Doszliśmy do jej domu rozmawiając.
- Zaczekam na zewnątrz - powiedziałem
- Nie wejdziesz? Może przenocujesz? Już jest późno. - powiedziała Dziewczyna i się uśmiechneła
- Nie moge, Kumiko czeka na zioła, mówiłem, że szybko wrócę.
- Jak wolisz...
Aya poszła do mieszkania i po jakichś 10min przyszła z butelką a w niej posiekane zioło
- Dziękuje,
- Proszę, pozdrów Kumiko i powiedz, żeby wpadła jak jest tak blisko ode mnie.
- Dobrze przekażę, Dziękuje jeszcze raz, Pa - powiedziałem i się uśmiechnąłem.
Wracam do Oto (Mój Domek next post)

Idę ulicą do kwiaciarni, o której sobie przypomniałem myśląc o Oto. Nikogo tam nigdy nie widziałem. Nikt nic u mnie nie kupił... Ale do Oto na razie nie idę, muszę poczekać na klientów.

Spaceruje sobie po ulicach
*Ale nuda nie ma nic do roboty...*-myślę

Akise po chwili się uspokoił i z łzami w oczach zapytał.
- Za co to? Myślałem, że się lubimy.
- Co się tak przyczepiłeś do mnie. Nie znam Ciebie, ani Ty mnie, czego chcesz? - pytałam już poirytowana chłopakiem.
- Jesteś z Kiri, więc postanowiłem Ci pomóc, pewnie nie wiesz nawet jak wrócić do tej swojej siedziby Oininów. - mówił spokojnie.
- Taaaak? Żebyś się nie zdziwił, dobrze wiem gdzie jest moje mieszkanie. - powiedziałam dumnie zadzierając głowę.
- To w którą stronę? - zapytał ze złośliwym uśmieszkiem.
- Ymm, to będzie... - zaczęłam się rozglądać, aż zauważyłam siedzibę Hokage. - Tam! - krzyknęłam wskazując na właśnie nią. Akise się roześmiał.
- To siedziba Hokage, do Oininów w inną stronę. - odpowiedział z uśmiechem i dalej stał w bardzo małej odległości ode mnie.
- Swoją drogą... skąd tyle o mnie wiesz? - zapytałam podejrzliwie zbliżając się do niego jeszcze bardziej.
- Ja sporo wiem, ode mnie wiele się dowiesz... - powiedział z dziwnym uśmiechem.
- To teraz może się przesuniesz i będę mogła coś zjeść? Nie jadłam od rana.
- Znam świetne miejsce, każdy tam idzie jeść, najlepsze w Konosze! - krzyczał i złapał mnie za rękę, lecz mu się wyszarpnęłam.
- Nie pozwalaj sobie! - powiedziałam groźnie do niego, a ten spojrzał na mnie smutno i kiwnął głową. Prowadził mnie w nieznane mi miejsce.
Akise pomimo tego, że miał podobny charakter do mojego to nie polubiłam go od razu. Działał mi na nerwy trochę.

Idę ulicami z Yozorą. Mamy w tą samą stronę do domu więc możemy iść razem.
- Wiesz, nigdy nie miałam koleżanki, zawsze raczej kolegów, chociaż i ich nie bardzo. - przerwałam ciszę, leżało mi to na sercu, że nie bardzo wiedziałam jak rozmawiać z nią i o czym.
- Dlaczego? - zapytała zaniepokojona i odgarnęła włosy, był lekki wiatr.
- W dzieciństwie byłam chłopczycą, grałam z chłopakami, bawiłam się z nimi i uwielbiałam się bić z nimi. Szczególnie uwielbiałam udowadniać im, że ta "mała dziewczynka" potrafi ich rozłożyć w kilka sekund. W ten sposób żadna dziewczyna nie chciała mnie zbytnio znać, a niektórzy chłopcy postanowili nie zadzierać ze mną bo jestem dziwna... później byłam w akademii ninja, tam się rozwijałam, ale nadal wszyscy nie bardzo mnie lubili. Gdy dorosłam nie miałam czasu na znajomości. Teraz dopiero moje życie się zmieniło. Jedynie Akira lubi mnie taką jaką jestem. - rozgadałam się, ale to była pierwsza osoba oprócz Akiry, której mogłam to powiedzieć. Musiałam to z siebie zrzucić.
- Nie przejmuj się, ze mną było podobnie, ale ja nawet jednego przyjaciela nie miałam. Wystarczała mi moja rodzina i siostra. W dzieciństwie również uwielbiałam się bić, miałam do tego talent więc wykorzystywałam to. Ujawniłam swój talent, gdy obroniłam moją koleżankę, przed grupką rówieśników w wieku 6 lat. Chłopaków było 5, wszystkich bez problemu pobiłam, chociaż sama też dostałam. Moja koleżanka stwierdziła, że jestem potworem, gdyż dziewczynka taka jak ja nie potrafiłaby powalić 5 chłopaków. Od tego momentu nie spotykaliśmy się i straciłam koleżankę, później nie chciałam poznawać innych i jakoś to minęło, rodzina mnie wspierała. - Yozora widocznie też potrzebowała się wygadać komuś innemu niż rodzinie. Cieszyłam się z tego, że mogę jej wysłuchać, a ona mnie.
- Skoro kochamy walczyć to może mały sparing? Żeby nie przesadzić tylko Taijutsu. - zaproponowała po chwili Yozora z uśmiechem.
- Pewnie! - odpowiedziałam radośnie i udałam się za nią.

