- O! widzę, że nie ruszyłeś się ze swojego cichego zakątka
- Osz... ty mały robaku gdyby nie ta brama pożarł bym cię.
- No właśnie ta brama - mówiąc to uśmiechnąłem się.
- Ale nie przychodzę tu kłócić się z tobą. Przychodzę tu po twoją chakrę której potrzebuję do pokonania pewnej osoby.
- Twoje porachunki z Akio zupełnie mnie nie obchodzą
- Zaraz a ty skąd o nim wiesz?!
- Siedzę w tobie wystarczająco długo, żeby cię trochę poznać.
- Aha... dobrze, więc widzisz, że potrzebuje mocy żeby pokonać Akio.
- Nie potrzebujesz mocy tylko treningu moc otrzymasz wraz z nim. A nie przychodzisz tu i próbujesz wyłudzić ode mnie chakrę której i tak nie będziesz w stanie kontrolować.
Ostatnio edytowany przez Keiji (14-10-2012 15:43:02)
Offline
- Skąd o tym możesz wiedzieć?! Nie jestem jakimś słabeuszem?!
- Ahh tak... Spadaj zanim rozerwę te kraty i razem z nimi ciebie!
- Daj mi swoją chakrę!
Podszedłem pod bramę. Hachibi próbował mnie zaatakować przez nią lecz odskoczyłem
- Ahh... Co ty wyprawiasz?
- Spadaj dzieciaku!
- Nie!
Nagle fioletowa chakra zaczęła wpływać z pod bramy. Chakra rzuciła się na mnie i oplotła mnie. Tak jakby mnie zaatakowała. Nagle wyszedłem z stanu medytacji. Odsłoniłem pieczęć na brzuchu była widoczna po chwili znikła.
*Hmm... mam trenować aby stać się silniejszym? A więc zaczynamy trening*
Zacząłem biec do domu.
Offline
Chciałem przejść w stan medytacji i wysępić od Hachibiego więcej mocy lecz nie udało mi się stanąć znów przed stalowymi kratami, lecz czułem się nieco inaczej, poczułem się nieco żwawszy to chyba wynik medytowania i chakry Hachibiego. Skończyłem trening i wróciłem do domu.
Offline