego pięknego głosu nigdy nei zapomne :)
Prosze tu jest jajecznica
Siadam przy stole i mówie:Smacznego
Zaczynam jeść
Przerywam i mówie skrępowany mam wieczorem około lub po (naszej) 20 niespodziankę jest ona dla mnie trudna

Hinacia - 21-06-2008 20:23:36

Niespodzianka? Nie mogę się doczekać
Itadaklimasu!=)

Itachi - 21-06-2008 20:32:03

Dziekuje
Ta niespodzianka jest dla mnie bardzo trudna ale musze to zrobić
wiec
Idz do salonu usiądz na kanapie ja pójde sie przebrac i przyjde

Hinacia - 21-06-2008 20:34:16

Ooo! o.O idę usiąść na kanapę i myślę, w co się przebierzesz=)
zakładam nogę na nogę i czekam... =)

Itachi - 21-06-2008 20:36:30

Wchodze do Salonu w Garniturze http://republika.pl/blog_fu_4167840/5878011/tr/itachi______.jpg

Wręczam ci kwiaty daje pudełeczko z pierścionkiem z liścikiem na którym pisze czy wyjdziesz za mnie na tym forum??
(Nawet w virtual jest to dla mnie straaaaaasznie trudne)

Hinacia - 21-06-2008 20:45:03

Zaniemówiłam z wrażenia.


Rzucam ci się na szyję i szepcę: ....tak...

Itachi - 21-06-2008 20:47:39

Ciesze sie i mówię dziękuję
Zaczynam sie kręcić z tobą na szyi
Myśle sobie: jestem najszczęśliwszym mężczyzną pod słońcem!!!

Hinacia - 21-06-2008 20:51:15

Śmieję się=)
ładny masz garnitur, wiesz?^.^

Itachi - 21-06-2008 20:55:07

Ile musiałem sie oszukać Garnituru który bedzie dobry na mnie (^.^,) (i foci Itachiego w garniaku)
Już wcześniej planowałem ci to powiedziec ale nie miałem odwagi teraz miałem i powiedziałem co czuje w głębi serca

Hinacia - 21-06-2008 20:58:29

=)
Tez mam sobie kupić garnitur?^.^ ^.^ ^.^

Itachi - 21-06-2008 21:02:20

Hehehe
Nie i tak jesteś piękna

Hinacia - 21-06-2008 21:08:50

Nie, ja sobie kupię sukienkę, żeby pasowac do takeigo eleganckiego faceta=)

Itachi - 21-06-2008 21:10:30

I tak pasujesz =)
Musze poluzować krawat dusi mnie =)

Itachi - 22-06-2008 12:11:51

Pójde sie przebrać
Chcesz coś zjeść??
Bo ja zgłodniałem =)

Itachi - 25-06-2008 15:25:14

Jutro mnie juz nie bedzie na 2 dni...
Bedzie spokój...

Hinacia - 26-06-2008 13:21:29

Dlaczego cię nie będzie?

Admin - 26-06-2008 15:53:58

wyjeżdża gdzies

Itachi - 28-06-2008 18:44:28

Już wróciłem byłem w Kielcach

Itachi - 29-06-2008 10:16:44

Przychodze z Treningu z Krwiawiącą nogą i opuchnieta i  tak samo z rękami

ide pod przysznic krew wylewa sie z pod prysznica

Itachi - 30-06-2008 16:29:57

Siadam w salonie biore stokrotke wyrywam jej jeden płatek I mówie: kocha... wyrywam nastepny : nie kocha i tak wszystkie

Hinacia - 14-07-2008 11:47:44

Przychodzę  do ciebie na kanapę, witam się (właśnie wróciłam z podróży) i pytam się, co ci się stało
<o matko! mój stary komentarz się nie ddał!!://////////>

Itachi - 17-07-2008 00:05:56

wzdycham zmeczony i odpowiadam nic...

Hinacia - 18-07-2008 18:38:33

Patrzę na ciebie smutno i mówię: no trudno... ale jeśli coś to wiesz, że zawsze możesz się do mnie zwrócić, prawda? Idę do kuchni i robię ci naleśniki

Itachi - 19-07-2008 09:01:39

hmm... zastanawiam sie i rozwiewam pozory które mnie ogarniały myślę (a jednak mnie kochasz raczej)
Idę do kuchni całuję w szyję i mówie Dzień dobry kochanie

Hinacia - 21-07-2008 20:45:57

Dzień dobry, uśmiecham się i podaję jedzenie. Chcę cię pocałować ale wącham cię leciutko i się uśmiecham. Piłeś? tyko nie mów mi, że z SasukexD Po czym mówię: jeśli tak, to zaraz będzie cię bolała głowa. Pójdę po jakieś leki, dobrze? =)

Itachi - 21-07-2008 21:07:46

ehhh... wzdycham wiedziałem ze picie to nie mój styl i nic dobrego dla mnie
To tylko jedno piwko ide umyc zeby i juz nie bedzie wstretnego zapachu
Myje zeby przychodze i zaczynam jeść naleśniki mmm... pyszne

Hinacia - 21-07-2008 21:19:33

wracam z syropem i siadam koło ciebie.
-Itachi... przepraszam... miałam ostatnio bardzo mało czasu dla nas...

Itachi - 21-07-2008 21:30:49

Przepraszasz nie wiem za co.Mnie dla nas nie było dłużej czasu i dotego zwątpiłem w ciebie...
Ale to juz przeszłośc teraz jest inaczej mam juz dla nas czas

Hinacia - 22-07-2008 12:45:42

Uśmiecham się i mówię: dzięki=)


Wracam powoli do pokoju i wyciągam teczkę z kartkami i patrzę się okno(czytaj: szukam natchnienia xD)

Itachi - 22-07-2008 13:42:33

(sorry że zmieniam temat ale musze napisać)
Przynosze do domku pieska wyglada on tak http://www1.istockphoto.com/file_thumbview_approve/2337513/2/istockphoto_2337513_labrador_retriever_cream.jpg
Kłade go w salonie
biore karteczke i czytam w myślach na początek

Hinacia - 22-07-2008 14:33:57

Słyszę szczekanie i wbiegam do salonu.
Wmurowało mnie
Jaaaaki śliiczny pieeesek!^.^
Przytulam pieska do siebie i pytam: co on tu robi?Jak ma na imie? Jest taaki słodziutki! ^.^ xD

Itachi - 22-07-2008 16:06:33

mowie: Jacyś ninja rzucali w niego kamieniami nie nazwałem go jeszcze
ma zranioną łapkę lae juz jest dobrze

Hinacia - 22-07-2008 20:01:14

Siadam na sofie i myślę...
-...ale chyba nie chcesz...żeby z nami mieszkał, co?

Itachi - 22-07-2008 21:04:30

yyy....
Myślałem że może ale jeśli niechcesz to biedna psinka bedzie musiała być skazana na pastwę losu

Hinacia - 23-07-2008 16:00:27

No nie wiem... patrzę na pieska i widzę jego smutny wzrok...
-Ale... tyle z nim pracy... A jak będziemy na misji?... Dlaczego on musi się tak na mnie patrzeć?Itachi ja nie wiem...- patrzę raz na psinkę a raz na Itachiego
-Eh... no niech ci będzie xD. Ale ja nie obiecuję, że będę mieć zawsze do niego czas...

Itachi - 23-07-2008 16:09:35

Piesek zaczyna szcekac
ok dam mu cos zjesc wyciagam kawałek kiełbaski i mu daje zjesc
Jutro go oddam do jakiegoś dobrego schroniska

Hinacia - 23-07-2008 16:29:43

Czyli jednak go nie chcesz? A ja już się zgodziłam... xD

Itachi - 23-07-2008 16:30:59

Chodzi mi oto że jeśli ty go nie chcesz to nie musi być chce żeby ci nic nie przeszkadzało w domu i we mnie

Hinacia - 23-07-2008 16:46:37

To zależy czy ten piesek... Hm...
Podoba ci się??^.^ Tylko powiedz szczerze!=)

Itachi - 23-07-2008 16:50:45

Nie znam go ale wyglada fajnie ;)

Hinacia - 23-07-2008 17:07:25

Uśmiecham się i mówię: A jak go nazwiesz? xD

Itachi - 23-07-2008 17:11:36

Hehehe nie wiem
pomyślimy ^^

Hinacia - 23-07-2008 17:19:27

To szukaj weny i miejsca gdzie mały będzie spał^.^ Idę na chwilkę do parku, oki? No to pa:D

Itachi - 23-07-2008 17:42:59

mały spać bedzie w moim pokoju na początek (w nogach na łóżku) a imienia nie wiem ;p

Hinacia - 23-07-2008 21:44:27

już wróciłam. Może być, o ile cię nie będzie rano lizał, psy tak mają ^.^

Itachi - 24-07-2008 11:55:45

Wstaje rano piesek śpi
Ide sie umyc i umyć zęby zaspany zamiast w drzwi do kuchni trafiłem w futryne zmieniam tor i wchodze do kuchni biore cheb masło wędline robie knapki puźniej wyciągam 2 szklanki gotuje wode i robie herbatę
rozstawiam jedzenie na dwa miejsca i śpiący usypiam na krześle :p

Hinacia - 24-07-2008 15:31:51

A...
Jak zwykle późno się obudziłam... Idę do łazienki biorę szczoteczkę do zębów
Chwila! pomyłka! Nią się nie czesze >.<* .Wyrzucam szczoteczkę do kosza i czeszę włosy grzebieniem
Przebieram się i wchodzę do kuchni. O, Itachi, jeszcze śpi... A za to jakie pyszne śniadanko^.^
Piję herbatę i zjadam kanapkę(nie jestem pewna czy to do mnie, ale najwyżej jakoś mu się odpłacę)
Opieram głowę o stół i myślę co by tu dzisiaj zrobić (oprócz kupienia nowej szczoteczki do zębów=_=")

Hinacia - 24-07-2008 16:25:31

Nie mam co robić...
Ustawiam na półce w swoim pokoju zdjęcia:
http://img90.imageshack.us/img90/636/kopia176186dt4.jpg To oczywiście ja
http://img.animemanga.de/wallpaper/64920/big/64068.jpg  To mój braciszek=)
http://img.animemanga.de/wallpaper/107961/big/211679.jpg A to oczywiście mój Itaś=) Jaki tajemniczy ^.^
No i na najbardziej widocznym miejscu ustawiam moją ulubioną focię:
http://s22.photobucket.com/albums/b306/sesshoumarulover/naruto/itachi%20hinata/?action=view%C2%A4t=ih01.jpg =)
>SORRY NIE WCHODZI, ALE BYŁA Z ITACHIM I ZE MNĄ>


Uf... to już wszystkie moje ulubione zdjęcia. To może teraz poukładam w szafie?
http://i144.photobucket.com/albums/r193/dominiss/Hina.jpg <-- to moja piżamka=)
http://pu.i.wp.pl/?k=NDAyNjE1MDUsNTgwOTcz&f=zzzzzz.jpg<-- to mój ciuszek na chłodniejsze dni
http://republika.pl/blog_er_3361498/5791524/sz/hinata-blg.jpg<-- to na chłodniejsze dni, ale na razie w tym nie chodziłam...
coś tam jeszcze jest... jakiś strój kąpielowy czy coś, ale już mi się znudziło. Chowam wszystko do szafy i pakuję się na misję

Itachi - 24-07-2008 17:14:20

Niestety mi nie wchodzi wogóle to zdjecie ja i ty ;(

Hinacia - 24-07-2008 17:56:26

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Itachi - 24-07-2008 19:07:41

cały ja czyli troskliwy ^^ ale na innym jestem tajemniczy moje dwie osobowości 1.Ninja 2. Chłopak ^^
Tez sobie zawiesze to zdjecie ^^

Hinacia - 24-07-2008 19:27:04

<hihi=)
Nie wiedziałam, czy ci się spodoba ^.^>
Wracam do domu po misji, wyciągam zakrwawioną bluzę i Zaczynam ją prać. Kiedy już skończyłam idę pod prysznic

Itachi - 24-07-2008 19:50:18

(Jetem na basenie dlatego nie pisze)

Hinacia - 24-07-2008 22:53:10

Wracam z treningu, znowu biorę prysznic(no nie, jeszcze trochę, a zamieszkam pod wodą!^.^)i przebieram się w piżamę.
Kładę się do łóżka i myślę o moich braciach.
Powoli zasypiam...

Itachi - 24-07-2008 22:56:03

Heh ja juz spię
(i sie zastanawiam dlaczego o nich myślisz)

Hinacia - 24-07-2008 23:01:35

<odpowiedź do Itachiego: BO SĄ MOIMI BRAĆMI :P. Czyli ogólnie o ludziach myślałam=)>

Itachi - 25-07-2008 12:56:02

Wstaje rano ide do kuchni Pada mocno deszcz :/ jem wczorajszą kanapkę i daje pieskowi kiełbaske zjada ja i idzie do pokoju ja ide pod przysznic siedzie pod nim 3godz. (tak naprawde to sie nie myłem tylko myślałem) puźniej ide do kuchni i patrze przez okno na padający deszcz i na smugi wody splywające po oknie i myśle :Raczej mnie kocha a może mnie nigdy nie kochała i teraz nie chce mi o tym powiedziec ehh.. Ja ją kocham i to bardzo

Hinacia - 25-07-2008 14:12:20

A.. budzę się i idę umyć zęby... co ja, przecież nie mam szczoteczki =_=" >.<******
Wchodzę do kuchni i widzę cię na parapecie. Przeciągam się i mruczę czeeeeeść...
Ziewam i idę się wykąpać i przebrać. Wchodze do kuchni i mówię, że się nudzę =_="

Itachi - 25-07-2008 16:28:24

Mówie cześć
racja Nudy ale co zrobić
Chyba że coś wymyslimy do roboty

Hinacia - 25-07-2008 17:04:48

Koniecznie coś wymyślmy!
Łapię cię za rękę i mówię:
Chodź, pójdziemy gdzieś to coś wymyślimy!^.^

Itachi - 25-07-2008 17:46:13

Szybko ide za tobą i sie usmiecham

Hinacia - 25-07-2008 17:57:20

Na podwórku pytam się: To gdzie idziemy?^.^

Itachi - 25-07-2008 18:00:09

Hmm...
A gdzie byś chciała mamy do wyboru:Park, Gorące źródła ,Basen,Pasaż Handlowy,itd.

Hinacia - 25-07-2008 20:16:43

Hm, w Parku już byłam :P Ale jak chcesz, wybierz sam!! ^.^

Itachi - 25-07-2008 20:46:40

Ja nie wiem co lubisz
Może Basen?Gorące źródła moze?nie wiem

Hinacia - 25-07-2008 20:57:16

Lubie wszystko, byleby z tobą!!^.^ Szybko się decyduj i idziemy :P

Itachi - 25-07-2008 21:29:33

hehe ok
to na źródła ^^(zapomniałem zeby nie robic dwóch rzeczy naraz robiłem misje i pisałem)

Hinacia - 26-07-2008 07:51:25

oki, ale po misji możemy iść^.^

Itachi - 26-07-2008 10:21:15

Ok już po misji możemy iść

Hinacia - 27-07-2008 21:16:21

Oki, no to decyzja, decyzja^.^ Bo się zestarzeję i nigdzie ze mną się nie pokażesz -_-"

Itachi - 28-07-2008 13:40:20

No juz napisałem jak wybraliśmy w gorących źródłach ^^
A do starości ci daleko masz dopiero 16lat a ja juz 19 :/

Hinacia - 28-07-2008 18:59:49

O matko! Jaki ty jesteś stary!^.^
ŻART ŻART ŻART!
Do starości jeszcze się troszkę(mam nadzieję) ze mną pomęczysz =)

Itachi - 28-07-2008 20:30:30

Pomęczyć?!!!!!!!!!!!!!
Twoje towarzystwo to dla mnie przyjemność
Uwielbiam na ciebie patrzyc słuchać cie wszystko co z tobą związane...Naprawdę!

Hinacia - 28-07-2008 21:36:03

Hihi... tia, jasne, to się jeszcze okaże^.^

Itachi - 28-07-2008 21:38:36

Ehh... nie ufasz mi, nie wierzysz nawet że Kimi o aishiteiru

Hinacia - 28-07-2008 21:44:03

Wierzę, ufam, i ty wiesz, że je ciebie też
Tylko to się okaże, czy się nie zmęczysz :P
A reszta to przecież wiesz=)

Itachi - 28-07-2008 21:47:13

Oj nie zmęczę
Obiecuje!

Hinacia - 28-07-2008 21:48:18

Ty nie obiecuj, to ja powinnam obiecać, że cię nie zamęczę=)

Itachi - 28-07-2008 21:52:04

hehehe

Hinacia - 28-07-2008 21:54:11

hehe, hihi:P
O czym my w ogóle gadamy?!^.-

Itachi - 28-07-2008 22:06:52

hmm...
nie wiem :p

Itachi - 05-08-2008 21:41:57

Przychodzę do domku z Hinacią na rękach wchodzę do jej pokoju myśle: ale tu czysto nie to co u mnie
Kładę Hinacię na łóżku przykrywam kołdrą całuje w policzek chwile jeszcze sie patrze jak śpisz i po cichutku odchodzę do swojego pokoju położyć sie spać

Hinacia - 05-08-2008 21:53:53

Budzę się
jestem w swoim łóżku? A tak... pewnie Itachi mnie przyniósł^.^Dobrze że chociaż pokój posprzątałam...
Musze mu podziękować... albo na pewno odwdzięczę mu się potem^.^
Za bardzo chce mi się spać...

Itachi - 05-08-2008 21:55:52

Ja jeszcze przez długi czas nie śpie i sobie przypominam jakie świetne były te 2 dni...
Później zasypiam z myślą jak bedzie jutro

Itachi - 06-08-2008 11:01:17

Wstaje rano idę do kuchni i coś przygotowywuje później idę do Twojego pokoju Wchodzę mówię: dzień dobry! Śniadanie do łóżka proszę masz: Bułkę,Chlebek,Szyneczkę,dżem,herbatę,Pomidorka i ogórka Smacznego! ^^

Hinacia - 06-08-2008 19:20:47

-O, witaj Itachi!^.^ Dzięki za jedzonko no i ten... wiesz... dzięki za to że mnie zaniosłeś do domu chociaż lekka nie byłam=)

Itachi - 06-08-2008 22:21:30

proszę bardzo
Ale jesteś tak lekka że jak cię niosłem do domku to zapomniałem że cię trzymam na rękach ^^
Odwracam sie i widze że masz lusterko patrze sie do niego i nagle widzę...                    ja nie mam...         sharingana! Zaczynam sie cieszyć śmiać i mówię szeptem:nareszcie mogę normalnie patrzec uff...

Hinacia - 07-08-2008 07:56:13

Cieszę się razem z tobą i wyskakuję z łóżka=)
Kiedy już cię wyściskałam pytam, czy mogę coś dla ciebie zrobić... W końcu tyle ostatnio dla mnie robisz a ja nic...

Itachi - 07-08-2008 11:33:37

Mówię: nie, Ty cały czas dla mnie coś robisz a mianowicie to ,że ze mną jesteś =] i sie uśmiecham
A ja sie za to odwdzięczam ^^   =]

Hinacia - 07-08-2008 13:19:18

Robię się czerwona i zjadam jedzonko.
Pytam się: Itasiu, kiedy zaczynasz trening?

Itachi - 07-08-2008 13:45:02

Hmmm...
Żebym mógł trenować techniki sharingana,tatuaże przywołania i Otwarcie bramy potrzebny mi jest sasuke :/
Więc jak będzie Sasuke zacznę trenować

Hinacia - 07-08-2008 15:18:29

Skoro tak to czy nie poszedłbyś gdzieś ze mną?^.^

Itachi - 07-08-2008 17:00:36

Poszedłbym... ^^
Gdzie tylko chcesz ^^

Hinacia - 07-08-2008 17:23:57

To może w moje ulubione miejsce?
Czyli nad wodospad?^.^

Itachi - 07-08-2008 17:26:24

Świetnie to idziemy ^^

Hinacia - 09-08-2008 14:36:42

Szykuję się i szykuję...Myślę w co się ubrać na urodzinki^.^
Najpierw zakładam sukienki: http://republika.pl/blog_nx_3586303/6107480/sz/hehe322.jpg
http://tn3-2.deviantart.com/fs22/300W/f/2007/315/e/c/009___Drive___Hinata_by_Seventh_Seal.jpg
W końcu zakładam to:
http://republika.pl/blog_fw_3648916/4481537/tr/older_hinata.jpg
i wychodzę=)

Itachi - 13-08-2008 21:50:16

Wchodze do domku
Ide do pokoje przebieram sie w:
Czarną koszulke z krótkim rękawem i wysokim kołnierzem krótkie białe spodenki i bandarz na prawym udzie Włosy: związane w kucyk na wierzchu

Itachi - 16-08-2008 11:12:22

Ide do salonu i kładę sie na sofie patrze przez okno i myślę...

