Spojrzałem na Sasuke zdziwiony
- Co jest? Kto to? - spytałem patrząc na nieprzytomnego
Offline
- Myślisz, że wiedzą? - spytałem patrząc na Renji'ego nieco zdenerwowany
Offline
- Kto to? - spytałem przypatrując się mu
Nie widziałem nikogo takiego wcześniej
Offline
- Pilnował kiedyś mostu Kannabi. Doszło wtedy między nami do małej utarczki z byle powodu. Jest nikim, zwykła płotka, pionek. Chciał wyrównać swoje własne rachunki. - wyjaśniłem
Doszedłem do wniosku, że nie ma się z nim co patyczkować
Trzeba będzie go po cichu usunąć
Offline
- Czyli trzeba go będzie po cichu usunąć? - spytałem
Offline
- Sasuke! - krzyknęłam przybiegając do obozu
Zauważyłam nieznajomego Shinobi przywiązanego do bambusa i Sasuke chcącego go zabić
- Wyczułam nieznajomą Chakrę. - dodałam po chwili stając obok Sasuke
Offline
- Nie ma się czym przejmować. To nic poważnego. - odparłem patrząc na Karin
Offline
- Szpiegował was? - spytałam patrząc na niego
Nikogo w nim nie rozpoznałam, widocznie jakiś pachołek
Offline
Złapałam rękę Sasuke
- Poczekaj. - powiedziałam
- Możesz nie zabijać go w taki nieprzyjemny sposób? - spytałam patrząc na Sasuke nieco się rumieniąc
Offline
- Nie! Czekaj. - znowu powstrzymałam Sasuke
- Pozwól mi to zrobić. - dodałam
Offline