Cel: Kilkoro uczniów akademii postanowiło zrobić sobie wycieczkę po górach. Odnajdź ich i sprowadź do szkoły.
Wynagrodzenie:400 ryo

Po dotrzymaniu misj, zapytałem się o ich wzrost i obuwie. Dowiedziałem sie że uczniów było pięcioro i mieli obuwie  stanadardowego shinobi z Kumo-gakure. Po dotrzymaniu tej bardzo pożytecznej informacji ruszyłem traktem kierującym się na północ. Na północy jest bardzo wiele gór, jakieś 2 godziny od siedziby Raikage. Po 2 godzinach trasy dotarem na teren górski. Widziałem małą ścieżkę ktora kierowała się na szczyt gór, scieżka wyglądała na bardzo stromą. Po 30 minutach podróży scieżką napotakłem sie na 5 młodych chłopaków. Po tym jak się zbliżałem do nich zauważłem 4 większe sylwetki. Wiedziałem że to byli bandyci, na takich przynajmniej wyglądali. Szybko podbiegłem pod chłopaków i zabytam jaki jest problem nie wzracając uwagi na bandytów. Ledwo co ci młodzi zdążyli mi wytłumaczyć co się dzieje, jeden z bandytów złapał mnie za bark i powiedział z agresywnym tonem:
-Coś za jeden?
Po czym ja się powoli odwróciłem i spojrzałem w jego oczy. Mój dzień niezbyt dobrze mijał wieć ja bardzo nie byłem zadowolony jak sie on do mnie wzrucił. Patrzącz mu prosto w oczy odpowiedziałem:
-A co cię to obchodz?
Złapałem jego nadgarstek i jeszcze raz poczułem tą niezwykłą lecz dziwną chakre. Dowiedziałem sie od Hokage paru żeczy dotyczącej tej Chakry, ona pochodzi od Biju zwanym Hachibi, ta oto czakra jest bardzo groźna i slyszałem też że mój umysł może zostać prze znią przejęty. Od tego dnia próbowałem ja kontrolować. Po tym jak poczułem tą chakre przepływającą przez moje ciało, uspokoiłem swój umysł po czym pusciłem nadgarstek bandyty. Byłem z siebie zadowolony ponieważ pierwszy raz nie pozwoliłem żeby ta oto charkra przepływała moje ciało, myślę że to pierwszy krok aby ją opanować i użwać ją kiedy najbardziej potrzeba. Po opuszczeniu nadgarstka bandyty, z pół obrotu wylądowałem mozne kopnięcie w jego brzuch, nie upadł lecz odleciał na kilka metrów. Po czym sięgnąłem do sakiewki i namagnetyzowałem cztery kulki w mojej dłoni. Wyrzuciłem je w góre,  bandyci stali w formia kwadrata. Po wyrzuceniu kulek ku górze, bandyci wykierowali wzrok na nie, ja ruchem ręki skierowałem kulki w stronę bandytów. Kulki trafiły wszystkich bandytów w głowe, oni upadli lecz jeden z nich stał. Wiedziałem że tamci nie podniosłem sie przez parę godzin, lecz ten oto bandyta mnie zdziwił jego wytrzymałowscią. Zacząłem biec w jego stronę, po czym wykierowałem prawy sierpowy w stronę jego głowy, Od przyjął postawe obronna, ja jednak użyłem jutsu Hayaku Onore i pojawiłem się za nim po czym skierowałem kopnięcie z pól obrotu na wysokości jego głowy. Moje kopnięcie wylądowało, bandyta jeszcze stał ale było widać że nie da już rady, Bandyt powoli odwracał głowę w moją stronę po czym upadł na ziemie. Po walce która trwała zaledwie 3 minuty spojrzałem na młodych i powiedziałem im:
-Tutaj nie jest bezpiecznie, czas wracać.
Po paru godzinach powrotu wyruszyłem po swoje wynagrodzenie.