Cel: Jesteś kurierem. Twoim zadaniem jest dostarczenie fiolki zawierającej krew jednego z prawdopodobnych przestępców. Zanieś ją do laboratorium, aby mogli stwierdzić, czy to rzeczywisty sprawca zabójstwa, porównają próbki z tymi z miejsca zdarzenia. Wróć z raportem do siedziby Kage.
Wynagrodzenie 400ryo

- Masz dostarczyć tę fiolki do pobliskiego laboratorium rozumiesz Mishima.- Powiedziała do mnie kage stanowczym głosem.
- Tak jest już zabieram się do pracy. - zabrałem z biurka wszystkie probówki aby dostarczyć je do laboratorium. Wyszedłem z biura kage i zacząłem iść w miejsce gdzie miałem dostarczyć probówki. Piesza podróż zajęła mi 30 minut drogi. Wchodząc do Laboratorium. Przywitała mnie młoda kobieta o czarnych włosach która była doktorem :
- To ty miałeś dostarczyć nam fiolki z krwią. Miło mi jestem Maiko.- Powiedziała z promieniującym uśmiechem na twarzy.
- Ja nazywam się Yato i mi również miło. - wzięła probówki z krwią od mnie kazała mi zaczekać mi aż wróć. Po 15 minutach przyszła z powrote mówiąc do mnie:
- Wyniki będą gotowe za 12 godzin... może w tym czasie pomożesz mi w małym eksperymencie
- Dobrze w czym mogę ci pomóc.- byłem zdziwiony ,że naukowcy szukali pomocy kogoś z zewnątrz.
- To nie wielka sprawa. Chodź za mną.- zaczęła mnie prowadzić przez placówkę. Po 10 minutach przechodzenia przez laboratorium. Doszliśmy do drzwi pilnowanych przez dwóch jouninów. Doktor podeszła pod nich i powiedziała mi coś czego nie byłem wstanie dosłyszeć patrząc na nich zauważyłem że jeden ze strażników parkną śmiechem. Po przejści przez zamknięte drzwi doszliśmy do pokoju w ,którym  był stół i sporo narzędzi medycznych po pewnym czasie Maiko powiedziała:
- Połóż się na tym stole- położyłem się na stole gdy już na nim leżałem Maiko przypięła moje ręce i nogi pasami do niego.
- Będzie bardzo bolało. Nie będę cię oszukiwać prawdopodobnie możesz zginąć - Z ponurą miną powiedziała do mnie te słowa.
- Co ja się nie pisałem na taki eksperyment- powiedziałem trochę poddenerwowanym głosem.
- Ja też tego nie lubię robić wiesz ile shinobi tutaj ginęło. Ponieważ mój mistrz to kazał robić. Kiedy przeżyjesz opowiem ci wszystko. - podeszła pod mnie i ugryzła mnie w szyje. Gdy już odeszła poczułem ogromny ból przeszywający całe moje ciało gdybym nie był przypięty pasami do stołu rozwalił bym go całego. Po dłuższym czasie ból był tak duży że nie wytrzymałem i zemdlałem. Gdy się obudziłem dalej byłem przypięty pasami do stołu. Gdy Maiko powiedziała:
- Udało ci się przeżyć gratuluje przez co jesteś oficjalnym posiadaczem przeklętej pieczęć . Gdy będziesz miał chwile czasu spotkaj się ze mną a wszystko ci wytłumaczę o i jeszcze masz tutaj te wyniki - Czyli byłem nieprzytomny około 12 godzin pomyślałem sobie po czym odpięła mnie od stołu i podała kopertę z wynikami krwi. Po otrzymaniu tej całej pieczęć czuje się zmęczony fizycznie.
- Tylko nie mów kage że ja ci dałam pieczęć zabije mnie. Kage nic nie wiedział co tu się dzieje więc proszę dzięki tobie wszystko to zakończy się. - powiedziała do mnie te słowa ze strachem w oczach.
- No spoko. Postaram się nie wydać twoich planów kage- nie byłem pewny co mówię ale obiecałem więc cóż. Zacząłem wracać do siedziby kage. Wracając do biura zajrzałem do koperty i próbka krwi była zgodna z krwią znalezioną na miejscu zbrodni. Gdy byłem już w biurze rzuciłem  kopertę z wynikami
- Próbka krwi jest zgodna z krwią znalezioną na miejscu zbrodni- powiedziałem niemrawym głosem.
- Dobrze wyślemy shinobi aby pojmali przestępce.- Ayame położyła ręce na blacie swojego biurka - Interesujący tatuaż na szyj Yato. Zkąd go masz? - nie wiem czy się cieszyć że nazwała mnie po imieniu czy bać że zauważyła coś o czym ja nawet nie wiem.
- Zrobiłem go w czasie kiedy krew była badana ponieważ miałem czekać u 12 godzin. - Ayame położyła pieniądze za za danie na biurku i dał mi gest ręką że mogę już iść.