Wychodzę głodna na ulice. Idąc i rozglądając się zauważam przyjemnie wyglądającą budkę z jedzeniem. Podchodzę do niej i siadam na krześle, zamówiłam sobie Sukiyaki, po kilku minutach dostałam zamówienie i zjadłam swoją potrawę, wzięłam też coś na wynos. Odeszłam od budki i kroczyłam dalej ulicami. Nagle od tyłu próbował mnie przytulić pewien mężczyzna, gdy tylko dotknął mnie zmieniłam się w wodę używając techniki Mizu no Soogi unieruchomiłam go i tylko część od połowy brzucha w górę wyszła z wody za jego plecami, miał już przy szyi przystawione Wakizashi. Stał nieruchomo w wodnej trumnie z odsłoniętą szyją i głową, nie mógł się ruszyć, a próba zaowocowałaby stratą głowy.
- Spokojnie! Spokojnie! Tylko informacje przynoszę. - usłyszałam znajomy głos, był to Akise. Uwolniłam go i schowałam Wakizashi.
- Jeszcze jedna taka próba, a nie zatrzymam ostrza przy Twoim gardle. - powiedziałam lekko wkurzona, a ten się zaśmiał.
- Słodko wyglądasz wkurzona. - powiedział, lecz to przemilczałam.

- Kolejny to: Ripper, Chuunin Konohy z Doujutsu Rinnegan. Posiada prostą Katanę, krótszą niż normalna, jej specjalne cechy to wyjątkowa lekkość i ostrość, podobno jest też wytrzymała. Prawdopodobnie jest powiązana z żywiołem Fuuton. Niedawno Ripper był na treningu fechtunku, nie znane miejsce. Ripper jest ciągle w podróżach, lecz ostatnio wrócił i krąży po ulicach Konohy, głośny typ łatwo go znajdziesz. Co do jego stylu walki to jest różnie, ma wiele ukrytych broni i pomimo sprzeczności charakteru wydaje się być cichym zabójcą. Jego fechtunek podobno jest bardzo mierny, lecz nie widziano go często jak posługiwał się swoją bronią, a kto widział to ginął. - skończył mówić i podał mi kolejną kartę.
- Kolejny to już były mieszkaniec Konohy: Yoshi Hyuuga, Jounin Konohy, a aktualnie Oto-Gakure z Doujutsu Byakugan. Jego broń jest całkowicie zwyczajna,gdyż posiada On dwa Ninjato, specyfika tego oręża to powiązanie z Raiton'em, który w walce objawia się wysoką siłą przebicia, zwiększoną ostrością i szybkością. Wydawało mi się, że coś takiego Cię zainteresuje. Więcej informacji masz na karcie. - powiedział i znów podał mi kolejną, trzecią kartę.
- Następny jest człowiek z organizacji Akatsuki, były mieszkaniec Konohy, mieszkał tutaj bardzo dawno temu. Itachi Uchiha, Spec. Jounin Konohy, a aktualnie Oto-Gakure, posiada Doujutsu Sharingan i wiadomo o nim że wymordował cały swój klan, po za tym mam o nim całą książkę informacji. Posiada katanę Zetsumei, która jest sporo dłuższa niż normalna Katana i również lżejsza, dzięki zaklęciu żywiołem Katon jest również bardziej wytrzymała i ostrzejsza. Itachi posiada na tą broń, sporo technik, które wiążą się z ogniem. Używa jej prawie zawsze. Jego umiejętności są ocenione na bardzo wysokie, ale sama technika jest nie znana, gdyż preferuje on szybkość ataku. Podobno dzięki Doujutsu potrafi wyprowadzać błyskawicznie cięcia z największą precyzją, ale to pewnie bajki jakiś debili. - powiedział i odebrałam kartę.

Ostatnio edytowany przez Mayumi (28-10-2012 02:53:32)