Naruto Club

Przeżyj wielką przygodę w świecie Shinobi! Dołącz do nas już dziś!

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

Ogłoszenie

1 Zgodnie z ustawą z dnia 04.02.1994 o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. z 2006r. Nr 90, poz. 631 z późn. zm.) forum i cała jego zawartość podlega ochronie praw autorskich ˆ
2 Zaszła zmiana odnośnie poziomów chakry. Od teraz są limity, których nie da się przekroczyć bez wspomagaczy (10 000 chakry), a także odpowiednie poziomy chakry niosą za sobą pewne efekty.
3 Miejcie oko na SPRAWY ADMINISTRACYJNE!
4 Od tej pory Akademia Ninja jest zamknięta dla graczy. Zaczynamy grę od Genina. (Akademia działa dla NPC)

#196 10-03-2012 23:58:30

 Yoshi Hyuuga

https://i.imgur.com/M1nsQBh.jpg

3661734
Skąd: Polska
Zarejestrowany: 17-02-2011
Posty: 583
Punktów :   
Wiek: 13
Oczy/Włosy: Białe, Byakugan/Czarne
Grupa Krwi: AB
Wzrost/Waga: 182/61

Re: Zbiorowa misja rangi S

- [Y] Nie zranię ich. Potrafię dobrze walczyć wręcz. - zimno wyrzuciłem z siebie i pobiegłem na wrogów.
Nie spodziewali się mojej obecności. Jednego zabiłem od razu, wbijając mu miecz w klatkę piersiową. Drugiego było ciężej zabić, ale po chwili także legł w kałuży krwi. Został jeden. Przerażony, ale dalej niebezpieczny. Użytkownik Hyouton został przy Sakashim.
- [Y] Mavene, ty się nim zajmij. Ja idę pomóc Sakashiemu.

Offline

 

#197 12-03-2012 18:18:07

 Sakashi Nara

https://i.imgur.com/M1nsQBh.jpg

Skąd: Konoha-Gakure
Zarejestrowany: 09-02-2009
Posty: 1229
Punktów :   

Re: Zbiorowa misja rangi S

- Znowu ty!
- No ja, a co? Niezłe bajki im wcisnąłeś.
- Bajki? Hehe. Byli za słabi dla naszego planu.
- Planu?
- Sensatsu Suishou!
- Co jest...

Ogrom igieł z lodu powbijał się we mnie... upadłem.

- *Za szybkie, kur...*
- Hyouro no Jutsu. - zablokował bryłami wyjście z jaskini. - Bez katona, twój przyjaciel tego nie rozwali! [hahaha]

Offline

 

#198 12-03-2012 19:23:07

 Yoshi Hyuuga

https://i.imgur.com/M1nsQBh.jpg

3661734
Skąd: Polska
Zarejestrowany: 17-02-2011
Posty: 583
Punktów :   
Wiek: 13
Oczy/Włosy: Białe, Byakugan/Czarne
Grupa Krwi: AB
Wzrost/Waga: 182/61

Re: Zbiorowa misja rangi S

Wróg nadal był skupiony na Sakashim, co dało mi przewagę. Zaskoczyłem go i z palców wystrzeliłem błyskawicami. Dziwna energia pozwalała mi dłużej utrzymywać to jutsu. Nie chciałem zwęglić jego ciała tak samo jak tych, którzy wpadli w naszą pułapkę. Odpuściłem, po czym przyzwałem Ninkame. Jak zawsze - oblał go wodą, a ja wypuściłem z rąk kolejną salwę piorunów. Wiedziałem, że nieprzyjaciel przez długi czas się nie podniesie, więc zająłem się Sakashim.
- [Y] Ej, nic Ci nie jest?
- [s] W kilku miejscach mnie trafiło, ale nie jest jakoś strasznie źle.
Pokazał miejsca w których oberwał igłami. Wyciągnąłem wszystkie, ale nie obeszło się bez syków i jęków naszego dowódcy. Na szczęście igły nie wbiły się głęboko, więc zwykłe opatrunki z podręcznej apteczki wystarczyły, żeby Sakashi mógł dalej walczyć.
- [Y] Wstawaj, idziemy do Mavene. - Energicznie powiedziałem podnosząc się z zimnego podłoża jaskini. - Ale co zrobimy z tym tutaj? Mam go dobić?
- [s] Zdecyduj sam - odparował Sakashi bez zainteresowania i ruszył w kierunku Mavene.
- [Y] Idź, zaraz do was dołączę.
Wiedziałem, że muszę zakończyć życie tak niebezpiecznego przeciwnika. Zastanawiałem się tylko - w jaki sposób? Przez głowę przeszło mi wiele pomysłów, ale nie chcąc marnować chakry dobiłem wroga mieczem. Zabrałem wszystko co miał, a w jego ekwipunku znalazłem dziewięć kunai, sześć shurikenów i trzy duże wybuchowe notki. Postanowiłem podzielić się z resztą drużyny. Wkładając przedmioty do plecaka ruszyłem za Sakashim.

