Przychodzimy na polanę, stoimy na środku niej. W promieniu 100m nie ma drzew, jest pusta przestrzeń. Ta przestrzeń jest otoczona drzewami.
Odsuwam się na 20m od Ciebie.
- Więc trenujmy, ale musi być motywacja. - powiedziałam z uśmiechem. - Jeżeli mnie nie pokonasz stawiasz mi Miso Ramen i wodę. Jeżeli mnie pokonasz to ja stawiam Ci żarcie. Zgoda? - zaproponowałam ustawiając się.
Offline
Zaśmiałam się lekko.
- Jaki Ty uprzejmy... - powiedziałam i przeciągnęłam się, po czym ruszyłam z pełną prędkością w Twoją stronę, gdy zbliżyłam się spróbowałam cię podciąć robiąc obrót kucając na jednej nodze. Gdy mi się to udało uderzyłam z barku w upadającego Ciebie i odskoczyłam.
Offline
Byłam nisko, kucałam na jednej nodze. Odchyliłam się lekko do tyłu i podparłam rękami, by uniknąć uderzenia. Oparta rękami byłam za sobą, przerzuciłam się wykonując fiflaka i kopnęłam Cię obiema nogami w podbródek. Stanęłam wyprostowana 2m od Ciebie.
Offline
Gdy dym zniknął ja sobie stoje spokojnie uśmiechając się.
- Przestraszyłaś się? - Powiedziałem strasznie wesoło.[/i]
Po chwili moje włosy zaczęły się wydłużać i stwardniały, a kilka igieł poleciało prosto w Ciebie.
Offline
- Myślałam, że zaskoczysz mnie jakąś potężną techniką znienacka, ale i tak mnie zaskoczyłeś nic nie robiąc. - powiedziałam i zaśmiałam się lekko, po czym odskoczyłam na bok później znów, lecz w drugą stronę unikając w ten sposób igieł.
- Te Twoje włosy to przydatna sprawa, często ratowały Cię prawda? - zapytałam biegnąc w Twoją stronę.
Offline
- Gdyby nie one nie rozmawiałbym teraz z Tobą!
Gdy jesteś jakieś 5m ode mnie zadaję cios wydłużoną, dużą igłą z włosów, jeżeli odskakujesz z tej igły wyrasta trochę cieńsza i też atakuje Ciebie.
Offline
To było prawdą, że odskoczyłam. Trafiła mnie inna lecz, nic sobie z tego nie zrobiłam. Biegłam w Twoim kierunku dalej będąc przebitą. Gdy się zbliżyłam wyskoczyłam i kopnęłam cię w lewy bok lewą nogą, następnie podparłam się rękami o ziemie i wykonałam kolejne kopnięcie tym razem prawą nogą w Twoją głowę - Daburukikku. Wszystko było dość szybkie, a siła duża, gdyż wzmocniłam sobie mięśnie.
Offline
Gdy tylko mnie kopnęłaś BUM Wybuch!
Będąc w dymie przyczepiłem sobie wybuchową notke do włosów, jako iż cały czas były twarde po wybuchu prawie nic mi się nie stało, jedynie lekko mnie odrzuciło, zaraz po tym odskoczyłem, a moje włosy znów stały się normalnie.
- Coś jedna zrobiłem w dymie!
Offline
Dym opadł, stałam spokojnie lekko się uśmiechając, moja lewa ręka parowała, tak samo noga.
- Zaskoczyłeś mnie... kamikaze z Ciebie. - powiedziałam i skoczyłam w Twoją stronę, wystrzeliłam z ręki bicz, który Cię oplótł i przyciągnęłam do siebie, gdy byłeś blisko wyprowadziłam silne uderzenie w żołądek.
Offline
Gdy byłem wystarczająco blisko przed uderzeniem mnie w żołądek wykonuję Ranji Shigumi no Jutsu, jednocześnie niszcząc bicz, i niektóre z włosów powinny trafić w Ciebie, następnie odskakuję na kilka metrów.
Zaczynam składać pieczęcie.
Offline