Wchodząc do laboratorium skierowałem się do badacza aby zadać mu pytanie które nurtowało mnie już od jakiegoś czasu.
-Czy nie nadszedł już czas wzmocnienia mojej pieczęci ? - Zapytałem go patrząc mu prosto w oczy aby otrzymać odpowiedź ,która nie była dostatecznie potwierdzająca moje chęci.
-- o tym zadecyduje kimimaro do tego czasu musisz być cierpliwy.
Postanowiłem zaczekać na niego w laboratorium dla zabicia czasu zaczołem czytać pozostawione na biurku zwoje o przeklętych pieczęciach.
Offline
Z samego rana postanowiłem wybrać się na trening. Od pewnego czasu nieco zatracałem się w badaniu Przeklętej Pieczęci, jej wpływu na umysł oraz sposobów przeprowadzenia bezpieczniejszego rozwinięcia na poziom drugi. Godzinny trening na polu treningowym w Oto-Gakure minął mi szybko. Przećwiczyłem wszystkie swoje techniki, które opanowałem. Łącznie z Haną i Tessenką. Brak treningu i mało snu sprawiły, że zmęczyłem się nieco szybciej. Postanowiłem wrócić do siedziby. Zmyłem z siebie pot, przebrałem się i ruszyłem do Laboratorium, by znów oddać się badaniom wraz ze specjalistami. Ujrzałem siedzącego i czytającego zwoje Yato. Pozostawiłem je tam wczorajszej nocy. Szybko podszedł do mnie jeden z badaczy, by wytłumaczyć mi po co przyszedł chłopak. Chwilę wahałem się zanim podjąłem decyzję. Nie dało się wyczytać więcej ze zwojów, niż sami poznaliśmy, gdyż bylibyśmy pionierami w tym temacie. Musieliśmy testować, próbować i sprawdzać efekty. Dlatego też postanowiłem, że zgodzę się na rozwinięcie Przeklętej Pieczęci.
- Tenosu, rusz na pole treningowe w Oto-Gakure i poszukaj tam Tenzo. Widziałem go, gdy sam trenowałem. - badacz kiwnął głową i ruszył w stronę wyjścia. Podszedłem do Yato, spoglądając na zwoje. Zastanawiałem się czy z pewnością jest to dobry pomysł, by ryzykować życie lub umysł tego młodzieńca. Jednak ostatecznie rozwinięcie Batela nie można było zakwalifikować do nieudanych. Przeklęta Pieczęć rozwinęła się, lecz tylko tego chciał Batel, więc postanowił uciec. Yato wydawał się inny, zainteresowany tematem.
- Witaj, słyszałem po co przyszedłeś. Posłałem po Tenzo, aby najpierw ulepszył Twoją pieczęć, zanim przystąpimy do procesu rozwijania jej na drugi poziom. Musimy zaczekać. - powiedziałem i ruszyłem, by przygotować już narkotyk, pojemnik i notki z pieczęcią.
Offline
Poszłem za kimmimaro aby zadać mu kilka pytani odnośnie mojej pieczęci i w jaki sposób będzie wyglądać po ulepszeniu jej.
- Czy spotkaliście już kiedyś osobę o pieczęci podobnej do mojej? Czy jesteś wstanie powiedzieć mi jak będzie wyglądać moja forma podczas korzystania z drugiego poziomu?- Zadałem Kimimaro pare z ważniejszych pytani na temat wzmacniania pieczęci. Czekałem teraz tylko na odpowiedź .
Offline
Podczas przygotowywania wszystkich niezbędnych rzeczy do procesu rozwinięcia Przeklętej Pieczęci pokiwałem głową na boki, by przecząco odpowiedzieć na zadane przez Yato pytanie. Najtrudniejsze było to, że zazwyczaj spotykało się nowe rodzaje Przeklętych Pieczęci, które należało badać od zera. Nie dało się przewidzieć formy i wpływu kolejnych poziomów, bez, no cóż, przetestowania tego. Wciąż posiadaliśmy zbyt mały zbiór informacji o różnych Przeklętych Pieczęciach, aby zacząć szukać w nich podobieństw i na tej podstawie prognozować jak będzie wyglądała, działała i wpływała kolejna forma. Sprawa szczególnie się gmatwała, gdy do gry weszło ulepszanie pieczęci, które oferował Tenzo. Bezsprzecznie było ono rzeczywiście ulepszeniem, co potwierdzili badacze razem ze mną w ostatnich dniach na podstawie zebranych informacji. Mimo wszystko, to kolejna przeszkoda, która utrudnia zrozumienie w pełni Przeklętych Pieczęci.
- Nie, jesteś pierwszym zarejestrowanym przez nas nosicielem tego typu Przeklętej Pieczęci. Nie jestem w stanie powiedzieć Ci niczego, co nie będzie jedynie spekulacją. - odparłem, nie spoglądając nawet na Yato, gdyż wciąż zajmowałem się przygotowaniem wszystkiego. W końcu pojawił się Tenzo i Tenosu.
- Witaj, Tenzo. Wybacz, że przerywam Ci trening, ale nastał moment, aby kolejny raz spróbować rozwinąć Przeklętą Pieczęć. Jednak najpierw prosiłbym Cię, abyś ulepszył pieczęć Yato. - powiedziałem spokojnie, przywitałem się z białowłosym młodzieńcem i wskazałem dłonią na Yato. - Jest nosicielem wyjątkowej pieczęci. Tylko poprzez próbę możemy zrozumieć jak działa. - dodałem i skończyłem przygotowywać wszystkie niezbędne rzeczy do całego procesu. Teraz pora na Tenzo.
Offline
- Skoro jestes gotowy - mowiac to zlozylem kilka pieczeci poczym przeciagnalem lewa reka po prawej od lokcia i na calej dloni pojawily sie znaki fuuinjutsu a na kazdym z moich palcow zaplonal niebieski plomien. Podszedlem do Yato patrzac na pieczec. Dotknalem jej swoja reka poczym obrocilem dlon by otworzyc pieczec, ciało chłopaka pokryło sie w świecacych znakach fuuinjutsu ktore zmienialy sie. Gdy skonczylem przerabiac pieczec znow obrocilem reka by zamknac pieczec.
- Skonczone, teraz wrócę dokończyć trening. - powiedziałem patrząc na nowo uformowana pieczec chłopaka, następnie na Kimimaro.
- Niebawem cie odwiedzę - rzekłem do kimimaro z uśmiechem, następnie delikatnie skinąłem głową w pożegnalnym geście i opuściłem siedzibe Sound Five
Ostatnio edytowany przez Tenzo (21-08-2018 09:13:36)
Offline
Spoglądając na swoje dłonie zacząłem zastanawiać się właściwie co się stało czułem się podobnie do stanu z przed zabiegu ulepszającego pieczęci ale jednak inaczej. Kontem oka rzuciłem w stronę Kimimaro i zadałem pytanie którego ,każdy mógł się spodziewać ponieważ nie można zaprzestać tak "dobrego" rozwoju ,dobrego tylko w formie czysto naukowej niezbyt dla ciała:
- I co teraz? Ulepszamy przeklętą pieczęci na poziom drugi.
Offline