Itachi - 30-08-2008 10:27:43

Od razu z wodospadu ide przed domek kłade sie na trawie i mysle:
Moje życie(na tym forum) nie ma sensu wykonuje misje poco? walcze poco?
Nie mam celu w tym życiu
Mam Sasuke i Naruto2
i tak sobie myślę
jestem przeszkodą dla Hinaci w normalnym funkcjonowaniu
Ehhh
I dalej leże i patrze w chmury

Hinacia - 30-08-2008 15:34:23

Przychodzę i kładę się koło ciebie na trawie.
Co się stało Itachi? Musimy pogadać....

Itachi - 30-08-2008 15:58:05

Ummm?
Nie nic
Słyszałaś coś co mówiłem ??

Hinacia - 30-08-2008 16:13:21

Nie, ale widzę po twojej twarzy co ci jest. I chyba wiem co ci chodzi...
Przytulam się do ciebie i szepcę: proszę cię nie miej wątpliwości i mi zaufaj... o nic więcej nie przoszę
Idę do domu

Itachi - 30-08-2008 16:15:30

Wstaje i mówie
Myśle że to przezemnie nie wchodzisz na forum
Bo cie zawstydzam
Strasznie mi na tobie zalezy i nie wiem co zrobic juz...

Itachi - 31-08-2008 00:51:56

To sprawe juz rozwiązaliśmy na gg :)

Ide do domku za Hinacią
myśle : Lepiej nie palic przy Hinaci bo bedzie tak jak z tym piwem od sasuke
I znów omina mnie przyjeności
^^

Itachi - 31-08-2008 19:59:21

wchodze do domku  ide do kuchni
Zdejmuje koszulke biore bandarz i owijam 2 dziury w brzuchu po kunai(to po misji)
Namaczam szmatke woda i przemywam rane na ramieniu po pazurach tygrysa

Itachi - 05-09-2008 20:36:08

Zaklejam rany i ubieram sie wychodze na zewnątrz i sobie trenuje płąnięcie rąk

Itachi - 27-01-2009 18:04:50

Otwieram Drzwi
-Jak widzisz tu mieszkam -mówię
-Przytulnie ale czemu tak ukryty za drzewami?
-Nie lubie zbyt dużego towarzystwa... Chodz -powiedziałem i ruszyłem w stronę drzwi
Otworzyłem drzwi
-Tu jest nasz pokój
-Dobra ide się umyć i spać
-Dobra -powiedziałem po czym Rozebrałem sie i położyłem w łóżku
-Jutro znów zaczynam swój trening... a nawet dwa.. -pomyślałem i zamknołem oczy

Itachi - 27-01-2009 18:07:14

Yumi przyszła za jakiś czas
Pocałowała mnie w plecy (ponieważ byłem plecami do niej odwócony) i zasneła

Itachi - 28-01-2009 13:53:24

Budzę się wstaje z łóżka i się przeciągam
Ubieram sie i ide sie umyć
Yumi jeszcze śpi
Zaglądam do lodówki...
-Pusto -mówie do siebie
Grzebie w plecaku i wyciągam 3x ramen
Podgrzewam i zjadam jedną porcje

Itachi - 28-01-2009 13:57:22

Słyszę kroki
-Cześć kotku -Mówi zaspana Yumi
-Cześć
Yumi idzie się umyć ja siedze sobie w kuchni
Po jakimś czasie Yumi przychodzi do kuchni
-Ramen?
-Ta
-Już rzygać mi sie chce nim...-mówi Yumi
-Heh a masz cos innego do jedzenia?
-No nie...
-Widzisz wiec albo zjesz albo głodna bedziesz chodzic
-Ehh... jednak zjem
-Później cos z restauracji przyniosęc do jedzenia

Itachi - 28-01-2009 13:59:57

Yumi zjada
-Idę oglądnąc wioske pójdziesz ze mną -Pyta się Yumi
-Niech bedzie
-mówisz jakby ci to ból sprawiało
-Bo tą wioske znam idealnie i już mi się nudzi chodzic po niej ale pokaże ci co nie co
Po 10min. wychodzimy oglądać wioskę

Itachi - 28-01-2009 21:47:12

Wracamy do domu
-Coś mało osób w wiosce
-Tak to przez Orochimaru
-Przez kogo?
-Nie ważne
-Idę sie położyć
-Zmęczony?
-Nie pomyślę jak rozwinąc technike
-Niech pomyśle... Jak to ty kryczałeś A! Katon:Katon no Yoroi

Itachi - 28-01-2009 21:48:30

-tak właśnie
-Na czym polega?
-Pokaże ci mój trening tej techniki kiedyś
-ok
Ide do pokoju i się kłade

Itachi - 28-01-2009 21:50:57

leżę na plecach i Patrzę się w sufit
Po 10min Yumi wchodzi do pokoju i siada na mnie
-Jesteśmy sami...-mówi cicho Yumi
-Tak ale ja za chwilę wychodzę...
-Trening... Ważniejszy ode mnie?
-Nie. Chciałbym umieć tą technike
-Ehh -wzdycha Yumi
-Jak wrócę to się tobą zajmę

Itachi - 28-01-2009 21:52:01

Po 5min wychodzę
Idę na pole treningowe (Arena Walk)

Itachi - 28-01-2009 22:07:45

Przychodzę do domku po 3 godzinach całkowicie bez sił
-Jeszce Yumi... -myśle
Podchodzę do drzwi pokoju i upadam
Leże na ziemi
-Co ci jest? -podbiega Yumi i pyta
Nie odpowiadam bo nie mam sił
Sprawdza bicie serca
-Masz bardzo nie równe bicie serca musisz iśc do szpitala

Itachi - 28-01-2009 22:09:18

Wstaje chwiejąc sie
-N...Ni... Nie! nigdzie ni... nie idę -odpowiadam ostatkiem sił
-Musisz
łapie Yumi za ręke
-Nie! Odpocznę jutro mi nic  nie bedzie
-Nie widzi mi się to

Itachi - 28-01-2009 22:11:07

yumi zaprowadza mnie do łóżka
Zawiązuje pięczęcie i robi jakieś medyczne jutsu
Przykłada ręce do mojej klatki piersiowej
-Musisz odpocząć do jutra
-Jak odpoczniesz przez ten cały czas to bedziesz zdrowy już jutro -dodaje Yumi i całuje mnie w usta
Zasypiam
(Godzina 16:00)

Itachi - 29-01-2009 14:01:13

Budzę się dopiero o 13.30
Otwieram oczy i widze Yumi
-Pilnujesz mnie? -pytam ziewając
-Bałam się
-Kochana jestes
Wstaje ubrany
-Chodz na... o tej godzinie to już obiad -mówi Yumi
Idę do kuchni jeszce bardzo zaspany

Itachi - 29-01-2009 14:07:24

Patrze na stół i widzę: 2x Miso ramen i 2x Kurczak pikantny na słodko i sake I klasy
-Nie mów,że sama ugotowałaś
-I nie mówię... Z twojej restauracji przyniosłam siadaj i jedz
Nic nie mówie siadam i zjadam (xD jaki rym)
Wypijam sake
-Piłaś kiedyś sake?
-Heh... kto nie pił
-To napij sie ze mna -mówię i nalewam Yumi

Itachi - 29-01-2009 14:10:11

Yumi wypija na raz
-Widze że mam dziewczyne alkoholiczkę wypija sake i ani nie mrugnie -mówię żartem
-Bardzo śmieszne to normalne że umiem pić sake
-Dobra ja ide wziąć prysznic
-Moge z tobą -po chwili pyta Yumi
-Yy... wiesz... sam sobie poradze -mówie zdziwiony i troche żartem żeby głupio nie wyszło
Ide do łazienki i biorę prysznic

Itachi - 29-01-2009 14:14:23

Wychodze w samym ręczniku
Idę do salonu siadam na kanapie i oglądam telewizję
Po chwili przychodzi Yumi
-Miałeś się mną zająć... -mówi Yumi siadając mi na kolanach
-Czekaj wyschnę troche -mówię z uśmiechem
-Ehh... chyba jesteś jedynym chłopakiem który przepuszcza taką okazje...
-Sugerujesz coś?
-Nie nic
I oglądamy z Yumi telewizję 30min

Itachi - 29-01-2009 14:17:50

Ide do pokoju i ubieram się
Wchodzi Yumi
-Po co się ubierasz i tak to z ciebie zedrę
-Heh... Al... -zacząłem mówić ale Yumi szybko przytknęła swoje usta do moich
I zaczeliśmy się całować...
(16:00)

Itachi - 29-01-2009 14:19:19

Yumi na chwilę sie odrywa
-powtórzymy zajście w hotelu?...
-Jeśli chcesz...
-Pragnę...
I nadal się całowaliśmy lekko się rozbierając...

Itachi - 29-01-2009 14:22:17

Położyliśmy się na łóżku całując się
I się zaczeło...
(Nie opisuje bo to byłoby już baaaardzo zboczone)

Itachi - 30-01-2009 14:02:17

O 6 rano się budze Yumi już w łóżku nie ma
-Hej -witam
-Cześć
Biore sobie kanapkę zjdam i ide sie umyć
Wychodze
-Musze isc... Mam walkę
-Szkoda... Uważaj na siebie

Itachi - 08-02-2009 11:28:28

Wchodzę do domu
-Długo cie nie było
-Wiem misje wypełniałem po drodze
-Nie widać żebyś walczył
-Bo walczyłem z Geninem a po drugie to nie była prawdziwa walka tylko taka jakby rozrzewka
-NIech bedzie
Idę do kuchni biore piwo i siadam przy stole powoli popijając je

Itachi - 08-02-2009 11:30:32

Yumi siada na przeciwko mnie
-Lubisz pić
-Można powiedziec uciekam tym od problemów a do tego kiedyś nie piłem dłuuugi czas ani kropli wiec rekompensuje sobie to
-Uciekasz od problemów?A jakie masz
-Nie ważne
siedzimy i gadamy tak z 15min

Itachi - 08-02-2009 11:34:51

-Musze popłynąc na jedna z wysepek koło Kiri-Gakure -wtrącam w rozmowie
-Po co?
-Tam mieszka mistrz katon pokonanie go to ostatnia rzecz którą musze zrobić żeby zostać Mistrzem
-A zamierzasz nim zostac?
-Miło by było długo trenuje swoją nature chakry
-Więc kiedy idziemy? -pyta sie Yumi
-Więc zgadzasz się? -pytam
-tak
-Hmm Dziś albo jutro
-Wolałabym dziś
-Zobaczy się -mówię i wstaje
Idę na zewnątrz i kłade się na trawie i sobie tak myślę

Itachi - 09-02-2009 21:33:25

PO chwili wychodzi na zewnątrz Yumi
-Pakujemy się -pyta się mnie
-Dobrze by było -mówię I idę sie spakowac
-Tym razem spakuj tylko najpotrzebniejsze rzeczy ok? -mówię
-Ja już spakowana jestem
Po 15min. również byłem spakowany była 17.00

Itachi - 09-02-2009 21:36:46

Zakładam mój słynny plecak na plecy i wychodzimy z Yumi
-Bedziemy płynąć przez noc przespisz droge -mówię
-Aha. Mam pytanie Itachi
-Jakie?
-Jest tam ktoś kto zna sie dobrze na medycznych Jutsu
-Raczej tak
-Bo moja rodzina od wielu pokolen pracowała w szpitalu albo na wojnach
-O to ciekawe
-A ja medycznych nie za bardzo umiem... -dodaje Yumi

Itachi - 09-02-2009 21:40:11

-tyle co mam leki wytworzone przez moją rodzine i ten zwój
-Właśnie do czego ten zwój -mówię i idziemy przez miasto
-Jest najbardziej strzeżoną rzeczą mojej rodziny...
-Przez ten zwój można wskrzesic człowieka z zaświatów...
Staje w miejscu ze zdziwienia
-Z... Zaświatów???
-Tak właśnie. A do tego nie ponosząc żadych kosztów na swoim zdrowiu, nie potrzeba ofiary z człowieka albo innej zywej istoty
-Tym mnie zdziwiłaś
Widzę duży Jacht jest bardzo ładny

Itachi - 09-02-2009 21:42:29

Podchodze do goscia który wypożycza łodzie
-Witam. Ma pan łódz do wypożyczenia?
-Tak 3 ten Jacht co pan widzi i 2 motorówki
-Więc ten jacht wypożyczę
-A gdzie pan płynie -pyta się mnie facet
-Do wysepki niedaleko kiri
-Więc tylko moge sprzedac tą łódz
-Tam często przechwytują łodzie -dodaje facet

Itachi - 09-02-2009 21:46:46

-E... A za ile można kupić tą łódz?
-5000ryo
-Tanio -mówi Yumi do mnie
-Racja ale ja nie mam nawet tyle
-Ja mam
-Kupuje -mówi Yumi
Yumi daje kase a facet kluczyki
-Będę ci musiał oddac-mówię
-Nie wkońcu razem jesteśmy
-Ale to dla mnie kupujemy tą łódz
-I dla mnie musze znac medyczne jutsu...

Itachi - 09-02-2009 21:49:48

Wsiadamy do łodzi
Nagle bięgnie do naszej łodzi jakiś chłopak
-Uchiha Itachi? -pyta się
-Tak
-mogę prowadzić łódz za pare groszy
-Ale my... -przerywa mi Yumi
-Dobrze
Chłopak sie usmiecha
-za 5min wrócę spakuje pare swoich rzeczy -mówi w biegu

Itachi - 09-02-2009 22:02:33

Po chwili wrócił wyglądał tak: http://i160.photobucket.com/albums/t177/FREE_ELECTRON/AnimeBoy2.jpg
Wsiadliśmy wszyscy do łodzi
(Przenosze sie w pisaniu na Arene Walk temat Podróż Yumi&Itachi'ego )

Itachi - 13-12-2009 21:43:42

PAtrzę na zdjęcie Yumi
^Cholera!^
Zdjąłem zdjęcie rzuciłem do kosza
Wziąłem Piwo z lodowki poszedłem do salonu Położyłem się oglądałem TV i popijałem Piwko
o 22 poszedłem do swojego pokoju położyłem się i usnałem

Itachi - 13-12-2009 21:44:54

Wstaję o 7
Myję się jem śniadanie
^Dziwnie tak samemu... trudno sie przyzwyczaić ^
Poszedłem do byłego pokoju Yumi
Spakowałem wszystko jej i położyłem w rogu
Wyszedłem z domku
^Ciekawe co w oto się dzieje^

Itachi - 19-12-2009 23:18:38

Wchodzę do Domu
kładę książki na łóżku w moim pokoju i wychodzę do kuchni
Zjadam Ryż z kurczakiem i idę do swojego pokoju
Kładę się na łóżku i czytam 1 Książke o Genjutsu

Itachi - 21-12-2009 17:36:42

o Godzinie 18 Wychodzę z Domu na trening

Itachi - 02-01-2010 22:04:48

Wracam Do domu zjadam bułkę i idę spać
Budzę sie o 7 rano
Myję,ubieram,jem i wychodzę z domu

Itachi - 10-01-2010 17:42:40

Wracam do domu
WChodzę do swojego pokoju kładę się na łóżku i lekko śmieje
Po 10min wstaję odgrzewam Ryż z Kurczakiem zjadam i wychodzę przed Dom

Itachi - 13-01-2010 20:48:22

^ Może bym zrobił małe zamieszanie w Konoha? Ciekawie by było ^
Pomyslałem i się uśmiechnąłem
^ Reakcja Konohy była by bardzo ciekawa... Odrazu wysłaliby na mnie oddział... Ale Fu i Torune są W oto więc to dobra chwila na taki wypad... ^
Myślałem z uśmiechem

Itachi - 13-01-2010 20:59:17

^ Gdybym wkroczył do wioski... wtedy Oddział Fu i Torune możliwe ,że byłby odwołany ... chociaż nie wiadomo różnie może być ^ Myślałem dalej
^ MOże bym dziś wyruszył? Przeciez nie mam nic do roboty... Sasori i Pein maja misje a ja moge czekac w Konoha robiac zamieszanie... ^

Itachi - 13-01-2010 21:10:24

Wstaje wchodze do domu
Przebieram sie w czysty plaszcz i ubranie
Pakuje plecak zakladam na plecy i wychodze z domu

Itachi - 20-03-2010 21:42:49

Wchodzę Do domu
^ Następna Umiejętność opanowana ^
Pomyślałem z uśmiechem
Zamknąłem drzwi rzuciłem plecak do swojego pokoju
poszedlem do Kuchni i ugotowałem szybko cos do zjedzenia
Zjadłem z pośpiechem ponieważ chciałem odpocząć by jutro zacząć nowe treningi
Wszedłem do swojego pokoju rozpakowałem plecak
Rozebrałem się i położyłem spac

Itachi - 22-03-2010 20:42:42

Budzę się o 8 rano
Idę do ubikacji biorę prysznic
Wychodzę z łazienki w samym reczniku i ide do kuchni
Otwieram lodowke
^Pusto... No nie licząc tego piwa...^
Zamknąłem lodówkę i wrocilem do swojego pokoju ubrałem się zabrałem Zetsumei i wyszedłem z domu

Itachi - 03-05-2010 00:45:26

Wracam do domu.
Nic szczególnego zjadłem napiłem się i położyłem spać
Następnego dnia wstałem o 7:00
Wstałem podszedłem do okna i odsłoniłem zasłony
Spojrzałem przez okno przeciągając sie
^ Zapowiada się Fajny Dzień ^
podszedłem pod scianę i trenowałem 30min

Itachi - 03-05-2010 00:48:46

O godzinie 7:45 skończyłem trenować
Wyszedłem z pokoju i poszedłem do łazienki wziąść prysznic po 30min skończyłem codzienną Higienę
Poszedłem się ubrać, a następnie zjeść coś
Odgrzałem sobie w kuchni Jakąś potrawe z restauracji
^ Co dziś będę robił? ^
Po zjedzeniu poszedłem do salonu poogladać TV
Wyciągnąłem pilot z "wnętrza" kanapy i szybko przeleciałem po kanałach
^ Hmm nic ciekawego ^
O godzinie 9:00 wyszedłem z domu

Itachi - 12-05-2010 20:52:16

Wróciłem do domu
Zamknąłem drzwi chociaż wiedziałem,że to nic by nie dało przeciwko "zabójcy" no i wiecznie nie będę się ukrywał
Poszedłem do kuchni i wziąłem piwo z lodówki następnie poszedłem do salonu
Położyłem piwo, zdjąłem opaskę i rzuciłem w kąt kanapy, rozpuściłem włosy i położyłem się do góry nogami na kanapie oglądając jakieś kanały telewizyjne
Tak leżałem i oglądałem do 19

Itachi - 12-05-2010 21:01:29

O 19 poszedłem do kuchni odgrzałem jakieś 2 danie z lodówki i zjadłem
potem poszedłem wziąć prysznic.
Było ok. 20:30
Poszedłem do dawnego pokoju Yumi
Rozglądnąłem się
Spojrzałem na torby które już spakowane były gdyby Yumi przyszła po nie
^ To pewnie Yumi wzieła zlecenie... podwójna korzyść... wreszcie by mnie zabiła i jeszcze sporą sumkę by zarobiła... albo kogoś ona wynajeła by mnie zabił bo sama sie obawiała ,że mogę się jej spodziewać i być przygotowany. W sumie znam jej styl walki... chyba... ^
^ Może coś ukrywała w pokoju? ^
Przeszukałem 30min pokój lecz nic nie znalazłem
o 21 po skończeniu przeszukiwań poszedłem do swojego pokoju i położyłem się na łóżko
^ Straciłem dzień. Idiota ze mnie... jeszcze większa szansa ,że jeżeli nie będę sie ruszał z domu to mnie zaatakuje niż gdybym łaził po mieście...ehhh... to oczywiste ,że w domu siedzę... jutro już nie będę ^
I usnąłem

Itachi - 15-05-2010 23:08:22

Obudziłem się około godziny 8
Wstałem zrobiłem pare porannych ćwiczen
5min siedziałem na łóżku optymalizując spożycie chakry i możliwości Sharingan po czym ubrałem się i poszedłem do kuchni coś zjeść. Pomyślałem ,że nie będę odgrzewał niczego i ugotowałem szybko Miso Ramen. Zjadłem ramen i poszedłem wziąć przysznic było ok 10:30 wyszedłem ,wysuszyłem się, brudne ciuchy Włożyłem do pralki i poszedłem do swojego pokoju. W pokoju ubrałem ubiór Akatsuki a następnie wyciągnąłem cały mój ekwipunek i naostrzyłem wszystko co mogło być ostre oraz wypolerowałem wszystko. Posprawdzałem wszystkie mechanizmy 2 razy bo w każdej chwili mogłem zostać zaatakowany, później cześć ekwipunku włożyłem do kabur a resztę pochowałem w moich ukrytych kieszonkach w płaszczu i rękawach, Zetsumei naostrzone i wypolerowane założyłem na plecy . Po tej długiej czynności wyszedłem z domu było ok. 12:00

Itachi - 21-05-2010 23:58:04

Wbiegłem do domu i położyłem Satsuki w dawnym pokoju Yumi, przykryłem Ją i dotknąłem jej czoła była rozpalona. Poszedłem do łazienki i zmoczyłem ręcznik, który następnie położyłem jej na czole. Przyniosłem sobie krzesło i siedziałem Obok łóżka Satsuki aż usnąłem ze zmęczenia.

