Korzystając z chwili nieuwagi Sasuke wyskakuję i uderzam w ścianę tuż obok niego
Shii i Darui stoją na uboczu, Shii leczy kolegę z niektórych obrażeń
Offline
Leżę ledwo żywy ze złamanym kręgosłupem
Widzę jednak dla siebie ratunek, którym jest martwy Samuraj
Wysuwam ze swojego barku rurkę, którą wbijam w jego ciało
Zaczynam je wysysać i uzupełniać swoje ciało
Po chwili jestem jak nowy, już z wyłączoną Klątwą
Offline
Idziemy przez zamek w poszukiwaniu walczących
- Te odgłosy dobiegają stamtąd. Chodźmy tędy. - mówię i wskazuję na lewy korytarz
Offline
Paruję cios swoją aurą
Potem wyskakuję i odbijam się od sufitu
Lecę błyskawicznie na Susanoo i uderzam w nie z całej siły
Tymczasem wyleczony Darui rusza na Suigetsu, a Shii na Juugo
Offline
Odskakuję w bok i unikam uderzenia
*Co to do cholery jest? Nigdy nie widziałem czegoś podobnego...*
Wydłużam wiązkę prądu na ręce i ruszam tak na Sasuke
Próbuję ostrzem odciąć rękę stworowi
Offline
Widzę, jak podbiega do mnie Darui, więc organizuję się
Ustawiam gardę a kiedy przeciwnik jest blisko wykonuję cięcie
Offline