Offline

 

#199 23-03-2012 14:00:10

 Magako

https://i.imgur.com/NyVlGfS.jpg

1778416
Zarejestrowany: 26-12-2009
Posty: 596
Punktów :   

Re: Zbiorowa misja rangi S

- Chroń tą dwójkę. - Rzuciłam cichym głosem w przestrzeń. Katsumi niepostrzeżenie w mrocznych cieniach dostała się na tyły przeciwnika, gdzie leżało rodzeństwo.
  Mężczyzna opanował się i zaczął mnie atakować. Wykonałam SUITON: SUIRYUUBEN i odwdzięczyłam się, posyłając na niego wodne bicze. Atakowały szybciej niż on, toteż musiał się wycofać do obrony, robiąc uniki. W pewnym momencie wytworzył kilkanaście klonów. Szybko się z nimi uwinęłam lecz tamten zdołał uciec. Pobiegłam za nim. Po chwili zobaczyłam lecącą na mnie kulę skalną. Zrobiłam unik, ciesząc się w duchu, że nie była jakoś szczególnie duża. Dostrzegłam przeciwnika. Wylądowałam na ziemi, zawiązałam pieczęci do MIZU KAMIKIRI i wypuściłam pierwszy strumień. W odpowiedzi mężczyzna utworzył skalną ścianę, która zatrzymała go. Widząc to posłałam drugi, który przebił się przez ścianę, i zaraz za nim trzeci, który trafił przeciwnika.

Offline

 

#200 27-04-2012 21:29:00

 Yoshi Hyuuga

https://i.imgur.com/M1nsQBh.jpg

3661734
Skąd: Polska
Zarejestrowany: 17-02-2011
Posty: 583
Punktów :   
Wiek: 13
Oczy/Włosy: Białe, Byakugan/Czarne
Grupa Krwi: AB
Wzrost/Waga: 182/61

Re: Zbiorowa misja rangi S

Ostatni wróg ogłuszony padł na ziemię. W głowie miałem tysiące pomysłów, wszystkie dotyczyły jego śmierci. Byłem stłumiony nieodpartą żądzą krwi. Przeciwnik powoli się podnosił, a ja spokojnym krokiem wyruszyłem w jego stronę. Próbowałem to pokonać na wszystkie sposoby, ale ręka sama sięgnęła po Wakizashi. Byłem nieobecny w swoim ciele, obserwowałem co się dzieje. Dotarłem do przeciwnika, a Sakashi i Mavene nieświadomi tego co się dzieje stali i obserwowali moje pozbawione kontroli ciało. Jedno szybkie cięcie i głowa nieprzyjacielskiego shinobi obsunęła się, po czym spadła tuż obok reszty ciała. Mavene odwróciła się nie chcąc patrzyć na moje okrucieństwo. Nie widziałem reakcji Sakashiego. Doświadczyłem niezwykłego uczucia - przez chwilę byłem obserwatorem części swojego życia, części najważniejszej misji jaką wykonywałem. Zastanawiałem się nad tym co się stało kilka sekund temu, ale moje rozmyślania przerwał odgłos znikania klona. Czułem oddech wroga na karku. Sakashi i Mavene nie zdążyli zareagować, byłem zdany na siebie. Machnąłem Wakizashi w jego kierunku, bez problemu sparował przewidywalne uderzenie.
- [Y] Zostawcie go dla mnie. Nie wtrącajcie się w walkę.
- [s] Ale..
- [Y] Nie!
Powoli zacząłem tracić nad sobą kontrolę. Z całej siły chciałem to zatrzymać. Z własnej woli wyciągnąłem drugie Wakizashi i znów utraciłem kontrolę nad ciałem. Nie wiedziałem co może powodować to odseparowanie umysłu od ciała. Znów obserwowałem to co się dzieje. Opętany Yoshi najpierw zadawał bardzo precyzyjne ciosy, a potem z wielką siłą machał na oślep co chwilę lekko przecinając skórę wroga, po czym włączył Byakugan i znów spokojnymi i precyzyjnymi ciosami trafiał wroga w ważne organy. Nieprzyjaciel nie miał już siły na walkę, bez skutku starał się odparować grad ciosów. Nieopanowane ciało przebiło serce złoczyńcy, a on padł na ziemię i zesztywniał w momencie. Moi kompani nie do końca wierzyli w to co się właśnie stało. Schowałem miecz oblany krwią w pochwę i ruszyłem ku wyjściu z jaskini.

