Z siedziby Siedmiu Mistrzów Miecza ruszyłam do wioski. Zamierzałam odwiedzić Akire i opowiedzieć mu o swoich przygodach. W dodatku byłam już porządnie głodna, a ten z pewnością ugotowałby coś dla mnie. Najpierw sprawdziłam swoje mieszkanie, które było puste. Dziwne, zazwyczaj tam przesiadywał. U siebie również go nie było.
* Może jest na misji... *
Postanowiłam wrócić do Konohy i dopiero tam coś zjeść. Dotarłam do bramy, gdzie zatrzymali mnie strażnicy. Wcześniej byli zajęci jakimś mężczyzną więc nawet nie zauważyli mnie jak wchodzę.
- Stój, Mayumi. Mizukage prosiła nas, byśmy w razie zauważenia Ciebie poinformowali, że szanowna Kazuyuki-sama chce z Tobą porozmawiać. - nie zdążyłam nic odpowiedzieć, a nagle pojawił się ubrany w całości na czarno kurier Kage, który przesyłał informacje.
- Pani Mayumi, Mizukage wzywa Cię do swojej siedziby. - powiedział szybko i znikł równie zaskakująco co wszedł.
- Dobrze... - rzuciłam lekko zdezorientowana sytuacją. Nie miałam pojęcia co może chcieć ode mnie władczyni. Mogła być zła przez to, że zignorowałam tamtego ANBU, co wysyłał mnie zbierać informacje na temat Kusy i Ame. Szczerze mówiąc to nawet nie miałam pojęcia jak wygląda Kazuyuki. Wiedziałam, że jest zaskakująco młoda i urocza, ale czy ktoś taki mógłby być Kage? Z ciekawością ruszyłam powolnymi krokami do siedziby.
Offline