Schyliłam się przed samym ciosem i prawą ręką blokowałam w razie czego atak kolanem, bądź pięścią, wtedy lewą ręką wyprowadziłam cios w prawy bok, a dokładniej wątrobę, po tym prostując się wyprowadziłam podbródkowy, który powinien Cię przewrócić i ogłuszyć.
Offline
Otrzymałem cios w wątrobę, jednak przed podbródkowym odchyliłem głowę w prawy bok, następnie prawą ręką chwyciłem za Twój nadgarstek, przerzuciłem prawą nogę nad ręką, a nastepnie cało ciało i upadliśmy na ziemię, a ja dalej trzymając rękę założyłem klasyczny arm bar na Twoją rękę.
Offline
Pochyliłam się i dzięki mojej zwinności wykonałam obrót całym ciałem zgodnie z nadgarstkiem, zaraz po tym będąc nogami dalej od Ciebie niż głową, doskoczyłam i wykonałam drop Kicka obiema nogami dociągając się do Ciebie za rękę, którą trzymałeś. Dostałeś obiema nogami w brzuch i przewróciłeś się puszczając mnie, ja stanęłam na rękach i wybiłam się lądując znów na nogach. Byłam już zmęczona, opadałam z sił, ta walka nie mogła trwać dłużej.
Offline
Widząc Twój podskok puściłem rękę, i ochyliłem się unikając ataku, następnie jak upadałaś w to miejsce zadałem cios dwoma złączonymi rękoma jak maczugą. To mój ostatni atak, zmęczenie zbyt daje sie we znaki.
Offline
Krzyżując przedramiona zablokowałam cios. Lewą nogą zahaczyłam o Twoją prawą, a prawą o lewą i dynamicznym ruchem do przodu lewą i na bok prawą podcięłam Cię przewracając. Gdy się przerwacałeś dostałeś jeszcze stopą w klatkę piersiową i odrzuciło Cię kawałek, wtedy ja podniosłam się i stanęłam normalnie. Wystawiłam pięść z chęcią przybicia "żółwia".
- Dobra walka, nie mam siły dalej. Dzięki. - powiedziałam lekko dysząc.
Offline