Naruto Club

Przeżyj wielką przygodę w świecie Shinobi! Dołącz do nas już dziś!

Ogłoszenie

1 Zgodnie z ustawą z dnia 04.02.1994 o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. z 2006r. Nr 90, poz. 631 z późn. zm.) forum i cała jego zawartość podlega ochronie praw autorskich ˆ
2 Zaszła zmiana odnośnie poziomów chakry. Od teraz są limity, których nie da się przekroczyć bez wspomagaczy (10 000 chakry), a także odpowiednie poziomy chakry niosą za sobą pewne efekty.
3 Miejcie oko na SPRAWY ADMINISTRACYJNE!
4 Od tej pory Akademia Ninja jest zamknięta dla graczy. Zaczynamy grę od Genina. (Akademia działa dla NPC)

#76 27-11-2017 06:27:53

Jiraiya

https://i.imgur.com/oxGVoEr.jpg

11439095
Call me!
Zarejestrowany: 08-09-2008
Posty: 944
Punktów :   

Re: Siedziba Hokage

- Otóż widzisz, Nibi pomógł nam dlatego, że sam bał się tego, że zostanie zamknięty. W ten sposób chciał wymusić na Nas protekcję, dzięki której nie zostanie schwytany ponownie. Kolejny Hokage poległ w walce z Kyuubim, będę robić wszystko tak, abym nie skończył podobnie.. Masz rację, siedzenie za biurkiem nie jest moją mocną stroną, dlatego mam swoją własną wizję na bycie Cieniem Ognia. Nie będę się ograniczać tylko do siedzenia w papierach, spokojnie, jeszcze odwiedzę Cię w Kiri. - Oparłem się spokojnie o oparcie fotela i rozluźniłem się. - Tak, Aiko to ta blondynka. Jedna z niewielu osób które znam od dłuższego czasu w wiosce, jak się okazało Aki szkolił jej do tej funkcji od czasu zakończenia wojny, prawdopodobnie już wtedy planował przekazanie funkcji akurat mi. Aaaa prawie zapomniałem! - Szybko się wyprostowałem, po czym sięgnąłem ręką pod biurko, a potem szybkim ruchem położyłem na nim swoje podwójne ostrze, Khalar. - Jest Twój. - Powiedziałem z szerokim uśmiechem.




http://i50.tinypic.com/2wlyk9s.png


Offline

 

#77 28-11-2017 02:34:04

Mayumi

https://i.imgur.com/M1nsQBh.jpg

Zarejestrowany: 03-07-2012
Posty: 897
Punktów :   

