Po kilku minutach docieram przed bibliotekę
-To powinno być gdzieś tu.
- rozglądam się za jakimś szyldem jednak nic nie dostrzegam
Podchodzę do starszego człowieka który sprzedaje gazety
-
Przepraszam, nie orientuje się pan gdzie znajduje się stolarz, dostałem informację, że gdzie nieopodal biblioteki ale nie mogę jej znaleźć? - pytam
-
Tak to tutaj za rogiem- staruszek wskazuje mi drogę palcem
-
Dziękuję za pomoc, miłego dnia!Ruszam żwawym krokiem i staję przed wejściem do zakładu, łapię za klamkę i wchodzę do środka
-
Witam, przybyłem aby pomóc wykonać nową bramę, nazywam się Yutaro.-
Cześć, świetnie przyda mi się pomoc. Robiłeś już coś takiego? -
Niestety nie. Proszę powiedzieć mi co mam robić a ja to zrobię.-
OK , są chęci do pracy więc to wystarczy. Na początek pomóż mi z docinkami. Trzymaj mocno tę część a ja zajmę się docinką.-
Nie ma problemu. - łapię obiema rękami wskazane miejsce i z całych sił trzymam tak aby w trakcie docinki fragment nie ruszył się.
Cały proces trwał koło 30 minut.
-
Świetnie, teraz łap się z miotłę i ogarnij to co się tu nabrudziło. Długo nie czekając idę po sprzęt i zaczynam zamiatać.
-
Jak skończysz przynieś mi z pola tamtą dużą butlę z wodą. -
Nie ma sprawy! - szybko uporałem się z porządkami, odstawiam miotłę na miejsce i poszedłem po wodę.
-
No spora ta butla... - obejmuje ją obiema rękami, zapieram się na nogach i podnoszę ją z ziemi.
Powolnym krokiem kieruję się w stronę uchylonych drzwi, barkiem otwieram je szerzej i wnoszę butlę do środka.
-
Gdzie ją postawić? - pytam
-
Daj ją tutaj zaraz mi się przyda.Odstawiam butlę w wyznaczonym miejscu
-
Co teraz?-
Teraz możesz mi pomóc w przybijaniu wykończeń do bramy. Tylko uważaj długo nad nimi pracowałem nie upuść.-
Spokojnie, damy radę.Stolarz wdrapał się na drabinę a ja podaję mu wykończenia. Po dwóch godzinach brama była już gotowa.
-
Wielkie dzięki za pomoc Yutaro. Bez Ciebie zeszło by mi pewnie cały dzień. -
Nie ma sprawy. To ja już lecę. Do zobaczenia!-
Narazie!Wychodzę z zakładu i wracam po kolejną misję.