Itachi - 15-06-2010 20:17:53

Obudziłem się o 15. Wstałem cały obolały spojrzałem na leżącą Satsuki i poszedłem pod prysznic wziąłem prysznic i poszedłem do kuchni zrobić ramen. Robiłem ramen 1,5h po czym zjadlem swoją porcję a 2 porcję zaniosłem do pokoju w którym leżała Satsuki.
- Muszę Ją nakarmić inaczej straci siły... - powiedziałem do siebie
- Muszę ją jeszcze podnieść inaczej moze sie udusić... lecz jak rozchylić usta... może uda mi się obudzić ją?
Podniosłem delikatnie Satsuki i przystawiłem miskę do jej ust. Usta same sie rozchyliły ,a ja wlewałem ramen Satsuki pomimo snu połykała ramen razem z mięsem.
Nakarmiłem Satsuki i poszedłem do kuchni pozmywać. Zmyłem miski i wróciłem by się opiekować

Itachi - 17-06-2010 20:59:14

Siedziałem Tak pare godzin. Nagle usłyszałem pukanie do drzwi. Otworzyłem i ujrzałem chłopaka który pomógł mi w parku.
- Witam
- Cześć - odpowiedzialem
- Przyszedłem zobaczyć co z nią i zapytać się o coś
- Wejdz - powiedziałem i wpuściłem Chłopaka
Weszliśmy do pokoju Satsuki
- Mam na imie Hideo
- Ja jak zapewnie wiesz Itachi. Co chciałes wiedzieć? - zapytałem szybko

Itachi - 17-06-2010 21:08:01

- Więc zdziwioło mi,że komuś z Akatsuki zalezy na innej osobie nie związanej z Akatsuki... no i tym bardziej ze krwawemu Itachi'emu zależy na kimś a tej osobie na Tobie...
Zaśmiałem się delikatnie
- Krwawy Itachi - Zaśmiałem się ponownie
Hideo spojrzał na mnie dziwnie
- Wbrew pozorom nie jestem zły... jestem hmm... dobry dla tych dla których powinienem był być. A z tym krwawym to nie było tak jak myslisz ale nie ważne.
- Mhmm... nie spodziewałem sie tego po Akatsuki
- Spodziewałeś się mrocznego,silnego,mściwego,bez uczuciowego do szpiku złego człowieka bez osoby na ktorej mu zależy prawda? Wiele ludzi się myli... i Ty tak samo
- Tak własnie myślałem - powiedział Hideo po czym wstał i przyłożył dłoń do czoła Satsuki

Itachi - 17-06-2010 21:16:27

- Coraz lepiej się czuje... - powiedział i sięgnął do kieszeni wyciągną paczke tabletek
- DZieki temu w tydzien bedzie jak nowo narodzona
Usmiechnałem się
- Widzę tobie na serio zależy na niej - powiedział z uśmiechem do mnie Hideo
Szybko usmiech znikł
- Tak. - odpowiedziałem krótko i sucho
Hideo połozył ręce na jej piersi i jego dłonie oplotły zielone stumienie chakry
- Wysłałem do jej obiegu troche specjalnej chakry ktora pomoze w szybszym pomnozeniu aktualnej
- Dzięki - odpowiedzialem.
- Ja muszę wyjść na dośc długo mógłbyś zostać do wieczora? bo mam pilną sprawę - zapytałem
- Dobra i tak nie mam nic do roboty
- Ok narazie - powiedziałem i wyszedłem z domu

Itachi - 17-06-2010 22:16:36

Wracam do domu cały ubrudzony
wchodze do swojego pokoju zrzucam płasz i idę pod prysznic
PO prysznicu obwiazuje recznik w okół pasa i wychodze z łazienki i widze Hidao
Speszony myśle ^ CHolera zapomnialem ^
Hidao speszony mówi - Dobrze ,że chociaz ręcznik założyleś...
POszedłem bez słowa do pokoju wytarłem sie i ubrałem . Wyszedłem i poszedłem razem Z Hidao do pokoju Satsuki

Itachi - 17-06-2010 22:19:26

- Dobra ja bd szedł - powiedział
- Narazie dzięki za leki
- A właśnie podawaj je codzien rano 1 i na noc 1 nie będzie musiała jeść gdy dasz jej te żółte co leżą na kastliku 1 tabletka na cały dzien wystarczy... to cukry proste... Narazie. - i wyszedł

Itachi - 17-06-2010 22:22:40

Siedziałem tak jeszcze do 22 a pozneij poszedłem do swojego pokoju spać.
Obudziłem sie o 7 rano

Itachi - 18-06-2010 21:48:56

Poszedłem wziąć prysznic , wziąłem prysznic ,ubrałem się , Wziałem szklanke wody i poszedłem do pokoju Satsuki. Usiadłem obok i patrzyłem 10min na nią po czym wziąłem tabletki (Jedzenie w pigułce i tą pomagającą regenerować chakre) i włożyłem do ust Satsuki i wlałem do rozchylonych ust troche wody tak że Satsuki połknęła Tabletki. Musiałem iść na misję więc przykryłem ją dokładnie i powiedziałem
- Nie ruszaj się stąd puki nie wrócę!
I odwróciłem się i wyszedłem z domu zamykajac na klucz drzwi

Itachi - 22-06-2010 20:18:53

Wróciłem zdjąłem koszulkę i rzuciłem w róg korytarza,zdjąłem gumkę z włosów i rozpuściłem je. Wszedłem do swojego pokoju i zostawiłem w nim ekwipunek i zdjąłem spodenki. Poszedłem w samej bieliźnie wziąć . Po 15min prysznicu wyszedłem w ręczniku i poszedłem do kuchni. Poszperałem po lodówce lecz nic nie znalazłem
*Cholera, będę głodował?*
Zamknąłem lodówkę. Poszedłem do pokoju Satsuki usiadłem obok niej.
*Chyba 2 tabletkę muszę jej podać... martwie się... długo jest nieprzytomna...*
Poszedłem do Kuchni wziałem wodę i podałem Satsuki tabletki.

Itachi - 22-06-2010 20:28:40

Siedziałem i patrzyłem na Satsuki ponad godzinę... był wieczór a ja głodny...
* Pójdę do restauracji znów coś zajumię ... kucharz się bedzie wkurzał bo zawsze coś do domu zabieram i odgrzewam a on nie cierpi takiej żywności...*
Wstałem , wyczesałem sie,zwiazałem włosy,założyłem stroj akatsuki i wyszedłem do restauracji

(Nastepny post ulice)

Itachi - 24-06-2010 20:59:44

Weszliśmy do domu i od razu poszedłem z Kumiko do swojego pokoju położyłem ją na łóżku
* Ona będzie spać tutaj, a ja się prześpię w salonie *
Kumiko złapała mnie za płasz
- Chodź spać... chodź... sama nie chce... Itachi chodź... - bełkotała
- Śpij musisz wytrzeźwieć - powiedziałem i rozluźniłem ręką dłoń Kumiko
Wyszełem z pokoju i poszedłem do Pokoju Satsuki spojrzałem na nią i poprawiłem kołdrę
Poszedłem się umyć i położyłem spać

Itachi - 26-06-2010 23:16:51

Obudziłem sie o 9 . Wstałem,umyłem się ,ubrałem oraz podałem leki Satsuki. O 10 wstała Kumiko
- Cześć - powiedziałem
- Cz...cześć... proszę nie tak donośnie... - wymruczała cicho
Zaśmiałem się
Nalałem zimnej wody do szklanki i podałem Kumiko
- Masz napij się na pewno chce ci się pić
Kumiko łapczywie wypiła szklankę wody i dolała sobie jeszcze 3 razy.Z ulgą odetchneła po czym wzieła jakieś 2 tabletki.

Itachi - 26-06-2010 23:19:17

Poszła się wykąpać, a ja wypiłem piwo za ten czas.
Ja stałem oparty o blat kuchenny
Wyszła w ręczniku i zajrzała do lodówki.
- Pusto... - powiedziała już normalnie
- Pusto,pusto... miałem wczoraj wziąć coś do jedzenia ale musiałem zabrać Ciebie
- Dziękuje i przepraszam - powiedziała po czym pocałowała mnie w policzek
Spojrzałem na nią
* Po przyjacielsku... *

Itachi - 26-06-2010 23:24:53

- W ramach wdzięczności coś ugotuję! - powiedziała, pochyliła na bok głowę i wskazała na swój słodki uśmiech
Zaśmiałem się
- Ale Ty chyba nie umiesz gotować ... tak wczoraj mówiłaś
- Yyyy... to prawda... - powiedziała i ze speszeniem na twarzy podrapała się po głowie
Zaśmiałem się
- No to pójdę coś kupić
- Nie opłaca się... Idz do mojej restauracji i weź trochę żarcia na wynos, Powiedz ,że Ja ci kazałem oni już będą wiedzieć i bez tego... bo kto inny wynosi żarcie z restauracji - powiedziałem i się uśmiechnąłem
- Dobrze więc idę! - powiedziała ochoczo i wyszła z domu
* W ręczniku bez butów? * - zapytałem zdziwiony sam siebie

Itachi - 26-06-2010 23:29:21

Po chwili wróciła, zaśmiała się i poszła do mojego pokoju się ubrać. Ubrała się,wysuszyła włosy i wyszła.
Ja poszedłem do Satsuki siedziałem i patrzyłem na nią sharinganem. Z dnia na dzień była coraz silniejsza, zadziwiało mnie z jaką szybkością regeneruje chakre i odzyskuje siły...
* Jest niesamowita... pod każdym względem *
Poprawiłem jej kołdrę i przesunąłem jej włosy, które zakrywały twarz na bok i nadal patrzyłem
Tak przez cały czas aż do powrotu Kumiko

Itachi - 29-06-2010 18:52:25

Wyszedłem z pokoju Satsuki i zobaczyłem Kumiko
- Co tam robiłeś? Przyniosłam trochę żarcia
- Siedziałem z Satsuki.
- Z Kim?!
- Z Satsuki...?
- O...o...o...ona u Ciebie jest?! - zdziwiona dalej pytała
- Hmmm Tylko ciałem jest...
- Nie żyje?!
- Jest w stanie śpiączki - powiedziałem cicho
- Co jej się stało?
- Uratowała mi życie i straciła całe pokłady chkary w jednym momencie
- Uuuuuu... dziwne, że przeżyła
- Cud...

Itachi - 29-06-2010 19:07:16

Poszliśmy z Kumiko do kuchni i odgrzewaliśmy Ramen i Ryż z warzywami i kurczakiem. Podczas czekania rozmawialiśmy. Gdy się odgrzało zjedliśmy i poszliśmy do salonu porozmawiać dalej. Rozmawialiśmy aż nagle Kumiko wpadła na pomysł
- Wiem! Jaką Ona ma Nature Chakry?
- Fuuton
- Ty masz Katon i Suiton... - powiedziałą zrezygnowana
- Ja mam Fuuton! - krzykneła po chwili szybko
- Da się Zrobić zwój z chakrą, za pomocą którego Satsuki wchłonie chakre ! Do tego ten zwoj pomnoży moją chakrę ! Dziś zrobie zwój i zaaplikuje chakre, przez noc się pomnoży chakra, a jutro Satsuki wchłonie!
- Tak da radę? Istnieje taki sposób? - zapytałem z niedowierzaniem
- Pewnie! To Ja jestem Medykiem! Dziś muszę pozbierać specjalne rośliny do zwoju i ziół żebym miała więcej chakry!

Itachi - 29-06-2010 23:09:39

Rozmawialiśmy jeszcze trochę, a później Kumiko poszła zbierać zioła i różne inne rośliny i specyfiki
Ja siedziałem w pokoju Obok Satsuki, zwilżałem jej usta, ocierałem twarz , podałem leki. Tak do wieczora do godziny 20 aż wróciła Kumiko
Kumiko wróciła z Pełnym plecakiem i siatką
- Ale jestem zmęczona - powiedziała wchodząć do pokoju
- A Ja jestem głodny
- Jaa To dopiero jestem głodna! - krzykneła Kumiko
I wyszliśmy z pokoju do kuchni coś zjeść
Odgrzaliśmy kurczaka i zjedliśmy po czym sprzątneliśmy stół i rozłożyli zioła,zwoje,lekarstwa,jakies płyny

Itachi - 29-06-2010 23:12:59

Kumiko wyciągneła jeszcze z plecaka sprzęt laboratoryjny i ułożyła wszystko w porządku
- Skąd Ty to wszystko masz?! - zapytałem zdziwiony
- Ze szpitala - powiedziała zadowolona Kumiko. - Próbowałam uwieść młodego lekarza ale nie poleciał - dodala po chwili smutno
- I groziłaś mu?
- A co miałam zrobić?!
Zaśmiałem się delikatnie i zaczeliśmy tworzyć zwój za pomocą którego Satsuki wchlonie pomnożoną również przez zwój chakre Kumiko

Itachi - 29-06-2010 23:19:45

Kumiko rozłożyła na stole zwój narysowała jakieś znaki
Póżniej do probówki wlała jakiś zielony płyn (mówiła ,że to jad) i wsiekała jakieś zioło
Przepuściła przez aparaturę laboratoryjna  i tak wszystkie płyny
później wylała wszystko na zwój i ułożyła zioła na nim. Przyłożyła dłonie i zwoj wchłoną to wszystko
- Nie wiem czy to się udało... to baaaaaaardzo stara technika mojego klanu...
- Musiało się udać
Następnie Kumiko zaparzyła zioła w kubku i usiadła na krześle przed zwojem
Przyłożyła ręce do zwoju i przekazywała mu swoją chakre. Tak 15min trwało to powoli po 15min wypiła pare łyków ziół poczekała 15min i znow 15min wysyłała chakre i tak aż skończyła pić zioła
- Juto już będę mieć Pełno chakry. Zwój powinien pomnożyć chakrę 20x jeżeli udało mi się go dobrze zrobić... jak miałam 8 lat to ostatnio pokazywano mi tą technikę wiec nie jestem pewna...
Była godzina 2 w nocy. Sprzątneliśmy, umyliśmy się i położyli spać
Zwój Dziwnie świecił na niebiesko przez całą noc

Itachi - 04-09-2010 00:15:23

Obudził mnie śmiech. Otworzyłem oczy i zobaczyłem Kumiko jak coś chowa za sobą z wielkim śmiechem. Przetarłem oczy
- Co jest? - zapytałem zdziwiony
- Słodko wyglądasz
Podniosłem brew w geście niezrozumienia i wstałem, ubrałem się i nie wnikałem co chowała za sobą. Poszedłem się umyć i gdy przechodziłem koło lustra zobaczyłem coś dziwnego
* No tak, kocie wąsy i koci uśmiech muszą śmiesznie wyglądać... szczególnie na mnie, Missing ninie rangi S*
Westchnąłem
* Ludzie powinni mnie unikać ,a nie robić sobie ze mnie żartów *
Zaśmiałem się z siebie i zacząłem rozbierać się

Itachi - 04-09-2010 00:21:43

Wszedłem pod prysznic i zacząłem się myć. Usłyszałem otwarcie drzwi, kurczowo złapałem zasłonę od prysznicu i zakręciłem drugą dłonią wodę.
- Spokojnie to Tylko Ja - usłyszałem głos Kumiko
- Tylko Ty?! - zadałem wkurzony pytanie retoryczne
- Biorę prysznic Wyjdź! - dodałem szybko
- No i co?
* Cholera, odzwyczaiłem się i nie zamykam drzwi na klucz... mój błąd, to kolejny krok by stać się silniejszy, nie zapominać o dawnych zasadach*
- No i to, że jestem facetem. W dodatku nie jestem bratem ani twoją rodziną... ?
- Tylko zęby umyje. Nie zdążyłam
- Bo trzeba było mnie malować...

Itachi - 04-09-2010 00:24:56

Kumiko zaśmiała się
- Zmyłeś już to?
- Nie, bo ktoś mi przerwał prysznic - odpowiedziałem szybko
- Wyglądasz Tak Kawaii!!! (Słodko,ślicznie). Daj zobaczyć. - Kumiko powiedziała i chciała odsłonić zasłonę lecz ja trzymałem ją
- Nie mam na sobie ubrania! Daj spokój! - zdesperowany kurczowo trzymałem
Po chwili puściła zasłonę
Westchnąłem
- Myj te zęby, chce się umyć.
- Dobra, dobra. I tak cię pomaluje jutro.
Kumiko umyła zęby i wyszła a ja wyszedłem z pod prysznica zamknąłem drzwi i dokończyłem mycie.

Itachi - 04-09-2010 00:33:40

Założyłem na siebie ręcznik, a ciuchy zostawiłem do prania.
Wyszedłem w samym ręczniku i poszedłem do Kuchni coś zjeść.Kumiko właśnie przygrzewała ramen
- Czytasz w myślach? - zapytałem
* To by znaczyło, że chciałbym być napastowany w prysznicu... urgh*
- Hm? Też jesteś głodny? Więc dobrze, że przygrzałam na wszelki wypadek dwie miski.
Ramen po chwili było gotowe. Zjedliśmy i posprzątaliśmy.Poszedłem do swojego pokoju i zacząłem się przebierać. zdążyłem założyć bieliznę i spodenki,gdy do pokoju weszła Kumiko
- O! oooo... - powiedziała najpierw zdziwiona później zadowolona
- Dziewczyno... daj się przebrać... proszę... - znużony tym odpowiedzialem
- Została ci Tylko koszulka. Chyba się mnie nie wstydzisz?
- Prawda. Nie lubię gdy moje ciało jest oglądane przez ludzi ... w sumie kto lubi? - w tym momencie zdałem sobie sprawę, że to głupie pytanie - kto lubi?
- Ja! - powiedziała ochoczo Kumiko

Itachi - 04-09-2010 00:38:12

- Prawda głupie pytanie - powiedziałem i się zaśmiałem po czym założyłem koszulkę i usiadłem obok na Kumiko na łóżku
- Więc co z tym zwojem możemy zacząć? - Powiedziałem i  położyłem się w poprzek łóżka.
Kumiko na mnie spojrzała i się uśmiechnęła
- Pewnie.
Leżałem jeszcze chwilkę, a Kumiko siedziała nieruchomo
- Więc, zacznijmy - powiedziałem
- Właśnie miałam to mówić
I wyszliśmy z pokoju. wzięliśmy zwój i poszliśmy do Satsuki

Itachi - 04-09-2010 00:52:48

Weszliśmy do pokoju Satsuki. Kumiko od razu rozwinęła zwój i obwinęła wokół brzucha Satsuki. Zawiązała parę pieczęci przyłożyła palec do zwoju i wypowiedziała cicho jakieś słowo.Usiadłem na krześle i nagle ze zwoju zaczęło wydobywać się tak mocne światło, że patrzenie na nie by zniszczyło wzrok. Zamknąłem oczy i zakryłem ręką. Po 15min. światło ustało a zwój był pusty. Żadnych znaków. Kumiko zabrała zwój i przykryła Satsuki. Spojrzałem Sharinganem na Satsuki i wryło mnie w ziemię.
- O..Ona ma prawie całą chakrę. Jak wcześniej
Kumiko spojrzała na mnie z wielkim niedowierzaniem
- Nie możliwe?! Jej organizm jeszcze pomnożył chakre!!! - krzykneła szczęśliwa.
- To dzięki tym tabletkom co jej dawałeś! - dodała
Uśmiechnąłem się od ucha do ucha i ze szczęścia pocałowałem prawie nieświadomie Kumiko w usta, szybko. I zacząłem się śmiać
- Świetnie!. Yea! - byłem bardzo uradowany. Wyszliśmy z pokoju i poszliśmy do salonu . Ja nadal nie wierzyłem

Itachi - 05-09-2010 22:57:56

Kumiko siedziała cała czerwona
- Kiedy Satsuki się obudzi? Ma pełną chakre już!
- Na razie ta chakra w niej jest tak jakby obca, potrwa długo zanim się przyswoi. Chyba, że podamy jej pewne zioła.
- Jakie?! - Zapytałem Ochoczo
- Hoduje je jedynie moja "siostra" w Konoha - powiedziała Kumiko
- Siostra? Masz siostre?
- Najlepsza przyjaciółka jest dla mnie jak siostra. Wyhodowała ok. 120 własnych odmian ziół które są najlepsze na świecie!. Tylko ona ma to co potrzebujemy.
- Więc, idę do Konoha! Gdzie ją mogę spotkać?
- Lubi wieczorami przychodzić nad jeziora oglądać gwiazdy...
- Widzę, że się z nią dogadam.
- Mieszka niedaleko centrum, od strony parku ale gdzie dokładnie nie wiem.
- Więc, idę ją znaleźć!