Offline

 

#201 28-04-2012 08:56:21

 Magako

https://i.imgur.com/NyVlGfS.jpg

1778416
Zarejestrowany: 26-12-2009
Posty: 596
Punktów :   

Re: Zbiorowa misja rangi S

Chwilę mi zajęło dotarcie do siebie. Kiedy to zrobiłam ruszyłam za nim. Gdy go zobaczyłam...
- ...Yoshi...?
To nie było ani pytanie, ani wołanie. To było... Po prostu dziwne. Z resztą jak cała ta sytuacja. Nie wiedziałam co powiedzieć.
Yoshi zatrzymał się.

Offline

 

#202 28-04-2012 10:00:14

 Yoshi Hyuuga

https://i.imgur.com/M1nsQBh.jpg

3661734
Skąd: Polska
Zarejestrowany: 17-02-2011
Posty: 583
Punktów :   
Wiek: 13
Oczy/Włosy: Białe, Byakugan/Czarne
Grupa Krwi: AB
Wzrost/Waga: 182/61

Re: Zbiorowa misja rangi S

Powoli odwróciłem się i zimno odparowałem:
- Musimy odpocząć.
Wyszedłem z jaskini i rozglądnąłem się naokoło żeby znaleźć bezpieczne miejsce. Bez słowa wyruszyłem w stronę opuszczonego domu, którego mieszkańcy zostali zabici przez bandytów. Było tam skupisko chakry, ale nie znalazłem żadnych bandytów. Wszyscy bez słowa dotarliśmy do drzwi domu. Otworzyłem, a tam... dziewczyna. Dwunastoletnia dziewczyna, która leżała na ziemi, prawdopodobnie ogłuszona i nie mająca pojęcia o tym, że jej krewni zostali wycięci w pień. Obojętnie przeszedłem obok niej, ale coś mnie zatrzymało. Kolejne dziwne uczucie. Przed oczyma przeleciały mi wszystkie wspomnienia dotyczące śmierci moich rodziców. Tak samo jak jej rodzice padli ofiarą ataku bandytów, a ja zostałem zupełnie sam. Miałem tylko 4 lata, tyle jeszcze musieli mnie nauczyć. Było ciemno i zimno, a na zewnątrz słychać było krzyki wyżynanych ludzi. Każdy z nich miał rodzinę, może i dzieci. A Ci bandyci bez serca rozrywali ich na strzępy zupełnie bez powodu. Znalazł mnie jounin Konohy, dowódca grupy która miała nas uchronić przed atakiem. Spóźnili się na tyle, ze w małej wiosce zostałem tylko ja oraz ranny 5-letni Shuji. Kiedy dotarłem do Konohy byłem oszołomiony wielkością i pięknem miasta. A teraz wykonuję dla niego misję rangi S. A mógłbym teraz spokojnie żyć sobie z rodzicami w małej wiosce. Dwunastolatka wzbudzała we mnie współczucie. Jej prawdopodobnie już nikt nie znajdzie, a nawet jeśli to może już nie żyć. Miałem teraz jasno wyznaczony cel: Zemścić się na tych wszystkich, którzy wyrządzają krzywdę dzieciom. Wiedziałem gdzie mogliby się nami dobrze zaopiekować jednocześnie czyniąc z nas niewyobrażalnie silnych shinobi. Cofnąłem się, schyliłem i wziąłem ją na ręce, była lekka. Podszedłem z nia kilka kroków do sypialni, gdzie stało jego łóżko, pewnie jej rodziców. Położyłem ją, a ja schowałem cały swój ekwipunek do szafy.
- [s] Co z nią?
- [Y] Idzie z nami. A raczej ze mną.
- [s] Z tobą?
- [Y] Nie zrozumiesz tego, Sakashi.
- [s] Po tym co zobaczyłem obawiam się że nie będziesz dla niej najlepszym opiekunem.
- [Y] Zamknij się. Nie mamy już nic wspólnego Sakashi. Powiedz wszystkim że nie żyję kiedy już ukończysz tą misję.
- [s] Słucham?
- [Y] Odchodzę.
- [s] Nie możesz!
- [Y] Owszem, mogę. I właśnie to robię.
Sakashi wyszedł z sypialni. Nie do końca wierzył w to co właśnie się dzieje. Wyciągnąłem ekwipunek z szafy, po czym wziąłem nieprzytomną dziewczynę na plecy i wyszedłem tylnymi drzwiami. Nie wiedziałem czy przyjmą mnie w Oto, ale wiedziałem, że mogą dać mi wielką siłę. Obawiałem się tylko jednego - czy nie stanę się taki jak ci bandyci? Nie chciałem zabijać niewinnych ludzi, ale decyzja została już podjęta.

