Docieram do szpitala
-W końcu się zjawiłeś Hakashi!- mówi do mnie jedna z pielęgniarek
-Sorki za spóźnienie...
-Choć pora zdjąć Ci opatrunek.
Wchodzimy na salę pielęgniarka delikatnie ściąga opatrunek. Powoli otwieram oko, światło utrudnia mi przetestowanie oka gdyż długo nieotwierane odzwyczaiło się.
Po kilku minutach powoli zaczęło się dostosowywać do światła
-Teraz bezpiecznie możesz używać swojego "nowego" oka
-Podejrzewam, że nie będzie to proste ale będę się starał- patrzenie na świat Sharinganem zupełnie różniło się od normalności, początkowo nie mogłem nad tym zapanować...nie widziałem ludzi tylko przepływ ich chakry, trochę mnie to przerażało jednak gdy się uspokoiłem wszystko wróciło do normy, przynajmniej tak mi się wydawało. Na końcu korytarza stały dwie pielęgniarki i gawędziły wiedziałem dokładnie o czym gdyż wyczytywałem to z ruchu ich warg...
-Narazie wystarczy!- po czym przesuwam opaskę na oko
-Dziękuję za pomoc teraz muszę wrócić do wioski.
Wychodzę ze szpitala i kieruję się w stronę Konohy