Itachi - 05-09-2010 23:01:48

- Tak od razu?! - zapytała zdziwiona Kumiko
- Zależy mi na szybkim powrocie do zdrowia Satsuki. - powiedziałem z uśmiechem
Kumiko spojrzała w ziemie jakaś smutna po czym podniosła głowę i się zaśmiała
- To idz!
- Więc idę!
Powiedziałem i poszedłem do swojego pokoju, Zabrałem wszystko co mi było potrzebne. Ubrany byłem w czarną koszulkę z wysokim kołnierzem i czarne spodenki oraz czarne buty, cały na czarno jedynie gumka do włosów czerwona. Założyłem pochwę razem zetsumei na plecy oraz plecak i udałem się do drzwi.
- Na razie - powiedziałem do Kumiko
- Pa , Szukaj po imieniu Aya Inukami .
Wyszedłem z domu i udałem się do Konohy

Itachi - 11-09-2010 20:58:14

Jest godzina 23. Otwieram drzwi i wchodzę do domu.
Zaglądam do mojego Pokoju.
* Nie ma jej w pokoju. *
Zaglądam do Satsuki
* Tu tez? *
POszedłem do kuchni i wypakowałem zioła.
Rzuciłem do swojego pokoju ekwipunek i poszedłem do salonu
W salonie siedziała Kumiko przy włączonym TV
- Wróciłem - powiedziałem lecz nie usłyszałem odpowiedzi
* Śpi? *
Spojrzałem na nią i zobaczyłem, ze ma zamknięte oczy. Zaśmiałem się i wziąłem ją na ręce i zaniosłem do swojego pokoju. Położyłem na swoim łóżku i przykryłem.
* Niech śpi *
Umyłem się i poszedłem spać do salonu.

Itachi - 12-10-2010 18:03:07

Budzę się rano, myje się,ubieram się, jem, sprawdzam ekwipunek i wychodzę na spacer po lesie w Oto

( Następny post w temacie "Las")

Itachi - 19-02-2011 18:31:56

Wracam do domu o godzinie 12:00
Kumiko już nie spała
- Gdzie byłeś? - zapytała
- Przejść się
- I jak? Udał sie spacer?
- Taa, jakieś dzieci z Konohy mnie próbowały zabić - powiedziałem i się zaśmiałem
- Ehh, ale Ty im nic nie zrobiłeś?
- Dałem lekka nauczke i wróciłem. To jak trzeba zaparzyć zioła dla Satsuki
- Oke - powiedziała Kumiko ochoczo i poszliśmy do kuchni

Itachi - 19-02-2011 18:37:08

Zioła już leżały na blacie
Wyciągnąłem duży gliniany kubek i postawiłem, Kumiko posiekała jeden listek zioła i dosypała jakiegoś proszku.
- Co to? - zapytałem
- Boisz się, że ją otruje? - Odpowiedziała
- Nie wiem, może - powiedziałem i lekko się uśmiechnąłem
- Nie żartuj sobie ze mnie bo znów będę Ci wchodzić do łazienki
- Ale Ty nie przestałaś, żebyś znów wchodziła!
- Nieważne
Zaśmiałem się i zalałem gorącą wodą zioła, po czym przykryłem kubek drewnianą podstawką by utrzymał ciepło a zioła się zaparzyły

Itachi - 19-02-2011 18:47:34

Po 10min. zioła były gotowe razem z Kumiko podaliśmy je Satsuki.
Gdy byłem w pokoju spojrzałem na Satsuki Sharinganem
* Ma pełny poziom Chakry *
Wyszliśmy z pokoju i wszedłem do swojego. zdjąłem cały ekwipunek i w samej bieliźnie w ręczniku przerzuconym przez ramie i rozpuszczonymi włosami udałem się do łazienki.
Wszedłem do łazienki, zamknąłem się na klucz i wszedłem pod prysznic.
Umyłem się i siegnąłem po ręcznik. Nigdzie go nie było
* Cholera, gdzie on jest? *
Wyszedłem z pod prysznica i zauważyłem, że klucz jest w inna strone co świadczyło o tym, że drzwi otwarte są. Rozglądnąłem się po łazience
* Wszystkie reczniki, ubrania znikły... Kumiko lubi sie ze mną drażnić *

Itachi - 19-02-2011 18:54:08

Uchyliłem drzwi od łazienki zasłaniajac sie rekami i krzyknąłem
- Kumiko!!!
Usłyszałem głośny śmiech
- Weź mi oddaj ręcznik!
- To sobie go weź leży na korytarzu niedaleko łazienki
Wystawiłem głowe i ujrzałem recznik ok. 2-3m od drzwi
* Cholera, przecież nago jej sie nie pokaże! Wiem! *
Zaśmiałem się
-To wychodzę, tylko nie patrz - powiedziałem i użyłem INBIJIBURU NO JUTSU rozpłynąłem się w powietrzu i stałem się niewidoczny, wyszedłem z łazienki i stanąłem koło recznika patrzac sie na Kumiko stojąca za drzwiami i śmiejącą się.
Podniosłem recznik i obwiązałem wokół pasa po czym pojawiłem się i zacząłem śmiać.
- Nie warto lekceważyć Genjutsu - powiedziałem i zacząłem się smiać
- Eeej! To nie fair! - powiedziała rozżalona Kumiko i zaczeła okładać mnie rękami.
Nagle usłyszeliśmy głos. Dla mnie dziwnie znajomy
- Co wy tu wyprawiacie?! - osoba podniosła głos.

Itachi - 21-02-2011 19:46:29

Odwróciłem się i zaskoczony patrzyłem na Satsuki trzymającą się futryny drzwi. Jak to miałem w zwyczaju nie było widać po mnie żadnych emocji.
- Bawimy się - powiedziała szczęśliwa Kumiko - Idz się ubierz Itachi... - dodała po chwili
Poszedłem do pokoju i szybko sie ubrałem po czym wyszedłem i pomogłem Satsuki dojść do Kuchni
- Jak się czujesz? - zapytałem
- Jeszcze nie odzyskałam pełni sił lecz czuje się lepiej. Jak mnie tutaj wczoraj przyniosłeś?
- Wczoraj? - zapytałem
- No tak , po tej walce - odpowiedziała Satsuki
- Długo byłaś nieprzytomna - powiedziała Kumiko
- Jak długo?
- Pare tygodni, nie liczyłem - odpowiedziałem

Itachi - 21-02-2011 19:52:42

Satsuki westchneła i spuściła głowę w dół po czym spojrzała na swoje ubranie i strzasznie wkurzona złapała mnie za kołnierz płaszczu przez stół i zawrzeszczała
- Czemu mam inne ubranie do cholery?! Tylko nie mów mi, że Ty... Ty... Ty idioto przebrałeś mnie?!
- To Ja! - powiedziała Kumiko speszona sytuacją
Satsuki mnie puściła i usiadła z powrotem
- Jestem strasznie głodna... zrobiłbyś mi coś jeść a nie siedzisz jak jakiś idiota! - wrzasnęła na mnie
Szybko wstałem i odgrzałem Miskę ramen
Satsuki szybko zjadła i wystawiła miskę na dokładkę
Zagrzałem jeszcze jedną i podałem. Satsuki zjadła po czym usiadłem i rozmawiałem z nią przez pół godziny.

Itachi - 21-02-2011 19:57:17

Po rozmowie wstałem i powiedziałem
- Muszę isć mam misję do wykonania.
- Później ze mną potrenujesz - powiedziała Satsuki
- To było pytanie? - zapytałem
- Nie, potraktuj jak rozkaz. - powiedziała
Zaśmiałem się, zebrałem swój ekwipunek i powiedziałem do Kumiko
- Zaopiekuj się nią.
- Na razie dziewczyny! - powiedziałem głośniej wychodząc z domu i podnosząc lekko rękę na znak pożegnania

Itachi - 03-10-2011 20:57:42

Wróciłem . Było popołudnie. Wszedłem do domu i przebrałem się w normalny strój, zdjąłem cały ekwipunek.
Kumiko spała na kanapie w salonie. Satsuki leżała w pokoju , wyszła z niego już gdy skończyłem się przebierać.
- To idziemy na trening - powiedziała
- A nie jesteś za słaba?
- Ja? oczywiście , że nie!
- Poczekaj.
Poszedłem do swojego pokoju , obok łóżka leżała zwykła katana, wyrobiłem ją kiedyś w kuźni dla zabawy. Wbrew pozorom była dość lekka.
Wróciłem do Satsuki i podałem jej katane mówiąc
- Podnieś ją najwyżej jak możesz.
Satsuki zaśmiała się i z wielkim trudem widocznym na jej twarzy pomimo próby ukrycia podniosła na wysokość klatki piersiowej i upuściła ją.
- Już wiesz , że musisz odpocząć jeszcze.

Itachi - 11-12-2011 18:20:24

- Zamknij się. Muszę ćwiczyć inaczej nigdy nie powróce do formy! - Wrzasneła Satsuki
- Musisz odpocząć . Nie dajesz rady unieść Katany więc jak mamy trenować?
Satsuki spojrzała na mnie jakby z prośbą i odeszła do swojego pokoju spać.
Sam zrobiłem to samo.

Itachi - 11-12-2011 18:25:48

Obudziłem się rano. Zjedliśmy wszyscy śniadanie, porozmawiałem z Kumiko, lecz Satsuki nie odzywała się ani słowem. Po śniadaniu wróciła do swojego pokoju.

- Co jej jest? - zapytała Kumiko
- Hm, to chyba przez to, że nie może ćwiczyć...
- W tym stanie nie da rady ... musi odpoczywać
- To samo jej odpowiedziałem. Nie ma innego sposobu żeby szybciej powróciła do sił?
- Już wystarczająco ją nafaszerowaliśmy ziołami,eliksirami i innymi świństwami - odpowiedziała Kumiko patrząc na mnie. - Chcesz zatruć jej organizm?
- Oczywiście, że nie! Może są jakieś zwoje które jej pomogą? One przecież nie niszczą organizmu - zapytałem
- Zwoje niszczą jeszcze bardziej, lecz raz Twój, raz chorego. Tylko te niskopoziomowe - dozwolone, są bezpieczne.

Itachi - 25-12-2011 02:30:57

- Czyli nic tylko czekać? - zapytałem
- Niestety
Kumiko wyszła gdzieś z domu. Zapukałem do pokoju Satsuki. Powiedziałem, że wychodzę, lecz nic mi nie odpowiedziała.
Wyszedłem. Chodziłem trochę ulicami Oto. Ludzie jak zwykle udawali ze mnie nie widzą. Pomimo, że to Oto to człowiek w płaszczu Akatsuki znany jako morderca klanu nie jest mile widziany. Chodziłem tak po ulicach góra 2-3 godziny. Wróciłem do domu.
Kumiko nie było.
Zapukałem do pokoju Satsuki i uchyliłem drzwi. Jej też nie było. Poszukałem po domu, nikogo nie ma...

Itachi - 25-12-2011 02:37:43

Wyszedłem na zewnątrz. Za domem, w "ogródku" (same drzewa) była Kumiko i Satsuki. Satsuki trzymała katane, a za nią stała Kumiko trzymając ręce na plecach. Widać było wydobywającą się energię z dłoni Kumiko.
Satsuki machała kataną jakby była pełna sił. Przyglądałem się temu, lecz nagle wszystko zostało przerwane.
Kumiko upadła, Satsuki upuściła katane i zachwiała się .
Wziąłem Kumiko na ręce i zaniosłem do pokoju, ułożyłem na łóżku. Odpoczywała. Satsuki wróciła do pokoju. Nie chciał nic mówić na ten temat. Nie męczyłem jej i poszedłem do Kumiko zajmować się nią.

Itachi - 27-01-2012 22:49:02

Rano, gdy już wszyscy się obudzili,umyli i zjedliśmy kolejne odgrzewane śniadanie, rozpocząłem rozmowe z Kumiko na temat wczorajszego zdarzenia.
- Co się wczoraj stało?
- Eh, Satsuki jak zwykle chciała już trenować więc przekazywałam jej swoją energię, by szybciej wróciła do zdrowia i miała siły... tylko, że ta technika przekazuje chakre i energię życiową, więc zasłabłam... ale ona ma już znacznie więcej energii życiowej i chakry... prawie całą moją.
- Teraz i Ty jesteś słaba...
- Ja jakoś z tego wyjdę - powiedziała Kumiko i się uśmiechneła. Wróciłem do swoich codziennych treningów.

Itachi - 27-01-2012 23:04:02

[Jako, że długo nie pisałem tej historii zrobię po prostu skok w czasie]

Minęło bardzo dużo czasu zanim, Satsuki wyzdrowiała i wróciła do siebie, do swojego domu, zajęć. Kumiko, która pomagała jej wrócić do zdrowia została jeszcze u mnie sporo po opuszczeniu mojego domu przez Satsuki.
Kumiko została, bo jak mówiła mojemu mieszkaniu przyda się kobieca ręka, tak więc miałem ciągle wysprzątane mieszkanie i zero nudy, jako że Kumiko z natury jest dość dziecinna, często robiła mi różnego rodzaju żarty i często zmuszała mnie do zabaw z nią i róznego rodzaju rozrywek.
Satsuki, zmieniła o mnie trochę zdanie, gdy wracała do siebie. Nadal uważała mnie za zboczonego idiotę nie wartego życia, lecz była radosna. Obojgu nam Kumiko zrobiła dobrze swoją obecnością i swoim promienistym charakterem.
Dostałem zaproszenie do Satsuki, by ją kiedyś odwiedzić, albo ona do mnie wpadnie. Kumiko zaś powiedziała, że jak jej nie będę odwiedzał to mnie zabije i najlepiej jakbym z nią zamieszkał.

Wiele się działo, lecz najważniejsze opowiedziałem.

Itachi - 01-02-2012 22:18:06

Budzę się ok. 7 rano. Zbieram swój ekwipunek i przebieram się w czarny strój, następnie wychodzę z domu.

Itachi - 06-05-2012 23:05:59

Zatrzymuje sie naprzeciw małego domku z dość dużym ogródkiem.
- To tutaj. - powiedziałem i otwarłem drzwi.
Klon wyszedł z dzieckiem, Ty je zabrałeś po czym klon znikł.
Zaraz po wejścui był korytarz. Na końcu była dwójka drzwi. Podszedłem do tych po lewej i otwarłem.
- Twój pokój. - powiedziałem, po czym odwróciłem się i dodałem.
- Na drugim końcu korytarza jest łazienka, po lewo kuchnia z drugiej strony salon, obok tego pokoju jest mój. - skończyłem i poszedłem do swojego pokoju.

Yoshi Hyuuga - 06-05-2012 23:12:41

-Dzię..ki.
Zwróciłem się do Yuno:
- Już Ci lepiej?
- Tak... dzięki. - odpowiedziała Yuno. - Możesz mi odpowiedzieć na kilka pytań?
- Jasne, siadaj. - powiedziałem i zaprosiłem gestem do mojego pokoju.

Itachi - 06-05-2012 23:23:52

Wyszedłem z pokoju i poszedłem pod prysznic. Szybko wziąłem prysznic i z powrotem udałem się do swojego pokoju przebierając się.
Następnie poszedłem do salonu i usiadłem na kanapie.
* Dziwnie, pod moim dachem jakiś ninja z Konohy w stroju ANBU i mała dziewczynka. A sam jestem Missing-nin'em rangi S... co sie dzieje tutaj? Aww. Musze być gotowy na różne rzeczy.*
Wyciągnąłem kunai i zacząłem się nim bawić.
* On chce dołączyć do Akatsuki, cóż sprawdze go jeszcze, czy moge zaufac i pozwole mu dołączyć, przyda się kolejny członek. Od razu będę musiał go trenować, na razie jest za słaby... i to dziecko... dziwne. *
Złapałem Kunai i patrzyłem się na ostrze.
* Mam złe przeczucie z tym dzieckiem... Ehhh, a żyło się tak spokojnie jako najbardziej poszukiwany morderca na świecie... *

Yoshi Hyuuga - 07-05-2012 18:34:13

- Może najpierw opowiem trochę o sobie...
- Jasne. - odparła i słuchała o mnie przez dobre 15 minut. Co dziwne, nie wyglądała na znudzoną.
[15 minut później]
- To już raczej koniec mojej nudnej historii...
- Była nawet Ciekawa, Hyuuga-san.
- Chciałaś mnie o coś zapytać.
- No więc tak... - zaczęła Yuno - jak w ogóle się tu znalazłam? Obudziłam się i byłam na Twoich plecach, potem walczyłeś z tym kolesiem w dziwnym płaszczu.
- Znalazłem Cię ogłuszoną w domu. Miałem Ci tego nie mówić, ale odwróciłem się od moich kompanów z Konohy podczas misji rangi S. Już od jakiegoś czasu planowałem, żeby przyjść tu, do Oto.
- Co z moimi rodzicami? Co się stało z naszą wioską?
- Nie żyją.
- Jak to nie żyją?
- Wszyscy w wiosce oprócz Ciebie zginęli. Widocznie bandyci wzięli Cię za nieżywą, kiedy nieprzytomna leżałaś na ziemi.
- Heh, szkoda.
- Słucham? Myślałem, że rozpłaczesz się, zamkniesz w sobie i w ogóle... Nie jest Ci nawet przykro?
- Nie. Śmierć przyjdzie czy tego chcemy czy nie, prędzej czy później.
- Dziwnie dorosłe jak na dwunastolatkę.
Yuno uśmiechnęła się, po czym sięgnęła po herbatę, którą przygotowałem jej przed rozmową.
- Co ja tu teraz zrobię?
- Itachi prawdopodobnie przyjmie mnie do Akatsuki, Ciebie później też. Na razie na pewno nam nie ufa, muszę w jakiś sposób zdobyć jego zaufanie.
- Akatsuki? Co to? - zapytała i przechyliła lekko głowę, wyglądała na naprawdę zdziwioną.
- No tak, ty pewnie nie wiesz. Akatsuki to grupa, w której zebrali się wszyscy najlepsi shinobi. - powiedziałem uśmiechając się, żeby wyglądało to bardziej wiarygodnie. Nie chciałem żeby wiedziała, że to organizacja terrorystyczna.
- Nie spędziliśmy ze sobą nawet pół godziny, a już Cię polubiłam, Hyuuga-san.
- Mów mi Yoshi.
- Hai, Yoshi-kun! - Podniosła się z fotela, po czym zaczęła się kierować w stronę wyjścia z pokoju. - dzięki za rozmowę. Gdzie mam teraz iść?
- Z tego co wiem, to... Itachi przydzielił nam tylko jeden pokój. Weź ten, ja będę spał na korytarzu.
- Dziękuję, Hyuuga-san... przepraszam, Yoshi-kun.
- Nie ma za co. Ściemnia się, lepiej idź spać. Jutro rozpoczniemy jakiś trening.

