Przychodzę po misji do domu i zaczynam kąpiel. Kładę się w wannie i odprężam.
* Cholerne psy... znowu mam pretekst, by leżeć pół dnia w wodzie... *
Jednak po 2 godzinach leżenia w wodzie i wchłaniania wody, wychodzę i ubieram się.
* Wieczór, idealna pora na bieganie *
Offline
Przychodzę do mieszkania i rozbieram się rzucając ciuchy na korytarzu zmierzając od razu do łazienki. Wchodzę pod prysznic i siedzę pod nim około godziny. Wychodzę i zbieram ciuchy.
* Ale jestem głodna... *
Idę do kuchni i otwieram lodówkę, jest dość pusto. Na półkach jest masło, i szynka. Robie sobie ambitną kolacje: kanapki z szynką, zjadam, idę umyć się i idę spać.
Offline
Weszliśmy do mieszkania, wszędzie leżały porozwalane ciuchy.
- Syf jak zawsze. Jesteś dziewczyną, a nie potrafisz po sobie posprzątać... nawet gotować nie potrafisz!
- Za to Ty jesteś pedantem i pedałkiem, który potrafi i sprzątać i gotować, a nawet prasować. Jesteś kobietą. - powiedziałam do Akiri i poszłam się przebrać.
Gdy wyszłam z pokoju ten już sprzątał mi w domu.
- Sprzątaj, sprzątaj. Ja idę się przespać. Mam dość na dzisiaj.
I poszłam wziąć prysznic, a następnie spać.
Offline
Obudziłam się rano następnego dnia. Mieszkanie było wysprzątane, a na stole leżało przygotowane śniadanie przez Akire.
* Ramen z wołowiną... wie co lubię *
Poranne ćwiczenia, jedzenie, prysznic i wyruszamy na kolejną misję.
Offline
Przychodzę i padam na łóżko. Momentalnie usypiam. Śpie, aż do wieczora, wstaje zmęczona, przecieram oczy i udaje się do kuchni na posiłek przygotowany przez przyjaciela.
- Nie katuj się tak, zostawiłaś klucze w drzwiach i swoje Wakizashi na progu - powiedział Akira podając obiad.
- Muszę stać się silniejsza, Smacznego! - i zaczęłam jeść obiad. Ten posiłek to jeden z najszybciej zjedzonych posiłków przeze mnie.
- Nie jedz tak szybko bo się udławisz, a nie chce mi się Ciebie ratować - mówił Akira patrząc na pochłaniającą jedzenie Mayumi.
- Odwal się - powiedziałam z pełnymi ustami, prawdopodobnie nawet mnie nie zrozumiał.
Po posiłku wzięłam prysznic i rzuciłam się znowu na łóżko.
- Same z Tobą problemy... - rzucił Akira patrząc na usypiającą mnie w pokoju i wyszedł.
Ostatnio edytowany przez Mayumi (07-07-2012 15:20:17)
Offline
Budzę się, patrzę na zegarek.
* Już prawie południe, dobrze, że nie mam żadnej misji...*
Leże tak jeszcze kilka chwil, nagle zrywam się z łóżka.
- Zaspałam! Cholera, przecież mam misję! - biegnę szybko do łazienki, biorę prysznic w 5min, następnie biorę ubrania i zakładam je jedząc resztki wczorajszego obiadu.
Wybiegam z domu cała potargana, z kawałkiem mięsa w ustach i mokrymi włosami.
Offline
Przychodzę do domu, zauważam że nie zamknęłam domu z tego pośpiechu.
* Jeszcze by mnie okradli...*
Wchodzę do mieszkania i zamykam za sobą drzwi, po czym delikatnie się śmieje.
* I tak nie mają z czego... chyba, że mi wannę wyniosą, albo prysznic. *
Rozbieram się i idę do kąpieli.
* Nareszcie zmyje tą tapetę z twarzy. Jak mogą coś takiego nosić? Przecież skóry nie widać przez to! *
Kąpie się, wychodzę z kąpieli i jem zakupione po drodze "danie na szybko". Wychodzę na trening.
Offline
Przychodzę do domu wyczerpana, drzwi są otwarte. Wchodzę do środka i widzę przygotowującego kolacje Akirę.
- Hej - witam się przechodząc obok i idę do łazienki. Biorę prysznic, przebieram się i idę do kuchni.
- Co Ty tak często bywasz u mnie? - pytam i siadam na krześle, czekając na jedzenie.
- Muszę być tak często, gdyby nie ja to byś umarła z głodu zasypana śmieciami. - odpowiedział nadal przygotowując jakieś jedzenie.
- Radziłam sobie bez Ciebie przez ten czas to teraz też sobie poradziłabym.
- Daj już spokój, nie masz jedzenia żadnego w lodówce więc Ci zakupy zrobiłem, a także posprzątałem wszystko oprócz Twojego pokoju i pojemnika z brudnymi ubraniami.
Uśmiecham się wstaje i zbliżam usta do ucha Akiry.
- Czyżbyś się wstydził kobiecych rzeczy? - zapytałam szeptem żartując sobie z niego.
- Nie! Nie, tylko ten... czasu mi brakło już. No i Twojej bielizny nie będę ruszał.
- A co nigdy nie widziałeś kobiecej bielizny? - dalej pytałam szeptem.
- Eee... widziałem! Nie raz nawet i nie tylko samą bieliznę - odpowiadał dalej speszony.
Wybuchłam śmiechem i uderzyłam go lekko w głowę.
- Widać, że nie masz obeznania z kobietami.
Offline
Akira podał jedzenie.
- Idiotka, wiesz sama, że każda na mnie leciała, nawet w Akademii jak byłem mały. - Powiedział i podał jedzenie do stołu, po czym dodał. - Masz tu zapiekany makaron sojowy z mięsem i się zapchaj.
Zaczęłam jeść.
- Każda? - zapytałam z uśmiechem przerywając sobie jedzenie.
- Każda. Oprócz Ciebie.
- Bingo! Zawsze byłeś maminsynkiem, zadbanym i pachnącym. Pamiętam jak próbowałeś mnie poderwać, haha!
- Może i byłem maminsynkiem, za to Ty byłaś chłopczycą. - oburzył się przerywając sobie jedzenie.
- Czyli chcesz mi powiedzieć, że pociągały Cie chłopczyce? - wskazałam na niego pałeczką i uśmiechnęłam się.
- Awww! Daj mi spokój! Teraz jestem silnym Shinobi, jestem Chuuninem, nie to co Ty! Hahaha!
- Mam Ci przypominać kto sprawił, że zdałeś egzamin na genina? Hah? - zadowolona z siebie nareszcie powróciłam do jedzenia. Gadaliśmy jeszcze sporo czasu drocząc się i wspominając stare czasy. Było już bardzo późno, Akira wychodził.
- Narazie, dzięki za kolacje.
- Myślisz, że te zakupy za darmo robiłem? Dawaj kase! - na jego nieszczęście mówił to już stojąc za drzwiami, trzasnęłam i zamknęłam je na klucz. Nic to, by nie zdziałało - miał własny klucz, lecz nie użył go. Umyłam się i poszłam spać wycieńczona.
Offline
Budzę się rano i zaczynam poranne ćwiczenia czyli pompki, skłony, brzuszki, przysiady i rozciąganie się. Kończę po jakimś czasie, idę wziąć prysznic i zjeść śniadanie przygotowane dzień wcześniej przez Akirę, zjadam, myję zęby, a następnie przygotowuję ekwipunek. Wychodzę na misję.
Offline