Po kilkunastu minutach docieram pod kuźnię.
-Witam, przybyłem pomóc w transporcie broni. Proszę wskazać które do przeniesienia a ja się tym zajmę.
-Chodź za mną - odpowiada kowal i prowadzi przed kuźnię
Przeszliśmy kilkanaście metrów i obok budynku wyglądającego na "składzik" eżała sterta broni składająca się z kunai'ow, shurikenów oraz Senbon.
-To wszystko? - pytam
-Tak. - kowal odwraca się i idzie do kuźni
-No nic do pracy... - wyciągam ręce przed siebie z urny na moich plecach wylatuje piasek który z którego formują się dwie latające piaskowe "wysepki"
-Sabaku Fuyuu... - mówię pod nosem
Na jedną z nich pakuję ekwipunek natomiast na drugą wskakuję ja.
Tym razem nie mam zamiaru przepychać się przez tych wystkich ludzi, przelecę im nad głowami.
Po kilkunastu minutach byłem już w składowni gdzie przy użyciu piasku "rozpakowuję" transport.
Po zaończonym zadaniu wracam do domu.