Itachi - 07-05-2012 19:54:03

Wyszedłem z salonu i zobaczyłem jak Yoshi kładzie się przy drzwiach.
- Spij w salonie, na kanapie - powiedziałem i wszedłem do swojego pokoju.
Rozebrałem się i poszedłem spać.

Yoshi Hyuuga - 08-05-2012 20:39:59

Kanapa nie była zbyt wygodna, ale lepsze to niż podłoga. Wyspałem się, a kiedy rano wyszedłem na zewnątrz, Yuno już na mnie czekała.
- Idziemy? - Zaczęła Yuno.
- Jasne tylko.. - nie dokończyłem, z domku wyszedł Itachi.

Itachi - 08-05-2012 20:42:58

Wyszedłem z domku i spojrzałem na Yuno.
- Lepiej jak zostanie w domu... - powiedziałem, rozglądnąłem się i dodałem - Zrób klona, niech zostanie.

Yoshi Hyuuga - 08-05-2012 20:48:42

- Yuno, poczekaj na nas w środku. A klona zrób ty, mój ją porazi.
Itachi zrobił klona, który wszedł z Yuno do środka.

Itachi - 08-05-2012 20:54:53

Tak też zrobiłem. Ruszyliśmy, wyszliśmy z wioski, szliśmy dziwnymi ścieżkami, przez las, jeziora, aż do skał.
Przyłożyłem dłoń do kamienia i nagle pojawił się głaz zasłaniający wejście.
Dotknąłem głazu, a ten się rozsunął i weszliśmy do środka, do Głównej siedziby Akatsuki w Oto. Głaz za nami się zamknął.

( Kolejne posty Akatsuki>Głowna Siedziba )

Itachi - 08-05-2012 21:48:21

Wróciliśmy do domu, mój klon znikł. Yuno siedziała gdzieś w salonie, weszliśmy.
- Może zaczniemy już trening? Od razu Yuno coś z tego będzie miała.

Yoshi Hyuuga - 08-05-2012 21:57:09

- Jestem za. Jak myślisz, Yuno?
- Dobrze, Yoshi-kun. Itachi-san będzie nas uczył?
- Tak.

Itachi - 08-05-2012 22:00:49

Tak więc chodzmy. Powiedziałem i ruszyliśmy.
( Kolejne posty http://www.narutoclub.pun.pl/viewtopic. … 207#p24207 )

Itachi - 09-05-2012 02:12:17

Wróciliśmy z treningu Kai.
* Z Tym talentem naucze ją następnie Narukumi i innych niskiej rangi genjutsu. Może za pomocą Kalejdoskopowego mógłbym przywrócić jej wspomnienia... nie, to nie czas na takie zabawy *
Chwile posiedzieliśmy w domu. Następnie zabrałem Yuno na zwykły trening. Chciałem ją nauczyć rzucać Kunai i Shurikenami.
Wyszliśmy na zewnątrz, dałem Yuno kilka Kunai i Shurikenów. Podszedłem do drzewa, pojawił mi się płomień na palcu i wypaliłem kropke na drzewie.
- To będzie Twój cel - powiedziałem.
- Hai Itachi-san!
- Na początek Kunai, by nim odpowiednio rzucić musisz wziąć zamach z lewej strony po czym szybko wyprostować ręke rzucając nim do przodu. Wszystko byłoby proste, gdyby nie to, że musisz zablokować nadgarstek przy samym wyrzucie, by Kunai się nie obracał. Wykonanie tego szybko i celnie jest na początku ciężkie, ale wejdzie Ci w nawyk. - powiedziałem i delikatnie rzuciłem trafiając w sam środek. Podszedłem i wyciągnąłem Kunai.
- Spróbuj - powiedziałem.
Yuno zaczęła rzucać do celu, na początku miała problemy z odpowiednim blokiem nadgarstka, a później z siłą rzutu, lecz jakoś to opanowała - dość szybko zresztą. Rzuty miała dobre, lecz nie mogła trafiać z początku.
Widząc od samego początku, że Kunai nie trafi w cel, rzuciłem swoim w jej Kunai tak, że mój otarł się zmieniając tor lotu drugiego, Kunai Yuno trafił w cel.
- Spróbuj tak - powiedziałem i pokazałem jej dokładnie jak ma rzucać. Szybko załapała i trafiała w cel.
Kolejnie nauczyłem ją rzutów shurikenami. Na końcu zrobiłem klona, który chodził,biegał, a Yuno do niego rzucała.
Uśmiechała się patrząc jak jej broń leci w stronę klona, lecz ten odbija. Wreszcie zatrzymałem klona, a ona go zniszczyła z uśmiechem.
- To koniec na teraz. Wracaj - powiedziałem i poszedłem do domku.

Yoshi Hyuuga - 09-05-2012 16:37:01

Yuno weszła do domu, za nią Itachi.
- Byliście na treningu?
- Hai, Yoshi-kun!
- Itachi, może czas sprawdzić jej naturę chakry? Yuno, wieczorem ja Cię czegoś nauczę... Czegoś całkiem nowego.

Itachi - 09-05-2012 20:24:02

- Tak, warto sprawdzić. Jedzenie jest w lodówce. - powiedziałem i poszedłem do swojego pokoju.
Zająłem się swoimi sprawami, po czym poszedłem zjeść i wróciłem znów do swojego pokoju.
Zająłem się czyszczeniem i ostrzeniem Zetsumei.

Yoshi Hyuuga - 10-05-2012 15:57:06

Wziąłem 2 Onigiri z lodówki, jedno dałem Yuno, drugie zjadłem sam. Po zjedzeniu poszedłem wstać

[Timeskip do rana]

Wstaję rano, wychodzę na zewnątrz i ćwiczę nowo opanowane Chou Kassei Kein. Po pól godziny Yuno także wyszła z domku i zapytała:
- Idziemy na trening? - po czym uśmiechnęła się.
- Jak Itachi się obudzi... chyba, że już nie śpi.

Itachi - 10-05-2012 20:28:34

Wyszedłem z pokoju.
- Już trening? - Zapytałem i wróciłem się do pokoju po Zetsumei, założyłem na plecy i wyszliśmy na trening.

Yoshi Hyuuga - 10-05-2012 20:34:03

- Musimy coś obgadać, Itaś.
Itać wrócił, i poszliśmy na polanke.

Itachi - 02-07-2012 19:12:10

Wróciłem po treningu do domu. Wziąłem prysznic, zjadłem i poszedłem spać. Obudziłem się z rana, koło godziny 9 i spojrzałem na Zetsumei.
* Zaniedbuje Cię ostatnio *
Wziąłem swoją Katanę i zacząłem ją czyścić i ostrzyć. Po pielegnacji broni wyszedłem za dom do ogrodu.
Wyciągnąłem Zetsumei.
* Satsuki zabiłaby mnie, gdyby wiedziała, że nie trenuje walki Kataną *
Tak więc zacząłem ćwiczyć walkę tą bronią. Początkowo ćwiczyłem pojedyńcze ruchy w powietrzu, później całe kombinacje.

Itachi - 02-07-2012 19:19:48

Po tym treningu odpocząłem chwilkę. Stworzyłem klona. Jako klon ma tylko 1/10 mojej siły i chakry, tak więc był idealny do treningu.
Wyciągnąłem Zetsumei i klon również, po czym ruszyłem na niego.
Gdy byłem blisko obróciłem z lewej strony na prawą stronę katanę i wykonałem cięcie z góry, z prawej. Klon zablokował i starał się wybić mi miecz po łuku w dół, lecz odciągnąłem broń i wykonałem płaskie cięcie od prawej, klon wybił mój miecz w górę i próbował z obrotu przeciąć mnie na pół, lecz pociągnąłem katanę w górę wystawiając w powietrze rękojeść,a w dół ostrze i zablokowałem cięcie, klon był przez chwile zablokowany na moim ostrzu, tak więc wykorzystałem chwilę i rozciąłem mu plecy cięciem od góry. Klon znikł.
* Nie ma sensu walka z kimś kto jest 1/10 mnie. *
Odpocząłem chwilę i stworzyłem dwa klony.

Itachi - 02-07-2012 19:33:00

Teraz to ja zaczekałem na atak. Pierwszy klon rzucił się w moją stronę z płaskim cięciem, z łatwością wybiłem mu miecz w powietrze, lecz drugi klon zaszedł mnie od boku i zaatakował w plecy. Odskoczyłem szybko na bok odpychając klona pierwszego. Drugi już atakował mnie prostym sztychem, odchyliłem się, a pierwszy klon atakował atakiem z góry, ledwo zdążyłem odbić tą katanę, a kolejna prowadziła cięcie od tyłu. Schyliłem się, katana przeleciała nad moją głową, a ja kopnąłem w rękę atakującego. Wybiłem mu ją w powietrze, lecz klon pierwszy atakował cięciem z góry. Wystawiłem nad siebie Zetsumei boczną stroną i gdy uderzyła katana klona obróciłem swoją broń i pociągnąłem Katanę klona w ziemie. Kopnąłem go w brzuch tak, że odleciał kawałek. Nie zdążyłem dobrze zablokować ataku klona drugiego i w rezulatacie miałem ranę ciętą na wskroś brzucha. Złapałem się drugą ręką za brzuch i obróciłem się zostawiając na początku rękę z Zetsumei z tyłu, lecz gdy byłem przy końcu obrotu podniosłem ją. Obrót z takim zatrzymaniem nadał broni duży pęd i siłe, przez co klon nie zdążył zablokować na tyle silnie by nie odcięło mu głowy. Klon numer dwa znikł.

Itachi - 02-07-2012 19:40:22

Klon numer jeden biegł w moją stronę, byłem już osłabiony. Gdy był blisko wykonał zwód. Wystawił najpierw prawą nogę w przód sugerując, że atak będzie z lewej, lecz szybko przeniósł ciężar ciała na lewą nogę i wykonał cięcie z prawej. Przez to nie zdążyłem dobrze zablokować i sprawił, że omal nie straciłem broni, on też nie miał sposobu na cięcie więc spróbował mnie kopnąć, wiedząc, że ciężar ciała miał na lewej nodze odchyliłem się i kopnąłem go w bok kolana, upadł na nie, lecz dał radę i tak zablokować moje cięcie, które miało skrócić go o głowę. Szybko złapałem odwrotnie dłońmi katanę i obróciłem się by stać obok niego skierowany w tą samą stronę, przebijając mu tym samym brzuch. Klon numer jeden znikł.
Krwawiłem dość obficie. Poszedłem do domu i opatrzyłem się. Odpocząłem i znów wyczyściłem Zetsumei.

Itachi - 05-07-2012 01:06:10

Wracam do domu, wchodzę do pokoju i rzucam na łóżko Zetsumei. Biorę prysznic, jem i idę odpocząć.

Itachi - 08-07-2012 02:25:13

Zasnąłem na kanapie, wstaję i biorę Zetsumei do ręki, następnie zaczynam czyszczenie broni.
*Zabiłem tobą tyle ludzi... jedni byli zwykłymi złodziejaszkami, inni najokrutniejszymi zbrodniarzami, trafili się i niewinni, lecz wszyscy są zaliczeni jako jedno, chociaż nie byli równi. Jako zabici... na naszym koncie. Wykułem Cię byś mnie bronił, a Ty zabijasz, chociaż czasem w obronie. Moja ulubiona broń. Śmiercionośna. Czasem żałuje, że nie potrafisz mówić... pewnie opowiedziałbyś mi jakim jestem okrutnym człowiekiem. Człowiekiem? Niektórzy mają mnie za demona, brak im określeń na mnie, dla niektórych moje okrucieństwo jest nie do porównania, z niczym. Oceniają mnie nie znając mnie, a Ty znasz mnie lepiej niż ktokolwiek... ale i tak nie dasz się dotknąć nikomu innemu niż mnie. Dziwny jesteś, Zetsumei. *
Po czyszczeniu chowam Zetsumei do pochwy i opieram o łóżko. Idę wziąć szybki prysznic, przekąsić coś i spać.

Itachi - 09-07-2012 20:30:01

Budzę się, biorę szybki prysznic, zjadam odgrzaną kolację i wychodzę przed dom z Zetsumei trochę poćwiczyć.

Itachi - 16-07-2012 17:50:38

Wracam do domu.
* To chyba czas odwiedzić kilku znajomych... Mam spokój, złapaliśmy Ichibi'ego oraz jest czas. *
Zaczynam pakować swój ekwipunek do plecaka oraz 2x Miso ramen z lodówki, przy okazji Sake.
Po kilku godzinach byłem gotowy do podróży, wyruszyłem w swoją stronę.

Itachi - 07-09-2012 22:50:28

Wracam do domu, rzucam ekwipunek w pokoju, biorę prysznic zjadam odgrzane miso ramen kupione po drodzę i idę spać. Budzę sie następnego dnia o godz. 8 i robię poranne czynności.

Itachi - 07-09-2012 23:17:40

Zbieram się i wychodzę z domu.

Itachi - 18-10-2012 20:58:40

Po wypadku z pieczętowaniem od razu wróciłem do domu. Wziąłem prysznic, opatrzyłem się, zjadłem i poszedłem spać. Każdy dzień to był poranny trening, prysznic, śniadanie i sprawdzenie swojego wzroku oraz Sharingana. Mniej więcej tak minął tydzień, po tygodniu stwierdziłem, że starczy mi odpoczynku.
* Wzrok nie pogorszył mi się, Sharingan w normie, ciało odzyskało pełnie sił. Jest dobrze. *
Pomimo ulgi z powodu braku skutków ubocznych używania Mangekyou Sharingana nie czułem się dobrze na duchu. Uwolnienie Shukaku oraz ucieczka świeżo złapanego Nibi'ego pogorszyło sytuację Akatsuki, a przede wszystkim wzbudziło we mnie niepokój co do posągu i Genryuu Kyuufuujin.

Fox - 24-10-2012 18:12:39

Widzę Itachiego stojącego przed domem.

- Witaj.

Itachi - 24-10-2012 21:35:32

- Witaj, co Cię sprowadza? - zapytałem powoli ubierając płaszcz Akatsuki.

Fox - 24-10-2012 21:39:33

Wyciągam zwój z kieszeni.

- To jedyny zwój z 'getta' w wiosce którego nie przeczytałem. Jest na nim nieznana mi pieczęć, pomyślałem, że Ty dasz rade ją złamać, przecież kiedyś mogłeś ją widzieć jako pełnoprawny członek klanu.

Podaję zwój dla Itachiego.

Itachi - 24-10-2012 21:43:06

Biorę zwój i spoglądam na niego.
- Potrafię złamać pieczęć, już to robiłem. - mówię spokojnie patrząc na zwój.
- Co jest w tym zwoju? I po co Ci to? Podróżowanie do Konohy jest niebezpieczne, mogą nas wyśledzić... - dodałem po chwili patrząc już na Fox'a.

Fox - 24-10-2012 21:45:08

- Kilka ciał jeszcze nikomu nie przeszkodziło - Powiedziałem szyderczo - Muszę znaleźć sposób na naukę techniki Gaeshi, a w zwojach były tylko informacje o klanie od czasów założenia, a tej pieczęci nie złamałem, chce go też przeczytać może w nim coś znajdę.

Itachi - 24-10-2012 21:51:52

Chwilę się skupiłem i przyłożyłem dwa palce do pieczęci, pieczęć została złamana. Rozwinąłem zwój i spojrzałem na niego, następnie zwinąłem go i podałem Tobie.
- Proszę, przyda się ta technika w szeregach Akatsuki. - powiedziałem i lekko się uśmiechnąłem.

Fox - 24-10-2012 21:53:31

- Wielkie dzięki. Cały czas będę w wiosce, tak więc będziesz mnie potrzebował to wiesz gdzie mnie szukać. Będę trenować w okolicach kryjówki.

- Aaaa i w Konosze mają 3 trupy przez moją ostatnią wizytę.

Odchodzę.

Itachi - 24-10-2012 21:58:22

Nic nie odpowiedziałem, spojrzałem w niebo i powiedziałem do siebie cicho.
- Heiwa. - po czym ruszyłem za dom.

Itachi - 02-11-2012 01:45:11

Trenowałem sobie za domem, w ogrodzie. Nazywałem to ogrodem, lecz to była tylko mała polanka z kilkoma drzewami. Początkowo wykonywałem zwykłe ćwiczenia, następnie sprawdzałem stan umiejętności materializacji chakry. Zapaliłem płomyk na palcu, następnie zwiększyłem go do rozmiarów płomienia, później cała dłoń zapłonęła, następnie cały zapłonąłem.
* Bez problemu, widocznie nie uszkodziłem żadnych meridianów *
Sprawdziłem jeszcze czy Katon no Yoroi potrafię utworzyć na całym sobie i jak wiele chakry potrzebuje do maksymalizacji obrony. Po tym znów zacząłem wykonywać zwykłe ćwiczenia.
Wyczułem niedaleko siebie obcą chakre, czekałem aż zaatakuje. Usłyszałem świst, odwróciłem się i zobaczyłem lecącego w moją stronę chłopaka z Kataną w ręku. Sharingan sprawiał, że takie ataki nigdy, by na mnie nie za skutkowały. Schyliłem się unikając cięcia i wyprowadziłem całkiem silne uderzenie w brzuch. Chłopak nadział się na mój cios.

Itachi - 02-11-2012 01:59:21

Nagle zamiast ciała atakującego na ziemie upadła kłoda, byłem za szybki, by dać się w to złapać, odwróciłem się i zobaczyłem wyprowadzane w moją stronę cięcie, jedno zerknięcie pozwoliło mi przeanalizować, gdzie uderzyć by zachwiać jego równowagę. Podstawowy błąd przeciwnika - sztywne kolana. Zrobiłem krok w stronę chłopaka, lecz na bok i schylając się uderzyłem dłonią w wewnętrzną stronę kolana. Chłopak pod wpływem własnego ciężaru upadł klękając na kolano.
- Po Twoich cięciach mogę stwierdzić, że ktoś cię szkolił, lecz po Twojej postawie stwierdzam, że ten ktoś nie potrafi posługiwać się Kataną. - powiedziałem spokojnie stojąc za nim. Odskoczył, gdy tylko się podniósł i ustawił. Wygląd miał specyficzny Srebrne włosy i czerwone oczy, wiek około 18lat.
- Ten ktoś potrafił rozłożyć Cię na dwa ruchy. - powiedział dumnie, nie skojarzyłem o kogo chodzi. Ruszył w moją stronę.
- Musisz być głupcem, by rzucać się na mnie z takimi umiejętnościami. - mówiąc to uchyliłem się od cięcia, następnie odchylając się na boki uniknąłem serii pchnięć, wyprowadził szerokie cięcie - odskoczyłem, a gdy chciał złapać mnie lądującego przez długi sztych to uchyliłem się stając bokiem i robiąc krok w jego stronę, złapałem go za nadgarstek i wykręciłem lekko do góry, następnie uderzyłem jego nadgarstkiem o swoje kolano i od razu po tym uderzeniu wyrzuciłem mu rękę w powietrze. Mój atak był błyskawiczny, w oka mgnieniu Katana chłopaka znalazła się w powietrzu obracając. Kopnąłem go w klatkę odrzucając lekko i wystawiłem rękę, by złapać Katanę. Gdy rękojeść trafiła w moją dłoń od razu wbiłem broń w ziemie przed sobą.
- Co Cię tu sprowadza? - zapytałem opierając rękę o rękojeść katany.

