Arena standardowa mały wodospad troche polany, lasu itd itp.
No to zaczynamy najpierw ja potem naruto i na koncu itaś.
Włączam Sharingana, wyciągam gunbai i uważniew as obserwuje staję w pozycji obronnej.
Offline
Stoję w czarnym stroju Uchiha, w ręku trzymam pochwę z Zetsumei.
- To rozkręcamy imprezę - powiedziałem i wyciągnąłem Zetsumei, który zapłoną.
Pochwę założyłem na plecy.
Offline
Hue hue ja tam dalej stoję. Ale teraz więcej uwagi zwracam na Itachiego.
Coraz mocniej zaczynam trzymać Gunbai żeby obrona była jeszcze skuteczniejsza.
- Naruto dziadku ruszaj sie
Offline
-Spoczko już mi wystarczy ale...zaraz zaraz czy każdy teram ma Sharingan?! xD
Uśmiecham się po czym składam gest
-Kage bunshin no justu!
Pojawia się pięć moich replik jeden siada sobie z tyłu i zaczyna medytować reszta wyciąga kunai i czeka.
Offline
- Takie czasy. Sharingan modny teraz - powiedziałem i spojrzałem z uśmiechem na Stysera.
Zawiązałem jedną pieczęć jedną ręką i wykonałem Katon: Housenka no Jutsu w stronę klonów Naruto.
Leci 11 kul ognistych.
Offline
Żeby Naruto nie miał nudno ja również wykonuję Housenke tyle ze bezpośrednio w jego medytującego klona, leci 5 małych ale bardzo szybkich kul.
Ja dalej jestem w pozycji obronnej.
Offline
Dwóch z pośród nas składa gesty
-Suiton: Suijinheki
Dwie wodne fale nas zasłaniają
Trzeci rzuca granat dymny i po chwili wylatuje Daishuriken ale nie udaje mi się nim w was trafić i poleciał w las
-Rzeczywiście wyszedłem z wprawy...
Dym opada a my dalej w tym samym miejscu...
Offline
Gdy Styser skupił się na Naruto, ja pobiegłem w jego stronę i zaatakowałem Zetsumei, seria szybkich cięć.
Offline
Szybko odskakuję jednak moje Gunbai przyjęło kilka ciosów.
Wbijam broń w ziemię po czym trzymając jej łańcuch wyskakuję w powietrzę i przyciągam do siebie robiąc zamach staram się uderzyć z ogromną siłą w itachiego.
Offline
- Uff zapomnieli o mnie
Łapie jednego klona za ramię robie zamach i Ciskam nim w waszą stronę
-Bunshin Taiatari
Klon leci prosto na was i jego dłoni pojawia się kula chakry :>
Offline
Odskakuje i robie Hayaku Onore z zawiązaną pieczecia. POjawiam sie za lecącym z rasenganem klonem. Robie W niego Mizurappe przez co nadaje mu jeszcze większego pędu.
Odskokiem unikłem Gunbai. Na Stysera w powietrzu leci z dużą prędkością pocisk w postaci Klona z Rasenganem.
Offline
- Holly shit!
Widząc tego klona sam spadam na ziemię z powietrza, rzucam w niego notkę z kunaiem która wybucha tuż obok niego jednak to go nie powtstrzymało, gdy znalazł sie obok mnie złapałem go za nadgarstek i jedynie uderzył w ziemię. Wstaję z warstwy kurzu już trzymając Gunbai.
Offline
Obserwując dokładnie wszystko składam gest i mój klon wybuch raniąc troszkę Fox'a w moęcie gdy złapałem go za rękę i cisnąłem nim przy okazji przylepiłem mu wybuchową notkę:>
Wraz z klonami rozbiegamy się i biegniemy w stronę Itachiego (jeden z nas dalej sobie medytuje:>)
Offline
Zaśmiałem się oglądając Stysera radzącego sobie z klonem.
Odskoczyłem by mieć i atakującego mnie Naruto na widoku i Stysera.
Sprawdziłem Shounin Riaru, kto jest klonem kto nie i czekałem z wystawionym płonącym Zetsumei.
Offline