Nagle doznałem przebłysku
*Już... Chyba wiem, kim on jest...*
Nie spodziewałem się tu kogoś takiego kalibru
Offline
Utworzyłem na wielkiej pięści odrzutowe działko
Zaparłem się nogami a działo odepchnęło Senbony podmuchem
Offline
Ktoś zablokował uderzenie
- Nie licz na to! - krzyknął porywczy Suigetsu uśmiechając się ironicznie do przeciwnika jak zwykle
Odbił mieczem cios a ogon poleciał w bok
Potem wbił miecz w ziemię i oparł się na nim
- Czego tu? - spytał patrząc na przeciwnika
Offline
- Hej! Hej! Nie za dużo sobie pozwalasz na nie swoim podwórku? - pytał Suigetsu
Ja stałem spokojnie obok niego
Pieczęć jakby co miałem wyłączoną
Offline
- Chodź no tu tylko! Jak ci zaraz... - Suigetsu się wydzierał ale mu przerwałem
- Spokojnie. Chyba wiem, jak możemy skończyć ten śmieszny spór.
Offline
- Przyszedłeś tutaj do Sasuke, prawda? - spytałem
Jednocześnie nie zauważyłem, a pojawiła się Karin
Offline
- Nie ma go tutaj. Ty jesteś Sasori, prawda?
Offline