Jest to spore Laboratorium pełne przyrządów do badań.
Badania prowadzi:
- Yakuchi - badacz z Ame-Gakure
- Tenosu - alchemik z Kumo-Gakure.
Obiekty badawcze:
- Kenpachi - Mężczyzna z przeklętą pieczęcią poz. 1 - nieznane właściwości.
- Szczury doświadczalne
Zaopatrzenie Laboratorium:
- Fiolki, menzurki i inne podstawowe przyrządy
- Podstawowe składniki do tworzenia narkotyku Seishingan
- Stary narkotyk Seishingan
- Ulepszony narkotyk Seishingan
Ostatnio edytowany przez Kimimaro (23-05-2015 23:21:20)
Offline
Wchodzę do pomieszczenia za Kimimaro. W Laboratorium było dużo różnych przyrządów, pomieszczenie było większe niż w mojej willi.
Offline
Wkładam pigułkę do ust. Nie wiedziałem co się stanie, ale lubiłem ryzykować.
Offline
- To nie brzmi najlepiej. Ku*wa. - Wymamrotałem i wszedłem do beczki. - Jeszcze jedno. Jak już skończymy, zrobisz coś z moim Doujutsu. Zapłacę ile chcesz.
Offline
- Nie potrafie, nie jestem zadnym medykiem. Ah, i to Ty dla nas bedziesz musial wykonac cos. Za darmo nie dajemy Ci tej pieczeci. - powiedzialem i zaczalem wykonywac jutsu SHIKOKU MUJIN. Pojawila sie klapa i zamknela cie w beczce, wykonalem technike FUUKOKU HOUIN i zapieczetowalem klape notkami. Caly czas badal wszystko naukowiec, ktorego niedawno sprowadzilismy.
Offline
Beczka się otwiera. Wychodzę na zewnątrz z aktywowanym poziomem 2 pieczęci. Wyłączam pieczęć i mówię:
- Nieźle. Co mam dla Was zrobić?
- Przyjdź jutro. Dogadamy się.
- Taa.. - powiedziałem niechętnie.
Wyszedłem z siedziby wracając do domu. Ułatwiłem to sobie lecąc na skrzydłach, które dostałem wraz z poziomem 2.
Offline
Wchodzę do laboratorium i podchodzę do naszego naukowca
- Witaj Yakuchi
- Witaj
- Jakie eksperymenty przeprowadzasz?
- Myślę nad ulepszeniem narkotyku seishingan lecz sam nie jestem w stanie tego zrobić. Gdy tylko dodaje coś do podstawowej substancji staje się ona śmiertelnie trująca dla obiektu badan.
- Rozumiem, dziś z Kimimaro wyruszam po alchemika z Kumo-Gakure który pomorze ci w rozpracowaniu w czym polega problem.
- Dobrze, przyprowadźcie go do mnie od razu jak wrócicie z Kumo nie chce tracić czasu, muszę pomagać bratu w stawaniu sie silniejszym
- Wiec po to zdobyłeś dla niego przeklętą pieczęć, chcesz uczynić go silnym ale po co?
- To nie twoja sprawa, idź po tego alchemika i nie zawracaj mi więcej głowy, muszę przeprowadzić jeszcze sporo eksperymentować wiec wyjdź stąd i daj mi pracować - Powiedziawszy to Yakuchi wypchną mnie przez drzwi
- Debil - powiedziałem cicho i wróciłem do swojego pokoju
Offline
Przychodzę do Laboratorium i podchodzę do Yakuchi'ego.
- Jak badania? - pytam.
- Cóż, opracowałem razem z Tenosu ulepszoną wersje narkotyku. - odpowiedział Yakuchi
- Nowy narkotyk nie truje tak organizmu jak tamten. Stara wersja to prawie jak cyjanek! - wtrącił się Tenosu.
Wziął słoiczek z narkotykiem i pokazał mi.
- Ulepszona wersja, stworzyłem nową mieszankę wprowadzającą w stan transu, wszystkie trujące, ale wprowadzające w trans składniki zamieniłem mniej trującymi odpowiednikami, koszty produkcji wzrosły prawie trzykrotnie, lecz pozwoli to wam nie niszczyć sobie ciała osiągając poziom drugi! - dokończył Tenosu.