Itachi - 02-11-2012 02:15:10

Chłopak nie odpowiadał, podnosił się spokojnie z ziemi.
- Ten ktoś to Satsuki prawda? - zapytałem, gdy dotarło do mnie kto potrafił obezwładnić mnie na dwa ruchy.
- Zgadłeś. - powiedział śmiejąc się i trzymając za nadgarstek.
- Czego ode mnie chcesz? I czemu Cię uczyła?
- Uczyła mnie, gdyż potrzebowała partnera do zlecenia, ostatnio trafiają jej się ciężkie misje na wiele osób. - mówił podchodząc.
- Kłamiesz, Satsuki nigdy nie potrzebowała partnera, a gdyby potrzebowała prawdopodobnie byłbym nim ja. - stwierdziłem znając ją trochę.
- Nie kłamię, zlecenia już nie stały się tak proste. Przestępcze organizacje Shinobi, gdzie jest masa członków, to nie to samo co zaszlachtować całą willę bogacza. - mówiąc to szedł dalej.
- Więc czemu nie poprosiła mnie o pomoc? Właśnie w tym celu Cię tu przysłała? - mówiąc to złapałem za jego broń i odrzuciłem mu.
- Bo znikłeś bez pożegnania. - powiedział łapiąc swoją broń i chowając ją do pochwy. - Wiesz jaka jest, ostatnią rzeczą jaką chciałaby zrobić jest poproszenie kogoś o pomoc. Nie dałeś jej czasu i znikłeś nagle, nawet się nie pożegnałeś. I ona nie wie, że tu jestem.
- Więc skąd wiedziałeś gdzie mieszkam i po co tu przybyłeś?
- Mówiła o Tobie trochę, no i nadal jest zlecenie na Ciebie. Nikt się nie podejmuje go, gdyż to co się stało z ostatnim zabójcą zniechęciło ludzi. Ta laska co ją zabiłeś była niepokonana, niezrównana. - mówił już siedząc na ziemi i patrząc na mnie.
- Dla Twojej informacji, nie ja ją zabiłem. Nie miałem szans z nią w normalnej walce, ktoś inny pokonał ją. Nadal nie powiedziałeś mi po co tu jesteś.
- Przybyłem tutaj, by sprawdzić jak wygląda i jakie umiejętności posiada jedyny prawdziwy uczeń Satsuki.
- Po to przybyłeś taki kawał narażając swoje życie? - zapytałem lekko zdziwiony.
- Tak, już od dawna interesowałeś mnie. Sumka za Twoją głowę jest tak urocza, że każdy chcę Cię sprawdzić. Niestety nikt nie podejmuje się zabicia, boją się tchórze.
- To chyba dobrze, że nie podejmują się zlecenia. Nie możecie się ze mną równać. - powiedziałem dumnie, lecz spokojnie.
- Taaak? - zapytał szyderczo chłopak. - A Satsuki? W niedawnej walce treningowej nie pokazałeś jaki dobry jesteś. To Ty nie możesz się z nią równać. - powiedział z uśmiechem.
- Satsuki to moja przyjaciółka, nie podejmie się zlecenia zabójstwa mnie póki znów nie zrobię czegoś głupiego. A Ty jesteś jakimś fanem jej? Tak ją wysławiasz. - mówiąc to również usiadłem na trawie.

Itachi - 02-11-2012 02:31:23

- Lepszym określeniem byłoby, że ją podziwiam. Jej sztuka jest niezrównana, to dlatego. Nic więcej. - odpowiedział chłopak.
- Pomimo tak wspaniałego nauczyciela Ty jesteś beznadziejny. Naprawdę jesteś taki słaby czy tylko nie starasz się? - słysząc to poderwał się wyciągając Katanę i przystawił mi ją do szyi.
- Zuchwały jesteś. Poruszysz się, a zginiesz. - Nagle zobaczył, że to on siedzi i ma swoją Katanę przy szyi. Chłopak był w genjutsu odkąd go kopnąłem zabierając mu broń. Gdy odwróciłem się, by go kopnąć spojrzałem mu w oczy łapiąc go w iluzję. Po chłopaku spłyną pot.
- Doprawdy? - zapytałem i opuściłem katanę, wbiłem ją przed nim. - Jesteś naprawdę beznadziejny. - stwierdziłem odsuwając się i siadając.
- Dobry jesteś... - stwierdził patrząc na mnie.
- Jak się nazywasz i jaka wioska. Mów o sobie jeżeli nie chcesz umrzeć. - mówiłem już stanowczo, wiedziałem, że chłopak nie tylko chciał mnie sprawdzić, ale możliwie i zabić udowadniając, że jest lepszy ode mnie.
- Zabijesz ucznia Satsuki? - zapytał z uśmiechem.
- Nie robi mi to różnicy, jesteś jej uczniem, nie moim. Niech ona się o Ciebie martwi i obroni Cię skoro jesteś głupi i przychodzisz tutaj prezentując swoje mizerne zdolności.
- Prawdziwy z Ciebie dupek, nie dziwię się, że beznamiętnie wyrżnąłeś swoją rodzinę. - Słowa te sprawiły, że chciałem go zabić, lecz już się przyzwyczaiłem do tego uczucia.
- Gadaj, albo i Ty zostaniesz beznamiętnie zabity. - mówiłem głośniej.
- Dobra, dobra... Jestem Hideyo Kusakawa urodzony w Ame-Gakure, lecz mieszkający po za wioskami niedaleko Kiri. Nie jestem shinobi, zostałem zabójcą z powodów osobistych i nie potrzebuję do tego śmiesznych jutsu... - chłopak rozgadał się i opowiadał mi o sobie, wypytałem go również o Satsuki, a ten pokornie opowiadał mi wszystko.
- Tyle pytań panie Itachi? - zapytał podnosząc się i wyciągając z ziemi Katanę.
- Tak, teraz wrócisz do Satsuki, powiesz jej co się tutaj stało i pozdrowisz ją ode mnie. Masz ją też ładnie przeprosić za to, że się nie pożegnałem. Powiedz jej, żeby zwróciła się do mnie jak będzie potrzebować pomocy. I powiedz jej, żeby nie pokazywała Ci cięć skoro nie potrafisz odpowiednio stać.
- Jak ja to spamiętam... Dobra, żegnaj. Kiedyś Cię zabije. - powiedział i znikł.
- Postaraj się... - powiedziałem i ruszyłem do domu.

Fox - 03-11-2012 15:42:11

Staję przed domem.

- ITAAAAACHIIIIIIII!!!!

Itachi - 03-11-2012 15:51:30

Wychodzę spokojnie przed dom.
- Nie musisz krzyczeć, wystarczy zapukać... - powiedziałem lekko poirytowany.

Fox - 03-11-2012 15:56:45

- Nie chciało mi się pukać. Może czas przypomnieć światu o Akatsuki? - Powiedziałem arogancko.

Itachi - 03-11-2012 16:13:02

- Wystarczająco sobie przypomnieli po złapaniu Jinchuuriki Nibi'ego i ucieczce Nibi'ego i Ichibiego. Coś konkretnego planujesz? - zapytałem rozglądając się.

Fox - 03-11-2012 19:58:49

- Czas przebudzić te oczy.

Po wypowiedzeniu tego spojrzałem na Itachiego z Sharinganem, odwróciłem się i idę.
Idziesz ze mną, albo zostajesz taka mała aluzja xdd

Itachi - 03-11-2012 20:02:50

Uśmiechnąłem się i ruszyłem za Foxem. Ekwipunek miałem przy sobie.

Fox - 05-11-2012 20:26:17

Staję przed domem i zaczynam pukać.

Itachi - 05-11-2012 20:53:49

Otwieram drzwi i widzę poobijanego Foxa.
- Nie udało się jak mniemam? - zapytałem spokojnie.

Fox - 05-11-2012 21:00:58

- Walka mi nie pomoże, tym bardziej gdy mam walczyć sam przeciwko dwóm osobom. Skoro nie mogę posiąść na razie własnego Mangekyou potrzebuje zastępczego, mam nadzieję, że wiesz co mam na myśli..

Patrzę na Ciebie z włączonym Sharinganem i wielką determinacją, wręcz złowieszczo.

Itachi - 05-11-2012 21:04:23

- Wątpię bym mógł Ci pomóc. - powiedziałem spokojnie stojąc w drzwiach i patrząc w oczy Foxowi.

Fox - 05-11-2012 21:05:49

- Nie udawaj głupiego, dobrze wiesz czego chce. Daj mi DNA Sasuke albo informacje gdzie je znajde, a dalej sam sobie poradzę...

Moje spojrzenie się nie zmienia.

Itachi - 05-11-2012 21:09:34

- Wątpię byś odnalazł jego ciało, gdyż sam nie wiem gdzie ono jest. Nie sprawiłem mu pogrzebu i wątpię, by ktokolwiek to zrobił. - mówiłem spokojnie. - Jeżeli chodzi o DNA... możesz szukać w jego dawnym domu. - dodałem po chwili.

Fox - 05-11-2012 21:13:42

- Ciało zapewne nie ma oczu więc mi nie jest potrzebne, dzięki za informację.

Wyłączam Sharingana i staję normalnie.

- Gdybyś mnie potrzebował wyślij kruka, ja idę załatwić swoje sprawy. Co do mojej walki Jiraiya z jakąś dziewuchą chcieli się włamać do mojej kryjówki, jednak nikt poza mną nie złamie pieczęci, ale w razie co możesz się tam udać, moze znajdziesz coś ciekawego w zwojach. Tutaj masz potrzebną kombinację do złamania szyfru.

Podaję Ci zwój i odchodzę.

- Lepiej go spal po przeczytaniu. Bywaj.

Itachi - 05-11-2012 21:23:53

- Trzeba będzie uważać na nich, jak dotąd świetnie radziłeś sobie z Jiraiyą, jeżeli ona zostanie jego sprzymierzeńcem możesz mieć problemy. - powiedziałem odbierając zwój, Jedną ręką zawiązałem pieczęć i drasnąłem się o kunai. Pojawił się Takamaru, któremu zwój włożyłem do schowka i znikł ptak.
- Tam będzie bezpieczny. - powiedziałem spokojnie. Zamknąłem drzwi i udałem się do swojego pokoju.
* Będę musiał tam wyruszyć, jeżeli zebrał zwoje Madary to mogę dowiedzieć się o tej sprawie, która mnie gnębi... *

Itachi - 05-11-2012 22:53:19

Siedzę chwilę w domu, po czym zbieram ekwipunek i wychodzę.
* Wszyscy mają jakieś cele, do których ciągle dążą i ciągle są zajęci. Gdyby moje życie było na tyle proste, abym mógł beztrosko dążyć codziennie do obranego celu. Niestety mój cel wiąże się z tysiącami ludzi, jeden błąd może zrujnować wszystko. *
Kieruję się do kryjówki Akatsuki.

Itachi - 10-11-2012 21:56:55

Wracam do domu, wchodzę i idę coś zjeść. Zjadam przygotowane jedzenie z wczoraj i siadam w swoim pokoju. Zaczynam czyścić Zetsumei.
* Trzeba dbać o Ciebie bardziej niż o człowieka. *

Uchiha Izuna - 10-11-2012 22:03:46

Po kilku godzinach docieram na miejsce stoję przed domem
-Dzięki Pakkun nagroda będzie trochę  później :>
-Spoczko nie ma sprawy mały!
Pakkun znika.
Staję na środku pola treningowego w kapturze i czekam. :>

Itachi - 10-11-2012 22:06:26

Słyszę odgłos odwoływanego summona. Kończę czyścić Zetsumei i chowam go, wychodzę przed dom i zauważam człowieka w kapturze.
- Kim jesteś? Twoja sylwetka jest mi znana. Zdejmij kaptur. - mówiłem patrząc na postać.

Uchiha Izuna - 10-11-2012 22:07:47

Ściągając kaptur ukazują się moje czerwone ślepia
-Witaj Itachi-sensei...

Itachi - 10-11-2012 22:09:24

Widząc Izunę uśmiecham się lekko, mój uśmiech jest zauważalny przez lekko rozchylony kołnierz płaszczu.
- Izuna, dawno Cię nie widziałem mój uczniu. Wejdź do środka. - powiedziałem otwierając drzwi.

Uchiha Izuna - 10-11-2012 22:11:55

Wchodzę więc do środka
-Nic się nie zmieniłeś Sensei ale pewnie stałeś się niewyobrażalnie silny od naszego ostatniego spotkania- odpowiadam również się uśmiechając

Itachi - 10-11-2012 22:14:41

Weszliśmy do kuchni.
- Lata na mnie nie działają, zawsze będę młody i sprawny do walki. - mówiłem dość radośnie jak na siebie. - Co do siły to pewnie to samo tyczy się Ciebie, możliwe, że nadszedł dzień w którym mnie przewyższyłeś? - powiedziałem i postawiłem na stole ramen, który sobie wcześniej odgrzałem.
- Jedz. Pewnie głodny jesteś. - powiedziałem kładąc pałeczki.

Uchiha Izuna - 10-11-2012 22:18:52

-Nie Sensei jeszcze jestem słaby nie mogę się z tobą równać...dlatego tutaj przybyłem- mówiąc to chwytam pałeczki i zaczynam wcinać
-Omomomnom ;p

Itachi - 10-11-2012 22:20:45

- Rozumiem, więc przybyłeś na trening. - powiedziałem siadając. - Zobaczymy co da się zrobić.
- Opowiedz mi co robiłeś przez ten czas. Nie było o Tobie słychać. - dodałem po chwili.

Uchiha Izuna - 10-11-2012 22:26:08

-Tak więc dużo podróżowałem odwiedziłem ciekawe miejsca i interesujących ludzi. Miałem małe zatargi z twoją organizacją właśnie podczas walki z jednym z twoich ludzi dokładniej Sasorim rozwinąłem swój Sharingan. Poprawiłem się w Katonach, opracowałem kilka justu jednak zostałem pokonany przez pewnego ninja z wioski śniegu i teraz trenuję aby się odegrać.- odpowiadam

Itachi - 10-11-2012 22:29:00

- Sasori... teraz jest martwy. Ty go załatwiłeś? Jaki miał cel w atakowaniu Ciebie... cóż to teraz nie ważne. - mówiłem spokojnie. - Jak skończysz jeść chcę sprawdzić Twoje umiejętności. Nie będzie to walka. - dodałem po chwili.

Uchiha Izuna - 10-11-2012 22:32:28

-Szpiegował go mój kompan z drużyny i został przez niego schwytany więc musiałem go odbić
Kończę jeść
-Jestem gotowy Sensei!

Itachi - 10-11-2012 22:38:21

- Rozumiem, dobra. To idziemy sprawdzić co potrafisz. - powiedziałem i wyszliśmy za dom na pole treningowe. Była to bardzo duża polana z paroma drzewami. Stałem twarzą w stronę domu jakieś 100m od niego. Staliśmy 20m od siebie.
- Pokaż mi czego się nauczyłeś, jak silne są Twoje Katony i jakie techniki opracowałeś. - powiedziałem stojąc i czekając. - Potrzebne mi to do ustalenia w czym muszę Cię podszkolić no i w czym sam byś chciał być lepszym. - dodałem po chwili.

Uchiha Izuna - 10-11-2012 22:41:58

-Dobrze to pierw katon.
Po tych słowach błyskawicznie składam gesty
-Katon: Goukakyuu no Justu!
Wypuszczam w Ciebie dość dużą kule ognia

Itachi - 10-11-2012 22:46:19

Wyciągam Zetsumei, który wbijam w ziemię, a na mnie pojawia się ognista zbroja. - Katon no Yoroi. Używam sporo chakry i zapierając się na Zetsumei przyjmuję na siebie technikę. Dostałem, razem z kataną zostałem przesunięty 2m dalej i zostawiłem po sobie rozciętą ziemię. Wyciągnąłem Zetsumei z ziemi i płonąc dość mocno uśmiechnąłem się i powiedziałem.
- Już prawie dorównujesz mi. Jest bardzo dobrze. Musiałem spalić sporo chakry, by nic mi się nie stało. - powiedziałem i zbroja znikła, a ogień rozpadł się w powietrzu.
- Mogę sprawdzić Twój sharingan? - zapytałem spokojnie.

Uchiha Izuna - 10-11-2012 22:50:00

Patrzę zdziwiony
-*Nawet nie musiał zrobić uniku...*- myślę
-Tak oczywiście Sensei - odpowiadam po czym moje oczy robią się czerwone

Itachi - 10-11-2012 22:52:09

Schowałem Zetsumei i znikłem, pojawiłem się przed Tobą - Hayaku Onore i wyprowadziłem szybkie, lecz lekkie uderzenie w brzuch.

Uchiha Izuna - 10-11-2012 22:55:25

Wytężyłem Sharingan i gdy próbowałeś uderzyć mnie w brzuch lewą ręką strącam twoją pięść. następnie odskakuję kilka susów w tył i Cie obserwuję :>

Itachi - 10-11-2012 22:58:29

- Ładnie... - powiedziałem lekko zdziwiony. Nagle wyrzuciłem w Twoją stronę dwa Kunai, po tym wyrzuciłem kolejne dwa dużo szybciej niż poprzednie. Uderzyły o siebie i skręciły na krzyż przed samym Tobą. Ich linia przecięcia była w miejscu w którym stałeś.

Uchiha Izuna - 10-11-2012 23:06:39

Dzięki Sharinganowy przewiduję pod jakim kontem odbiją się kunaie i unikam je jeden przelatuje koło mojej twarzy
-Było blisko...

Itachi - 10-11-2012 23:10:05

Nagle Kunaie zawróciły w przeciwne strony, stało sie tak z powodu metalowych linek. Linki oplotły Cię i związały.
- Samo uniknięcie nie było najprostsze, ale zauważenie linek w locie z taką prędkością jest prawie niemożliwe, dlatego nie masz czym się martwić. - powiedziałem i rozluźniłem linki, Kunaie opadły oswobadzając cię.
- Twój Sharingan znacznie się rozwinął. Twoje Katony urosły w siłę. Masz coś jeszcze co chciałbyś mi pokazać? - zapytałem.

Uchiha Izuna - 10-11-2012 23:14:23

-Ostatnio opanowane justu Katon. Powiesz co o tym sądzisz.
Po czym zacząłem składać gest i wokół mnie zaczynają pojawiać się płomienie...

Itachi - 10-11-2012 23:17:01

* 10 pieczęci i ten przepływ chakry. Może być groźnie. *
Zaczynam płonąć, ma mi to pozwolić nagle utworzyć Katon no Yoroi w razie problemów.

Uchiha Izuna - 10-11-2012 23:23:28

Ognista chakra zaczyna coraz bardziej się kumulować po chwili
-Katon: Nova no Justu!
Następuje ognisty wybuch pędzi w Ciebie ognista fala uderzeniowa.

Itachi - 10-11-2012 23:28:12

* A jednak! *
Zawiązałem pieczęć, wokół mnie pojawiła się wodna ściana - Suiton: Suijinheki. Miała ona za zadanie spowolnić falę, by mnie nie odrzuciło. Ja utworzyłem na sobie Katon no Yoroi. Dostałem falą, nie poparzyło mnie ani nie zraniło jedynie zachwiałem się.
Po wszystkim znikła ze mnie zbroja i przestałem płonąć.
- Muszę powiedzieć, że zdziwiła mnie ta technika. Pierwszy raz widzę technikę tego typu. 10 Pieczęci i ten przepływ chakry. Czuję, że nie wykorzystałeś jej pełnego potencjału. Prawda? - zapytałem lekko się uśmiechając.

Uchiha Izuna - 10-11-2012 23:31:50

-Tak użyłem poziom drugi tej techniki przy 3 stracił bym całą swoją chakrę.
-Tak więc uważasz że co powinienem poprawić? Najbardziej zależało by mi na poprawieniu mojego Sharingana.

Itachi - 10-11-2012 23:35:38

- Twoje Katony są na wysokim poziomie, nie potrzebują poprawy. Sharingan... jest mocno rozwinięty, lecz zawsze może być lepiej. Skoro potrzebujesz treningu Sharingana mogę Ci pomóc, również mogę nauczyć Cię jakiejś techniki związanej z nim. - powiedziałem podchodząc.
* Jeżeli dalej byś był moim uczniem i dalej mógłbym Ci ufać, przekazałbym Ci coś o wiele lepszego... *

Uchiha Izuna - 10-11-2012 23:40:06

-To kiedy zaczynamy Sensei?- pytam

Itachi - 10-11-2012 23:46:16

- Możemy już teraz. Jeżeli chcesz mogę Cię nauczyć techniki Bunshin Bakuha. Inne techniki Sharingana chyba Ci przekazałem albo je znasz. Mogę też nauczyć Cię jakiegoś Genjutsu, albo po prostu potrenować z Tobą Sharingan. Co wybierasz? - zapytałem po podaniu propozycji.

Uchiha Izuna - 10-11-2012 23:47:46

-Może na początku ogólnie potrenujmy Sharingan- odpowiadam

Itachi - 10-11-2012 23:53:16

- Dobra! Zaczynamy. - Zaczęliśmy trening Sharingan. Polegał on na ćwiczeniu reakcji, uwalnianiu się z genjutsu, przewidywaniu ruchów, rzucaniu genjutsu. Ogólnie na ćwiczeniu wszystkiego co posiada Sharingan.
Trening zaczyna się 10/11/2012 o 23:52.