Offline

 

#203 04-05-2012 04:04:45

 Yoshi Hyuuga

https://i.imgur.com/M1nsQBh.jpg

3661734
Skąd: Polska
Zarejestrowany: 17-02-2011
Posty: 583
Punktów :   
Wiek: 13
Oczy/Włosy: Białe, Byakugan/Czarne
Grupa Krwi: AB
Wzrost/Waga: 182/61

Re: Zbiorowa misja rangi S

==Przepraszam za doubleposta, ale i tak prowadzę osobny tok misji w tym momencie==

- Cholera, gdzie ona może być? Uczyli mnie w ANBU wiele na ten temat. Byakugan!
Byakugan zaczął działać. Szukałem, błądziłem.. Tak naprawdę znalezienie Oto nie zajęło mi dużo czasu, ale wahałem się. Byłem przestraszony jak nigdy. Ale czułem też dziwną pewność siebie. Czekałem przed bramami wioski dźwięku. Dziewczyna zaczęło się kręcić i po chwili chyba się obudziła, ale nic nie powiedziała. Zrobiłem krok w stronę wioski, nagle wyskoczyła dziwna postać i stanęła mi na drodze. Czarny płaszcz w czerwone chmury mógł świadczyć tylko o jednym - Akatsuki. Shinobi przede mną to członek Akatsuki. Nie wiedziałem co powiedzieć, ani co zrobić. Wtedy znowu dopadło mnie to uczucie - utrata kontroli. Starałem się to opanować, zaczęły mi się trząść ręce. I po chwili... spokój. Uczucie zniknęło, a ja czułem się jak wcześniej.

Offline

 

#204 04-05-2012 04:08:00

 Itachi

https://i.imgur.com/nVOFOzC.jpg

1032197
Skąd: Się tu wziąłem?
Zarejestrowany: 10-02-2008
Posty: 4542
Punktów :   16 
Wiek: 24 lata
Oczy/Włosy: Sharingan III Tomoe / Czarne
Grupa Krwi: AB
Wzrost/Waga: 185,5 cm / 60kg

Re: Zbiorowa misja rangi S

Wracając z misji zauważyłem ANBU przy bramie, zeskoczyłem z bramy i stanąłem przed ową postacią.
Patrzyłem prosto w Oczy Yoshi'emu.
- ANBU? Tutaj? Gratulacje odnalezienia. Czego chcesz?

( Zeby nie bylo spamu kolejne posty w Oto>Oto:Wejscie do wioski)


https://i.imgur.com/3BM26xP.png

Offline

 

#205 04-05-2012 04:11:30

 Yoshi Hyuuga

https://i.imgur.com/M1nsQBh.jpg

3661734
Skąd: Polska
Zarejestrowany: 17-02-2011
Posty: 583
Punktów :   
Wiek: 13
Oczy/Włosy: Białe, Byakugan/Czarne
Grupa Krwi: AB
Wzrost/Waga: 182/61

Re: Zbiorowa misja rangi S

==Yoshi zakończył misję, powodzenia Mavene z końcem==

Offline

 

