Wszedłem do pokoju w celu rozmowy z Sanninem
- A więc, słucham. - powiedział Orochimaru siedząc na krześle
- Jaki jest twój aktualny cel? - spytałem
Sannin zaśmiał się tak jak to miał w zwyczaju
Czekałem na odpowiedź
- Mam wiele celów, drogi Sasuke...
*Czy on zawsze musi tak owijać w bawełnę?* myślałem sobie
Offline
Nie odpowiedziałem, lecz czekałem na jego odpowiedź
- W tym samym celu, co kiedyś. - odparł
- Heh. Sądzisz, że tym razem ci się uda?
- Nie wątpie w to.
*Nigdy nie był taki pewny siebie. Czyżby miał jakiegoś asa w rękawie?*
- Jak chcesz to zrobić?
- Mam plan i z twoją pomocą wciele go w życie. W zamian za twoją pomoc, ja odwdzięcze ci się tym samym. - odpowiedział Sannin z uśmieszkiem na twarzy
Offline
- Aha, i jakby co, treningi zaczynamy od jutra. - powiedział jeszcze Sannin
- A teraz, jeśli to już wszystko, to...
- Już wychodzę. - odparłem i wyszedłem
Zamknąłem za sobą drzwi
Przez to całe zamieszanie zapomniałem o Ayame i jej bandzie
Pewnie będą dalej mnie ścigać, bo jak ona sobie coś postanowi, to nic jej od tego nie odciągnie
Offline