Po 30 minutach jestem na miejscu
-Rzeczywiście masa śmieci...bez klonów się nie obejdzie...samemu zeszło by mi z tydzień.
Ostrożnie zeskakuję do wody, za pomocą chakry przesłanej do stóp poruszam się po tafli wody.
Składam gest i po chwili obok mnie pojawia się 5 moich lodowych kopii..
-
Do roboty panowie!Klony z wielkim zapałem wzięli się do zbierania śmieci, dziwne to było ponieważ mi strasznie nie chciało się to robić...
Po około godzina pierwsza sterta śmieci była już gotowa do wyniesienia, wraz z klonami wynosimy worki po klifie do góry.
-
Ufff, mam jeszcze zakwasy po treningu...dobra już dużo nie zostało, wracamy na dół, końcyzmy sprzątać i odpoczynek. Wróciliśmy na dół i kontynuujemy zbieranie tego syfu. Minęła kolejna godzina po której reszta śmieci została już przez nas zebrana, ponownie wynosimy je na górę.
-
Dobra robota! - po tych słowach składam gest a klony zamieniają się lodowe bryły
Wracam do gabinetu Mizukarga po kolejną misję.