Areną walki jest wielki las mieszany. Od razu widać, że niedawno padał tu deszcz. Wszędzie są kałuże i błoto.
- Nie podoba mi się w tym miejscu... - Rzekł Kazuto, usilnie starając się ominąć kałuże na ścieżce. Przeciwnika nie było widać, a po lesie latały papierowe motyle.
Offline
Nagle zeskoczyłam z wysokiego drzewa stając 15m od Kazuto. Ciężki miecz tylko martwo brzęknął uderzając o przypięte niżej Wakizashi.
- Świetnie, mokro i ozon w powietrzu. Lepiej być nie może. - powiedziałam uprzednie wdychając głęboko powietrze. Stałam prosto z założonymi na biodra rękoma.
Offline
Yuno złożyła się z motyli niedaleko Kazuto, jednakże wiele z nich dalej pozostało w powietrzu. Niektóre osiadły na gałęziach. Gdy tylko stanęła na nogach, rzuciła bardzo łatwy do odbicia, ostrzegawczy kunai w stronę Mayumi, dając znak, że pora zaczynać.
Offline
Kimimaro nagle pojawił się przed Mayumi i wystawił dłoń jakby chciał pokazać Kunai'owi, żeby się zatrzymał. Ten jednak uderzył w dłoń i upadł na ziemie. Było to znakiem, że ma na sobie Hone no Yoroi.
- Zaczynajmy. - rzekł krótko i patrzył chłodno na przeciwników.
Offline
W stronę przeciwników wystrzeliłem kilka senbonów. W tym samym momencie, spomiędzy liści i patyków pod Mayumi i Kimimaro wyrosły szwy, oplątując się wokół ich kostek.
Offline
Przez Mayumi szwy przeszły bez problemu i ta ruszyła uderzając ramieniem Kimimaro.
- Z drogi, mnie się nie zasłania. - powiedziałam i obróciłam się w odpowiednim momencie. Senbony odbiły się od przypiętego na plecach Hiramekarei. Od razu po tym ruszyłam w stronę Kazuto, gdy byłam blisko wykonałam wysokie kopnięcie w jego podbródek.
Offline
Kazuto zachwiał się i przewrócił, oszołomiony kopnięciem. Drzewa wokoło zaczęły ciemnieć, opadać i powoli się rozpływać. Leżący Kazuto zamienił się w czarną maź, podobnie jak Yuno i Kimimaro. Mayumi i Kimimaro zostali złapani w genjutsu przez dotknięcie szwów. Gdy się obudzili, byli zawinięci w papier (Kami Sutikku), ten zaś był dodatkowo owinięty szwami. Yuno i Kazuto stali około 20 metrów od przeciwników.
Offline
Ze mnie zaczęły wychodzić kości, które potrafiły przebić się przez papier i szwy. Ostre do tego stopnia, że potrafią przecinać metal, dlatego radziły sobie i z tym materiałem. Wydłużały się i zawijały, wychodziły kolejne, a tamte się chowały. Porozcinały do tego stopnia, że z siłą 7 potrafiłem już wydostać się na tyle, by użyć Hayaku Onore i pojawić się kilka metrów obok, za Mayumi. Nagle na mojej ręce zaczynały się skręcać kości tworząc wiertło.
Mayumi zaś nie została złapana w to, gdyż pasywnie woda ją ochroniła. Papier zaczął przylegać, lecz po chwili wnikać w nią, to samo ze szwami, a Ona w całkowicie wodnej formie spokojnie wyszła z pułapki.
Offline
Z ziemi wokół Kimimaro i Mayumi wyszły szwy, a zaraz po nich powstało wyładowanie elektryczne. W tym samym czasie, z kałuż wystrzeliły bicze wodne i skierowały się w stronę przeciwników.
Offline
Zdjęłam błyskawicznie z pleców ogromny miecz i ustawiłam się w pozycji.
- Hiramekarei Kaihou! - krzyknęłam od razu po złapaniu rękojeści, a ten wyskoczył z bandaży i przyjął formę miecza. Wtedy szerokim cięciem wycięłam drogę przed sobą i wyskoczyłam z pułapki. Bicz wodny przyjęłam na siebie, a ten został wchłonięty od razu. Pochyliłam się i wystawiłam przed siebie miecz. Pochylając się do przodu wystrzeliłam się przebijając brzuch Kazuto - Supaiku.
Offline
Bicze kierując się na przeciwników przechodziły przez obszar, w którym miało miejsce wyładowanie. Naelektryzowana woda została przez Mayumi wchłonięta, co skutkowało kilkusekundowym paraliżem. Kazuto podskoczył do niej i użył Gufutenki na sparaliżowanej Mayumi. Ciskał błyskawicami, nie robiąc przerwy. Yuno natomiast wysłała kilka motyli w stronę Kimimaro, te zaczęły go oplatać.
Ostatnio edytowany przez Yuno Hayashi (03-05-2013 23:32:15)
Offline
Kawarimi poza obszar wyładowań pozwoliło mi uniknąć paraliżu. Od razu zrobiłem drugiego klona i wysłałem go do Mayumi. Ja zaś wyciągnąłem kość z ramienia i rozcinałem zbliżające się motyle.
Offline
Yuno wysłała w stronę Mayumi Kaen Senpuu. Nie dała rady go uniknąć, biorąc pod uwagę paraliż i to, że zamieniła się w... galaretkę. Kazuto stworzył klona, by ten dalej delikatnie przypominał Mayumi błyskawicami, że jest glutem i tak ma zostać. Związał szwy w bicz i zamachnął się w stronę Kimimaro. Równocześnie spomiędzy patyków i liści, które opadły na ścieżkę, wyrosły kolejne szwy, oplątując się wokół Kimimaro.
Offline
Klon który dobiegł do Mayumi nie ochronił jej przed ogniem, lecz bez problemu zniszczył wystrzałem 10 pocisków z palców klona. - Teshi Sendan. Zaraz po tym złapał za oby dwa zwoje z wodą które miała i rozpieczętował je. Ogromne ilości wody pochłonęły ciało Mayumi, które znikło, a z wody od razu wyskoczyły 3 Mayumi, nie jedna. Dwie osłaniały jedną, która zawiązała szybko pieczęci i pojawiła się bardzo gęsta mgła. Stworzona została z całej wilgoci po deszczu więc nie dało się w niej widzieć na zasięgu 2m. Po chwili z nieba zaczął padać znów deszcz wzmacniając mgłę. Powoli czuliście uciekającą z siebie chakre.
Kimimaro zaś znając zdolność Kazuto był w stanie od razu odskoczyć i wystrzelić 5 pocisków kościstych w stronę prawdziwego Kazuto. Z takiej odległości zaostrzone, opływowe pociski leciały z zastraszającą prędkością.
Offline
Yuno rozpadła się w motyle, a te odleciały na bezpieczną odległość. Klon Kazuto zniknął, natomiast oryginał błyskawicznie stworzył przed sobą klona, który przyjął na siebie pociski. Szybko odskoczył na kilka metrów i zaczął odsuwać się od ostatniej znanej mu pozycji przeciwnika.
Offline