#206 04-05-2012 13:04:36

 Magako

https://i.imgur.com/NyVlGfS.jpg

1778416
Zarejestrowany: 26-12-2009
Posty: 596
Punktów :   

Re: Zbiorowa misja rangi S

Gdy Sakashi z Yoshi'm gdzieś poszli, ja zajmowałam się rodzeństwem. Jakoś zbytnio wyspecjalizowana w pierwszej pomocy nie byłam, ale myślę, że im na pewno nie zaszkodziłam. Sakashi zostawił mi apteczkę, zabrałam się za przemywanie i opatrywanie im ran. Dziewczyna miała złamaną nogę, więc usztywniłam ją.
   Martwiłam się co z chłopakami. Czas leciał, a oni nie wracali. Miałam nadzieję, że się dogadali, że wyjaśnili sobie co tu zaszło. Sakashi jest mężczyzną, więc może uda się im lepiej dogadać. Niepokoił mnie też stan uratowanego chłopaka. Miał jedynie powierzchowne rany, a był nieprzytomny i nie wiem, czy to tylko moja wyobraźnia, ale wydawało mi się, że nieco ciężko oddycha.
   Po jakimś czasie wrócił Sakashi, wlokąc ze sobą kilku nieprzytomnych bandytów.
- Znalazłem sznur. - Powiedział, unosząc go lekko do góry i zaczął związywać pojmanych.
- Gdzie Yoshi...? - Zapytałam obserwując jego poczynania.
- Odszedł.
- Ale że jak?!
- No wziął dziewczynę i poszedł.
- Sakashi, gadaj ze mną normalnie...
   I opowiedział mi, co zdarzyło się w domku.
- I wziął ją? Żartujesz...
- A wyglądam? Wiem, spieprzyłem, ale nie wiedziałem, że tak się potoczą sprawy. Jak wróciłem do sypialni, ich już nie było. Biegłem przez chwilę ich śladem ale...
- Mówił coś jeszcze?
- Kazał powiedzieć w wiosce, że umarł.
- I masz zamiar to zrobić?
   Sakashi nie odpowiedział. Westchnęłam.
- No nic, zabierajmy się za robotę. Przydałoby się przenieść rodzeństwo jak najszybciej do szpitala.
- Ale nie zostawimy tu bandytów samych.
- Myślałam o tym. I tak nie damy rady ich wszystkich sami przetransportować, więc wysłałam Katsumi z listem, żeby wysłali nam kogoś do pomocy.
- Ok. To ja idę po resztę.
   Powiedziałam mu jeszcze po krótce gdzie może znaleźć tego, któremu pomógł Yosaki-san. Miałam tylko nadzieję, że lekarz już odszedł.
   Siedziałam i czekałam. Miałam trochę wyrzuty sumienia w stosunku do Sakashi'ego, że mu nie pomagałam, ale po jakimś czasie coś innego zaprzątło moje myśli. Uratowany chłopak dostał gorączki i coraz ciężej oddychał. Potrzebował pilnie lekarza. Z coraz większą niecierpliwością czekałam na powrót Sakashi'ego.
- No, to chyba wszyscy. - Powiedział w końcu i usiadł na ziemi.
- Sakashi... Tego chłopaka musimy chyba szybko wziąć do lekarza.
- No, chyba masz rację.
   Mój towarzysz podszedł i schylił się, żeby go podnieść. Widać było, że jest zmęczony.
- Ja z nim pójdę. - Zaoponowałam.
- Nie ma mowy, to kawał chłopa. Poza tym ty bardziej pasujesz do roli niańki, więc siedź tu grzecznie i pilnuj ich.
   Pomogłam mu oprzeć na nim chłopaka, a po chwili już ich nie było.

Offline

 

#207 04-05-2012 19:18:27

 Magako

https://i.imgur.com/NyVlGfS.jpg

1778416
Zarejestrowany: 26-12-2009
Posty: 596
Punktów :   

Re: Zbiorowa misja rangi S

Posiłki dotarły dopiero 2 godziny później. W tym czasie dziewczyna odzyskała przytomność. Pierwsze zapytała się o brata. Dopiero po moich wyjaśnieniach i zapewnieniach, że też go odbiliśmy z rąk bandytów, zdołała się nieco uspokoić. Przedstawiła się jako Inoku Yatama i opowiedziała mi co się stało odkąd ich porwali.
   Wśród przybyłych ludzi było dwóch medyków. Jeden zajął się nami. Po powrocie do Konohy udałyśmy się do szpitala, gdzie spotkałyśmy Sakashi'ego.
- I co z nim?
- Już lepiej.
- Lekarze mówili co mogło być przyczyną?
- Zapewne jakiś napój, który miał mu uniemożliwić ucieczkę.
- Mogę do niego iść? - Zapytała dotąd milcząca Inoku.
- Chyba.
   Zostaliśmy sami.
- Ale z nimi problemów... Całe szczęście powiedzieli mi, że tutaj nasza misja się kończy. Ktoś inny odeskortuje ich do domu. - Oznajmił Sakashi.
- Czyli zostaje nam tylko złożyć raport...
   Ruszyliśmy w stronę wyjścia.
- Co mówimy na temat Yoshi'ego? - Spytał chłopak otwierając drzwi.
- Prawdę. Moim zdaniem powinni wiedzieć.
   Trzymali nas dość długo, przede wszystkim ze względu na Yoshi'ego. W końcu pozwolono nam iść do domu.

[KONIEC]

Offline

 
Kunai

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
masaż Ciechocinek apartamenty Bułgaria