Cel: Twoim zadaniem jest odebranie z portu dostawy pewnych dokumentów.
Wynagrodzenie: 400 ryo
- Masz odebrać niewielką skrzynie z ważnymi dokumentami dzisiaj z portu nie możesz się ociągać zrozumiano.
- Tak jest wykonam zadanie z jak najszybszym przebiegiem. -mówiąc te słowa wyszedłem z biura zleceniodawcy.
Odrazu udałem się w kierunku portu. Podczas swojej przechadzki do portu napotkałem kilku swoich znajomych jeszcze z czasów jak uczęszczałem do akademii shinobi w Oto niestety nie miałem czasu aby z nimi porozmawiać więc powiedziałem że spotkamy się wieczorem w karczmie " Pod Śpiącym Gigantem" zgodzili się a ja poszedłem kontynuować swoje zadanie. Po pół godziny byłem w porcie teraz znaleźć kuriera ,który miał dziś przypłynąć żeby zdobyć więcej informacji poszedłem do tutejszego zarządcy portem i zapytałem się go:
- Czy przypłynęły jakieś nowe statki do portu dzisiejszego dnia?
- Tak tylko jeden widzisz tamten statek na skraju portu to ten.
Podziękowałem mu i udałem się w kierunku statku na skraju portu. Kiedy byłem już na miejscu weszedłem na pokład statku mówiąc:
- Przybyłem po przesyłkę.
- Po przesyłkę mówisz jeśli tak to co jest w skrzyni jeżeli jesteś ją odebrać to powinieneś wiedźeć co w niej jest.- mówiąc te słowa położył skrzynkę na pobliskiej beczce
- W skrzyni są dokumenty teraz mogę ją zabrać?
- Zaiste tak wydajesz się w pożądku
Zabrałem skrzynke i wyszłem ze statku teraz tylko wrócić do zleceniodawcy.
Offline
Postanowiłem skrócić czas podróży postanowiłem iść przez dzielnice slamsów. Idąc przez pewien czas przez dzielnice usłyszałem rozmowę tutejszych zbirów wszystkich było razem trzech usłyszałem tylko urywek ich rozmowy :
- ... kiedy mamy zamiar zaatakować tego kuriera?
- Wkrótce narazie musimy poczekać aż oddali się trochę od portu, a skoro o kurierze mowa.- Odwrócił się i popatrzył się na mnie- - gdzię wybierasz się z tą skrzynkę możemy Ci pomóc ją dostarczyć
- nie trzeba dam radę sam
- to nie była nasza dobra wola chęci pomocy tylko rozkaz.
- Wiem więc dlatego lepiej postarajće się aby zdobyć tą przesyłkę - skutkiem naszej rozmowy było wywiązanie się walki.
Ostatnio edytowany przez Yato (26-12-2017 16:24:00)
Offline
Bandyta z którym rozmawaiłem wyciągnął ze swojej sakiewki kunai i rzucił go prosto w moje oczy uchyliłem się od jego ataku mówiąc:
- to było naprawdę niezłe prawie mnie trafiłeś.
Następnie jego przydupasy przyłączyły się do walki jeden wbiegł w moje nogi ze wślizgu a drugi chciał mnie uderzyć za pomocą prawego prostego. Ich atak był nie skoordynowany przez co pierwszy wybiegł o wiele za wcześnie przez co drugi musiał nadrabiać. Podskoczyłem aby uniknąć jego wślizgu i skontrastowałem uderzenie drugiego prostym kopnięciem w skroni kiedy byłem jeszcze w powietrzu. Odleciał na 1,5 metra po czym upadł na ziemie nie stety nie zemdlał przez co przedłuży mi walkę. Drugi z atakujących nie zdążył uciec z pod moich nóg na tyle szybko żeby nie stała się krzywda. Podczas lądowania na ziemie złamałem mu dłoni w nadgarstku.
- I co dalej macie ochotę walczyć bo mi się już nudzi.
- Jesteś albo głupi albo nie wydarzony jeżeli myślisz że tak łatwo sobie poradzisz ze mną- po czym w jego dłoniach pojawił sie zapalniczka rzucił ją we mnie tworząc słup ognia następnie poczułem powiew wiatru i zobaczyłem jak ogień poleciał w moją stronę. Dwaj bandyci kłomnie zmienili się w pieńki drzewa.
Gdyby nie Shunshin no Jutsu było by ze mną krucho przeniosłem się na dch pobliskiego budynku. popatrzyłem w dół uliczki a bandytów już nie było najprawdopodobniej uciekli. Od razu zacząłem zpowrotem biec do biura zleceniodawcy. Po 20 minutach byłem już na miejscu. Gdzie usłyszałem:
- Brawo udało ci sie jednak nie jesteś taki mierny jak mi się wydawało to twoja zapłata- położył pieniądze na swoim biurku. Zabrałem je i wyszłem z jego biura.
Offline