- Czego tu chcecie? - spytała
Ja milczałem
Pozwoliłem odpowiadać Sasuke
Offline
- Potrzebuję cię do mojej misji. Tylko ty możesz mi w niej pomóc.
- O co chodzi?
- Muszę odszukać pewną osobę. Z twoimi umiejętnościami to nie będzie problem.
- Co to za osoba?
- Kabuto Yakushi.
- Aaa, znam go. Ale, po co ci on? Już dawno go tu nie ma, uciekł gdzieś i nie wiadomo co robi.
- Muszę go znaleźć i porozmawiać z nim. Ma coś, co mi się przyda.
Offline
Ja nic nie mówiłem, rozglądałem się tylko po Bazie
Była większa niż ta, w której ja przebywałem
Offline
- Potrzebuję jeszcze Suigetsu. Jest tu, prawda? - spytałem
- Tak, w Bloku I. Ale nie wiem, po co ci akurat on?
- On dobrze znał Kabuto. Na pewno wie o nim coś więcej.
- Juugo, przyprowadź mi go, dobra? - spytałem Juugo
Offline
- Jasne - odparłem
Ruszyłem w kierunku Bloku I
Offline
- Chodź, porozmawiajmy w moim pokoju. - powiedziała Karin łapiąc mnie za rękę
Ciągnęła mnie gdzieś
Wkrótce dotarliśmy do jakiegoś zamkniętego pokoju
Karin otworzyła drzwi kluczem, a gdy weszliśmy do niego, od razu zamknęła spowrotem
Offline
Szedłem dalej korytarzem
Skręciłem w prawo na blok H
Potem prosto do I
Offline
Przede mną stały wielkie stalowe drzwi
Na nich liczne zamki
Uaktywniłem Pieczęć
Zmieniłem rękę na wielką pięść
Uderzyłem nią z całej siły w drzwi
Powstało wielkie wgniecenie, ale drzwi się nie otworzyły
Offline
- Jeśli bardzo chcesz, to pójdę z tobą i pomogę ci w misji. - powiedziała
- Szybko się zdecydowałaś.
- Wiedziałam to od razu. Ale niepotrzebnie zabierasz ze sobą tego matoła Suigetsu. Juugo też nie jest trafnym wyborem.
- Dlaczego tak uważasz?
- W czym on może ci pomóc? Sam walczysz bardzo dobrze, po co ci jeszcze ktoś taki?
Offline
Wyłączyłem Pieczęć
- Będę musiał pójść po klucze.
Zawróciłem
Musiałem pójść do Karin i Sasuke
Ona na pewno ma klucze
Offline
- On także jest dobrym tropicielem.
- Heh. Jestem od niego o wiele lepsza. Znajdę ci tego Kabuto, ale nie za darmo.
- Co chcesz w zamian?
- Hmm...pomyślmy. - powiedziała dziwnym głosem i przybliżyła się jeszcze bardziej
Usłyszałem jak ktoś próbuje otworzyć drzwi
Offline
Chciałem otworzyć drzwi od pokoju
Były jednak zamknięte na klucz, więc nie udało mi się
Utworzyłem topór na prawej ręce i uderzyłem w zamek z całej siły
Drzwi się otworzyły
Offline
- Drzwi są zamknięte, potrzebuję kluczów. - odparłem
Wyłączyłem Pieczęć
Karin wyglądała na zmieszaną ale po chwili gdzieś poszła
Za chwilę wróciła z kluczami
Offline