Odpieczętowuję ze zwoju dwie kukły
Są to moi rodzice
- Planowałem nigdy ich nie używać...
Potem nićmi Chakry przyciągam do siebie moje kończyny (Sasoriego)
- Poskładam go jakoś, ale najpierw do zwoju - mówiąc to zapieczętowałem swoje "resztki"
Stałem nieruchomo i przyglądałem się tobie
Offline
-Szlak.. co to za lalki ?
jestem juz bardzo zmęczony Sharingan i dwukrotne użycie chidorii zabrało mi bardzo dużo chakry jeszcze jedne raz ...-myśle
Offline
- Zadyszka coraz większa... - mówię i uśmiecham się perfidnie jak zwykle
*Muszę uważać na to Chidori, niebezpieczna rzecz* myślę sobie
Ojciec i Matka złączają dłonie
Potem odsuwają je i okazuje się, że są połączone drutem
Odsuwają się kilka metrów od siebie i biegną na ciebie aby cię posiekać (jest to piekielnie ostry drut)
Offline
- Szlak! mam pewien pomysł
w pewnej chwili podnosze głowę i spoglądam Ci w oczy używam Saiminjutsu i "podpowiadam ci" aby twoje lalki gdy będą już blisko mnie opuściły łańcuch w celu obcięcia mi nóg -*mysle musi się udać*
Offline
Nie spojrzałem ci w oczy, bo patrzałem na lalki, więc przykro mi
A poza tym, znam Sharingan i w życiu na niego nie spojrzę xD
Drut jest bardzo blisko ciebie
Offline
zanim do mnie dobiegli ja wyskoczyłem do góry zawiązując pieczeć spadłem na ziemi i zniknąłem Meisai Gakure no justu czekam i coś kombinuję
Offline
Kucam na ziemi i nasłuchuję
W takiej jaskini jest niezły pogłos, spokojnie usłyszę twoje kroki
Jeśli się oczywiście skupię odpowiednio xD
Ojciec i Matka przerywają drut i czekają na mój ruch
Offline
Offline
Offline
Pamiętasz jeszcze moje Tysiąc rąk? Nadal sobie stoją wbite w ziemie
Z nich wylatuje kilka kunaiów i strącają twój
Spokojna odległość, wybuch nie stwarza problemu
Przyciągam Rodziców przed siebie
Offline
My czekamy bo dalej nie jestem pewny co te lalki potrafią
Obserówuje je dokładnie Sharinganem
Offline
Hehe o to chodzi właśnie w kuglarstwie
- Nie zapominaj, że czas jest po mojej stronie. Chyba już ze dwa razy zaaplikowałem truciznę.
Mówię i spokojnie przyglądam się
Oczywiście nie patrzę ci w oczy
Offline
W tym momęcie łapie się za rane
-więc to tak...
*musze cos wymyslić *
Rzucam granat dymny w dymie coś się dziej po chwili z dymu wybiegamy we dwóch na pełnej szybkości prosto na was
Offline
- Jeśli chcesz, puszczę cię wolno. Ale, jeśli zdecydujesz się walczyć, to zginiesz tutaj od razu. Wybieraj.
Ojciec i Matka wyskoczyli w przód a potem skakali tak na przemiennie w obie strony
Wprost na was
Offline