Fox - 12-11-2012 18:29:26

Wraz z Deidarą podchodzimy pod dom.

- Itaaaaaachiiiii!!!! - Wrzasnąłem. - Nigdy nie lubiłem pukać.

Deidara - 12-11-2012 20:17:14

- *Itachi Uchiha... Legendarny Uchiha, który wymordował swój klan. Dwóch z Sharinganem w Akatsuki... Te oczy mnie przerażają.* Hmmm, witam Itachi-senpai. - rzekłem donośnym głosem.

Itachi - 12-11-2012 20:40:34

(Trening trwał 1 dzień i 21h - Na razie uznam, że to przerwa. )
- Znam ten głos. - powiedziałem przerywając sobie zamach z Kunai'em w ręku. - Zaczekaj tutaj. - powiedziałem do Izuny i wyszedłem przed dom. Gdy zobaczyłem postać Deidary zdziwiłem się, lekko.
- Witaj Fox i Ty Deidara... - powiedziałem spokojnie jak to miałem w zwyczaju. - Deidara, rozumiem, że masz wymówkę prawda? Inaczej będziesz miał problemy. - powiedziałem chłodno nie spuszczając długo niewidzianego członka organizacji z oczu.

( Kolejność - teraz Fox,Deidara,Izuna,Ja. )

Fox - 12-11-2012 21:23:46

- Spokojnie, kazałeś znaleźć kogoś tak więc oto i on. Do tego mam informatora w postaci starszego Missing Nina z pewnej tajemniczej wioski. Jest wiarygodnym źródłem, i przyda nam się.

Spoglądam na Itachieg.

- Czyżby ktoś u Ciebie był? Nie to żebym miał informacje o innym użytkowniku Sharingana...

Deidara - 12-11-2012 21:57:47

- Wymówkę? A na co tu wymówka. - uśmiechnąłem się serdecznie. - Zbierałem potrzebne informacje.

Uchiha Izuna - 12-11-2012 22:07:25

Zostałem na polu treningowym
-Chyba goście się zeszli...

Itachi - 12-11-2012 22:11:41

- Wiem, że Twoje informacje są wiarygodne, gdyż to prawda. - powiedziałem do Fox'a i spojrzałem na Deidarę. - Więc jakie informacje zebrałeś przez tak dług czas? Zapewne coś cennego... zresztą nieważne. Fox co z tym informatorem, czy posiada informacje na temat Bijuu i Jinchuurikich?

Fox - 12-11-2012 22:13:46

- Ten człowiek wie wszystko, zdobył informacje o pobycie nieznajomego u Ciebie błyskawicznie.. Może przestawisz gościa?

Deidara - 13-11-2012 14:09:59

- *Nieważne... sam jesteś nieważny ^.-* - pomyślałem z lekkim poirytowaniem.

Uchiha Izuna - 13-11-2012 14:21:37

Dalej czekam przed domem >.<

Itachi - 13-11-2012 20:58:20

- Nie wydaje mi się to konieczne, Fox. - powiedziałem spokojnie patrząc na niego. - Skoro mamy informatora oraz Deidare to teraz pozostało tylko zapytać informatora, gdzie aktualnie jest Ichibi i wyruszyć tam. Z Nibim będzie problem, ale tutaj liczę na Deidare, Twoja wybuchowa sztuka powinna pomóc. - dokończyłem.

Fox - 13-11-2012 21:26:27

- Masz przede mną tajemnice? Nie chcesz mnie przedstawić?

Po chwili przechodzę przez drzwi trącając Itachiego barkiem.

Deidara - 13-11-2012 22:08:40

- *Przyjemna atmosfera...*

Uchiha Izuna - 13-11-2012 22:19:33

Zakładam kaptur na głowę i siadam pod jednym z drzew.
-*Chwile sobie odsapnę...*- myślę

Itachi - 13-11-2012 22:30:14

Stoję w miejscu.
- Fox, nie zapominaj, że to mój dom i czuję się wolny nie wpuścić Cię do środka. Tak samo czuję się wolnym do zareagowania jeżeli nie zatrzymasz się. - mówiłem nie odwracając się. - Nie mam tajemnic, dla Twojej informacji to Chuunin z Konohy, lecz to nie czas na wasze spotkanie. Mamy ważniejsze sprawy.  - dodałem po chwili.

Fox - 13-11-2012 22:38:16

Zatrzymuję się.

- Bardziej mnie zastanawia skad ma Sharingan, zresztą nieważne. Chcesz informacji o Ichibim? Nie ma sprawy.

Wyciągam kartkę i przesyłam do niech chakre, po chwili w mojej głowie pojawia się głos dziewczyny.

- O co chodzi?
- Potrzebuję informacji o Shukaku. Twój ojciec powinien coś wiedzieć.
- Chwileczkę.

Minęła krótka chwila.

- Tak, mamy informacje od zbiega z Suny, że gdy uciekał z wioski widział demona kilkadziesiąt kilometrów wgłąb pustyni koło Suny.
-Bardzo dziękuję.

Po chwili ciszy mówię do Itachiego nie odwracając się.

- Bestia wróciła do Kraju Wiatru, jest prawdopodobnie kilkadziesiąt kilometrów od Suny w głąb pustyni.

Deidara - 14-11-2012 07:38:51

- Będzie wybuchowo! - rzekłem donośnie, ale nie krzyknąłem.

Uchiha Izuna - 14-11-2012 10:01:40

Dalej siedzę pod drzewem i odpoczywam
-Coś długo to trwa...

Itachi - 14-11-2012 16:28:15

- Wyruszymy jutro. Ty i Deidara się głownie nim zajmiecie, ja będę ubezpieczał, nie mogę zawsze robić najcięższego za was. - powiedziałem spokojnie i spojrzałem na Deidarę. - Chyba nie zapomniałeś gdzie jest siedziba? Możesz tam mieszkać, dobrze by było gdybyś został też Shinobi Oto-Gakure, ale to nie sprawa na dzisiaj. Żegnam. - powiedziałem i odwróciłem się, przeszedłem obok Foxa i wszedłem do swojego domu zamykając za sobą drzwi, lecz nie na klucz.

Fox - 14-11-2012 16:30:53

* Niech idzie do swojego tajemniczego gościa. Mniejsza z nim.*

- Więc Deidara możesz udać się do kryjówki. Do jutra.


Odchodzę w stronę wioski.

Deidara - 14-11-2012 16:41:54

- Dobrze, lecz zanim to wykonam trzeba się czegoś douczyć... - wyruszyłem w stronę kryjówki.

Uchiha Izuna - 14-11-2012 16:59:00

Dalej siedzę sobie pod drzewem... :>

Itachi - 14-11-2012 21:05:56

Wyszedłem tylnym wyjściem do Izuny.
- Sprawy organizacji... - powiedziałem spokojnie i kontynuowaliśmy trening.
21:07 trenujemy dalej.

Itachi - 16-11-2012 21:25:18

Kończymy trening, trwał 3 dni i 21h.
- Dobra, na teraz to tyle, muszę załatwić swoje sprawy. - powiedziałem i poprawiłem płaszcz.
- Możesz zostać u mnie lub zrobić co uważasz. - dodałem i odszedłem kawałek.
- To na razie! - i znikłem.

Uchiha Izuna - 23-11-2012 01:12:18

Korzystając z nieobecności sensie wznawia trening chidori nagashi godzina 1:12

Itachi - 13-12-2012 20:04:33

Wracam do domu, wychodzę na plac treningowy i widzę siedzącego pod drzewem Izunę.
- Przedłużyło się, dzieciaki z Konohy próbowały nam przeszkodzić. - powiedziałem i wbiłem w ziemię Zetsumei po czym usiadłem i oparłem się o niego plecami.

Uchiha Izuna - 14-12-2012 16:59:58

Kończę naukę Chidorii Nagashi zapomniałem napisać;p
=====================================
-I jaki poziom prezentują jest się czym martwić?- pytam po czym wstaję i zaczynam się przeciągać.

Itachi - 14-12-2012 17:06:39

Lekko się uśmiecham i wskazuje na siebie.
- Widać na mnie jakieś zadrapanie? - powiedziałem delikatnie się śmiejąc. - Walczyłem przeciw Jiraiyi i Mayumi, Mito, chyba najsilniejszy z nich walczył z Fox'em gdzie indziej. Co do Jiraiyi to w przyszłości może być bardzo groźny, dla takiego Deidary czy Fox'a już jest całkiem groźny. Mayumi jest problematyczna, ma swoje połączenie technik, KG i miecze, zawsze ryzykuje w ataku więc jest groźna już teraz, ale nadal nie jest zdolna mnie drasnąć. - dodałem po chwili i podniosłem się.
- Trenujemy coś? - zapytałem oparty ręką o Zetsumei.

Uchiha Izuna - 14-12-2012 17:18:01

-Hehe...dziwne żeby Cie trafili sensei :p
-No pewnie że trenujemy!W końcu po to tu przybyłem
Zaczynam rozciągać ręce i aktywuję Sharingan.

Itachi - 14-12-2012 17:24:06

- Bez przesady, gdyby dobrze skoncentrowali atak trafili, by mnie bez problemu. - powiedziałem i schowałem Zetsumei.
- Naucze Cię techniki Bunshin Bakuha. - w tym momencie robię klona, który biegnie kawałek w oddali i po chwili wybucha zostawiając po sobie całkiem spory krater i wiele dymu.
- Tak to działa, zwykły klon jak cienisty, ale potrafi wybuchać. - dodałem po chwili.
Zaczynamy trening trwa on normalnie 15h ale ze mną 7h 30min. Zaczynamy 14 grudnia o 17:30 i kończymy o 1 w nocy 15grudnia.

Itachi - 15-12-2012 20:20:55

Skończyliśmy trening tak jak zamierzaliśmy.
- Dobra, już opanowałeś to. Jutro muszę wyruszyć coś sprawdzić, dlatego poćwiczymy teraz Sharingan. - powiedziałem i rozpoczęliśmy kolejny trening - 20:19 15 Grudnia.

Fox - 16-12-2012 14:16:11

Po dokładniejszym opatrzeniu ran z misji i zabraniu nowego płaszcza z kryjówki udaję się pod dom Itachiego.

Staję przed drzwiami i zaczynam wołać.

- ITAAAAACCHHHHIIIIII!!!!!!!

Itachi - 16-12-2012 14:22:29

Przerywam trening, trenowaliśmy 17 godzin.
- Dobra, wrócę prawdopodobnie dzisiaj albo jutro. Potrenuj przez ten czas beze mnie. W domu masz jedzenie i mój ekwipunek, który zostawiłem. To do później. - powiedziałem i wszedłem do domu tylnim wejściem i wyszedłem przed przednie drzwi.
- Witaj Fox. O co chodzi? - zapytałem poprawiając płaszcz.

Fox - 16-12-2012 14:26:01

- Znowu zajmujesz się tym uchodźcem? Zresztą nie ważne. Wiem, że chcesz wyruszyć do mojej kryjówki i postudiować zwoje, mam prośbę przynieś mi z niej pancerz płytowy Madary. Mam nadzieję też, że zwoje Cię zaciekawią, znajdziesz w nich nie tylko historię Uchiha ale też legendy takie jak ta, że gdzieś na świecie z resztek komórek Hashiramy stoi jego drzewo. A jak wiesz Mokuton daje możliwość nieskończonego używania MS..

Itachi - 16-12-2012 14:30:02

Słysząc to co mówi Fox lekko się uśmiechnąłem.
- Tak, miałem zamiar właśnie dzisiaj wyruszyć więc dobrze się składa. Przyniosę Ci tą zbroje. Co do zwojów to jestem prawie pewien, że znajdę coś ciekawego. Legendę z drzewem już gdzieś czytałem i podobno mało w tym legendy, a więcej faktu... Może się czegoś dowiem. - powiedziałem i podszedłem do drzwi.
- Zbieram ekwipunek i wyruszam, Ty lepiej potrenuj żeby Mito znów Cię nie ukradł. - powiedziałem z uśmiechem i wszedłem do środka.

Fox - 16-12-2012 14:33:39

Itachi już szedł plecami do mnie.

- Nauczyłem się już kilku technik, o to możesz być spokojny.

Idę w strone kryjówki.

Itachi - 16-12-2012 14:36:46

W domku przebrałem się, zdjąłem swój strój Akatsuki i ubrałem normalny czarny strój treningowy. Przypiąłem cały swój ekwipunek do paska i schowałem do odpowiednich sakiewek. Wziąłem plecak i schowałem do niego zwój od Fox'a. Włosy poprawiłem i wyruszyłem z domu.
* Nie interesuje mnie tak bardzo to drzewo jak statua Gedo Mazo... *

Uchiha Izuna - 16-12-2012 15:35:54

Tak jak powiedział Itachi zaczynam trening Sharingana na własną rękę godzina 15:35

Itachi - 18-12-2012 14:50:58

Przychodzę na pole treningowe i patrzę na trenującego Izune. Będąc daleko rzucam w niego Kunai, do którego stoi bokiem.

Uchiha Izuna - 18-12-2012 15:46:41

Kątem oka dostrzegam lecącego kunaia szybko robię salto w tył w locie błyskawicznie składam trzy znaki i w mojej dłoni pojawiają się wyładowania elektryczne...podnoszę wzrok
-O to Ty Sensei nie zauważyłem Cię.- po czym Chidorii znika

Itachi - 18-12-2012 17:01:21

- Chciałem sprawdzić Twoją czujność. Wiesz sam, że w Oto nie bardzo lubią ludzi z Konohy i na odwrót. - mówiąc to siadam pod drzewem, zdejmuję plecak i wyciągam z niego bandaż, po czym opatruję lekką ranę na udzie.
- Znów wpadłem na tą Mayumi. - powiedziałem kończąc opatrywać się.

Uchiha Izuna - 18-12-2012 17:04:20

-Widzę że tym razem trafiła...musi być niezła co się tak na Ciebie Sensei uwzięła?

Itachi - 18-12-2012 17:22:26

- Nie trafiłaby, gdybym nie szukał rozrywki. Zaproponowałem walkę na same miecze. Jest uzdolnioną osobą pod tym względem no i posiada idealne do walki na miecze Kekkai Genkai, bo Hydrację. Jednak wygrałem, z trudnościami, ale wygrałem. - powiedziałem i podniosłem się.
- Ona jest w znacznie gorszym stanie. Nie tyle uwzięła się na mnie, co po prostu wpadłem znów na nią. - westchnąłem po tym. - Tak zapytam, dlaczego tak ciężko trenujesz? Jakieś cele? - zapytałem po chwili.

Uchiha Izuna - 18-12-2012 17:27:29

-Muszę zabić człowieka który mnie pokonał i do tego potrzebuję większej mocy...
-Może zaczniemy od razu dalszą część treningu?

Itachi - 18-12-2012 17:30:10

- Oczywiście. - powiedziałem i wznowiliśmy trening. 17:30 18 Grudnia.

Uchiha Izuna - 21-12-2012 19:18:43

Po trzech dnaich treningu padam na ziemię i trzymam się "za" oczy
-Ale pieką! Chyba trochę przesadziłem...
Sharingan znika a ja dalej leżę

Itachi - 21-12-2012 20:20:37

Patrzę na leżącego Izune i lekko się śmieje.
- Nie nadwyrężaj się. Odpocznij trochę, mam dużo czasu teraz i nie śpieszy mi się, możesz przyjść na trening kiedy chcesz. - powiedziałem i usiadłem opierając się o drzewo.

Uchiha Izuna - 24-12-2012 10:19:07

-Nie mogę czekać, może puki mój Sharingan jest przemęczony nauczył byś mnie jakiegoś katona?- pytam

Itachi - 24-12-2012 19:56:33

- Nie wiem czego miałbym Cię nauczyć... Katony moje chyba znasz, no może nie moje własne techniki. Dwóch pewnie nie widziałeś. - powiedziałem patrząc w niebo.

Fox - 30-12-2012 23:29:57

Podchodzę pod drzwi i jak już na mnie przystało zaczynam krzyczeć.

- Itaaaaaaaaachhiiiiiiii!!!!!!!!!

Itachi - 31-12-2012 00:11:21

Podniosłem się i bez słowa odszedłem od Izuny. Wszedłem tylnim wyjściem do domu i otworzyłem drzwi frontowe. Miałem na sobie nadal strój do ćwiczeń.
- Witaj Fox, co Cię tym razem sprowadza? - zapytałem spokojnie.

Fox - 31-12-2012 00:13:20

Podrapałem się po głowie uszkodzoną trochę ręką.

- A Ty dalej z tym uciekinierem? Nie ważne. Może czas gdzieś wyruszyć?

Itachi - 31-12-2012 00:33:21

- Dokładniej gdzie? Nie wydaje mi się żebyśmy musieli, gdzieś podróżować. - powiedziałem i oparłem się ramieniem o futrynę, ręce założyłem na wysokości klatki.

Fox - 31-12-2012 10:21:53

- Jak chcesz. Ja muszę przypomnieć światu o tym że nadal jesteśmy. Niech tego nie zapominają..

Itachi - 31-12-2012 14:48:03

- Nie rozumiem po co nam rozgłos? Żeby ludzie bardziej się interesowali nami? Hm? - zapytałem stojąc w ten sam sposób.

Fox - 31-12-2012 14:51:05

- Nie wiem jak Ty, z tego co widzę w Twojej wielkiej organizacji jesteśmy tylko my dwaj i Deidara nieprawdaż? Yoshi i Yuno których ledwo widziałem kilka razy zniknęli a nawet nie wiesz co się z nimi dzieje. Mamy dawać innym wioskom powody by mysleli, że jestesmy słabi? Będąc ciągle w Twoim nastawieniu ludzie przestaną się nas bać i będą mieć za zwykłe gówno. Wczoraj zabiłem 10 samurajów, tak więc tam mnie zapamiętają.

Itachi - 31-12-2012 15:05:57

- Zauważ, że ludzie nie mają się nas bać. Mamy być skuteczni. Im mniej wiedzą o naszej sile tym lepiej dla nas, niech uważają nas nawet za bandę Studentów Akademii, jeżeli w rzeczywistości jest inaczej to miło ich zaskoczymy, gdy się pokażemy. Jest też jeszcze jedna sprawa, naszą organizację kryje Oto-Gakure, a aktualny Kage chyba mnie nie lubi zbytnio więc przysparzanie nowych wrogów Oto to prawie pewne oburzenie Ayame. - skończyłem mówić i poprawiłem swoje włosy.
- Gdzie zamierzasz iść? To też wpływa na moją odpowiedź. - powiedziałem dalej się opierając.

Fox - 31-12-2012 15:08:09

- Znasz mój cel. Coś co zapewne przeczytałeś w zwojach. Mogę jedynie mieć nadzieję, że mi się uda. Możesz iść i spróbować znaleźć tego ze mną lub zostać z tym swoim podopiecznym.

Itachi - 31-12-2012 16:33:17

- Myślałem, że znów będziesz pakował się w jakieś kraje w celu zabijania. - powiedziałem i rozglądnąłem się. - Jeżeli chodzi o to drzewo, to wyruszam z Tobą. - powiedziałem i wycofałem się do domu. - Kiedy wyruszamy? - zapytałem trzymając drzwi.

Fox - 31-12-2012 17:58:14

- Jak najszybciej. Będziesz gotowy to przyjdź do kryjówki będę czekać przed wejściem.

Odwracam się i idę pod wejście do kryjówki.

Itachi - 01-01-2013 13:36:17

Wszedłem do domu, zarzuciłem na swoje aktualne ciuchy płaszcz Akatsuki i wyszedłem za dom.
- Izuna! Wychodzę znów, w sumie i tak trening został zakończony. - powiedziałem i wyszedłem.

Itachi - 10-01-2013 22:08:43

Przychodzę do domu i od razu zmierzam na ogród, nie widzę w nim Izuny.
- Poszedł, nie dziwię się, sporo czasu mnie nie było. - powiedziałem i wróciłem się do domu. - Byle jeszcze wpadł. - mówiąc to skierowałem się do łazienki, gdzie wziąłem prysznic, następnie zjadłem co nie co z lodówki i poszedłem spać.
Budzę się 7 rano, poranne ćwiczenia, prysznic, szybkie śniadanie, ubieram się i udaję do swojego pokoju.
Rozkładam cały ekwipunek na łóżku i zaczynam czyszczenie go.

