Wielka jaskinia to dawna siedziba Akatsuki
Praktycznie niczym się nie odróżnia od innych, dlatego wybór padł na nią
Wejście do niej jest typu hakowego, rozproszonego na boki, przez co ciężko się do niej dostać
Jaskinia zewsząd otoczona jest wodą a przy wejściu jest coś na wzór bramki
Offline
Przyszedłem tutaj
Przechodziłem akurat obok
Mam sentyment do tego miejsca, to tutaj właśnie raz umarłem
*Niewiele się tu zmieniło* myślę sobie rozglądając się
Offline
Na ziemi nadal leżały szczątki niektórych marionetek
Poprzebierałem w nich
Znalazłem między innymi kawałki moich Czerwonych Marionetek i Żelazny Piasek
Nie miałem zbytnio co robić więc poszukałem jeszcze
Offline
Szukałem tu już jakiś czas
Nic ciekawego jednak nie znalazłem
Wziąłem miecz z ziemi
Ciągle był w truciźnie, ale nie ma się czemu dziwić, w końcu ja ją przyrządzałem
Offline
Zauważyłem jak do jaskini wleciał jakiś Shinobi
- ANBU? Czyli jednak.
Odpieczętowałem ze zwoju Kazekage i nie miałem zamiaru cackać się z przeciwnikiem
- Nie lubię czekać i nie lubię kazać czekać innym.
Offline
Przyjrzałem się przeciwnikowi
Wyglądał normalnie, a słyszałem, że zawsze chodził pod postacią swojej marionetki
Wytworzyłem ze zwoju kilka lwów i posłałem je na przeciwnika
Offline
Z rozlanego atramentu utworzył się spowrotem lew
Kazekage leciał na mnie więc nie zdążył go zniszczyć
Lew skoczył do Sasori'ego i zaatakował go
Ja sam uniknąłem Kazekage i wleciałem do Jaskini
Offline
Z mojego brzucha wyleciał bardzo szybko kabel i przebił lwa
Potem wbił się w ścianę i naprężył
Ja wtedy podniosłem się na nim i poleciałem w kierunku Sai'a
Zaatakowałem go ostrzami
Offline
Ze zwoju wyleciała sowa i sparowała atak Sasoriego
Ja zeskoczyłem z ptaka do tyłu
Utworzyłem kilka klonów a sam stanąłem obok jednego z nich
Offline
Kazekage schował ostrza
Ja odskoczyłem do tyłu i kontrolowałem go
Z ust mojej kukły wyleciało Satetsu
Po chwili uformowało się na tysiące drobinek, którymi on potem strzelił w przeciwnika
Offline
Klon szybko mnie odepchnął
Tylko dwa klony przetrwały atak i po chwili ruszyły na Sasori'ego
Offline
Trafiło mnie, ale okazało się, że wszyscy byli klonami
Ja wyskakuję zza pleców Sasoriego i tnę go Wakizashi'm w plecy
Offline