Re: Siedziba Hokage

[html]<p align="justify">To były naprawdę specyficzne czasy. Bijuu sprzeciwiał się innej ogoniastej bestii, aby wywalczyć sobie protekcję i zagwarantowanie, że nie zostanie schwytany oraz zapieczętowany. To tylko podkreślało, że ludzie stawali się coraz silniejsi, aż do tego stopnia, w którym demony musiały ich respektować. Wizja takiej siły, która zmusza Bijuu do szacunku oraz strachu o siebie była naprawdę interesująca. Nie ukrywałam, że sama chciałabym być na tyle potężna, by demony się mnie obawiały. Jak na razie bali się jedynie ludzie, ale wszystko przyjdzie z czasem. Przede mną była jeszcze całkiem długa droga ninja. Wciąż nie byłam mistrzynią Kenjutsu, a to był pierwszy i najważniejszy cel.
Już miałam się coś odezwać na temat przyuczania Aiko do zawodu pomocnicy Jiraiyi, lecz wtedy na biurku pojawił się miecz, a słowa "jest Twój" były jak magiczne zaklęcie, które wywołało u mnie natychmiastową radość. Niemożliwy do utrzymania uśmiech obnażający rekinie zębiska zawitał na mojej twarzy wraz z miną zaskoczenia. Spoglądałam to na Jiraiyę, to na miecz, aż w końcu chwyciłam broń i zaczęłam się jej uważnie przyglądać.
- Naprawdę?! Dla mnie?! Dzięki! Jesteś najlepszy! - byłam podekscytowana i nie odrywałam nawet wzroku od nowego cacuszka, które kryło ciekawą sztuczkę. Szybko ją rozgryzłam, więc poderwałam się z fotela, cofnęłam na środek gabinetu i zaczęłam ciąć powietrze w różne strony, co dla niewprawnego oka musiało wyglądać jak zwyczajne wymachiwanie bronią. Kilka cięć, obroty w dłoniach, przerzuty z ręki do ręki, aż w końcu przy cięciu od dołu do góry zatrzymałam rękę jednocześnie zwalniając mechanizm, który odblokował jedno z ostrzy - to rzucone impetem zrobiło kółko, a wtedy tylko na chwilę przytrzymałam drugą rękojeść, by wykonać horyzontalne cięcie i znów puścić drugie ostrze. Tym razem jednak przy końcu cięcia obróciłam nadgarstkiem w swoją stronę i wykorzystując impet puściłam delikatnie rękojeść, by ta wysunęła mi się z dłoni, aż do samego jelca. W ten sposób uwolnione drugie ostrze wykonało obrotem cięcie na większym zasięgu, niż zrobiłam to ja sama - w końcu miecz ten był tak naprawdę dwoma mieczami złączonymi u podstawy rękojeści w taki sposób, by mogły się dowolnie obracać. Po tym cięciu machnęłam ręką znów w bok i zupełnie puściłam miecz, który rozłożony niczym windmill shuriken obrócił się kilkukrotnie niemalże w miejscu, a wtedy znów złapałam za rękojeść, zaczekałam, aż drugie ostrze wróci na miejsce i chwyciłam już broń normalnie, by zgrabnym machnięciem obrócić jedno z ostrzy w przeciwną stronę, a drugie zatrzymać w miejscu - w ten sposób ostrza zrobiły ruch jak nożyce. W tym momencie wiedziałam, że dekapitacja kogoś w ten sposób musi być niewyobrażalnie satysfakcjonująca. Przez cały czas na mej twarzy był uśmiech przypominający ten, jaki pojawia się na twarzy dziecka, gdy dostaje swój wymarzony, upragniony prezent - beztroska, nieskrępowana radość. Po mniej-więcej krótkiej zabawie nowym mieczem w końcu przełożyłam go przez pasek tak, by trzymał się spokojnie.
- Jakie masz teraz plany? Jako Hokage Twoje możliwości znacznie wzrosły. Możesz ścigać Foxa znacznie skuteczniej. - wciąż stałam obok fotela - nie zamierzałam już siadać, bo nie chciałam też zbyt wiele czasu zajmować Jiraiyi. Jako nowy Kage z pewnością miał masę różnych zajęć i nawet jeżeli miło było pogadać, to teraz miał na głowie ważniejsze sprawy. Ja tam dalej mogłam beztrosko sobie żyć. To właśnie lubiłam. Założyłam zatem ręce na biodra i czekałam na odpowiedź. </p> [/html]


http://i.imgur.com/7jF8LfQ.png

Offline

 

#78 28-11-2017 06:47:18

Jiraiya

https://i.imgur.com/oxGVoEr.jpg

11439095
Call me!
Zarejestrowany: 08-09-2008
Posty: 944
Punktów :   

Re: Siedziba Hokage

Z przyjemnością przyglądałem się temu, co wyczynia Mayumi z podwójnym ostrzem. Było widać, że miecze to jej pasja i do tego jest mistrzynią fechtunku, w przeciwieństwie do mnie, byłem jedynie amatorem.
- Miło widzieć, że prezent się podoba, już za pierwszym dotknięciem władasz nim lepiej niż robiłem to ja, tak jak przystało na liderkę Siedmiu Mistrzów Miecza Kiri. Pytasz o plany?.. - Nastąpiła chwila ciszy, a ja przejechałem wzrokiem po stropie- Cóż, po pierwsze muszę zacząć od reformacji tego stanowiska. Nie mam zamiaru siedzieć do końca życia za tym biurkiem. Następnie ochrona wioski, która jest dla mnie najcenniejsza. Nowe systemy obronne i oddziały gotowe w każdej chwili do walki. Muszę też uważać na nowego Jinchuuriki, ale Naruto obiecał mi pomóc w tym zadaniu. Co do Fox'a to wyczuwałem jego chakrę w czasie ataku na Lisa. Najwidoczniej ciekawość go tam zaprowadziła. Od końca wojny nie ma z nim problemów, chyba żyje w cieniu, tak długo jak tam pozostaje jest mi obojętny. - Wstałem z fotela i podszedłem do Mayumi. - Robi się już późno, chyba czas wracać do domu. Jeżeli masz ochotę to zostań w wiosce, byłoby bardzo miło gdybyś trenowała właśnie tutaj. - Spojrzałem na dziewczynę, jednak po chwili drzwi otworzyły się, a w nich stała Aiko.
- Okej, koniec tych romansów na dzisiaj, to już drugi Panie Hokage.. Wszyscy powoli opuszczają biuro, radzę to zrobić także Wam.
- Dobrze, dobrze już kończymy.