Itachi - 21-01-2013 00:37:22

Wprawiony byłem w konserwacji swojej broni. Szybko poszło. Założyłem cały ekwipunek na siebie i zarzuciłem płaszcz Akatsuki, który zapiąłem jak zwykle do samego końca.
- Trzeba jakoś wyglądać, w końcu idę do samej Kage. - powiedziałem do siebie poprawiając włosy.
Po tych czynnościach wyszedłem z domu zamykając go na klucz. Udałem się do siedziby Kage.

Itachi - 31-03-2013 21:17:44

Wróciłem do domu i przebrałem się od razu w treningowy strój. Wyszedłem na swój ogród i postanowiłem trochę poćwiczyć.
Początkowo stworzyłem 2 klony, które od razu znikły ukrywając się. Jeden w drzewie, drugi w krzakach. Łatwo było to zauważyć. Klony miały za zadanie atakować mnie czym się da, a ja jedynie mogę używać Taijutsu i Kenjutsu jak i Sharingana.
Jeden klon ukryty w drzewie odbił się z całej siły od konara i wystrzelił w moją stronę z Zetsumei. Wymierzył tak lot, że miał wylądować tuż przede mną i zaatakować szerokim cięciem. Bez problemu odgadłem jego trajektorię lotu i zamiary. Błyskawicznie wyciągnąłem swoje Zetsumei i zablokowałem jego broń, następnie z obrotu i kucnięcia postanowiłem podciąć go, ten podskoczył i wyprowadził kopnięcie prawą nogą w moją głowę. Zablokowałem je przedramieniem i krótkim, aczkolwiek silnym ruchem odrzuciłem jego kończynę wprowadzając go w obrót. Sam podniosłem się i również wykonałem obrót, lecz z wystawionym Zetsumei. Przeciąłem go na wysokości klatki piersiowej, a ten zmienił się w kruki i złapał mnie w genjutsu.
* Zabawnie jest zostać złapanym we własną technikę. Mógłbym użyć odwrócenia iluzji, ale nie o to tutaj chodzi *
Wisiałem w powietrzu, a kruki krążyły wokół mnie, nie mogłem się poruszyć zbytnio. Jedynie rękami mogłem machać. Kruki nagle skupiły się przede mną i ruszyły w moją stronę.
* Zapewne to kunai. *
Zacząłem rozcinać kruki Zetsumei. Przez chwilę udawało mi się to, lecz nagle dostałem w udo i zostałem wyrwany z iluzji, gdyż drasnął mnie kunai również w bok.
* Nawet lepiej, że zraniły mnie. *
Wyciągnąłem kunai z uda i rzuciłem w klona, który biegł w moją stronę, a ten zrobił unik na bok. Podbiegł do mnie i wyprowadził cios w twarz. Schyliłem się i chciałem przeciąć mu brzuch, lecz ten wybił się z palców u stóp i przeskoczył nade mną robiąc salto i starając się uderzyć we mnie Housenką. W porę odskoczyłem obracając się i Zetsumei zapłonął, następnie rozcinałem kule ognia, a ogień zostawał wchłaniany. Lecz w pewnym momencie wybuchła pode mną bomba dymna. Wyskoczyłem najwyżej jak się dało i zobaczyłem jak w dym wlatują shurikeny z metalowymi linkami.
Odpiąłem od pasa zwój z 20kunai z notkami i odpieczętowałem go jeszcze w powietrzu. Klon został zbombardowany, lecz dzięki Hayaku Onore przeżył, a ja dostałem w plecy z kopnięcia i rzuciło mną. Wylądowałem bez problemu na ziemi i przygotowany czekałem na atak.

Itachi - 31-03-2013 21:33:36

Nagle od prawej wyleciała na mnie chmura ognia - Katon: Ryuuka no Jutsu. Odskoczyłem szybko do tyłu ciskając z całej siły w ogień 2 kunai. Poczułem, że klon znikł.
* Bezpośredni, nie przemyślany atak nigdy nie działa. Prosta sztuczka pokonała klona, co najmniej zrobił. *
Zostałem sam na sam z klonem, który cały czas mnie atakował.
Nagle od tyłu wyleciał na mnie Windmill Shuriken, odskoczyłem, a ten zakręcił za mną. Odwróciłem się i znów wyciągając Zetsumei, zablokowałem go. Stałem plecami do rzucającego, wiedziałem, że nagle może uderzyć Katonem.
W tym momencie usłyszałem, że ktoś biegnie. Odwróciłem głowę i ujrzałem że niedaleko mnie jest ten klon.
* Jak? Powinien trzymać linki. *
Starał się przeciąć mnie kataną, lecz schyliłem się i spróbowałem z barka uderzyć w jego kolana, by go przewrócić. Ten przewidział mój ruch i użył Hayaku Onore. Pojawił się za mną i dostałem nagle falą wody - Mizurappa. Przeturlałem się i wbiłem Zetsumei w ziemię zatrzymując się i opierając strumieniowi. Gdy woda ustała zobaczyłem obok siebie 2kunai z notką. Tym razem nie odskoczyłem do tyłu, a skoczyłem w przód w stronę klona, który zdziwiony moim ruchem zdążył tylko wyciągnąć kunai i zablokować moje cięcie. Po zablokowanym cięciu wyrzuciłem Zetsumei w górę z prawej ręki i wyprowadziłem wysokie kopnięcie piętą z obrotu skierowane w jego kark. Schylił się i spróbował Konoha Shofuu w mój podbródek. Dzięki Sharingan przewidziałem to i odchyliłem się do tyłu łapiąc w rękę Zetsumei. Gdy noga klona opadła zrobiłem krok w przód i odciąłem mu głowę. Tym razem już nie było sztuczki. Klon znikł.
Spojrzałem na Windmill Shurikena.
* Rzucił z linkami więc powinien trzymać, same linki nie zmienią trajektorii... *
Zastanawiając się jak to zrobił udałem się do drzewa. Okazało się, że linki były przywiązane do pnia jednego drzewa, a sam Windmill został rzucony tak by naprężająca się linka zahaczyła o pień drugiego drzewa i po osiągnięciu maksymalnej odległości zaczęła ściągać shuriken do zatoczenia koła. Prosta sztuczka często stosowana do tworzenia pułapek linowych z kołowrotkiem.
Po tym krótkim treningu udałem się do domu, gdzie wziąłem prysznic zjadłem coś i położyłem się na łóżku.

Itachi - 31-03-2013 21:47:56

Nagle usłyszałem pukanie do drzwi. Wstałem i otworzyłem, ujrzałem jednego z posłańców Ayame.
- Ayame-sama wzywa Cię na natychmiastową rozmowę. - Powiedział i znikł.
Zamknąłem drzwi i wziąłem płaszcz, po czym wyszedłem.
- Czego Ona ode mnie chce znów... - powiedziałem do siebie i ruszyłem.

Itachi - 01-10-2013 17:31:35

Wróciłem do domu. Od razu skierowałem się pod prysznic, gdzie umyłem się i przebrałem w świeży strój Akatsuki. Następnie ruszyłem do kuchni i tam przygrzałem sobie trochę jedzenia, które zostało w lodówce. Zjadłem i położyłem się na łóżko, był już wieczór i chciałem odpocząć.

Fox - 01-10-2013 17:48:57

Stanąłem pod drzwiami mocno zapukałem.

* Rzadko opuszcza wioskę, powinien być w środku. *

Itachi - 01-10-2013 17:53:07

Wstałem niechętnie z łóżka i otwarłem drzwi. Widok Fox'a nie zdziwił mnie bardzo.
- Wejdź, to nie są sprawy na rozmowę w progu. - domyślałem się o co może mu chodzić. Ruszyłem do salonu, gdzie usiadłem na kanapie.

Fox - 01-10-2013 17:57:19

Bez słowa podążyłem za Itachim i usiadłem na fotelu naprzeciw. Siadłem wygodnie i trochę się rozciągnąłem, po czym tradycyjnie z Sharinganym i typowym spojrzeniem spojrzałem na Uchihę.

- Byłem na terenach Kusy i jak pewnie się domyślasz nie zostałem miło przywitany. Przez ostatnie dni siedziałem w kryjówce studiując stare zwoje i pergaminy. Wojna niedługo się zacznie, może jako ochroniarz samej Otokage wiesz coś więcej?

Itachi - 01-10-2013 18:01:08

Spojrzałem na Fox'a lekko zdziwiony. Nie myślałem, że zapuści się na te tereny. Co miałby tam szukać?
- Mogę Cię zaskoczyć, ale właśnie wróciłem ze spotkania szóstki Kage, wszelkie rozmowy odbywały się przy mnie i posiadam niesamowicie wiele informacji. Tylko czy chcę dzielić się z nimi? Jaki interes będę w tym miał? - zapytałem patrząc na niego.
- Interesuje mnie też Twój motyw. Dlaczego mieszasz się w sprawy Kusy? - zadałem kolejne pytanie po chwili.

Fox - 01-10-2013 18:05:23

- Widzisz, interesuje mnie jedynie ten cały przywódca. Ciekawi mnie kim on jest skoro jest w stanie współpracować z Utakatą i robi takie zamieszanie nie byle czym, a wojnami. Wielkie Kraje, aby ich zaatakować trzeba być głupcem, albo naprawdę posiadać potężnego asa w rękawie. Nic innego mnie nie obchodzi, podbicia, morderstwa, rabunki, tereny, wojska, tylko on. Nikt zwyczajny nie byłby w stanie dokonać czegoś takiego, myślę, że za tym stoi jakaś większa siła, jego umiejętność.

Itachi - 01-10-2013 18:10:05

- O nim niestety nikt wiele nie wie. Jiraiya podejrzewa, że posiada Sharingan, jednak skąd miałby go mieć? Ja mam dodatkowe podejrzenia. Jednak nie zamierzam podawać informacji za darmo. Powiedz mi coś czego nie wiem o tym wszystkim. - powiedziałem i rozłożyłem się na kanapie. Byłem już zmęczony rozmowami na ten temat.

Fox - 01-10-2013 18:14:48

- Shraingan powiadasz? Ty wiesz co się ze wszystkimi podziało, a nie.. co z oczami Sasuke? Nie wiesz co się z nimi stało więc nie możemy odrzucać tej możliwości. Tam nawet na patrolach nie ma zwykłych ludzi. Każdy posiada specjalne umiejętności, działają w trzyosobowych grupach i przeważnie jest to oddział dwóch do walki a trzeci do tropienia. Walczyłem z użytkownikiem Kryształu co jednak nie jest tak często spotykane. Patroli jest pełno, a wojska ogromne, sam widziałem je na własne oczy..

Itachi - 01-10-2013 18:21:59

- Tak, to użyteczne informacje. Moje podejrzenia to właśnie, że może mieć oczy Sasuke, jedynie z nimi nie wiem co się stało. Co do samego Kage Kusy to podejrzewam też, że posiada w swojej armii Nibi'ego, który zaginął i żaden z 6 krajów nie ma go na swoim terytorium. Mam dla Ciebie propozycję... współpraca za współprace. Kage będą chcieli schwytać Utakate bez uwolnienia demonów, ja zaś chcę go albo porwać, albo uwolnić i pokonać, by zostali zmuszeni do oddania mi go. Jeżeli mi pomożesz, ja pomogę Ci w Twoim celu. Co Ty na to? - złożyłem propozycję lekko uśmiechając się.

Fox - 01-10-2013 18:28:16

Chwilę siedziałem w milczeniu, jednak po chwili się uśmiechnąłem.

- Dobrze wiesz, że lubię walczyć z Tobą po swojej stronie. Dla mnie to układ idealny. Pomagam Ci schwytać demona a Ty mi pokonać tego tajemniczego Kage. Ty dostajesz demona a ja jego i to co ma przy sobie. Jednak czy Twoja przełożona się na to zgodzi? - Ostatnie zdanie dodałem lekko znudzony.

Itachi - 01-10-2013 18:39:17

Zaśmiałem się lekko.
- Dopóki będę mógł złapać tak silnego demona, to Ayame mnie nie interesuje. Współpraca nawiązana została tylko dlatego, że widziałem w tym obustronne korzyści, teraz ich nie widzę. Zdobywając Rokubi'ego nie będę dłużej potrzebował ochrony ze strony Oto, a to Oni będą potrzebować jej ode mnie. - powiedziałem i wstałem przeciągając się.
- Chcesz jeszcze coś wiedzieć? Chciałbym już odpocząć. - dodałem po chwili.

Fox - 01-10-2013 18:42:22

- To wszystko. Daj mi znać kiedy będzie trzeba. Będę w okolicach Konohy, najpewniej w swojej kryjówce.

Wstałem i udałem się do wyjścia.

- Do zobaczenia. - Dodałem w progu i ruszyłem w drogę powrotną.

Itachi - 01-10-2013 18:46:35

- Na razie. - powiedziałem i zamknąłem drzwi za Fox'em. Następnie od razu poszedłem spać.

Itachi - 02-10-2013 15:56:24

Obudziłem się koło godziny dziesiątej, od razu wstałem i wziąłem prysznic, zaglądnąłem do lodówki, lecz nic w niej już nie było. Postanowiłem zjeść coś poza domem. Ubrałem się, zebrałem swój ekwipunek i wyszedłem zamykając za sobą drzwi.

Ripper - 03-10-2013 14:47:58

Po jakiejś dwóch godzinach od opuszczenia kryjówki, przychodzę pod dom Itachiego i pukam do drzwi

Itachi - 03-10-2013 16:07:40

Nie zdążyłem jeszcze wrócić do domu, gdyż plątałem się po ulicach. Gdy już postanowiłem wrócić, zobaczyłem Ripper'a, który stał przed moimi drzwiami.
- Nie spodziewałem się, że tak szybko przyjdziesz. Czego potrzebujesz? - zapytałem podchodząc do domu. Wyciągnąłem klucze i otwarłem wejście, wszedłem do środka i wskazałem, żeby również wszedł.

Ripper - 03-10-2013 21:37:34

Wszedłem za Itachim i powiedziałem
- Jak mogę zostać ninja w oto i przyjmować zlecenia od kage? bo nie za bardzo się orientuje - uśmiechnąłem się

Itachi - 03-10-2013 22:34:53

Westchnąłem i spojrzałem w stronę niewidocznej, gdyż zasłoniętej przez drzewo siedziby Kage.
- Więc czeka mnie znów spotkanie z nią... - powiedziałem i znikłem na chwilę, poszedłem do lodówki skąd wyciągnąłem butelkę z wodą. Odkręciłem korek i napiłem się kilka łyków, po czym odstawiłem ją na miejsce. Wróciłem i wyszedłem przed drzwi zamknąłem je za sobą i spojrzałem na Ciebie.
- Chodźmy, musisz spotkać się z Ayame. - zrobiłem kilka kroków i odwróciłem się.
- Dla Ciebie niech to lepiej będzie Otokage, nie lubi lekceważenia jej. Szczególnie jak o coś ją się prosi. - dodałem i ruszyłem znów w stronę siedziby.

Ripper - 04-10-2013 19:54:59

- Postaram się... - po czym uśmiechnąłem się i poszedłem za tobą

Itachi - 07-02-2014 20:18:18

Wróciłem do swojego domu. Pierwszą rzeczą jaką zrobiłem to udałem się pod prysznic. Ciepła woda, która uderzała w moje ciało rozluźniała każdy mięsień. Dopiero teraz poczułem prawdziwe wyczerpanie. Po kilkunastu minutach udałem się do snu. Ledwo dotknąłem głową poduszki, a już zostałem objęty przez Morfeusza. Obudziłem się dopiero o 10, żadnego snu nie pamiętałem. Miałem wyruszyć na zwiad, lecz klony Fox'a obserwowały teren. Postanowiłem odpocząć przed walką z Ise.
- Mangekyou Sharingan, Nibi... - szepnąłem do siebie na wspomnienie, że pojedynek nie będzie należał do najprostszych.  Ten dzień spędziłem leżąc na łóżku i myśląc nad wieloma sprawami, a szczególnie moimi poczynaniami. Po raz kolejny czynię zło, by po raz kolejny dążyć do mojej wizji. Powoli docierało do mnie, że zgubiłem się we własnym celu, jednak teraz byłem niesamowicie blisko. Czy rozsądnym byłoby zabicie Hokage, by zabrać demona? Byłem na to gotów, lecz czy same demony rozwiążą problem? Co się stanie, gdy osiągnę swoje cele? Tego nie wiedziałem.
Obudziłem się o 5 rano kolejnego dnia. Prysznic, śniadanie, zebranie ekwipunku i wyjście. Wszystko zajęło około godziny.

Uchiha Izuna - 10-07-2014 14:50:53

Po jakimś czasie docieram na miejsce staję no polu treningowy na którym jakiś czas temu trenowałem z Itachim.
Stoję na środku pola treningowego w swojej pomarańczowej masce i na głowie założony kaptur a na sobie długi czarny płaszcz do samej ziemi.
-Ciekawe czy jest w domu...

Itachi - 10-07-2014 23:25:00

Przejście przez bramy wioski nie należało do najtrudniejszych. Wystarczyło pojawić się w zasięgu wzroku, a następnie użyć prostego genjutsu - Inbijibiru no Jutsu rozpływając się w powietrzu. W ten sposób stałem się niewidzialny dla strażników i przeszedłem swobodnie używając dodatkowo Henge. Kwestią czasu było kiedy mnie wykryją zatem musiałem się pośpieszyć. Szybkim krokiem skierowałem się do własnego domu, byłego domu. Wiedziałem, że z pewnością jest obserwowany i lada chwila zostanę zaatakowany zatem po wejściu utworzyłem klony, które zebrały cały ekwipunek oraz jedzenie możliwe do przechowania w kryjówce, a następnie używając Inbijibiru no Jutsu, Henge i innych iluzji uciekły poza mury wioski. Ja sam postanowiłem wyjść ogrodem, by nie prowokować akcji. Nagle na polu treningowym za swoim mieszkaniem dostrzegłem kogoś w pomarańczowej masce i czarnym płaszczu do złudzenia przypominając kogoś, kogo już kiedyś widziałem.
- Kim jesteś i co tu robisz? - powiedziałem podchodząc co raz bliżej cały czas wyglądając inaczej niż oryginalnie. Aktualnie miałem wygląd dosyć niskiego bruneta o krótkich włosach i zielonych oczach, miał na sobie szare długie spodnie i czarną koszulkę z krótkim rękawkiem. Jego karnacja również była dosyć jasna. Gdy zbliżyłem się wyczułem chakrę, znajomą, lecz chwilowo nie mogłem sobie przypomnieć do kogo ona należała.
- Izuna? - zapytałem sam siebie nie będąc pewnym do końca.

Uchiha Izuna - 10-07-2014 23:30:33

-Witaj Itachi Sensei. Wiedziałem, że rozpoznasz moją chakrę. Możemy porozmawiać? - mówiąc to ściągam swoją maskę dostrzegasz bandaż na moim prawym oku.

Itachi - 10-07-2014 23:35:38

Moje pytanie zadane samemu sobie uzyskało odpowiedź pod postacią potwierdzenia wyglądu. W rzeczywistości był to Izuna, mój dawny uczeń i ostatni mi znany Uchiha zarówno ciałem jak i duszą, nie licząc oczywiście mnie samego. Widok bandaża na jego oku zaciekawił mnie, lecz postanowiłem teraz jeszcze nie pytać.
- Witaj Izuna, możemy porozmawiać w każdej chwili, lecz nie w każdym miejscu. Jak widzisz muszę się ukrywać, a za chwilę zostaniemy zaatakowani. Wyjdźmy poza wioskę. Ruszamy. - powiedziałem odwołując Henge i zaczynając biec w stronę bramy głównej, gdy znalazłem się na widoku wszystkich użyłem ponownie genjutsu pozwalającego mi zniknąć w powietrzu. Po kilkunastu chwilach już znajdowałem się w lesie kawałek od Oto-Gakure.

Uchiha Izuna - 10-07-2014 23:39:42

-Coś musiałeś przeskrobać Sensei skoro we własnej wiosce Cię ścigają...
-Dużo się zmieniło od naszego ostatniego spotkania...to miejsce jest już odpowiednie bo mam dość pilną prośbę?- pytam

ciechocinek sale konferencyjne