- Brawo, razem z Shigeru mamy pierwszy poziom przeklętej pieczęci. Ulepszona wersja pozwoli nam na drugi poziom bez obawy o zdrowie. - powiedziałem. - Tenosu, mówiłem, że Twojej rodzinie nic się nie stanie, a nawet lepiej będzie się wam żyć tutaj?
- Mówiłeś, ufam Ci.
- Cieszę się. - odpowiedziałem i zaczepił mnie Yakuchi.
Offline
- Liderze, obserwowałem rytuał zdobycia drugiego poziomu przeklętej pieczęci i udało mi się opracować sposób skracający osiąganie wyższego poziomu, aż o 12 godzin! - Chwalił się Yakuchi.
- Brawo, a co z Twoim bratem?
- Cóż, jego przeklęta pieczęć jest niestabilna, nie umie nad nią panować, jest jakaś słaba, On potrzebuje drugiego poziomu, wtedy coś zadziała.
- A więc przygotuje się w niedługim czasie rytuał. - powiedziałem i zwróciłem się znowu to Tenosu.
- Potrzebuję specyfiku, który będę mógł zażywać z każdym użyciem pieczęci, by ograniczyć wyniszczanie organizmu poprzez używanie tej przeklętej mocy. - powiedziałem
- Hmmm, spróbuję coś takiego opracować, ale koszty mogą być niewyobrażalnie duże!
- Cena nie gra roli, poziom wyniszczania organizmu przez przeklętą pieczęć jest zbyt ogromny bym mógł aktywować go bez odpowiedniego specyfiku. Jeszcze ani razu nie użyłem pieczęci przez to.
- Dobrze, postaram się opracować. - słysząc te słowa wyszedłem z Laboratorium.
Offline
Przyszedłem do Laboratorium razem z Shigeru.
- Udało mi się opracować specyfik który zmniejsza wyniszczenie organizmu przez przeklętą pieczęć aż o 70%! - mówił nam Tenosu zaraz po wejściu. - Wytworzyłem 6 opakowań po 2 tabletki. Kosztowało to 4000ryo, sporo i koszta mogą wzrosnąć, jeżeli nie zrobimy szklarni, w której będziemy uprawiać potrzebne zioła.
- Cieszę się, cena nie gra roli, mówiłem. Postaram się zadbać w przyszłości o własne zioła. Powiedz jak działa ten lek. - odpowiedziałem chłodno.
- Więc, w opakowaniu są dwie małe tabletki. Tą z lewej, czerwoną bierze się przed włączeniem przeklętej pieczęci. Przygotowuje ona ciało na wysiłek,wzmocnienie i chroni przed wyniszczaniem komórek. Tą drugą po prawej, fioletową bierze się po wyłączeniu przeklętej pieczęci, sprawia ona ze organizm jest powoli spowalniany co sprawia, że nie czuje się ogromnego wysiłku i straty sił oraz blokuje przed niszczeniem organów. - skończył Tenosu.
Wzięliśmy po 3 opakowania razem z Shigeru, Tenosu wytłumaczył nam jeszcze działanie tych tabletek i wyszliśmy udając się na misję.
Offline
Przychodzę do laboratorium staję przy jednym z stolików. Biorę strzykawkę do rąk zakładam czystą igłę a następnie pobieram sobie krew. troszkę pobranej krwi wlewam na szkiełko i obserwuje pod mikroskopem.
Offline
Po krótkiej obserwacji przestaję patrzeć przez mikroskop. Zabieram strzykawkę z krwią, podchodzę do klatki ze szczurami laboratoryjnymi. Wyciągam jednego z nich a następnie wstrzykuje mu całą krew ze strzykawki. Wkładam szczura do osobnej klatki i poddaje go obserwacji
*Zobaczymy jakie widoczne zmiany zajdą w jego organizmie po godzinie*
Przysuwam krzesło i obserwuje zachowanie szczurka.
Offline
Nie minęła godzina a szczurek zdechł.
*Chyba zbyt dużą dawkę na raz przyjął jego organizm*
Wziąłem szczura na stół i rozpocząłem autopsję. Najpierw otworzyłem jego pysk i zauważyłem widoczne zmiany w okolicy kłów. W tych okolicach kłów zaczęło występować ugrupowanie mięśni nie typowych dla zwykłego szczura laboratoryjnego. Zdziwiłem się że zmiany zaszły tak szybko i były aż tak widoczne. Prowadziłem badania dalej.
Offline