Ostatnio edytowany przez Jiraiya (28-11-2017 06:50:10)




http://i50.tinypic.com/2wlyk9s.png


Offline

 

#79 29-11-2017 17:53:41

Mayumi

https://i.imgur.com/M1nsQBh.jpg

Zarejestrowany: 03-07-2012
Posty: 897
Punktów :   

Re: Siedziba Hokage

[html] <p align="justify">Właśnie do tego dążyłam, aby każdy miecz był dla mnie jak mój własny - niezależnie czy pierwszy raz go widzę na oczy, czy jest jakiś nietypowy, czy zwyczajny. Chciałam być mistrzynią każdego miecza, by żaden posiadacz broni nie mógł być pewien, że włada nią najlepiej. Tak, chciałam być ponad każdym innym szermierzem.
- Siedmiu Mistrzów Miecza. Tyle. Bez Kiri-Gakure. Tak jak Ty chcesz zreformować stanowisko Hokage, tak ja zreformowałam Mistrzów Miecza i odłączyłam ich od Kraju Wody. Kazuyuki nie była zadowolona, ale gówno mnie to obchodzi tak szczerze. - musiałam poprawić Jiraiyę, gdyż trzeba było zakorzeniać w świadomości innych, że Siedmiu Mistrzów Miecza to organizacja niezależna i niepodległa żadnemu z krajów. Nie mieliśmy protekcji, ale nie mieliśmy też zobowiązań - tak było najlepiej.
- Dzięki za propozycję, ale muszę odmówić. Nie mam się nawet gdzie zatrzymać, bo Oininem już nie jestem, a po za tym - czy tego chcę, czy nie, to jestem ninja Kraju Wody i tam jest moje miejsce. W wilgotnej, mglistej Kiri czuję się też bardziej... swojo. No i tam też jest baza mojej organizacji. Teraz też dokładam wszelkich starań, by pokonać Satsuki, do której niedługo już muszę się wybrać. Ale spokojnie - będę Cię odwiedzać i to znienacka. - i wtedy do pomieszczenia wpadła Aiko. Chwyciłam za Hiramekarei i uśmiechnęłam się.
- Jedyny romans do jakiego jestem zdolna, to z moimi mieczami. - rzuciłam i ucałowałam zabandażowaną broń z udawanym, czułym wyrazem twarzy. Chociaż co do mieczy to wcale nie musiałam udawać - tylko one mnie interesowały na tyle mocno. Założyłam swój miecz na plecy i spojrzałam na Jiraiyę.
- Dobra, to ja spadam. Trzymaj się i jak coś, to wołaj mnie na jakieś rozróby, bo same fajne akcje mnie omijają. Na razie! - po tych słowach klepnęłam przyjaciela w plecy i pośpiesznym krokiem ruszyłam ku drzwi. Gdy mijałam Aiko, spojrzałam na nią i puściłam jej oczko. Nie miało to jakiegoś większego sensu, ale widziałam, że jest zainteresowana nowym Hokage, więc chciałam dać jej małą zagwozdkę.
- Pa! - krzyknęłam już z korytarza i opuściłam siedzibę. Ta rozmowa dodała mi trochę motywacji - wciąż byłam tylko Jouninką i wciąż nie zostałam mistrzynią kenjutsu, a Jiraiya był już Kage. Musiałam jeszcze więcej trenować i jeszcze bardziej starać się, by osiągnąć swoje cele. To bez wątpienia. </p> [/html]


http://i.imgur.com/7jF8LfQ.png

Offline

 
Kunai

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
purplehandgang ciechocinek hotel spa previdenciamulher